13.01.2020

Gotowanie zimą w górach

Kuchenka turystyczna to niezbędny element wyposażenia każdego, kto myśli o górskim biwaku. Dzięki kompaktowym rozmiarom jest wygodna w transporcie, więc można ją zabrać niemal wszędzie. Prosta obsługa sprawia, że nie trzeba wiele zachodu, by móc delektować się ciepłymi napojami lub posiłkami. Sytuacja nieco się komplikuje, gdy z takiego wsparcia chcesz skorzystać zimą.

                       

Niskie temperatury czy mocny, lodowaty wiatr stanowić będą wyzwanie, nie tylko dla Twojej silnej woli, ale też dla sprzętu, z którego zamierzasz skorzystać w outdoorowej kuchni. Gotowanie zimą w górach to temat, który zasługuje na dodatkową uwagę, gdyż jeśli nie uświadomisz sobie istoty problemu, może okazać się, że zamiast raczyć się rozgrzewającym posiłkiem, obejdziesz się tylko smakiem.

Znaczny spadek temperatury nie pozostanie bez wpływu na to, jak działa turystyczna kuchenka, którą zabierzesz w góry. Stopień, w jakim Twój sprzęt jest podatny na pogodowe zawirowania, w dużym stopniu zależy od tego, jakim rodzajem paliwa jest zasilany. W tym artykule przyjrzyjmy się bliżej najpopularniejszym obecnie – kuchenkom turystycznym na gaz – oraz zastanowimy się, co zrobić, by gotowanie zimą w górach przebiegało sprawniej. Sprawdzimy też, jak z surowymi warunkami radzą sobie rozwiązania alternatywne.

[Zapraszamy do kolejnego z naszych artykułów pod tytułem: góry zimą dla początkujących]

Gotowanie zimą w górac
Gotowanie zimą w górach to czynność, której należy poświęcić nieco więcej uwagi. (fot. 8academy)

Gotowanie zimą w górach: kuchenki turystyczne na gaz propan-butan

Kuchenki turystyczne na gaz propan-butan bywają bardzo lekkie, są łatwe w obsłudze, uchodzą za dosyć czyste, a do tego można w nich swobodnie regulować moc płomienia. Nic dziwnego, że to właśnie one zdominowały górskie szlaki. Jest więc duże prawdopodobieństwo, że właśnie z takiego sprzętu korzystasz. Z racji dużej popularności, to właśnie tej kategorii poświęcimy najwięcej miejsca.

Gotowanie zimą: na czym polega problem

O ile latem wszystko szło szybko i sprawnie, to zimą musisz się przygotować na pewnego rodzaju problemy. Chodzi o to, że wraz ze spadkiem temperatury, obniża się też prężność gazu, co przekłada się na mniejszą sprawność urządzenia. Nie wdając się w naukowe szczegóły, można stwierdzić, że przy ujemnych temperaturach płomień zwykle jest dużo skromniejszy, przez co gotowanie trwa dłużej.

W przypadku aktywności górskich kłopoty się jednak… nawarstwiają. Bo na sprawność takiego sprzętu negatywnie wpływa też spadek ciśnienia, z którym masz do czynienia, wraz z pokonywaniem kolejnych przewyższeń.

Jak sobie z tym radzić?

Na warunki, jakie zastaniesz na szlaku, gdy wędrujesz w chłodniejszej części roku, wpływu nie masz. Możesz za to w pewnym zakresie zminimalizować towarzyszące zimie niedogodności. Oto kilka patentów, dzięki którym gotowanie na mrozie przebiegać będzie nieco sprawniej, a Ty zaoszczędzisz gaz i… nerwy.

1. Pomyśl o kuchence, która dobrze sprawdzi się zimą

Jeśli przed Tobą wybór sprzętu na biwak, a wiesz już, że będziesz wędrować zimą, pomyśl o zakupie urządzenia, które najlepiej sprawdza się w takich właśnie warunkach. Szykując się do wędrówki przez zmrożone góry, warto postawić na rozwiązania gwarantujące najmniejsze straty energii.

