05.12.2018

Co zabrać w góry zimą?

Zima i góry – to pojęcia często ze sobą kojarzone. Wszak to właśnie w tzw. górskich miejscowościach najczęściej planujemy zimowy wypoczynek. Nie bez powodu Zakopane nazywane jest Zimową Stolicą Polski. Dla większości osób odwiedzających o tej porze roku znane kurorty, zima w górach zaczyna się i kończy na miejskich deptakach usadowionych w cieniu przyprószonych wzniesień, bądź na wyratrakowanych stokach. Ale są i tacy, którzy chcą zobaczyć i przeżyć więcej.

                       

Zima w górach dyktuje swoje warunki – to fakt, z którym nie sposób polemizować. Jeśli jakiś szlak latem był dziecinnie prosty, w chłodniejszych miesiącach z pewnością zyska dodatkowe punkty w rankingu trudności. Gór zimą nie można lekceważyć, o czym świadczą “przydrożne” krzyże spotykane nawet tam, gdzie nie spodziewalibyśmy się problemów. Chociaż zdanie, że do górskich wędrówek trzeba się odpowiednio przygotować, wydaje się mocno wyświechtane, zimą powinniśmy kategorycznie się do niego stosować. W tym artykule postaramy się odpowiedzieć na podstawowe pytanie: co zabrać w góry zimą?

Co zabrać w góry zimą?

Co zabrać w góry zimą? To częste pytanie zadawane przez turystów, którzy wcześniej odwiedzali góry jedynie latem. (fot. Piotr Deska)

Góry, ale jakie?

Punktem wyjścia do dalszych rozważań musi być określenie celu naszej wędrówki. Chodzi o to, że góry – nawet te, które znajdują się w granicach naszego kraju – mocno się między sobą różnią, a odmienny charakter wpływa na liczbę potencjalnych zagrożeń. Wybierając się na spotkanie z łagodnymi wzniesieniami Beskidu Niskiego nie musimy zabierać ze sobą sprzętu, który będzie niezbędny w Tatrach. A jeśli nasze ambicje wykraczają poza granice Polski i sięgają szczytów o większej wysokości, to sprzęt przygotowany do wyjść w Tatry z pewnością wymagał będzie uzupełnienia.

Najpierw rozpoznanie

Planowanie zimowej eksploracji górskich szlaków warto poprzedzić dokładnym researchem. Powód? Nie każdą trasę, którą zrobiliśmy latem, jesteśmy w stanie powtórzyć w warunkach zimowych. Powszechną praktyką jest, bowiem, zamykanie odcinków, które o tej porze roku mogłyby być zbyt niebezpieczne. O ile w Polsce taki proceder dotyczy pojedynczych tras (przed wyjściem w góry, warto odwiedzić stronę parku narodowego, w granicach którego zamierzamy wędrować) to nasi słowaccy sąsiedzi uprościli nieco zasady, zakazując w okresie od 01.11 do 15.06 wstępu na wszystkie szlaki prowadzące powyżej czynnych w tym okresie tatrzańskich schronisk.

Czy mimo takich komplikacji warto wychodzić w góry? Po odpowiedź na to pytanie odsyłamy do artykułów naszych autorów, poświęconych urokom zimy w: Pieninach, Karkonoszach i Bieszczadach.

Góry zimą – zagrożenia

Wiemy, że góry zimą są niesamowicie piękne, ale też bardziej niż zwykle niebezpieczne. Ale czego konkretnie powinniśmy się obawiać? Oto lista typowych zagrożeń:

Co zabrać na zimowy szlak

Naszego górskiego zapału nie są w stanie ostudzić ani niskie temperatury, ani porywisty wiatr. (fot. Salewa)

