Jednym było dane zaprzyjaźniać się z górami już na etapie “nosidełka”, innych do świata outdooru wprowadzali znajomi ze szkoły. Są też tacy, którzy górski debiut zaliczają w dorosłym życiu. Zacząć przygodę z górami można w każdym wieku. Zakochać się w nich, również.
Ten artykuł powstał z myślą o osobach, którym w góry nie było dotąd po drodze, ale nadarzyła się okazja, by skosztować takiej przygody. A że to debiut dosyć późny, muszą w trybie ekspresowym uzupełnić podstawową wiedzę. Nie zawsze też mają tyle odwagi, żeby swoich doświadczonych kolegów i koleżanek pytać o rzeczy mogące wywoływać u odbiorców ironiczny uśmiech. My wychodzimy z założenia, że nie ma niepotrzebnych pytań i lepiej dwa razy się upewnić, niż potem sprokurować niebezpieczną sytuację. Jeśli zaliczasz się do tej grupy, to po lekturze niniejszego tekstu będziesz wiedzieć, co zabrać w góry, żeby pierwsze wyjście na szlak nie było przyczyną frustracji.
Zanim przejdziemy do sedna, musimy przeprowadzić mały “wywiad środowiskowy”. Wskazówki na temat tego, co zabrać w góry, różnić się będą bowiem w zależności od kilku innych kwestii. Zacznijmy od celu wycieczki.
Góry są pojęciem bardzo pojemnym i mogą zapewniać atrakcje o różnej skali trudności. Domyślamy się jednak, że skoro to twoje pierwsze wyjście na szlak, nie będziesz stawiać sobie poprzeczki zbyt wysoko. Przygodę z outdoorem warto zacząć od pasm łagodnych. Jeśli nie masz pewności co do swojej kondycji, najlepiej od takich, które nie grzeszą wysokością. Może to być jakaś górka w Beskidzie Niskim lub Beskidzie Małym, Górach Stołowych, bądź Górach Sowich. Dobry pomysłem będzie na przykład wycieczka na Ślężę. Jeśli na co dzień masz trochę ruchu i twoja kondycja jest całkiem dobra, możesz powalczyć ze wzniesieniami, które przekraczają znacząco 1000 metrów. Tarnica, Pilsko, a może Śnieżnik lub Śnieżka? Tu może być trudniej, ale przy odpowiednich warunkach takie szczyty też są do zdobycia już podczas górskiego debiutu. Tatry? Tak, ale tylko te łatwiejsze szlaki. Na Orlą Perć przyjdzie jeszcze czas.
Przeczytaj też:
Gdy już na dobre połkniesz górskiego bakcyla, jest bardzo prawdopodobne, iż w góry jeździć będziesz niezależnie od pory roku. To jednak jest melodia przyszłości. Na debiut zdecydowanie najbardziej nadają się najcieplejsze miesiące w roku. Zimą sytuacja mocno się komplikuje. Wraz z pojawieniem się pokrywy śnieżnej i spadkiem temperatur rosną wymagania sprzętowe. Góry zimą potrafią zgotować turystom ekstremalne przeżycia, nawet jeśli podczas wycieczki nie zalicza się jakichś znaczących wysokości. Brodzenie w śniegu i niskie temperatury zniechęciły już niejednego debiutanta, który w złym momencie postanowił rozpocząć swoją przygodę z górami. Lato zresztą też nie jest wolne od zagrożeń, bo niebezpieczne mogą być burze. Jeśli planujesz wycieczkę, zawsze sprawdzaj wcześniej prognozę pogody. Rezygnacja z planów z powodu złej aury nie będzie ujmą na honorze, a wręcz wyrazem rozsądku.
Załóżmy, że twoje pierwsze wyjście na szlak wyglądać ma standardowo. Nie zamierzasz fundować sobie dodatkowych atrakcji związanych ze zbyt ambitną trasą czy też skrajnie trudnymi warunkami atmosferycznymi. Jak przygotować się do takiej wycieczki i co w ogóle zabrać w góry? Zacznijmy od stroju. Pod tym względem górska moda jest niezwykle konserwatywna – od lat obowiązuje w niej styl “na cebulkę” i nie zapowiada się, aby ktoś szybko próbował to zmienić. To układ bardzo praktyczny, bo dający duże pole manewru. Jeśli zamiast jednej grubej kurtki ubierzesz dwie lub trzy sztuki cieńszej odzieży, możesz szybko i sprawnie reagować na zmiany, nie dopuszczając do przegrzania lub wyziębienia organizmu.
