06.11.2015

Skitury w Austrii – Preber (2740 m npm), Niskie Taury

Preber oraz pobliskie szczyty są bardzo wdzięcznymi celami na skiturowe wycieczki. Pierwszym ich plusem jest odległość od Polski (ok. 650 km od Gliwic). Można wybrać się na trzy – cztery dni i zaliczyć kilka fajnych wycieczek. Kolejny ważny plus, to bliskość rejonów narciarskich (np. Grosseck – Speireck).

                       

A więc zamarzyły Ci się skitury w Austrii? I dobrze. Niechaj poniższy tekst służy jako skiturowy przewodnik — jak wymykać się na foki i mieć dokąd wracać, a przy okazji dostarczy praktycznych wskazówek o tym, jak dotrzeć na szczyt Preber. 

Siła determinacji

Przy odpowiednich argumentach, można próbować urwać się na wycieczkę z narciarskiego wyjazdu z rodziną. Każdy skiturowy ojciec/ mąż powinien wiedzieć, jakie argumenty mają największą siłę oddziaływania na pozostałą część rodziny. Czasami wystarczy propozycja: „przecież możemy iść wszyscy razem”, jednak trzeba mieć w zanadrzu też bardziej realne powody. Można się powołać na

  • argument ekonomiczny nie potrzebuję w tym dniu karnetu”,
  • argument wolności jednostki nie blokuj mojego rozwoju jako skiturowca”,
  • argument wzajemności jutro ty możesz iść na Preber’a”,
  • argument przynęty“jak wrócicie, to będzie już ugotowany obiad”.

Każdy z tych argumentów trzeba stosować z rozsądkiem. Jeżeli np. nasze umiejętności gotowania nie są w rodzinnym gronie cenione, to możemy odnieść odwrotny efekt. Nie można również mieszać argumentów. Dla przykładu: argument czułego ojca: “zdążę jeszcze po skiturach z Wami pojeździć” – raczej nie zadziała w połączeniu z argumentem ekonomicznym…

Skitury w Austrii — sport narodowy

Moja żona jest bardzo tolerancyjna, więc moje argumenty najczęściej ograniczają się do prognozy pogody: “jutro jest ‘lampa’, nie mogę zmarnować takiej okazji”. W przypadku Prebera była nawet tak tolerancyjna, iż zgodziła się z dzieciakami dojechać na wyciąg skibusem pod warunkiem, że wcześniej narty zostawię przed wyciągiem. Złoto nie kobieta! Zaakceptowała nawet przesunięcie akcji górskiej o dzień do przodu. Prawdę mówiąc chyba z litości. Tak się bowiem złożyło, że gospodyni, u której wynajmowaliśmy pokoje znała się na skiturach (ktoś w Austrii się na nich nie zna? Skitury w Austrii to już niemal sport narodowy!) i przekazała nam cenną informację o zawodach, które mają się odbyć w niedzielę na Preberze. Która żona pozwoli skompromitować swojego męża?

Bladym świtem…

Sobota rano, budzik nastawiony na wczesną godzinę. Dojazd to ok. 30 min, narty ubrać mam najpóźniej o 7:30 (patrz: argument czułego ojca). Gospodyni skwitowała: “Mój mąż też tak robi; wychodzi z nartami o 5 rano”. Hmm… może zaczyna pracę o 9:00? Nieważne. To są problemy Austriaków. Początkowo wszystko dzieje się według planu. Sprzęt rodziny wyrzucony przy wejściu do gondoli, a ja swoje narty wyciągam z samochodu, gdzieś na odludziu, całkiem sam, ale za to o zakładanej godzinie (yeah!). Sięgam po kask… Dlaczego tutaj jest tyle kasków?! Znowu do samochodu, i już teraz z większym pośpiechem i nerwowością wracam oddać rodzinie kaski. “Jak już jestem, to was podrzucę”. Wiem, wiem, jestem wspaniałomyślny. “Możecie szybciej się zbierać?!”

Koniec końców znowu parkuję na parkingu Prebersee. Jest już prawda po 9, ilość samochodów na parkingu świadczy o tym, że nie będę miał żadnych dylematów, którędy mam iść. Ruszam. Okazuje się, że oprócz sporego towarzystwa, stoją już oznaczenia na jutrzejsze lokalne zawody. Właśnie to towarzystwo sprawia zresztą, iż jest to bezpieczna wycieczka. Trudno chyba na Preber’a wchodzić w samotności. To jeden z bardziej popularnych szczytów, na których byłem w Austrii, a skitury w Austrii to… Już pisałem.