Niskie temperatury

Zjawiskiem, na które musimy być przygotowani bez względu na porę roku, jest spadek temperatury wraz z rosnąca wysokością (o 0,6°C – 1°C co 100 m). Jeśli przy zimowych temperaturach występujących na nizinach marzniemy, to mało prawdopodobne, że u góry będzie nam cieplej. No chyba, że trafimy na tzw. inwersję temperaturową – zjawisko, które wywraca do góry nogami przytoczoną wyżej zasadę. To jednak sytuacja wyjątkowa. Pakując się na zimowe wyjście w góry lepiej nie nastawiać się na taki “prezent” od aury. Jeśli już mamy z czymś przesadzić to lepiej w drugą stronę, zabierając ze sobą więcej ciepłych rzeczy. Tym bardziej, że niektóre miejsca w górach, takie jak np. Hala Izerska, słyną z wyjątkowo srogiego mikroklimatu, wymykającego się podobnym zasadom meteorologicznym i zaskakującego notowanymi tam rekordami zimna.

Porywisty wiatr

Wartości, które widzimy na termometrze to jedno – z punktu widzenia turysty wędrującego zimą po górach większe znaczenie ma tzw. temperatura odczuwalna, na którą składają się dodatkowe czynniki. Wśród nich szczególnie istotny jest wiatr. Góry słyną z dynamicznych podmuchów, o czym dobitnie świadczą rankingi najbardziej wietrznych miejsc na świecie i w Polsce. U nas na pierwszym miejscu jest Śnieżka, ale inne wybitne wierzchołki też plasują się wysoko. Do Królowej Karkonoszy należy kilka rekordów, w tym najwyższa miesięczna średnia prędkość wiatru zanotowana w naszym kraju. W styczniu 1993 roku wyniosła ona 88 km/h. Jak bardzo wiatr wpływa na temperaturę, którą odczuwamy i czym grozi niedostosowanie stroju do warunków atmosferycznych? Te kwestie najlepiej wyjaśni Janusz Gołąb w artykule o hipotermii.

Zimowa wycieczka w góry

Przedzieranie się przez świeży śnieg nie zawsze jest łatwe (fot. Fjallraven)

Zaspy

Świeży śnieg, chociaż nadaje górom uroku, jest też sporym utrudnieniem dla turystów przemierzających szlaki. Dotyczy to nawet tych najłatwiejszych tras, wytyczonych w górach niezagrożonych lawinami. Jeśli zmuszeni jesteśmy przemierzać nieprzetarte szlaki, wszelkie obliczenia oparte na informacjach z turystycznych drogowskazów wezmą w łeb. Wszystko trwać będzie dłużej, a do tego taka wędrówka kosztować nas będzie sporo sił. Złe oszacowanie potrzebnego czasu może generować kolejne problemy.

Gdy biały jak mleko puch przykryje ważne oznaczenia oraz ślady, trzeba będzie stawić czoła jeszcze jednemu wyzwaniu. Chodzi o utrudnioną nawigację. Nie każdy w takiej sytuacji potrafi się odnaleźć, a błądzenie zimą obarczone jest większym ryzykiem, niż letnie zboczenie z trasy. Niebezpiecznie robi się zwłaszcza wtedy, gdy biały puch “stapia” się z jasnym niebem i traci się gdzieś linia horyzontu.

Oblodzenie

Łatwiej jest trafić do celu, jeśli poruszamy się po śladach. Wydeptane ścieżki ograniczają ryzyko zgubienia szlaku, ale też zwiększają prawdopodobieństwo zetknięcia się ze śliskim lodem. A taki kontakt – jak powszechnie wiadomo – może skutkować złamaniami, a w najlepszym wypadku siniakami. Oblodzenie szlaków to jedna z najczęstszych przyczyn wypadków w górach. Tam, gdzie są strome przepaście, poślizgnięcie się bywa tragiczne w skutkach. Najłatwiejszych tras też nie powinniśmy lekceważyć – brak ekspozycji nie oznacza wcale, że nie można się połamać.

Co wziąć zimą w góry

Zimą dzień jest krótki, co może nieco skomplikować wycieczkową logistykę. (fot. Piotr Deska)

Szybko zapadający zmrok

Wspomniane już wcześniej wolniejsze tempo marszu oraz krótszy dzień sprawiają, że zimą z dużą rozwagą należy planować trasę. Kreślenie zbyt ambitnych założeń zwykle kończy się dodatkowymi “atrakcjami”, których wolelibyśmy sobie oszczędzić. W niektórych przypadkach nawet wzywaniem służb ratunkowych (i to nie tylko do Morskiego Oka ;)).