Gotowanie zimą w górach
Dzięki zintegrowaniu naczynia z palnikiem systemy do gotowania doskonale sprawdzają się zimą. (fot. 8academy)
– Zintegrowane systemy, czyli pomysł na gotowanie zimą

Doskonałym pomysłem będzie nabycie zintegrowanego zestawu do gotowania, czyli kuchenki, w której palnik w trakcie gotowania “zespolony” jest z naczyniem. Dzięki zastosowaniu radiatora (czyli specjalnych metalowych żeberek) energia cieplna sprawniej przekazana zostaje do garnuszka. Co więcej: płomień chroniony jest przed wiatrem za sprawą wkomponowanych w całość osłon, które sprawiają również, że ciepło nie ucieka tak bardzo na boki. Z tego typu modeli słynie przede wszystkim amerykańska marka Jetboil.

Chociaż turystów o minimalistycznym zacięciu kuszą ultralekkie palniki o klasycznej budowie (takie, jak Jetboil Mightymo o wadze ok. 97 g), zimą dużo lepiej jest jednak postawić na opisywany wyżej, zintegrowany zestaw do gotowania. Dzięki doskonałej sprawności daje on przewagę na starcie. Chociaż trudne warunki z pewnością odcisną piętno na jego wydajności, utrata mocy nie będzie dla Ciebie aż tak dokuczliwa.

Dobrze jest przed zakupem zaczerpnąć nieco wiedzy na temat detali konstrukcyjnych. Bywa, że niepozorny element – taki jak innowacyjna dysza lub membrana – w odczuwalny sposób usprawni działanie systemu w warunkach zimowych.

– Propozycje kuchenek, które sprawdzą się zimą

A więc jakie kuchenki najlepiej sprawdzą się zimą? Oto kilka ciekawszych przykładów.

To model idealnie przystosowany do tego, by zagotować do 0,8 l wody, nawet gdy w górach trzyma mróz. Producent zapewnia, że sprzęt doskonale sprawdza się przy temperaturach do -6 °C. Zastosowanie znalazły tu rozwiązania, które zapewnić mają równomierny przepływ gazu. Dzięki wykorzystaniu zaawansowanego palnika oraz użyciu skutecznego radiatora FluxRing®, urządzenie jest gotowe, by stawić czoła wymagającym warunkom zimowym. Niewygórowana waga, umiarkowane rozmiary po spakowaniu oraz fakt, iż w garnuszku mieści się kartusz o pojemności 100 ml – to argumenty potrafiące przekonać górskich minimalistów.

Kuchenka zintegrowana na zimę
Kuchenka Jetboil MicroMo została zaprojektowana tak, by w garnuszku zmieścił się kartusz. (fot. 8academy)

Nieco większą pojemność – bo ok. 1 litra – oferuje model Jetboil Minimo. Również w nim zastosowanie znalazł opatentowany radiator FluxRing®, dzięki czemu wydajność takiego urządzenia może być aż dwukrotnie wyższa od wydajności palnika w wersji “klasycznej”. Dzięki temu zaoszczędzisz czas (co ma szczególne znaczenie w zimowych warunkach) oraz gaz w kartuszu. Wyróżnikiem tego modelu jest doskonały regulator wielkości płomienia, który docenisz, podczas duszenia potraw, gdy niezbędny jest nieco mniejszy płomień. Unowocześniony zawór oraz innowacyjna membrana, sprawiają, że kuchenka zachowuje swoją wyjściową wydajność, jeśli temperatura jest wyższa od -6 °C.

To zintegrowany zestaw do gotowania, który szczególnie przypadnie do gustu amatorom gorącej kawy lub herbaty. Posiada on, bowiem, tłok do kawiarki Jetboil Coffee Press, dzięki któremu łyk rozgrzewającego napoju będzie jeszcze przyjemniejszy, bo pozbawiony fusów.

