Podobno najtrudniejszy jest pierwszy krok. Ta zasada obowiązuje także w górach. Jeśli do tej pory ich piękno podziwiałeś (-aś) jedynie latem, być może chcesz zobaczyć, jak prezentują się one w białej szacie? Zimowe wycieczki znacznie różnią się jednak od tych, w których miałeś (-aś) okazję uczestniczyć w cieplejszej części roku.
W niniejszym artykule znajdziesz garść informacji na temat tego, jak powinny wyglądać Twoje pierwsze kroki po przysypanych śniegiem i skutych lodem szlakach. Bo góry zimą dla początkujących też bywają dostępne. Trzeba jednak wiedzieć, jak się do takiego spotkania przygotować. Bez wątpienia przyda się dobry plan, w którego opracowaniu pomogą poniższe punkty.
Może masz już jakieś górskie doświadczenie zdobyte latem. Zdarzało Ci się przemierzać karkonoskie ścieżki lub nawet tatrzańską grań. To daje Ci lekką przewagę nad kompletnymi nowicjuszami. Lekką, bo zimą spotkasz się z sytuacjami, z jakimi wcześniej nie miałeś (-aś) okazji się zmierzyć. Nawet jeśli jesteś osobą bardzo ambitną, nie stawiaj sobie na starcie zbyt wysoko poprzeczki. Z górami nie ma żartów i jeśli na pierwsze spotkanie z tamtejszą zimą wyznaczysz sobie zbyt trudny cel, może się okazać, że misja Ciebie przerośnie. W najlepszym przypadku kończy się to zniechęceniem do zimowych wędrówek. Gorzej, jeśli mocniej przeszarżujesz i trafisz na łamy kronik prowadzonych przez służby ratownicze.
Jeśli więc planujesz swój górskie debiut w warunkach zimowych, zacznij od łagodnych partii Beskidów lub Sudetów – tras bez twardych skał i wzbudzających respekt ekspozycji. Możesz też rozważyć wycieczkę w niezwykle urocze (i mniej tłoczne o tej porze roku) Pieniny. Nie od razu Kraków zbudowano, dlatego na razie odpuść sobie wyższe partie Tatr (Rysy zimą, czy zamarznięta Orla Perć to wyzwania dla turystów ze sporym zimowym doświadczeniem). Zdecydowanie odradzamy takich prób!
No dobrze, jeśli już jesteś w Zakopanem, nie oznacza to, że zostaje Ci spacer po Krupówkach. W Tatrach są też łatwiejsze szlaki, które pozwolą Ci przyzwyczajać się do wędrowania zimą, bez ekstremalnych doznań.
Chociaż ostatnio zimy bywają łagodne, nie daj się zbić z tropu. To, iż w Twoim mieście dawno nie było śniegu, nie oznacza wcale, że w górach nie będziesz brodzić w zaspach. Przed wyjazdem na wycieczkę, odwiedź stronę odpowiedniej grupy GOPR lub TOPR (jeśli planujesz odkrywać białe Tatry) i sprawdź jakie warunki panują na szlakach. Ta informacja będzie mieć kluczowe znaczenie w kontekście Twoich przygotowań do wędrówki.
Miej też na uwadze to, że pogoda w górach potrafi się zmieniać bardzo dynamicznie. W dzisiejszych czasach, gdy prognozy są coraz bardziej dokładne, grzechem byłoby nie skorzystać z informacji pochodzących od meteorologów. Ale pamiętaj, że nie każdy serwis, w którym pojawiają się ikonki ze słoneczkiem i chmurką, jest wiarygodnym źródłem informacji. Korzystaj ze sprawdzonych stron, których autorzy bazują na metodach gwarantujących największą precyzję.
Gdy zdecydowałeś (-aś) się na spacer w rejonie, gdzie istnieje, chociaż potencjalne ryzyko wystąpienia lawin, sprawdź stosowny komunikat na stronie właściwej grupy GOPR lub w serwisie TOPR – jeśli za cel obrałeś (-aś) Tatry. Pamiętaj, że to zjawisko nie jest zarezerwowane jedynie dla strzelistych wierzchołków najwyższych gór w Polsce. Lawiny schodzą też w Karkonoszach i Bieszczadach, na Babiej Górze, a nawet w Pieninach.
