18.07.2018

Palnik turystyczny Robens Fire Bug Stove Titanium – test urządzenia

Lubię podróżować na lekko. Nie, nie jestem bynajmniej wagowym purystą, który przywiązuje uwagę do każdego grama, ale nauczyłem się dbać o kolana. Dlatego gdy od czasu do czasu przychodzi uzupełnić sprzęt w mojej outdoorowej szafce, zawsze sprawdzam najpierw wagę produktu, który chcę nabyć. Przed wyjazdem do Gruzji, uzupełnienia wymagał ekwipunek biwakowy. A w szczególności jego kuchenna część. Właśnie tak trafiłem na firmę Robens. I kuchenkę Fire Bug Stove Titanium.

                       

Unboxing – czyli pierwsze wrażenie

Gdy otrzymałem paczkę, w której był palnik turystyczny Robens Fire Bug Stove Titanium, pomyślałem, że może jednak przesadziłem, że trzeba było wziąć coś większego. Może w typie Jetboila lub MSR Reactor. Coś bardziej zabudowanego i kompleksowego. Ale moje obawy minęły zaraz po tym, gdy wyjąłem „ognistego robaka” z pudełka. Galwanizowana, nierdzewna stal; kompaktowy rozmiar; stabilne nóżki, na których można rozłożyć kuchenkę w każdym środowisku; no i solidne wykonanie. Przecież właśnie dlatego wybrałem tę kuchenkę. Chodziło mi o rozmiar i o sprzęt, który mogę szybko wykorzystać w każdych warunkach, a który w plecaku nie zajmie pół komory. No i o kuchenkę, która mimo niewielkich rozmiarów, utrzyma większe naczynie, w którym nie tylko zagotuję wodę, ale także kaszę, ryż, czy inny posiłek.

Palnik turystyczny Robens Fire Bug Stove Titanium - test urządzenia

Palnik turystyczny Robbens Fire Bug gotowy do działania. (fot. Łukasz Czubak)

Maszynka od razu przypadła mi do gustu. Szybko zrobiłem mały test na działce podłączając do niej resztkę kartusza z gazem, który został mi po ostatnim wyjeździe i tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że właśnie o to mi chodziło. Postało tylko wypróbować ją w akcji i na odrobinę większej wysokości. Kaukaz wzywał.

Test kuchenki w terenie

Robens Fire Bug Stove Titanium trudno właściwie nazwać kuchenką, to w zasadzie palnik na trzech profilowanych nóżkach i wężyk, który wkręca się do butli z gazem (urządzenie działa z kartuszami gwintowanymi/nakręcanymi) – ale nie dajcie się zwieść niepozornej budowie, na tym maleństwie naprawdę można przygotować solidny posiłek. Oczywiście pod warunkiem, że macie ze sobą jakieś naczynie, palnik nie jest bowiem zintegrowany z tego typu pojemnikiem. Dla jednych to wada, dla innych – w tym dla mnie – zaleta. Mogę tu postawić małą patelnię, czajnik, czy niewielki garnek i w ten sposób przyrządzić coś więcej niż tylko wodę na herbatę lub liofilizat.

Wczytuję galerię

Stabilność
Zaletą palnika z pewnością są szerokie wsporniki, które zapewniają stabilność samego urządzenia i naczynia, w którym gotujemy. Zastosowano na nich specjalne ząbki, które sprawiają, że nawet gdy wypełnimy naczynie wodą po brzegi, to nie kołysze się ono i pewnie wspiera na ramionach palnika.

Regulacja
Warto zwrócić także uwagę na dobrą regulację gazu, pokrętło chodzi bardzo płynnie i nie ma problemu z wyregulowaniem właściwej ilości paliwa (taki feler miała moja poprzedniej maszynka). Na kuchence gotowaliśmy na dość sporej wysokości, bo około 3800 metrów i to przy konkretnym wietrze. Nic nie gasło, nie przerywało, wszystko działało płynnie i bez problemów. I to bez dodatkowej zasłony aluminiowej, którą czasami wykorzystuje się przy tego typu palnikach.

Gotowanie w górach na dużej wysokości

Maszynka świetnie sprawdziła się na dużej wysokości. (fot. Łukasz Czubak)

Wykonanie
Może design nie jest najistotniejszym elementem przy tego typu sprzęcie, ale palnik Robensa, jest naprawdę estetycznie wykonany. Mimo swojej lekkość sprawia wrażenie, jakbym miał go bez problemów używać przez kilka następnych lat. Wiem, że kolory to raczej domena pań, ale te połączenie czerwonego ze srebrnym po prostu mi się podoba 😉

Mobilność
To chyba największa zaleta tej kuchenki turystycznej. Można ją zabrać dosłownie wszędzie i w szybki sposób złożyć i rozłożyć. A niewielka waga sprawia, że można ją schować praktycznie do kieszeni. Otrzymujemy ją z niewielkim woreczkiem. Po złożeniu mieści się właściwie w dłoni.

Oczywiście ktoś może zauważyć, że przecież żeby z niej skorzystać musimy jeszcze tachać ze sobą jakieś naczynie, co będzie oczywiście prawdą. Ale po schowaniu palnika do naczynia, zajmie on tyle samo miejsca, co wspomniany wcześniej Jetboil, od którego wydaje się jednak bardziej uniwersalny. Choć – żeby być w pełni obiektywnym – trzeba powiedzieć, że wodę gotuje się naFire Bug’u wolniej, niż w takim zabudowanym systemie.

Co zabrać na Kazbek

Gotowanie w Stacji Meteo (Bethlemi Hut) pod Kazbekiem. W roli głównej palnik turystyczny Robens Fire Bug Stove Titanium. (fot. Łukasz Czubak)

Wężyk
Wady? Gdybym miał taką podać to po kilku piknikach pod wiszącą skałą, zaobserwowałem, że wężyk odchodzący do kartusza z gazem mógłby być ciut dłuższy. Bo choć jest elastyczny i wykonany z wysokiej klasy materiałów, to jego rozmiar powoduje, że czasami trzeba się nagimnastykować, by znaleźć idealne ustawienie. Nie jest to jednak element, który wpływa na całość pozytywnej oceny.

Palnik turystyczny Robens Fire Bug Stove Titanium – dla kogo ten sprzęt?

Jeśli chodzisz po górach wysokich, zależy ci na szybkości przejścia i nie masz problemów z liofilizatami na danie główne, rozważyłbym zakup Jetboila.

Jeśli masz odrobinę więcej czasu na przygotowanie posiłku w terenie, lubisz wybrać się pod namiot, jeździsz na rowerze lub motocyklu, gdzie łatwiej zabrać ze sobą dodatkowe naczynie – wybrałbym palnik Fire Bug – jest po prostu bardziej uniwersalny.

W Gruzji była to nasza druga maszynka, wodę topiliśmy raczej na Jetboilu (było szybciej), ale gdy tylko nadarzyła się okazja na dłuższy postój w ruch szedł Fire Bug. Choć mały, to może sporo.

[To nie jedyny test tego typu sprzętu na łamach 8academy, polecamy również recenzję kuchenki Kovea Alpine Pot Wide]

Kuchenka turystyczna w góry

Na czym gotować w górach? Ja wybieram palnik turystyczny Robens Fire Bug Stove Titanium! (fot. Grzegorz Czerwik)

Test przeprowadził Grzegorz Czerwik

                 

Udostępnij

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.