Oczywiście ilość warstw, jaką będziesz mieć na sobie, zależy od tego, jaka jest pogoda. Nawet gdy jest ciepło i zamierzasz wędrować w samej koszulce, pamiętaj, że pogoda na szlaku potrafi zmieniać się szybciej niż w mieście i warto zabrać ze sobą idąc w góry dodatkowe warstwy ubrań. O czym pamiętać, wybierając kolejne elementy? Oto kilka podpowiedzi:
Przeczytaj też:
Choć na dawnych zdjęciach z górskich szlaków często zauważyć można ludzi w jeansach, zabranie w góry tego typu spodni nie będzie zbyt dobrym pomysłem. To bawełna, a nowoczesne materiały są lżejsze i zdecydowanie bardziej praktyczne. Spodnie na górską wycieczkę muszą na pewno być wygodne – czyli uszyte tak, by nie krępowały twoich ruchów. Dodatkowym atutem będzie dobra oddychalność. Latem kuszącą opcją będzie ubranie krótkich spodenek, ale warto pamiętać, że na grani może mocno wiać? Lepszym pomysłem będzie więc wybór spodni “2 w 1”, czyli z odpinanymi nogawkami. Jeśli zrobi się zimno trzeba pomyśleć o jakimś “dociepleniu”. Idealnie sprawdzą się w tej roli termoaktywne getry czy legginsy.
Na wycieczkę w góry trzeba zabrać również kilka dodatków. Zawsze miej ze sobą nakrycie głowy adekwatne do warunków, jakich należy się spodziewać. Zimą będzie to ciepła czapka, a latem turystyczny kapelusz albo chusta Buff. To ostatnie rozwiązanie jest najbardziej uniwersalne, bo z chusty bez problemu zrobisz szalik czy maskę na twarz. W chłodniejszych miesiącach nie ma co wyruszać w góry bez ciepłych rękawic. Latem rękawiczki też mogą się przydać, na przykład jeśli wybierzesz się na jakąś łatwą via ferratę.
Przeczytaj też:
W tym artykule padło już słowo “membrana”. To określenie, które na pewno usłyszysz, gdy tylko zaczniesz kompletować sprzęt górski. To w uproszczeniu warstwa specjalnej “folii” posiadającej mikropory. Otwory na tyle małe, że nie przepuszczą kropli wody, ale wystarczająco duże, żeby przecisnęły się przez nie cząsteczki pary wodnej. Odzież czy buty wyposażone w membranę są więc nieprzemakalne, ale też – co równie ważne – oddychające. Plastikowa pelerynka ze straganu ci tego nie zapewni. Membrany znalazły też zastosowanie w niektórych typach odzieży softshellowej. Tam ich zadaniem jest jednak ochrona przed wiatrem, więc wodoodporność może być na niższym poziomie.
Przeczytaj też:
Od tego właściwie należałoby zacząć. Wybór nieodpowiedniego obuwia może prowokować niebezpieczne sytuacje nawet gdy wędrujesz po niskich pasmach. Zwykłe obtarcie, nie mówiąc już o zwichnięciu, znacznie utrudni ci powrót do domu. Może się okazać, że konieczne będzie skorzystanie z pomocy. Co zatem powinno wyróżniać buty, które powinno się zabrać na pierwszą wycieczkę w góry?
Jeśli jesteś na etapie zakupu butów górskich, z pewnością pojawi się też pytanie o membranę. Buty z membraną warto zabrać ze sobą idąc w góry zimą, albo jeśli pogoda ma być deszczowa. Przy suchej, letniej pogodzie, wersje bez membrany zapewnią wyższy komfort.
Przeczytaj też:
Wyjście na szlak to coś więcej niż krótki spacer po miejskim parku. Idąc w góry musicie spakować kilka przydatnych rzeczy – konieczny jest więc jakiś plecak. No właśnie – tylko jaki?
Na pierwsze wyjścia w góry nie przesadzaj z pojemnością. Mniejszy plecak będzie wygodniejszy i praktyczniejszy. Na jednodniową wycieczkę w niższe góry w zupełności wystarczy model o pojemności do 30 litrów. Jeśli natomiast planujesz weekend wypad do schroniska, musisz zabrać ze sobą więcej rzeczy – choćby śpiwór czy niewielki zapas jedzenia. Większy komfort zapewni ci zatem plecak o pojemności ok. 40 litrów. Gdy chęć odkrywania gór zawładnie już tobą na dobre i zaczniesz planować dłuższe wędrówki z dala od cywilizacji, wówczas pomyśl o plecaku wyprawowym.
