Świat można odkrywać na różne sposoby - na przykład podróżując na rowerze. Przyznać trzeba, że taka aktywność cieszy się dziś sporą popularnością, a nawet zaczyna przybierać nieznane wcześniej formy. Do widoku cyklistów-sakwiarzy z pewnością już zdążyliśmy się przyzwyczaić. Teraz na szlakach i ścieżkach rowerowych coraz częściej spotykamy fanów bikepackingu.
Wykorzystując siłę własnych mięśni, jesteśmy w stanie dostać się do wielu urokliwych i całkiem odległych miejsc. Co ważne: żeby dać się ponieść przygodzie, wcale nie trzeba wiele. Na start wystarczą: rower oraz odpowiednie sakwy lub saszetki. Jeśli jednak myślimy o pełnej niezależności, musimy zainwestować w akcesoria biwakowe. Dzięki kuchence turystycznej nie będziemy zmuszeni nerwowo szukać barów czy restauracji. Namiot, mata oraz śpiwór pozwolą nam na wyznaczanie tras, bez oglądania się na bazę noclegową i uprzedniego dokonywania rezerwacji. W niniejszym artykule zajmiemy się właśnie sprzętem, dzięki któremu uskutecznimy nasze rowerowe podboje. Poszukamy odpowiedzi na pytanie: jaki śpiwór na rower?
Mimo, iż oferta sklepów outdoorowych jest niezwykle bogata, śpiwora w pełni uniwersalnego, który świetnie się spisze niezależnie od okoliczności, raczej nie znajdziemy. Skoro tak, to dobrze jest zastanowić się jaki konkretnie charakter przyjmą nasze rowerowe aktywności. Mając taką wiedzę, łatwiej będzie znaleźć model pasujący do potrzeb. Oto kilka istotnych kwestii.
Rowerowe wycieczki wielodniowe mogą przybierać różne formy. Na wstępie dobrze jest ustalić, czy bliżej nam do sakwiarzy, czy bardziej kręci nas bikepacking.
Sakwiarstwo
Moda na wielodniowe wycieczki na dwóch kółkach pojawiła się wraz z upowszechnieniem się specjalnych sakw montowanych na bagażnik. To właśnie od sposobu przewożenia ekwipunku, rowerowych długodystansowców zwykło się nazywać “sakwiarzami”. Mimo, iż środek lokomocji jest w tym przypadku dosyć niepozorny, niektórzy dwukołowi turyści potrafią przewieźć naprawdę wiele! Cztery spore sakwy i bagażnik dają w tej kwestii duże pole manewru, a ci którym jeszcze mało, posiłkują się rowerowymi przyczepkami.
Możliwości techniczne to jedna strona medalu. Drugą stanowić będą: siła mięśni oraz kondycja. Zrobienie z poczciwego jednośladu czegoś na wzór ciężarówki jest możliwe, ale czy podróż takim pojazdem nadal będzie przyjemna? Zdrowy rozsądek jest tu wskazany, a jeśli już racjonalizujemy wagę i gabaryty bagażu, dobrze jest przy zakupie śpiwora odrzucić te większe i cięższe modele.
Bikepacking
Sakwiarze i tak mogą pozwolić sobie na więcej niż fani bikepackingu – aktywności, która staje się coraz bardziej popularna. O co w niej chodzi? Okazuje się, że w środowisku turystów na dwóch kółkach jest grupa mocniej idąca w minimalizm. Nie dla nich rowerowe bagażniki i opasłe sakwy. W trasę zabierają tylko rzeczy najpotrzebniejsze. Za bagaż najczęściej służą torebki przytwierdzane bezpośrednio do ramy, kierownicy, czy siodełka. Jeśli podoba nam się taki trend, w sklepie outdoorowym szukać będziemy śpiworów najlżejszych i niewielkich po spakowaniu.
Rowerowi podróżnicy słyną z fantazji, więc i wybór kierunków nie zawsze jest oczywisty. Eskapady na dwóch kółkach to nie tylko wakacyjne wycieczki po Polsce i sąsiednich krajach. Niektórzy w ten sposób zwiedzają gorącą Afrykę. Inni obiorą kierunek na deszczową Szkocję. W “branżowej” prasie można też znaleźć relacje z wypraw zimowych do miejsc o bardzo surowym klimacie – gdzie słupki rtęci spadają do dwudziestu czy nawet trzydziestu kresek poniżej zera!