Dobrym wyborem będzie też kuchenka Alpine Pot Wide, czyli sztandarowy model w ofercie marki Kovea. Jej wyróżnikiem jest szeroki i bardzo wygodny garnuszek, w którym szybko zagotujesz wodę lub przyrządzisz ciepły obiad. Ergonomiczny kształt ułatwia też spożywanie posiłków bezpośrednio z rondelka. Całość jest przy tym lekka, a po spakowaniu do praktycznego pokrowca bez problemu zmieści się w plecaku. Wysoka sprawność urządzenia to m.in. zasługa skutecznego promiennika, wyprodukowanego zgodnie z technologią Heat Exchange System.

[Więcej informacji o kuchence Kovea Alpine Pot Wide znajdziesz w artykule Piotra Czmocha]

2. Kup kartusz z gazem dedykowanym zimie

O komfort podczas gotowania zadbać możesz także podczas bezpośrednich przygotowań do wyjazdu. Wystarczy, że zamiast kartusza z klasyczną mieszanką gazu wybierzesz butlę, w której znalazło się paliwo dedykowane warunkom zimowym. Przykładem może tu być Coleman Extreme Gas oferowany w kartuszach o wadze netto 240 g oraz 100 g. W tym przypadku producent tak dobrał proporcję składników, aby zapewnić optymalne spalanie w niskich temperaturach oraz na większych wysokościach. Umożliwia to uruchomienie większości kuchenek, nawet gdy słupki rtęci spadły do poziomu -27°C!

co zabrać w góry zimą
Gotowanie zimą w górach jest łatwiejsze, gdy ma się kartusz z gazem dedykowanym niższym temperaturom. Na zdjęciu Coleman Extreme Gas. (fot. 8academy)

3. Pamiętaj o rozgrzaniu kartusza przed gotowaniem

Jeśli zależy Ci na tym, by gotowanie przebiegało sprawnie, warto zawczasu zadbać o kartusz. Jeśli go nieco rozgrzejesz, wyższe będzie ciśnienie gazu, który jest w środku. Oznacza to sprawniejsze odparowywanie, a w konsekwencji krótszy czas oczekiwania na gorący napój czy smakowite danie liofilizowane.

Jak tego dokonać? Doświadczeni fani zimowych biwaków mają swoje sprawdzone sposoby. Częstą praktyką jest chowanie kartusza na noc do śpiwora. Turystyczną butlę na gaz można też zagrzać, umieszczając ją na pewien czas pod kurtką puchową. Osoby korzystające z palnika, który łączy się z kartuszem za pomocą dłuższego przewodu, mogą spróbować ogrzać taką butlę, trzymając ją w dłoniach.

4. Wybieraj miejsca osłonięte od wiatru

Gdy myślisz o gotowaniu zimą, wiatr z pewnością nie będzie Twoim sprzymierzeńcem. Częste w górach, chłodne podmuchy, odsuwają w czasie wizję upragnionego posiłku lub kubka ciepłej herbaty. Nawet jeśli posiadasz zintegrowany system do gotowania, w którym palnik jest dobrze schowany, przemyśl punkt ustawienia kuchenki. Wybieraj miejsca osłonięte od wiatru. Jeśli takich nie ma, możesz pomyśleć o wykopaniu w śniegu niewielkiej jamy, która zapewni dodatkową ochronę.

Co zabrać zimą w góry
Gotowanie zimą w górach to także potyczki z zimnym wiatrem. Jeśli nie potrafisz znaleźć miejsca wolnego od podmuchów, warto poświęcić chwilkę na wykopanie w śniegu niewielkiego dołka. (fot. 8academy)

Jeśli chcesz mieć pewność, że wichura nie pokrzyżuje Ci planów, możesz też zastanowić się nad zakupem specjalnej aluminiowej osłony przeciwwietrznej (np. Outdoor Equipment Folding Alu Windshield). Taki sprzęt pozytywnie wpłynie na wydajność kuchenki także dlatego, że odbija ciepło, próbujące wydostać się na zewnątrz.