[Więcej informacji o lawinach znajdziesz w artykule Piotra Czmocha]
Latem zdarzało Ci się robić trasy dziesięcio- lub nawet kilkunastogodzinne? Zimą trzeba jednak nieco spuścić z tonu. Przede wszystkim weź pod uwagę szybciej zapadający zmrok. Dzisiaj już mało kto wyrusza na szlak bez dobrej latarki czołowej. O ile w lipcu i sierpniu być może nawet nie miałeś okazji wyciągać jej z plecaka, w grudniu, styczniu lub lutym z pewnością zrobisz z niej użytek. Pamiętaj, by taki sprzęt przez Twoje roztargnienie nie został w domu.
Miej też na uwadze, że mocny strumień sztucznego światła i tak nie zrekompensuje Ci jasnych promieni słonecznych. Z oznakowaniem szlaków bywa różnie. Jeśli zdarzyło Ci się przeoczyć istotny symbol wędrując za dnia, w porze nocnej jest to jeszcze bardziej prawdopodobne.
Na drogowskazach w polskich górach widnieją czasy przejść. Analizując je, weź poprawkę na tempo, które znacznie spada, gdy szlak jest nieprzetarty. Planując trasę, nie zakładaj w ciemno wariantu optymistycznego. To, że pierwszy odcinek trasy, wygląda jak dobrze utrzymana alejka w parku, nie oznacza, że tak będzie na całej długości. Mierząc się z pokaźnymi zaspami, zaczniesz szybko tracić siły. W perspektywie dystansu, który Ci pozostał, może to być zgubne w skutkach.
To, że letni zestaw ubrań nie będzie odpowiedni, jeśli myślisz o zimowym trekkingu, jest “oczywistą oczywistością”. Jak zatem zadbać o komfort termiczny, gdy temperatury są ujemne? Problemem jest to, że innego zakresu ochrony potrzebować będziesz na stromym podejściu, gdy łatwo jest się zgrzać, a innego, gdy odpoczywasz na grani i Twoim priorytetem będzie zatrzymanie ciepła, bo mróz i silny wiatr grożą szybkim wychłodzeniem organizmu. Wybierając się zima w góry, trzeba mieć przygotowaną odpowiedź na każdą z takich sytuacji.
Co na siebie założyć? Każdy z nas w różnym stopniu wrażliwy jest na chłód, więc jednego uniwersalnego zestawu ciuchów nie ma. Zanim wypracujesz swój własny patent, może minąć trochę czasu, dlatego na tym etapie warto skorzystać z rad doświadczonych miłośników gór. Na naszych łamach znajdziesz m.in. poradnik “Jak ubrać się w góry zimą?”, autorstwa Piotra Czmocha oraz tekst Pauliny Wierzbickiej z poradami na ten sam temat opracowanymi specjalnie dla pań.
Jedyną niepodważalną zasadą jest to, że zimowy strój (podobnie jak zestaw zakładany latem) powinien być konfigurowany zgodnie z ideą outdoorowej cebulki. Taki układ pozwala na swobodne “żonglowanie” odzieżą. Gdy jest Ci zbyt ciepło, możesz odjąć coś z “cebulki” i schować zbędny ciuch do plecaka. Jeśli robi się chłodniej, warto dołożyć dodatkową warstwę.
A co tak naprawdę powinno wejść w skład wspomnianej “cebulki”? Każdą rzecz, którą na siebie zakładasz, przypisać można do jednej z wymienionych poniżej warstw:
Zwykle tego typu odzież ściśle przylega do ciała. Głównym zadaniem bielizny termoaktywnej jest, bowiem, odprowadzenie wilgoci ze skóry i przekazanie jej do kolejnych warstw. Chodzi o to, żeby mimo intensywnego wysiłku zachować suchy klimat wokół skóry. Najczęściej wybór sprowadza się tutaj do decyzji: bielizna syntetyczna czy bielizna z wełny merino? Bawełna, która jest materiałem magazynującym wilgoć, w tym przypadku nie zda egzaminu.
W tej grupie znajdzie się odzież, którą zakłada się po to, by “odizolować się” od chłodu. Różnego rodzaju bluzy w góry, polary, swetry puchowe czy stretche mają chronić przed niskimi temperaturami, ale też należy od nich wymagać skutecznego odprowadzania wilgoci.