W drodze na szczyt — Preber (2740 m npm)

Przechodzimy szybko przez linię lasu. Przed nami otwiera się szeroki stok, o jednolitym nachyleniu, które zwiększa się wraz ze wzrostem wysokości, ale nie przekracza granicy rozsądku. Stromizna na całym stoku jest przyzwoita, ale z czasem muszę zmienić taktykę i włączam się do zdecydowanej mniejszości – tych, co wchodzą zakosami. Z moimi ciężkimi nartami (trzeba to zmienić! Nie można lekkich butów Dynafit łączyć z dechami o wadze zjazdówek) nie jestem w stanie poruszać się w najkrótszej linii. Jednak siwowłosi austriaccy skiturowcy (widzę nawet jednego ze sporym brzuszkiem), miarowo poruszają się po linii prostej. Wyznaczają ją przygotowane na jutrzejsze zawody tyczki z chorągiewkami. Moja decyzja o wymianie sprzętu na lżejszy ugruntowuje się wraz ze wzrostem wysokości. Ale szczegóły przemyślę później, bo przecież argument czułego ojca jest nadal aktualny. Kończę więc kolejną przerwę na herbatkę i w górę. Czysty trening kondycyjny. Krok za krokiem, zdobywam wysokość. Kiedy staję na szczycie, muszę się chwilę pokręcić po okolicy, aby znaleźć wolne miejsce, by gdzieś usiąść. Czy naprawdę każdy Austriak ma w szafie narty? Foczenie jest w Austrii chyba tak popularne, jak w Polsce grillowanie podczas długiego weekendu.

Wczytuję galerię

Na wierzchołku

Rozglądam się z wierzchołka na okoliczne szczyty Schladminger Tauern. Na większość można chyba wejść na nartach (np. Zechnerkarspitze, Gumma, Tockeralm, Feldeck), a niektóre znam już z poprzednich wycieczek. To pasmo charakteryzuje się tym, iż łagodne stoki znajdują się od strony południowej, z kolei od północnej są to przepaście.

I w dół

No dobra, ale jeżeli mam być czułym ojcem, to muszę już wracać. Na podejściu było twardo, więc zjazd jest wyłącznie formalnością. Żadnego fun’u. Próbuję co prawda bardziej od lewej, gdzie nie widać żadnych śladów. Jednak zgodnie z oczekiwaniami okazuje się, że śladów nie ma, bo jest tam jeszcze gorzej – nieprzyjemna szreń. Może w innych okresach stok Preber zamienia się we freeridowe królestwo usłane puchem, ale śmiem wątpić.

odpoczynek po skiturach

Nagroda po zejściu…

Preber? Polecam!

Preber polecam jako w miarę bezpieczny szczyt, na który można iść nawet samemu. Jego duża popularność powoduje, iż z ogromnym prawdopodobieństwem będziemy mieli towarzystwo. Jest również bezpieczny pod względem lawin. Jeżeli nie pójdziemy w naprawdę niekorzystnych warunkach śniegowych, możemy czuć się bezpiecznie.

Można się na niego wybrać jako jeden z celów kilkudniowego wyjazdu, czy też przy okazji pobytu w jednym z okolicznych, popularnych rejonów narciarskich.


Początkujący skiturowiec poczuje dużą satysfakcję ze zdobycia szczytu. Zaawansowany zawodnik będzie miał z kolei satysfakcję z własnej kondycji 🙂 Chyba, że trafi na dzień zawodów i zostanie wyminięty przez równolatków swojego dziadka… Proza życia 😉

Informacje praktyczne : skitury w Austrii – Preber
Start Prebersee, 1514 m
Punkt docelowy 2740 m npm
Przewyższenie 1230 m
Czas wg przewodnika 4 h (na zawodach najlepsze wyniki to ok. 50 min na wejście)
Pobliski ośrodek narciarski Grosseck Speiereck

.Spodobał Ci się pomysł na tą skiturową wycieczkę? To, pozostając w rejonach Autrii, polecam dopisać do listy również: Weissee

                 

Udostępnij

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.