Lawiny

Na koniec zostawiliśmy prawdziwy żywioł o niszczycielskiej sile. W Polsce największe prawdopodobieństwo zejścia lawin występuje w:

  • Tatrach;
  • Karkonoszach (to tam miała miejsce najtragiczniejsza lawina w Polsce – w 1968 roku pod zwałami śniegu zginęło 19 osób);
  • masywie Babiej Góry;
  • Bieszczadach.

Czy tylko w tych miejscach? Zdecydowanie nie! Lawiny mogą powstawać wszędzie tam, gdzie jest wystarczająco dużo śniegu i odpowiednio stromy stok. Takie zjawiska – chociaż w mniejszej skali – notowano i notuje się również w rejonach, które z lawinami raczej się nie kojarzą, np. w Beskidzie Wyspowym, w Beskidzie Śląskim, w Beskidzie Żywieckim (także poza Babią Górą), w masywie Śnieżnika, czy w Pieninach.

Zimą przed wyjściem w góry najbardziej zagrożone lawinami, należy sprawdzić komunikaty wydawane przez odpowiednie służby (w Polsce to GOPR) i stosować się do publikowanych zaleceń.

Lawiny w górach

Duża ilość śniegu i stromy stok – to okoliczności, w których można spodziewać się lawin. Dlatego tak ważne jest, by stale monitorować zagrożenie. (fot. Salewa)

Co zabrać w góry zimą?

Powyżej naszkicowaliśmy kilka podstawowych zagrożeń, które wiążą się z sezonem zimowym w górach. Teraz czas na podpowiedzi dotyczące przygotowań do wyjścia na szlak. Co zabrać w góry zimą? Oto kilka podpowiedzi.

3 warstwy odzieży

Zacznijmy od tego, co powinniśmy mieć na sobie, gdy szykujemy się na górskie aktywności w sezonie zimowym. Ten temat był już przez nas poruszany, a swoimi doświadczeniami dzielili się: Piotr Czmoch (w artykule “Jak ubrać się zimą w góry“) oraz Paulina Wierzbicka (“Co ubrać zimą w góry? Poradnik dla pań“). Nie wdając się w szczegóły, można uznać, że o tej porze roku swój strój najlepiej “konfigurować” zgodnie z zasadami cebulki:

  • Pierwsza warstwa: bielizna termoaktywna
    Jej głównym zadaniem jest odprowadzanie wilgoci z powierzchni skóry. Najlepiej z tej roli wywiążą się ubrania z wełny merino oraz tkanin syntetycznych – zimą sprawdzą się nieco grubsze materiały. Należy unikać bawełny, która magazynuje wilgoć, fundując nam nieprzyjemny efekt mokrego (a zimą też zimnego) kompresu na plecach. Po informacje na temat tego, na co zwracać uwagę przy zakupie bielizny termoaktywnej, odsyłamy do jednego z naszych wcześniejszych artykułów.
  • Druga warstwa: odzież termiczna
    Zadaniem, jakie stawiamy ubraniom z tej kategorii, jest zatrzymanie ciepła przy ciele. Sprawdza się tu odzież dosyć dobrze dopasowana do sylwetki i oddychająca. Co konkretnie powinno znaleźć się w tej kategorii? Na pewno wszelkiego rodzaju polary, fleece i stretche, czy swetry puchowe.
  • Trzecia warstwa: zewnętrzna
    Jej misją jest ochrona przed wiatrem i opadami. Z tej roli najlepiej wywiązuje się odzież hardshellowa (membranowa). Na zimowy szlak warto zabrać kurtkę uzbrojoną w odpowiedni laminat, mogą się też przydać membranowe spodnie, które w razie potrzeby ochronią dolne partie ciała. Jeśli nie spodziewamy się intensywnych opadów, za to zależy nam na skutecznej ochronie przed wiatrem oraz dobrej oddychalności, możemy postawić na lżejsze softshelle. W zależności od osobistych preferencji i spodziewanych warunków, możemy wybrać wersję “klasyczną” lub gwarantujący lepszą wiatroodporność (a przy okazji skuteczniej chroniący przed opadami) softshell z membraną. Podobne materiały wykorzystują spodnie trekkingowe damskie i męskie, a zasada ich doboru jest podobna, co przy górnej części garderoby.
    [Więcej informacji o tego typu rozwiązaniach, znaleźć można we wcześniejszych tekstach, poświęconych odzieży softshellowej: kurtkom bez membrany, kurtkom z membraną, a także spodniom]
Jak się ubrać zimą w góry