By odpowiedzieć sobie na pytanie: “jaki śpiwór na rower?”, należy wziąć pod uwagę spodziewane temperatury w miejscach, do których się wybieramy. Nie bez znaczenia są też typowe dla tamtejszego klimatu opady.
Kierunki geograficzne, które wybierzemy, będą w znacznym stopniu determinowały zakres poszukiwań. Warto wziąć też pod uwagę inny szczegół – chodzi o naszą indywidualną tolerancję na niskie i wysokie temperatury. Określenie “ciepły śpiwór” przez każdego może być definiowane troszkę inaczej. Nie jest tajemnicą, że przedstawicielki płci pięknej są z reguły większymi “zmarzluchami” od panów (będzie jeszcze o tym w dalszej części artykułu). Na odczuwanie temperatur wpływ ma też szereg innych czynników, takich jak: stan zdrowia, poziom zmęczenia, samopoczucie, czy aktualna dieta.
W tym popularnym przysłowiu nie ma przesady. Śpiwór to bardzo ważny element wyposażenia każdego fana biwaku – wszak to od niego w dużym stopniu zależy komfort snu. Zły dobór może narazić nas na przykre konsekwencje: w najlepszym wypadku przyczyni się do niepełnej regeneracji po intensywnym dniu, w ekstremalnych – zimowych warunkach – doprowadzi do groźnej dla zdrowia hipotermii.
[Po więcej informacji na temat hipotermii odsyłamy do artykułu Janusza Gołąba]
Ale na bok wszelkie skrajności. Zastanówmy się, co zrobić, by nasze rowerowe eskapady połączone z biwakowaniem, były po prostu przyjemne. Jeśli udamy się do sklepu outdoorowego, może zaskoczyć nas szeroki wachlarz dostępnych modeli i spore widełki cenowe. Jak się w tym wszystkim odnaleźć? Oto podstawowe cechy, którymi mogą różnić się śpiwory.
Chociaż wiele modeli kusić nas będzie ciekawymi kolorami, nie dajmy się zwieść. W przypadku śpiworów kluczowe znaczenie zawsze ma to, co jest w środku. Rywalizują tu ze sobą przedstawiciele dwóch grup.
Bazują na wypełnieniu znanym od niepamiętnych czasów i wciąż bezkonkurencyjnym, jeśli chodzi o parametry termiczne. Gdy wybierzemy model z wysokim współczynnikiem cuin (jednostka sprężystości: im wyższa wartość, tym lepiej) to jest duża szansa, że śpiwór oferujący komfortowy sen w interesującym nas zakresie temperatur, będzie do tego lekki i niewielki po spakowaniu (czytaj: idealny do sakwy/torebki rowerowej).
Brzmi nieźle? Pewnie na tym moglibyśmy zakończyć poszukiwania odpowiedzi na pytanie “jaki śpiwór na rower?”, gdyby nie dwie sprawy. Śpiwory puchowe są dużo droższe od konkurencji, a do tego wyjątkowo źle znoszą kontakt z wilgocią (po przemoknięciu całkowicie tracą właściwości izolacyjne, trudno jest je wysuszyć). Chociaż na rynku spotkać można modele uzbrojone w puch hydrofobowy (który poddany został zabiegowi impregnacji, przez co już nie jest tak bezbronny w konfrontacji z wodą), to nadal na wyprawy do miejsc słynących z deszczu rekomenduje się zabranie syntetyków.
Jeśli dysponujemy ograniczonym budżetem, prawdopodobnie od razu skierujemy się w stronę półki z napisem “śpiwory z wypełnieniem syntetycznym”. Ten rodzaj ociepliny jest tańszy w produkcji, a do tego lepiej radzi sobie w wilgotnym klimacie (po przemoczeniu nadal w pewnym stopniu będzie chronić nas przed wyziębieniem, szybciej też wysycha).
Śpiwory syntetyczne – mimo, iż technologia wciąż jest udoskonalana – nie mogą pochwalić się tak dobrą termiką, jak “puchówki”. Będą więc cięższe i większe od naturalnych konkurentów, oferujących taki sam zakres temperatur. Syntetyki są wyborem także tych turystów, którzy mają alergię na pierze.