W tej kategorii umieścić należy odzież, która ma stawić czoła poważniejszym zawirowaniom pogodowym. Sztandarowym przykładem będą tu doskonale chroniące przed opadami i wiatrem, ubrania membranowe (hardshelle) oraz stanowiące barierę dla nieprzyjemnych podmuchów, ale dobrze oddychające i lżejsze – softshelle. Wykonane z takich materiałów kurtki i spodnie trekkingowe damskie i męskie świetnie spiszą się w wymagających warunkach pogodowych.
[O różnicach pomiędzy hardshellami i softshellami przeczytać można w jednym z naszych wcześniejszych artykułów]
Zimą warto jeszcze mocniej skupić się na tych mniejszych elementach garderoby. Na przykład trudno wyobrazić sobie górskie aktywności o tej porze roku bez dobrych rękawic w góry. Jakich konkretnie? To zależy od warunków na szlaku. Jeśli obawiasz się mocnych opadów lub przenikliwego wiatru albo częstego kontaktu ze śniegiem, zastanów się nad modelem uzbrojonym w membranę. Gdy jednak przede wszystkim zależy Ci, by się nie przegrzać, postaw na model z lżejszego materiału, o dobrej oddychalności. Przezorni zabierają w góry przynajmniej dwie pary rękawic (jedna – rezerwowa – czeka w plecaku, na wypadek przemoczenia pary podstawowej).
Równie istotną funkcję spełnia nakrycie głowy, gdyż właśnie tędy tracisz sporo ciepła. Warto też zabezpieczyć szyję i twarz (na przykład przy pomocy chusty wielofunkcyjnej lub kominiarki). Ważnym dodatkiem – chroniącym buty przed wsypaniem się śniegu oraz nogawki spodni przed przemoczeniem, oraz uszkodzeniami – są stuptuty.
Jakie jeszcze wymagania stawiają góry zimą? Do tego by sprawnie poruszać się po białych szlakach, może nie wystarczyć wyposażenie letnie. Co konkretnie zabrać? To zależy od tego, gdzie dokładnie się wybierasz oraz jakie warunki panują w górach.
Jeśli udajesz się do miejsc chętnie odwiedzanych przez wędrowców, może okazać się, że na trasie będą odcinki mocniej wyślizgane. Na takim śniego-lodzie nawet nowy i dobrze zaprojektowany bieżnik w butach trekkingowych straci przyczepność. Warto więc zadbać o pewniejszy punkt oparcia. Taki zapewnią raki lub raczki turystyczne, czyli specjalnie skonstruowane “nakładki” na obuwie, wyposażone w ostre zęby.
Temu, czym różnią się między sobą raki i raczki, poświęciliśmy wcześniej cały obszerny artykuł. Upraszczając nieco temat, możemy stwierdzić, że raczki turystyczne sprawdzą się w górach typu beskidzkiego, czyli na szlakach, od których zacząć powinieneś (powinnaś) swoją przygodę z zimowym trekkingiem. Z reguły ich wsparcie wystarczy, gdy jesteś gdzieś na początku swojej przygody ze zmrożonymi górami.
Jeśli jednak zdecydujesz się wyjść w Tatry (a nie planujesz odwrotu po dotarciu nad Morskie Oko czy do Schroniska na Hali Ornak) to należy mieć na nogach raki.
[Tego jakie raki zabrać w Tatry, dowiesz się z innego poradnika 8academy]
Co zrobić, jeśli do końca nie wiesz, jakie warunki panują na szlaku? Czy dźwigać na barkach dodatkowe gramy, bez gwarancji, że takie wsparcie będzie potrzebne? O ile raki mogą nie zmieścić się do przeładowanego plecaka, raczki turystyczne są bardziej kompaktowe i łatwiejsze do “upchnięcia”. Do tego szybko i łatwo zakłada się je na buty. To chyba wystarczające argumenty, by zabrać je ze sobą – tak na wszelki wypadek. Bo raczki wybawią Cię z opresji, jeśli trafisz gdzieś na prawdziwą ślizgawicę.
Jeśli wędrujesz w łatwiejszym terenie, warto skorzystać z dodatkowego wsparcia w postaci kijków trekkingowych – koniecznie muszą być one wyposażone w talerzyki (im większe, tym lepiej!). To niby szczegół, ale jeśli tego nie dopilnujesz, kijki głęboko zapadać się będą w śniegu, co zdecydowanie utrudni posługiwanie się nimi na trasie.
A co z innym sprzętem mocno kojarzącym się z zimą, a mianowicie z czekanem? Jeśli wybierzesz szlak odpowiedni dla początkujących, nie będzie Ci on potrzebny.