Również zimą na szlakach króluje styl “na cebulkę”. (fot. Columbia)

Skarpety

Co zabrać w góry zimą, żeby nie zmarznąć? Nie zapominajmy też o tych drobniejszych, ale równie istotnych częściach garderoby. O tej porze roku bardzo duże znaczenie ma wybór odpowiednich skarpet, przy pomocą których jesteśmy w stanie w znacznym stopniu docieplić swoje buty. Czym kierować się, przy wyborze? Poszukiwania skarpet na zimę będą łatwiejsze po lekturze naszego wcześniejszego artykułu.

Rękawice

Nikt o zdrowych zmysłach nie wyobraża sobie chyba zimowych aktywności bez dobrych rękawic. Dłonie, które podobnie jak stopy, zajmują peryferyjną pozycję w strukturze organizmu, bardzo szybko się wychładzają. Tutaj problem jest jednak bardziej skomplikowany. Wybór najcieplejszych rękawic – tzw. łapawic, oznacza duży komfort termiczny, ale też mniejszą precyzję ruchów. Modele pięciopalczaste, w których daje się swobodnie operować sprzętem, mogą nie zapewnić wystarczającej ochrony przed zimnem, w przypadku syberyjskich mrozów. Wybór optymalnego rozwiązania, nie jest więc taki prosty. Temat ten szerzej opisaliśmy w artykule “Rękawice w góry zimą“.

Czapka, chusta, komin…

Sporą ilość ciepła tracimy tez przez głowę. Co zabrać w góry zimą, żeby dobrze zabezpieczyć tę część ciała? Bezsprzecznie przyda się ciepła czapka (na którą w razie potrzeby nałożymy kaptur). Warto zastanowić się także nad zabraniem ze sobą dodatkowego wsparcia w postaci kominiarki lub chusty, albo komina. Pozwolą one osłonić twarz i szyję, które są narażone na nieprzyjemne podmuchy lodowatego wiatru.

Co zabrać zimą na szlak

Bez ciepłej czapki i dobrych rękawic ani rusz! (fot. Columbia)

Buty

Pytanie, które już na wstępie ciśnie się na usta, brzmi: “czy buty w których chodziłem (-am) latem, sprawdzą się też zimą?” Odpowiedź w dużej mierze zależy od typu gór, które w chłodnej części roku zamierzmy odwiedzić. Jeśli wybieramy się na łatwe szlaki w górach typu beskidzkiego, gdzie nie ma konieczności korzystania z raków, butom nie musimy stawiać mocno wygórowanych wymagań. Powinien to być model wysoki (do niskiego będzie wsypywał się śnieg) z przyczepną podeszwą, dobrze gdy chce współpracować z raczkami (zdecydowana większość sobie z tym radzi) i pozwalać na ubranie nieco grubszej skarpety. Plusem będzie posiadanie przez obuwie membrany, chociaż – co udowodnił Rafał Marciniak podczas zimowego testu butów Zamberlan Guide LTH RR – nie jest to warunek konieczny.