Dostępne na rynku modele mogą mieć różne kształty i nie jest to dziełem przypadku, ani wymysłem projektantów. To, w jaki sposób śpiwór został zaprojektowany, przekłada się na jego cechy użytkowe. Jeśli, planujemy wojaże na dwóch kółkach, a w związku z tym musimy nieco ograniczyć bagaż, to jest bardzo prawdopodobne, że sięgniemy po popularną “mumię”. Takie śpiwory oferują – co prawda – mniejszą przestrzeń w środku (co dla osób wiercących się może oznaczać nieco mniejszy komfort), ale są bardziej efektywne, jeśli chodzi o termikę. Mumia zwykle waży trochę mniej, niż śpiwór o podobnych parametrach w formie prostokątnej “koperty”.
Co ciekawe, producenci – chcąc lepiej dopasować swój produkt do anatomii biwakowiczów – coraz częściej oprócz wersji “unisex” oferują też śpiwory dedykowane paniom. Takie modele nie różnią się wyłącznie kobiecym designem. Znajdziemy tu też niuanse konstrukcyjne, których celem jest zoptymalizowanie ochrony przed zimnem (kobietom – o czym była już mowa – z reguły mocniej dają się we znaki niskie temperatury).
Termika jest w tym przypadku wypadkową rodzaju oraz jakości wypełnienia, ilości użytej ociepliny i kształtu śpiwora. Jak widać zmiennych jest sporo, a ocena możliwości takiego sprzętu metodą “na oko” obarczona by była dosyć dużym ryzykiem. Na szczęście producenci, aby ułatwić nam wybór, umieszczają na swoich wyrobach małą ściągawkę z temperaturami. Jak interpretować te dane? Najczęściej znajdziemy tutaj:
Skąd wzięły się te wartości? Wynikają one z badań przeprowadzanych w oparciu o normę EN 15357 (uchodzi ona za najbardziej popularną, chociaż nie jest jedyną) na dwóch typach manekinów:
Która z temperatur będzie nas najbardziej interesować? Najważniejsze są wartości środkowe. Panie, z natury bardziej wrażliwe na zimno, powinny sugerować się temperaturą komfortu, panowie – temperaturą graniczną. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że nie zawsze w specyfikacjach śpiworów znajdziemy wszystkie cztery wartości. Producenci czasami rezygnują z podawania jednej ze skrajnych temperatur (najczęściej z T max).
Nie oszukujmy się, podczas rowerowych wypraw i w trakcie biwakowania nie zawsze obchodzić się będziemy ze sprzętem delikatnie. Jeśli więc szukamy odpowiedzi na pytanie: “jaki śpiwór na rower?”, najlepiej odrzucić wszelkie modele, co do których mamy podejrzenie, że nie zostały wykonane z należytą starannością. Bardzo niska cena czy marka, której nie kojarzymy z produkcji sprzętu outdoorowego – to sygnały, które powinny nas zaniepokoić. No chyba, że gustujemy w “jednorazówkach”, które w ostatecznym rozrachunku wychodzą drożej.
Na co przede wszystkim zwrócić uwagę?
Odpowiada on za to, by wypełnienie nie wydostało się na zewnątrz, dlatego powinien być wytrzymały. Dobrze też, gdy w pewnym stopniu chroni ocieplinę przed zawilgoceniem.
To jeden z elementów najbardziej narażonych na awarie, dlatego warto przyjrzeć się mu z wyjątkową starannością. Jeśli już na etapie wyboru śpiwora mamy wątpliwości co do niezawodności zamka, lepiej poszukać innego modelu.
Obawa przed spaniem w niedopiętym śpiworze to kolejny argument za tym, by zaufać któreś z topowych marek. Firmy o ugruntowanej pozycji na rynku outdoorowym nie eksperymentują, ale stawiają na współpracę z najlepszymi dostawcami – przede wszystkim japońskim potentatem YKK. Tylko ci najbardziej niepoprawni optymiści mogą żywić nadzieję, że zamek użyty w tanim śpiworze od nieznanego producenta służył będzie przez lata.
Oglądając zamek w śpiworze, proponujemy też zerknąć, czy oprócz niego znajduje się też listwa zapobiegająca przypadkowemu wciągnięciu materiału.
Niby mała rzecz, ale podczas wyprawy rowerowej może mieć istotne znaczenie. Dobrze uszyty, solidny worek pozwoli sprawnie skompresować śpiwór, bez zbędnego siłowania się z nim przy pakowaniu ekwipunku. Przy tanich, “nołnejmowych” modelach jest dużo większe prawdopodobieństwo awarii, takich jak puszczenie szwów.
Na koniec szczegóły, o których będąc w zakupowej gorączce można zapomnieć, ale w trakcie użytkowania robią różnicę.