Przeczytaj też:
Mając już wybrany odpowiedni plecak pora pomyśleć o tym co do niego spakować. Na jednodniową wycieczkę w cieplejszych porach roku i zakładając, że twoim celem są niższe góry, w plecaku powinno się znaleźć miejsce na:
Przeczytaj też:
Ważne jest nie tylko co spakujesz, ale też to w jaki sposób swój ekwipunek rozmieścisz w plecaku. Powinien być w optymalny sposób obciążony, a przed wyruszeniem na szlak warto też zadbać o właściwą regulację plecaka.
Przeczytaj też:
W tym miejscu należałoby wspomnieć o kijkach trekkingowych, bez których gros współczesnych turystów w ogóle nie wychodzi na szlak. Bez wątpienia ułatwiają one poruszanie się w terenie górskim, w znacznym stopniu odciążając kolana. Idąc z kijkami mniej się zmęczysz i w efekcie możesz zajść znacznie dalej niż bez nich. Chodzenie z kijkami jest intuicyjne, ale jeśli planujesz wziąć je ze sobą w góry, warto najpierw zapoznać się z kilkoma podstawowymi zasadami.
Przeczytaj też:
Pierwsza górska eskapada nie powinna być specjalnie forsowna. Atakowanie najwyższych tatrzańskich szczytów czy planowanie wielodniowego przejścia jakiegoś długodystansowego szlaku lepiej zostawić na później. Na górski debiut nie trzeba więc masy specjalistycznego sprzętu. Wystarczy podstawowy zestaw, który zapewni komfort i bezpieczeństwo w każdej sytuacji. Koniecznie trzeba jednak pamiętać o tym, że są rzeczy, które trzeba zabierać ze sobą w góry zawsze. Nazwijmy je górskim niezbędnikiem. W miarę nabierania doświadczenia będziecie tę listę oczywiście modyfikować i dopasowywać do swoich potrzeb. Być może będzie wyglądać nieco inaczej zimą niż latem, ale dobrze wyrobić sobie od początku nawyk myślenia o takim bazowym zestawie już od pierwszych górskich wypraw.
Jak zatem powinna wyglądać lista rzeczy, które trzeba zabierać ze sobą w góry zawsze?
To przedmioty, które musisz spakować niezależnie od tego czy idziesz w góry po raz pierwszy, czy spędzasz w nich od lat każdą wolną chwilę. Do listy rzeczy niezbędnych – nie tylko w górach, ale podczas outdoorowych aktywności w ogóle – trzeba na pewno dopisać apteczkę. Muszą znaleźć się w niej nie tylko standardowe leki czy opatrunki, ale też wszystkie leki, które na stałe przyjmujesz. Koniecznie z zapasem, bo wystarczy niewielki pech, żeby jednodniowa wycieczka wydłużyła się do następnego dnia.
Przydatne dodatki to np. kijki trekkingowe, przeciwdeszczowy pokrowiec na plecak czy mała mata, na której można usiąść.
Na jednodniową wycieczkę w góry wystarczy zabrać wymienione wyżej najbardziej niezbędne, podstawowe wyposażenie. Trzeba je oczywiście dostosować do pogody i warunków na szlaku (zimą można dodać np. stuptuty chroniące dół spodni prze przemoczeniem).
Planując weekendowy wypad, musicie dodać kilka elementów, bo spędzenie w górach dwóch dni oznacza, że gdzieś trzeba spędzić noc. Niezbędny będzie więc śpiwór. Inny jest potrzebny na nocleg w schronisku, a inny na nocleg w plenerze – w hamaku albo pod namiotem. Tę drugą opcję lepiej zostawić na kolejny wyjazd, kiedy oswoicie się ze specyfiką górskich wędrówek. Na pewno dobrze też swój pierwszy biwak odbyć w towarzystwie kogoś, kto ma tym temacie jakieś doświadczenie.
Na dwu- czy trzydniową wycieczkę w góry trzeba też spakować ze sobą dodatkowe ubrania. Bieliznę na zmianę i dobrze przemyślane warstwy izolacyjne. Pogoda bowiem nierzadko zmienia się na przestrzeni kilku dni tak znacząco, że wydaje się, że zmieniła się pora roku. Można iść do góry pośród zieleniących się traw a wracać w śniegu.