Co zabrać w góry zimą, jeśli myślimy o pokonaniu bardziej ambitnych tras? Tutaj nie będzie już tak szerokiego pola do kompromisu. Najważniejszą kwestią jest dobra współpraca z rakami. Buty, w których chcemy odwiedzić Tatry czy Alpy muszą być odpowiednio sztywne. Na wędrówki po najwyższych górach w Polsce zwykle wystarczają takie, które są kompatybilne z rakami koszykowymi. W jaki sposób to ocenić? Pomocny w tym będzie poradnik Sławka Siedzińskiego “Jak wybrać odpowiednie buty trekkingowe do raków koszykowych”. W przypadku bardziej zaawansowanych form aktywności oraz wyższych gór należy celować w buty przystosowane do nałożenia nań raków półautomatycznych lub automatycznych. Najlepiej w obuwie wysokogórskie.

Co zabrać zimą w Tatry

Co zabrać w góry zimą? Na pewno dobre buty! Gdy planujemy bardziej ambitne trasy, powinny być one przygotowane na współpracę z rakami. (fot. Piotr Deska)

A co zabrać w góry zimą, jeśli obawiamy się wyjątkowo niskich temperatur? W takiej sytuacji rozwiązaniem wartym rozważenia będzie zakup butów wyposażonych w ocieplinę lub nawet specjalistycznego modelu, posiadającego ciepły, wewnętrzny botek.

[Więcej informacji na ten temat znaleźć można w artykule Buty zimowe w góry – jakie wybrać?]

Stuptuty

Chociaż stuptuty przydają się przez cały rok, zimą ich rola jest największa. Te niepozorne “tuby” z materiału zabezpieczają buty przed wsypywaniem się od góry śniegu, mogą też chronić nogawki spodni przed zniszczeniem na skutek przypadkowego kontaktu z zębami raków.

Raki lub raczki

Chociaż niektórzy producenci chwalą się butami, wyposażonymi w podeszwy ze specjalnych – zimowych mieszanek gum, na śliskiej nawierzchni nic nie zastąpi ostrych zębów, w jakie wyposażone są raki i raczki. Takie zabezpieczenie warto mieć zawsze, jeśli myśli się o przemierzaniu białych szlaków. Raki i raczki, chociaż stawia się im taki sam cel, nie są sprzętem tożsamym. Pierwsze przeznaczone są do użytku w trudniejszym terenie oraz do bardziej zaawansowanych aktywności górskich. Drugie, wygodne w transporcie i łatwe do zakładania, spełnią swoją rolę jedynie wtedy, gdy zabierzemy je na łatwy szlak. Spacer po oblodzonych alejkach w parku, albo wycieczka do schroniska w Beskidach? Tu warto zabrać ze sobą raczki (gdy będzie potrzeba wyciągniemy je z plecaka). Trekking w Tatrach lub wyższych górach? Tutaj niezbędne są raki!

[Wspomnianym różnicom pomiędzy raczkami i rakami poświęciliśmy jeden ze wcześniejszych artykułów]

Jak zakładać raki

Gdy robi się ślisko, czas założyć raki! (fot. Piotr Deska)

Rakiety śnieżne

Co zabrać w góry zimą, gdy szlaki toną w głębokich zaspach? Wtedy przydają się rakiety śnieżne, które dzięki sporej powierzchni, tak rozkładają ciężar, by użytkownik nie zapadał się w śniegu.

[Po więcej informacji o rakietach odsyłamy do artykułu Łukasza Supergana]

Kije trekkingowe

Od momentu, kiedy pojawiły się na szlakach, cieszą się stale rosnącą popularnością. Nic w tym dziwnego! Kije trekkingowe ułatwiają poruszanie się w górskim terenie i odciążają nasze nogi. A jak jest z ich przydatnością zimą? Okazuje się, że o tej porze roku potrzebne są nawet bardziej niż latem. Para dodatkowych “kończyn” ułatwia pokonywanie zasypanych śniegiem tras, zapewnia też stabilne oparcie na śliskiej nawierzchni. Są doskonałym uzupełnieniem rakiet śnieżnych czy raczków.

[O roli kijów trekkingowych podczas aktywności prowadzonych zimą, przeczytać można w artykule Łukasza Supergana]

Kiedy w góry zabrać czekan?

