08.05.2020

Sytuacje awaryjne podczas wspinaczki

Sytuacje awaryjne to kategoria zdarzeń nagłych, niespodziewanych. Nie oznacza to jednak, że nie da się na nie przygotować.

                       

Wręcz przeciwnie! W dziedzinie takiej jak wspinaczka (od skałkowej, przez wielkościanową, po górską), obowiązkowa jest znajomość procedur i systemów bezpieczeństwa, bo to dzięki nim eliminujemy ryzyko awarii. Niemniej jednak tzw. “fakapy” mogą mieć miejsce, nawet gdy wszystko robi się z podręcznikiem w ręku. Gdy pojawiają się sytuacje awaryjne, bezcenne może się okazać odpowiednie przygotowanie i przeszkolenie w dziedzinach takich jak: autoratownictwo oraz udzielanie pierwszej pomocy.

Sytuacje awaryjne – trening czyni mistrza!

Rozważania na temat sytuacji awaryjnych wypada zacząć od oczywistego stwierdzenia, że warto się szkolić, dokształcać i czerpać wiedzę o tym “co może pójść nie tak”. Może i chcemy być doskonale przygotowani na każdą sytuację awaryjną, ale przeszkodą jest fakt, iż nie są to sytuacje częste. Nie mamy więc przećwiczonych sposobów na nie. Nawet jeśli o tym było coś na kursie skałkowym lub taternickim, to wcale nie jest tak, że od razu wiemy jak się zachować podczas wypadku.

Podobnie jest z pierwszą pomocą – mimo, że kiedyś brało się udział w jednorazowym szkoleniu – to gdy już dojdzie do sytuacji awaryjnej, bez praktyki oraz ćwiczeń często nie pamięta się o wielu procedurach i zachowaniach, które przecież mogą uratować życie. Sensowne wydaje się zatem systematyczne odnawianie swojej wiedzy i doszkalanie się w tym zakresie.

sytuacje awaryjne
Fot. Piotr Deska

Sytuacje awaryjne – uczmy się na cudzych błędach

Co jeszcze możemy zrobić, by się uczulić na czyhające niebezpieczeństwa i zapobiegać niechcianym sytuacjom? Dobrze jest zainteresować się wypadkami, które miały miejsce w skałach i górach na świecie. Społeczność wspinaczkowa doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że powszechny dostęp do informacji o takich zdarzeniach przyczynia się do zwiększania poziomu naszego bezpieczeństwa.

Analiza nieszczęśliwych zdarzeń pozwala zrozumieć, że czasem grozi nam śmiertelne niebezpieczeństwo, chociaż kompletnie możemy nie zdawać sobie z tego sprawy. Dotyczy to również wspinaczki sportowej, przy której wydawać by się mogło, że największą “awarią” będzie niespakowanie butów wspinaczkowych lub skończenie się magnezji. Dlaczego warto interesować wypadkami wspinaczkowymi? Po prostu lepiej jest o nich czytać niż doświadczyć tego na własnej skórze!

Sytuacje awaryjne – podział

Sytuacje awaryjne możemy podzielić na te, które wiążą się z zagrożeniem życia lub zdrowia oraz na wszystkie pozostałe.

1. Zdarzenia, które mogą zagrażać zdrowiu i życiu

Te pierwsze zawsze będą wymagały przeszkolenia i wiedzy, więc jedynym rozwiązaniem jest rzetelna edukacja. Pomocny będzie również spokój, dlatego skupmy się na mniej złożonych środkach zaradczych, które mogą nas lub naszych kolegów wyciągnąć z ewentualnej opresji.

Niezbędne minimum to naładowany telefon, który – jeśli zajdzie taka potrzeba – umożliwi nam wezwanie pomocy. Czasami wspinamy się w miejscach, w których nie ma zasięgu GSM, dlatego jeszcze przed założeniem butów i wyciągnięciem liny, na spokojnie odnotujmy w swojej głowie, gdzie jest najbliższe miejsce, w którym można złapać zasięg. Dobrze mieć wpisany numer telefonu do działających na danym terenie służb ratowniczych. Na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej będzie to Grupa Jurajska GOPR, która podaje dwa numery telefonów alarmowych: 985 oraz 601-100-300.