Podobne zabiegi mają jeszcze większe znaczenie, gdy dysponujesz jedynie klasycznym palnikiem, który w żaden sposób nie osłania tlącego się płomienia. Wówczas jeśli nie zadbasz w wystarczający sposób o swoją kuchenkę, gotowanie zimą w górach będzie niczym orka na ugorze.

5. Jeśli masz zapas wody, unikaj topienia śniegu

Wybierając się zimą w góry, myślisz sobie: “nie muszę nosić zapasów wody, skoro śniegu mam pod dostatkiem”. Oczywiście można obrać i taką strategię, trzeba jednak wziąć pod uwagę pewien istotny czynnik. Otóż pozyskiwanie wody ze śniegu wymaga dodatkowej energii. Jeśli więc zależy Ci na czasie, a do tego chcesz oszczędnie dysponować gazem, gotuj wodę, którą przyniosłeś (-aś) ze sobą w turystycznej butelce, a śnieg traktuj jako opcję rezerwową.

Gotowanie zimą w górach
Gotowanie zimą w górach ma także wymiar strategiczny. Jeśli zdecydujesz się na pozyskiwanie wody ze śniegu, musisz się liczyć z większym zużyciem gazu. (fot. 8academy)

Jeśli nie kuchenka gazowa, to co?

Kuchenki gazowe zdominowały szlaki, więc poświęciliśmy im najwięcej miejsca. Jednak gotowanie zimą w górach to nie tylko problem użytkowników sprzętu zasilanego takim paliwem. Chociaż rzadziej, na szlakach spotkać można też osoby, korzystające z urządzeń pokrewnych, bazujących na innych surowcach energetycznych. W dalszej części artykułu pokrótce scharakteryzujemy przedstawicieli konkurencyjnych kuchenek.

Kuchenki na paliwo płynne

Modele zasilane benzyną, naftą bądź ropą uchodzą za dużo bardziej odporne na niskie temperatury oraz niedogodności związane z dużymi wysokościami. Paliwo do takiej kuchenki jest też powszechnie dostępne (nawet w rejonach, gdzie trudno o kartusz z gazem), a do tego stosunkowo tanie.

Ten typ kuchenki cieszy się popularnością, wśród osób, które odwiedzają najzimniejsze zakątki globu, bądź eksplorują góry wysokie. Wśród zwykłych turystów, kosztujących górskiej przygody także zimą, zainteresowanie “benzynówkami” jest jednak dużo mniejsze. Dlaczego? Modele o takiej charakterystyce uchodzą za dosyć ciężkie (chociaż postęp technologiczny sprawił, iż nowoczesny sprzęt został zauważalnie odchudzony). Tego typu urządzenia są też nieco trudniejsze w obsłudze. Czynnikiem zniechęcającym bywa także, rozchodzący się podczas gotowania, zapach paliwa.

Kuchenki spirytusowe, kuchenki na paliwo stałe, kuchenki na drewno

To urządzenia, które mogą spodobać się wędrowcom podróżującym latem na lekko, ale raczej nie sprawdzą się w warunkach zimowych. Tego typu kuchenki będą zbyt mało wydajne, by poradzić sobie w trudnych warunkach. W przypadku kuchenek na drewno, trudno też liczyć na zdobycie odpowiedniego “paliwa”, gdy w górach zalega śnieg.

[Wiesz jak gotować. Sprawdź też, co warto jeść w górach zimą!]

Gotowanie zimą w górach
Chociaż korzystamy z różnych kuchenek, cel zawsze jest podobny: łyk gorącej herbaty lub zasłużony, ciepły posiłek. (fot. 8academy)
                 

Udostępnij

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.