Co zabrać w góry zimą? W trudniejszym terenie lepiej od kijków sprawdza się czekan. (fot. Piotr Deska)

Czekan turystyczny

Co zabrać w góry zimą, gdy chcemy przemierzać szlaki pewnym krokiem? Czekan turystyczny – podobnie jak kije – zapewnia zimą dodatkowy punkt oparcia. Czy z tych dwóch rozwiązań korzystać można zamiennie? Otóż nie! Kijki doskonale sprawdzają się na łatwiejszych trasach. Czekan jest specjalistą od stromych podejść i eksponowanych grani. W takim terenie jest zdecydowanie bardziej poręczny, a do tego zapewnia jeszcze jedną, ważną przewagę. W sytuacji awaryjnej, gdy zaczynamy się zsuwać, możemy go wykorzystać jako ręczny hamulec. Wyjście w Tatry lub podobne góry, z kijkami zamiast czekana, oznacza  rezygnację z ostatniej deski ratunku. To mało rozsądne! Czekan ma jeszcze inne zalety – z jego pomocą, na przykład, wykujemy w lodzie stopień, który umożliwi pokonanie kolejnej przeszkody. Na co trzeba zwracać uwagę przy zakupie takiego sprzętu? Na pewno warto dołożyć starań, żeby czekan miał odpowiednią długość – o czym można przeczytać w jednym z naszych poradników.

Apteczka

W górach raczej nie możemy liczyć na to, że pomoc zjawi się tak samo szybko, jak w mieście. W warunkach zimowych dotarcie do osoby poszkodowanej może być jeszcze bardziej skomplikowane i czasochłonne, niż latem. Dlatego – na wszelki wypadek – powinniśmy zawsze mieć ze sobą apteczkę. Na jaką się zdecydować i co spakować do środka? Szukających odpowiedzi na tego typu pytania, odsyłamy do jednego z naszych wcześniejszych artykułów, który poświęcony był właśnie apteczkom.

Jaka czołówka na zimę

Zima to krótkie dni, dlatego bardzo często trzeba wspomagać się światłem czołówki. (fot. Piotr Deska)

Czołówka

Czołówka dużo nie waży, dlatego warto mieć ją przy sobie, gdy wyruszamy na szlak i to niezależnie od pory roku. Zimą, gdy dzień jest krótszy, jest jednak większe prawdopodobieństwo, że zrobimy z niej użytek. O czym pamiętać podczas eksploatacji takich latarek w warunkach zimowych? Na pewno trzeba wziąć pod uwagę fakt, że baterie tudzież akumulatorki nie przepadają za niskimi temperaturami. Jeśli szykujemy się na duży mróz, warto pomyśleć o modelu, który umożliwia schowanie ogniwa elektrycznego do kieszeni kurtki.

Lawinowe ABC

Jeśli wybieramy się w miejsca, gdzie lawiny są realnym zagrożeniem, nie można zapomnieć o tzw. lawinowym ABC, czyli detektorze, sondzie i łopatce. Wspomniany zestaw daje szansę na dotarcie do osób znajdujących się pod zwałami śniegu. Takim sprzętem trzeba się jednak umiejętnie posługiwać, stąd konieczność uprzedniego odbycia kursu lawinowego.

[Więcej informacji na temat lawinowego ABC znaleźć można w artykule Janusza Gołąba]

Plecak lawinowy

Lawinowe ABC, w przypadku aktywności prowadzonych na terenie zagrożonym tym zjawiskiem, to absolutne minimum. Co zabrać w góry zimą, gdy chcemy podnieść poziom naszego bezpieczeństwa? By zwiększyć szansę na przeżycie konfrontacji z żywiołem, wymyślono plecaki lawinowe. Pomysł, z którego korzystają przede wszystkim narciarze, polega na użyciu poduszki powietrznej, która ma otworzyć się w momencie spotkania z lawiną i utrzymać użytkownika na powierzchni pędzących mas śniegu.