Oczywiście warto nosić ze sobą w skały apteczkę pierwszej pomocy. Co powinno się w niej znaleźć? Po takie informacje odsyłam do jednego ze wcześniejszych poradników 8academy.

sytuacje awaryjne
Fot. Piotr Deska

2. Pozostałe zdarzenia

Druga grupa sytuacji awaryjnych to te, które nie muszą wiązać się z tragicznymi wypadkami, ale bywa, że są bardzo uciążliwe i trudne. Myślę, że lista takich zdarzeń byłaby długa. Spróbuję przywołać kilka z nich, które teraz przychodzą mi do głowy. Przykładowo – może to być:

  • utrata kontaktu z liną podczas operacji w skale;
  • zabranie na drogę zbyt małej liczby ekspresów;
  • konieczność wycofania się z jednego punktu na drodze, której nie udało się przejść ani przehaczyć do stanowiska…

Sytuacje awaryjne – przykładowe sposoby wychodzenia z opresji

Tego typu zdarzenia można mnożyć. W każdym przypadku da się jednak coś zaradzić. Sprzętem wspinaczkowym można się, bowiem, posługiwać w kreatywny sposób, zachowując przy tym zasady bezpieczeństwa. Oto kilka uniwersalnych porad, których mogę udzielić w tej kwestii:

  • Nie zapominajmy, że ekspres można podzielić na dwa karabinki. Czasem lepiej się wpiąć do samego karabinka, niż nie wpiąć się w nic.
  • Jeżeli mamy dylemat, czy kontynuować wspinaczkę, bo posiadamy zbyt mało ekspresów, można spróbować wypiąć jeden z poprzednich ekspresów i z nim pójść dalej nad zrobioną wpinkę.
  • Niektórzy wspinacze noszą przy uprzęży maillona (owalny, zakręcany karabinek stalowy) do ewentualnego wycofu z drogi. Ten karabinek służy do pozostawienia go w spicie. Pamiętajmy jednak, że wycof z jednego punktu sam w sobie jest już operacją awaryjną.
  • Jedną z klasycznych metod radzenia sobie z impasem na zbyt trudnej drodze wspinaczkowej jest tak zwany wycof francuski. Polega on na tym, że wspinacz likwiduje najwyższą zrobioną wpinkę i po prostu odpada do następnej.
  • Jeżeli w trakcie wspinaczki zorientujemy się, że mamy źle zawiązany węzeł w uprzęży… należy przede wszystkim zachować zimną krew. Mamy szczęście, że to zostało zauważone! Trzeba natychmiast zapewnić sobie asekurację – szybko dostać się do stałego punktu asekuracyjnego, wpiąć do niego ekspres, złapać go ręką i dopiąć do łącznika uprzęży. Po zawiśnięciu w tym ekspresie należy zawiązać poprawnie ósemkę. Dopiero wtedy będziemy mieć asekurację.

Sytuacje awaryjne – kalkulowanie ryzyka i przewidywanie zdarzeń

Wiele rzeczy może pójść nie po naszej myśli. Niektóre z tych zdarzeń potencjalnie mogą stanowić śmiertelne niebezpieczeństwo, inne są tylko uciążliwe. W szeroko rozumianym wspinaniu musimy opanować taki sposób myślenia i planowania działań, który opiera się na kalkulowaniu ryzyk i przewidywaniu zdarzeń. Poczynając od spraw brzegowych, od których zależy nasze życie i zdrowie, po te związane z komfortem i efektywnością działania. Wiążemy się do liny, bo możemy odpaść od ściany. Chowamy do plecaka lekką kurtkę przeciwdeszczową na wypadek zlewy.

Na koniec chciałbym podzielić się moim pierwszym skojarzeniem, które miałem gdy pomyślałem o sytuacjach awaryjnych podczas wspinaczki w skałach. Przyszła mi do głowy “klasyka”, gdy zostawało się na sektorze aż do późnego zmierzchu, żeby wycisnąć dzień wspinaczkowy aż do kresu. Oznaczało to powrót w zupełnych ciemnościach. Dlatego teraz zawsze noszę w plecaku czołówkę. Życzmy sobie, aby tylko takie sytuacje awaryjne nam się zdarzały!

                 

Udostępnij

W Temacie

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.