Jaki śpiwór rowerowy wybrać? W podjęciu takiej decyzji pomóc powinny poniższe przykłady konkretnych modeli.
Rowerzyści podróżujący w cieplejszych miesiącach są grupą liczniejszą, niż ci którzy jeżdżą przez większą część roku – dlatego ta grupa będzie bardziej rozbudowana. Wśród naszych propozycji znalazły się zarówno atrakcyjne cenowo śpiwory syntetyczne, jak i niezwykle lekkie puchówki. Te ostatnie przypadną do gustu także bardzo wymagającym wyznawcom bikepackingu.
Wczytuję galerię
To model o umiarkowanej wadze (ok. 1062 g – wraz z pokrowcem), wykorzystujący syntetyczną ocieplinę MicroThermo Insulation. Zakres temperatur: T comfort = 9°C/ T limit = 5°C /T extreme = -8°C gwarantuje komfortowy sen, nawet w przypadku wyjątkowo chłodnego lata. Marka Robens słynie z produktów o wysokiej wytrzymałości. Nie inaczej jest w tym przypadku. Mocny materiał zewnętrzny wsparty bowiem został technologią Rip Stop. Co ciekawe – w modelu tym zastosowanie znalazł L – kształtny zamek (japońskiej firmy YKK), dzięki czemu śpiwór może też wcielać się w rolę kołdry.
To model stworzony z myślą o motocyklistach i rowerzystach. Śpiwór jest dosyć lekki – wraz z poręcznym, wodoodpornym pokrowcem waży ok. 1055 g i bez problemu zmieści się w sakwach lub motocyklowym bagażniku. Parametry termiczne na poziomie: T comfort = 14°C/T limit = 10°C/T extreme = -2°C czynią zeń sprzęt odpowiedni nawet wtedy, gdy lato nas nie rozpieszcza.
Podczas letnich eskapad rowerowych dobry sen na łonie natury zapewni też śpiwór Cosmos z oferty marki Easy Camp. Model o umiarkowanej wadze ok. 951 g (wraz z pokrowcem) spisze się dobrze, nawet wtedy gdy temperatura spadnie do ok. 10°C.
Na letnie podróże z sakwami, bądź z lekkimi torebkami doskonale nadaje się śpiwór Pajak Prime Highland. Ten niewielki model o wyjątkowo niskiej wadze (ok. 448 g, w przypadku wersji regular), legitymuje się następującym zakresem temperatur: T comfort = +15°C/T limit = +12°C/T extreme = -1°C.
Dzięki zastosowaniu najwyższej jakości puchu gęsiego o doskonałej sprężystości (900 cuin), powstał śpiwór, który spodoba się najbardziej wymagającym fanom bikepackingu. Wersja ta zaskakuje niewielką wagą (ok . 407 g), a także minimalistycznymi wymiarami. Zakres temperatur na poziomie: T comfort = +12°C/T limit = +9°C/T extreme = -4°C sprawia, że mamy tu do czynienia z modelem, który idealnie sprawdzi się podczas aktywności prowadzonych w najcieplejszej części roku.
Wczytuję galerię
Pasjonatom wypraw z sakwami, bądź minimalistycznymi torebkami, którym niestraszne są jesienne i wiosenne eskapady, możemy polecić następujące modele śpiworów:
To model 2-3 sezonowy, który pozwala na komfortowy sen, nawet gdy temperatura oscyluje wokół zera (zakres temperatur: T comfort = 2°C/ T limit = -4°C/ T extreme = -21°C). Duża wytrzymałość oraz ograniczona waga (ok. 999 g – wraz z pokrowcem) sprawiają, że model ten przypadnie do gustu miłośników rowerowych wypadów z sakwami.
Ten ultralekki śpiwór z kolekcji marki Małachowski zainteresuje wyznawców bikepackingu, którzy szykują się na wyprawy poza sezonem letnim. Dzięki zastosowaniu puchu o znakomitej sprężystości (850 cuin), model Ultralight II 300 przy wadze ok. 470 g zapewnia komfortowy sen – również wtedy, gdy noce zaczynają być chłodne. Zakres temperatur wspomnianego modelu, to: T comfort = +5°C/T limit = +1°C/T extreme = -15°C.