[Tematem plecaków lawinowych zajmował się na łamach 8academy Marcin Kacperek]

Sprzęt na zimową wycieczkę w góry

Jeśli wiemy już co zabrać w góry zimą, trzeba jeszcze pomyśleć do czego to wszystko spakować. (fot. Piotr Deska)

Plecak turystyczny, wyprawowy, wspinaczkowy…

Jeśli jednak od miejsc zagrożonych lawinami zamierzamy trzymać się z daleka, wystarczy nam plecak turystyczny lub wyprawowy o litrażu oraz funkcjonalnościach właściwych dla charakteru naszej aktywności oraz czasu, jaki mamy zamiar na nią przeznaczyć. Łojanci z pewnością rozważą zakup, skrojonego ściśle pod ich pasję, plecaka wspinaczkowego.

Ciepły posiłek

O tym, by zabrać w góry coś do jedzenie i picia pamiętać należy niezależnie od pory roku. Gdy jednak nasze aktywności dotyczą wysiłku w warunkach zimowych, zapotrzebowanie organizmu na energie prawdopodobnie wzrośnie. Koniecznie trzeba wziąć to pod uwagę, pakując plecak. Zimą dobrze jest pomyśleć o czymś, co zapewni adekwatną do wysiłku liczbę kalorii. Ważne też by zjeść coś ciepłego, bo to odpowiednio wzmocni organizm. I tutaj dochodzimy do sedna. Nie zawsze jesteśmy w stanie tak zaplanować trasę, by w porze obiadowej wylądować w schroniskowym bufecie. W takiej sytuacji idealnie sprawdzają się termosy obiadowe, które pozwalają delektować się ciepłymi domowymi potrawami, niezależnie od miejsca, gdzie się znajdujemy. Alternatywą są kuchenki turystyczne, wybierane zwłaszcza przez wędrowców preferujących dłuższe dystanse i miłośników biwakowania. Przygotowywanie obiadów na mrozie to jednak nieco trudniejsze zadanie, niż analogiczna czynność wykonywana latem.

[Polecamy tekst o jedzeniu, które zabieramy zimą w góry. Tego, jak gotować zimą, dowiedzieć się można z artykułu Łukasza Supergana]

Gorąca herbata

No i jest jeszcze gorąca herbata, bez której niektórzy turyści w ogóle nie wychodzą na szlak. Termos przydaje się zawsze, a zimą na jego widok ucieszymy się jeszcze bardziej.

[Osobom przymierzającym się do zakupu takiego sprzętu możemy polecić nasze wcześniejsze artykuły, poświęcone termosom i kubkom termicznym]

Jaki termos w góry

Co zabrać w góry zimą, żeby się rozgrzać? W plecaku nie może zabraknąć miejsca na termos z ciepłą herbatą. (fot. Piotr Deska)

Sprzęt biwakowy

Zimą z reguły swoją trekkingową aktywność ograniczamy do przejść od schroniska do schroniska, ale są też tacy, co wybierają pełniejszą niezależność. Mowa o miłośnikach zimowych biwaków. Taki sposób spędzania wolnego czasu wymaga jednak solidnego przygotowania i starannego doboru sprzętu. Co zabrać w góry zimą, gdy planujemy taką akcję? Przede wszystkim namiot, który będzie gotowy stawić czoła śniegom i mrozom, matę samopompującą lub materac skutecznie izolującą nas od zmarzniętego podłoża (karimata może okazać się zbyt cienka) oraz śpiwór w wersji dedykowanej zimie.

Co zabrać w góry zimą – podsumowanie

Powyżej zamieściliśmy przykłady kilku istotnych elementów wyposażenia górskiego turysty, który swoją aktywność chce prowadzić zimową porą. Nie jest to lista pełna. Jeśli weźmiemy pod uwagę różnorodność form korzystania z gór oraz wielość naszych przyzwyczajeń, okazuje się, że stworzenie zestawienia pełnego i uniwersalnego, które sprawdzi się w każdej sytuacji, jest niemożliwe. Co zabrać w góry zimą – to temat obszerny i niezwykle ważny, bo zaniedbania w kwestii przygotowań do zimowych aktywności, bywają brzemienne w skutkach.

[Szukasz pomysłu na weekendowy wypad w góry?]

                 

Udostępnij

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.