Najkrótsza odpowiedź na to pytanie brzmi – to samo co na dwa dni, tylko nieco więcej. Nieco więcej ubrań i nieco więcej jedzenia. Trzeba też jeszcze staranniej przyglądnąć się prognozom pogody i być przygotowanym na każdą ewentualność.
Planując dłuższe wycieczki, warto też rozszerzyć nieco listę niezbędnego ekwipunku. Przyda się na przykład scyzoryk albo multitool. Może trzeba będzie uciąć naderwaną sznurówkę, dokręcić śrubkę w kijkach trekkingowych? Powerbank na taki wyjazd powinien być nieco pojemniejszy, bo może okazać się, że nie będzie gdzie i kiedy naładować telefonu. Pamiętajcie, że dzięki niemu możecie szybko i skutecznie wezwać pomoc.
Dobrze spakować też lekkie buty albo klapki, a najlepiej w ogóle całą osobną garderobę do schroniska. Po dniu spędzonym na szlaku miło jest przebrać się w coś czystego i lżejszego – to pomaga w regeneracji. Trzeba o nią dbać, jeśli przed wami kolejny dzień wędrówki.
Bez dostarczenia organizmowi odpowiedniej ilości kalorii, pokonywanie kolejnych kilometrów może z przyjemnego podziwiania widoków łatwo zmienić się w żmudne zmagania. Na dodatek nie zawsze da się dystans podzielić tak, żeby w porze posiłku zawsze trafić do schroniska. Wyjścia są w pewnym uproszczeniu dwa. Pierwszym są drobne przekąski – batony albo żele energetyczne. Pozwolą dostarczyć odpowiednią ilość kalorii i są przygotowane tak, żeby jak najmniej obciążały żołądek równocześnie dając jak największy zysk energetyczny. Czekolada, ciastka czy zwykłe wafelki też się w pewnej mierze sprawdzą.
Drugim wyjściem jest zabranie ze sobą gotowych, liofilizowanych dań. To jednak wymaga kuchenki turystycznej i dostępu do wody, którą najlepiej byłoby dodatkowo przefiltrować. Jeśli macie na to przestrzeń w plecaku, to na pewno taki zestaw dobrze w góry zabrać, bo gotowe dania są lepiej zbilansowane. Przyjemnie też jest zjeść choć jeden ciepły posiłek w ciągu dnia.
Myśląc o jedzeniu nie można zapominać o czymś jeszcze ważniejszym – nawodnieniu. Konieczność zabrania ze sobą butelki z wodą albo bukłaka nie dotyczy tylko najupalniejszych dni w roku. O nawodnieniu trzeba myśleć cały rok, więc zapas wody (a najlepiej napoju izotonicznego) powinien znaleźć się na liście podstawowego wyposażenia niezależnie od długości wycieczki czy pory roku.
Wiosna w górach to coś zupełnie innego niż wiosna w mieście. W wielu miejscach – nie trzeba wcale wchodzić bardzo wysoko – spotkacie nawet w maju czy w czerwcu śnieg. Szlaki mogą być błotniste i podczas kilkudniowej wycieczki macie spore szanse na wędrówkę w deszczu. Cienką, awaryjną kurtkę przeciwdeszczową lepiej zastąpić dobrej jakości, “pełnowymiarową” kurtką membranową. Nadal trzeba mieć też ze sobą cienką czapkę i rękawiczki.
Po błocie i śliskich kamieniach łatwiej będzie się szło z kijkami trekkingowymi i w stabilnie trzymających kostkę butach z dobrej jakości bieżnikiem. Można też pomyśleć o lekkich stuptutach, które ochronią buty i spodnie nie tylko przed wilgocią, ale także przed brudem. Zamiast jednej grubej bluzy albo kurtki, lepiej wziąć dwie cieńsze warstwy. Łatwiej wówczas dobrać ubranie do panującej temperatury, a ta wiosną może być zarówno zupełnie letnia jak i zupełnie zimowa.
Kiedy nadejdzie prawdziwe lato, wszyscy mamy wrażenie, że wystarczą krótkie spodenki i t-shirt. Często rzeczywiście tak bywa, ale niejeden turysta drżał z zimna na szlaku w samym środku wakacji. Nastanie najcieplejszej pory roku nie powinno was odwieść od zabrania cieplejszych ubrań. Być może spędzą całą wycieczkę w plecaku, ale bez nich może być niewesoło.