Dlaczego informacja o warunkach na szlaku jest tak cenna? Bo jeśli zalega tam spora warstwa świeżego, miękkiego puchu raki lub raczki turystyczne mogą okazać się mało przydatne. W takiej sytuacji warto sięgnąć po rakiety śnieżne. To sprzęt, który również zakłada się na buty, jednak jego zadanie jest trochę inne. Chodzi o zwiększenie powierzchni, jaka podczas marszu po głębokim śniegu ma styczność z podłożem. Dzięki temu, że ciężar osoby wędrującej zostaje rozłożony, ta nie zapada się tak mocno w białym puchu. Chodzenie z wykorzystaniem takiego sprzętu wcale nie jest trudne. Góry zimą dla początkujących na rakietach? Czemu nie! Warunkiem jest jednak odpowiedni śnieg.
[O rakietach śnieżnych na naszych łamach pisał Łukasz Supergan]
O prowiancie pamiętać należy niezależnie od pory roku. Zimą ta kwestia wydają się być jeszcze ważniejsza. Po pierwsze chodzi o to, że wędrówki w chłodniejszych miesiącach oznaczają też wyższy wydatek energetyczny, no bo mierzyć się trzeba z trudniejszym terenem i przy mniej sprzyjających temperaturach. Jeśli nie dostarczymy organizmowi odpowiedniego “paliwa”, ten może w pewnym momencie powiedzieć “dość”! A przecież trasa nie przejdzie się sama. 😉
Warto podczas wycieczki zrobić sobie przerwę na ciepły posiłek. Czasami wystarczy dobra logistyka i takie zaplanowanie trasy, by w porze obiadowej wylądować w schroniskowym bufecie. Nie zawsze jednak jest to możliwe. Alternatywy są dwie. Jeśli na trasie zimowej wycieczki nie ma żadnej “jadłodajni”, dobrze będzie zabrać ze sobą kuchenkę turystyczną i łatwe do przyrządzenia (wystarczy tylko zalać wrzątkiem), wartościowe oraz smaczne danie liofilizowane. Można też pójść na łatwiznę i gorący obiad, ugotowany w domu, zabrać na szlak w termosie obiadowym.
[Polecamy artykuł Janusza Gołąba o żywności liofilizowanej oraz nasz poradnik poświęcony termosom obiadowym]
Ale jeden obfity i ciepły posiłek to nie wszystko. Nie należy zapominać też o małych przekąskach, które są zawsze pod ręką, gotowe do przyswojenia także w trakcie tych najkrótszych przerw. Tu idealnie sprawdzą się różnego rodzaju batony oraz napoje energetyczne czy suszone mięso (wołowe albo z kurczaka).
[O jedzeniu zabieranym w góry zimą pisaliśmy we wcześniejszym poradniku. Mamy też tekst mówiący o tym jak gotować zimą w górach?]
Równie ważne jest odpowiednie nawodnienie organizmu. I tutaj drobna uwaga: zimą należy sięgać po napoje nawet wówczas, gdy jeszcze nie odczuwamy pragnienia. Fakt, że organizm mniej wyraźniej niż latem, upomina się o swoje potrzeby, nie oznacza, iż można potraktować ten obowiązek po macoszemu. W chłodniejszej części roku też będziesz się pocić, co oznacza nie tylko utratę płynów, ale też ważnych elektrolitów.
Najlepszy schemat to częste przerwy, podczas których zaserwujesz sobie po 2-3 łyczki płynu. Jeśli dysponujesz bukłakiem na wodę umieszczonym w plecaku, możesz się nawadniać nie przerywając marszu. Warunek jest jeden – temperatura, przy której nie zacznie ci zamarzać jego zawartość. Aby zapobiec takim przygodom, warto rozważyć zakup pokrowca termicznego na bukłak i specjalnej osłonki na rurkę, które ochronią wodę przed zamarzaniem.
Zimą dużo bardziej niż w pozostałych porach roku przyda się dobry termos na napoje z herbatą lub kawą. Łyk gorącego napoju na trasie to popularny rytuał, który nie tylko pomaga się rozgrzać, ale też jest w stanie wlać w nas odrobinę optymizmu, gdy pogoda nie rozpieszcza, a do celu wciąż jest daleko.
Góry zimą dla początkujących – Co zabrać i jak się ubrać? Sprawdź nasz wideoporadnik:
Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.