A może jakiś wypad na przełomie jesieni i zimy lub zimy i wiosny? Tym, którzy jeszcze bardziej chcą wydłużyć sezon wypraw rowerowych, polecić możemy model Pajak Radical 4Z, który oferuje rewelacyjną ochronę przed zimnem (T comfort = -1°C /T limit = -7°C/T extreme = -25°C), przy wadze ok. 800 g (wersja: regular).
Jeśli zastanawiamy się nad tym jaki śpiwór na rower, możemy też rozważyć zakup “do kompletu” specjalnej wkładki. Dlaczego? Po pierwsze: używanie takiego dodatku pozwoli na dłużej zachować śpiwór w czystości (a nie jest tajemnicą, że śpiwory – szczególnie te puchowe – niełatwo jest prać). Po drugie: wkładka, z której korzystamy, dodatkowo dociepli nasz biwakowy sprzęt.
[O wkładkach do śpiworów przeczytacie w artykule Łukasza Supergana]
[Osobom poszukującym informacji o konserwacji śpiworów, polecamy artykuł “Jak prać śpiwór? Pranie śpiwora w kilku krokach.”]
Trzeba też mieć świadomość, że za nasz komfortowy sen podczas wyprawy rowerowej nie odpowiada jedynie śpiwór. Równie ważny jest wybór właściwego “posłania”, które w odpowiedni sposób odizoluje nas od podłoża. Jaki mamy wybór? Do najpopularniejszych obecnie rozwiązań, zaliczają się karimaty, maty samopompujące oraz lekkie materace dmuchane.
[O różnicach pomiędzy karimatami, matami samopompującymi oraz dmuchanymi materacami pisaliśmy we wcześniejszym artykule]
Nazwa: | Kształt: | Kołnierz termiczny: | Listwa termiczna: | Materiał wew.: | Materiał zew.: | Na wzrost do: | Test EN 13537: | Zakres temperatur: | Wypełnienie: | Waga wypełnienia: | Waga całkowita: | Wymiary pakunku: |
Robens Far Away II (195 cm) | Mumia | V | V | Poliester 30D 290T | Nylon 40D 290T | ok. 195 cm | v | 9°C/5°C/-8°C | MicroThermo Insulation | brak danych | ok. 1062 g (z pokrowcem) | ok. 35 x ø 17 cm |
Coleman Biker | Mumia | — | V | Poliester | Poliester small diamond rip-stop | ok. 200 cm | V | +14°C/+10°C/-2°C | Coletherm Microfibre | brak danych | ok. 1055 g (z pokrowcem) | ok. 32 x ø 16 cm |
Easy Camp Cosmos (190 cm) | Mumia | — | V | Poliester 190T | Poliester 190T | ok. 190 cm | V | +12°C/+8°C/-5°C | Syntetyczne (100% poliester, 1×150 g/m2) | brak danych | ok. 951 g (z pokrowcem) | ok. 33 x ø 16 cm |
Pajak Prime Highland (180 cm) | Mumia | — | — | brak danych | Toray Airstatic SLF15 DWR | ok. 180 cm (regular) | V | +15°C/+12°C/-1°C | Gęsi puch (750 cuin) | ok. 140 g (regular) | ok. 448 g (regular) | ok. 18 x ø 16 cm (regular) |
Pajak Radical X (180 cm) | Mumia | — | — | brak danych | Gelanots Ultra Light rip stop | ok. 180 cm (regular) | V | +12°C/+9°C/-4°C | Biały puch gęsi (900 cuin) | ok. 140 g (regular) | ok . 407 g | ok. 21 x ø 15 cm |
Robens Serac 300 (190 cm) | Mumia | V | V | Poliester 30D 350T | Poliester 30D 350T | ok. 190 cm | V | 2°C/-4°C/-21°C | Puch kaczy (85/15, 600 cuin) | 300 g | ok. 999 g (z pokrowcem) | ok. 38 x ø 16 cm |
Małachowski Ultralight II 300 | Mumia | — | V | Toray Airtastic 7D 20g/m2 | Toray Airtastic 7D 20g/m2 | ok. 188 cm | — | +5°C/+1°C/-15°C | Naturalny puch (850+ cuin, 98/2) | 300 g | ok. 470 g | brak danych |
Pajak Radical 4Z (180 cm) | Mumia | V | V | brak danych | Ultralight Gelanots rip stop | ok. 180 cm (L); ok. 210 cm (XL) | V | -1°C/-7°C/-25°C | Biały puch gęsi (900 cuin) | ok. 470 g (regular) | ok. 800 g (regular) | ok. 28 x ø18 cm (regular) |
Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.