Warto zabrać ze sobą w góry też okulary przeciwsłoneczne. Im wyżej się znajdziecie, tym mocniej oddziaływuje promieniowanie UV, przed którym będą was chronić. Z tego samego powodu powinniście brać na wycieczkę krem z filtrem UV. Najlepiej taki, który nie spłynie ze skóry kiedy zaczniecie się pocić w rezultacie wzmożonego wysiłku. Konieczne jest też nakrycie głowy. Doskonale sprawdzają się kapelusze turystyczne, rzucające cień nie tylko na twarz, ale także na – zwykle odsłonięty – kark.
Przeczytaj też:
Turystyka zimowa to czasem jakby zupełnie inna aktywność. Inaczej trzeba się ubrać i inaczej zaplanować wycieczkę. W góry zimą trzeba też czasem zabrać rzeczy zupełnie latem nieprzydatne jak choćby raki. Nawet jeśli wybierzecie się zimą na nietrudny i popularny szlak, gdzie nie grozi wam torowanie w głębokim śniegu – trzeba pamiętać choćby o tym, że taka wycieczka będzie inna od letniej. Pokonanie odległości zajmie nieco więcej czasu, a na dodatek dnia zimą mamy do dyspozycji znacznie mniej.
Zamiast bukłaka przydałby się wówczas termos, a czapka czy rękawiczki muszą być znacznie cieplejsze niż te, które zabieracie ze sobą wiosną albo jesienią. Trzeba też pamiętać, że baterie w telefonie czy w czołówce są wrażliwe na niskie temperatury i nie można ich przenosić na wierzchu, w kieszeni spodni czy kurtki. Powinny znaleźć się możliwie blisko ciała, najlepiej w ocieplanej kieszeni w warstwie izolacyjnej.
Przeczytaj też:
Każde pasmo górskie ma swoją specyfikę. Nie zmienia to oczywiście jakoś diametralnie tego, co powinniście ze sobą zabrać. Większy wpływ na ekwipunek, który trzeba ze sobą zabrać w góry ma pora roku i długość wyprawy. Niemniej jednak, specyfika konkretnego pasma nie jest bez znaczenia.
Przed wyjazdem spójrzcie na mapę i sprawdźcie czy po drodze napotkacie schroniska. Infrastruktura turystyczna jest gęstsza w Beskidach czy w Sudetach niż na przykład w Bieszczadach. To oznacz, że inaczej trzeba zaplanować kwestie związane z żywnością i wodą. Wędrując od schroniska do schroniska nie trzeba się tym zbytnio martwić, ale jeśli planujecie noclegi w naturze, to ciepły posiłek trzeba zabrać ze sobą.
Idąc w Tatry i planując przejście jakiegoś szlaku, na którym pojawiają się sztuczne ułatwienia musicie pomyśleć o zabraniu ze sobą kasku, a najlepiej także uprzęży i lonży na via ferraty. Raki i czekan nie są konieczne przez cały rok, jednak czas kiedy na najwyżej położonych tatrzańskich szlakach nie ma śniegu jest dość ograniczony.
Na szlakach, które prowadzą ponad górną granica lasu – a takie są nie tylko w Tatrach, ale także w Bieszczadach, Karkonoszach i na przykład na Babiej Górze – konieczna jest dobra ochrona przed wiatrem. Nawet w środku lata mocny wiatr może solidnie wychłodzić i lekkiej, przewiewnej bluzie polarowej po prostu zmarzniecie.
Najłatwiej jest się pakować odhaczając po kolei przedmioty z listy, jeden po drugim. W ten sposób macie nieco lepszą gwarancję, że nic niezbędnego nie pominiecie.
Wybierając się w góry z dziećmi, trzeba zabrać kilka dodatkowych drobiazgów. Nie będzie wcale nierozsądne wzięcie całego zapasowego kompletu ubrać. Dzieci potrafią przemoczyć się dokumentnie w mikroskopijnej kałuży i lepiej mieć plan awaryjny na taką ewentualność. Warto również pomyśleć o specjalnym, dopasowanym do dzięcięcego wzrostu plecaku. Prawdopodobnie i tak większość ekwipunku będziecie nosić w swoim, ale taki plecak z podstawowym wyposażeniem (woda, przekąski, czapka) pozwala budować samodzielność.
Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.