Rzadko zdarza mi się czekać na sprzęt tak długo, jak czekałem na raki Hyper Spike włoskiej firmy Climbing Technology. Najpierw zobaczyłem je wśród nowości na targach ISPO, później pojawiły się w sprzedaży u Włochów i finalnie w Gliwicach. Dzięki uprzejmości 8a.pl poprzedniej zimy miałem okazję sprawdzić ich możliwości.
W tym artykule przedstawię raki CT Hyper Spike – test tego modelu i wrażenia z użytkowania.
Na wstępie warto zobaczyć, w jaki sposób Hyper Spike przedstawia sam producent. Zgodnie z zapewnieniami Climbing Technology, to najbardziej zaawansowany model raków w ofercie włoskiej marki. Jest to sprzęt na poważne zadania w mikście i lodzie. Raki automatyczne tego typu będą odpowiednie dla ambitnych wspinaczy, którzy nie myślą tylko o prostych drogach przez lodowce i klasycznych ścieżkach na łatwe alpejskie czterotysięczniki. Raki Climbing Technology Hyper Spike idealnie sprawdzą się podczas wspinaczki lodowej, mikstowej i drytoolingu.
O tym, iż nie jest to sprzęt dla amatorów, świadczy nie tylko zastosowanie automatycznego systemu zapinania. Dowodem jest przede wszystkim konstrukcja ich przedniej części, która umożliwia konfigurację zębów atakujących pod konkretne wyzwanie, czyli kolejną drogę, która ma doprowadzić Cię na szczyt. Raki dostarczane są z pojedynczym zębem atakującym “Hook”, w zestawie znalazł się też jeden ząb “Blade”. W układzie mono-point będą spisywać się świetnie wszędzie tam, gdzie trzeba stanąć na małej powierzchni. Tę konfigurację można też w prosty sposób zmienić, dokupując do zestawu inne zęby przednie. Każdy z zębów ma dopracowany profil i ustawiony jest z wielką precyzją.
Konstrukcja raków Climbing Technology Hyper Spike gwarantuje dobre “siadanie” na różnych butach alpinistycznych. Starannie zaprojektowana została ich tylna część, w której za trzymanie odpowiada nie tylko dźwignia ze śrubą do mikroregulacji – służą temu też specjalne profile, zapobiegające wysuwaniu się pięty obuwia poza krawędź raków. Atutem jest także możliwość ścisłego dopasowania raków do rozmiaru butów. Co ważne, nie potrzeba do tego żadnych narzędzi. Wystarczy odciągnąć blaszkę zapadki i ustawić raki w jednym z położeń, które odpowiednie są dla butów w rozmiarach: 36-43 lub 42-47.
A więc czego dokładnie spodziewać się po rakach Climbing Technology Hyper Spike? Najważniejsze cechy wyszczególnione zostały w poniższej specyfikacji.
Typ raków: | automatyczne |
Materiał: | stal hartowana |
Waga: | 990 g (para) |
Ilość zębów: | 14 |
Certyfikacja: | CE, EN 893:2010, UIAA |
Do głównych atutów zaliczyć należy także:
Raki przyszły dzień przed wbiciem się w wymarzoną drogę na pewnej ścianie w Tatrach. Pełen entuzjazmu, świeżo po otwarciu paczki (pokrowiec jest w pakiecie), zacząłem je przymierzać. Okazało się jednak, że w moim bucie uszkodzony jest rant. Nie zrobiły tego nowiuśkie raki Hyper Spike, okazało się bowiem, że była to pamiątka po wcześniejszej wspinaczce. Tak czy inaczej debiut sprzętu musiałem nieco odłożyć.
Tydzień później wybrałem się w nich na Ostatni Dzwonek 8/8- (Próg Mnichowy). Dopasowywałem je do butów TNF Verto S6k. Siedziały zdecydowanie lepiej niż moje poprzednie BD Cyborgi. Pierwsze wspinanie było wielce zadowalające. 🙂 Idealnie naostrzony sprzęt jednak robi różnice. Monopoint siedział dobrze na małych krawądkach. Precyzja pracy? Na pięć gwiazdek! Ogólnie, tego dnia raki w zmrożonym lodzie, śniegu i trawkach siadały jak złoto.
Nowe raki CT Hyper Spike – test przeszły na siedmiu zimowych drogach o różnej powadze i długości. Do tego dodać należy wspinanie w różnych rejonach drytoolowych (testowane również na kursantach). Jak prezentują się po takiej próbie? Wygląda na to, że ich zęby nie zużyły się jakoś drastycznie (szczególnie dokładnie obejrzałem zęby atakujące). Ogólnie jestem z nich bardzo zadowolony. Jeśli chcecie wyrobić sobie opinię o tym produkcie, przydatne powinny okazać się informacje dotyczące detali.
Pierwszą rzeczą, na którą musimy zwrócić uwagę, jest możliwość dopasowania raków do butów. Hyper Spike są rakami automatycznymi, co oznacza, że zakłada się je do butów posiadających zapięcie pod taki sprzęt. Muszą one zapewnić odpowiednią sztywność i właściwe dopasowanie. Ten ostatni “detal” ma duże znaczenie. Producenci stosują różne systemy. Climbing Technology wykorzystuje tutaj dziurkowany łącznik, który możemy regulować zapięciem na pięcie (spokojnie damy radę także w rękawiczkach). Regulacja możliwa jest dla stopy o rozmiarze 36-47. Przy małym rozmiarze stopy przód raków pozwala na wpięcie łącznika nieco bliżej, dzięki czemu całość jeszcze bardziej się usztywnia.
Dodatkowo pierwsze dziurki łącznika zostały połączone, dzięki czemu raki można łatwo złożyć w czasie transportu. Co ważne: zajmują wówczas naprawdę mało miejsca! Jak wcześniej wspomniałem, Hyper Spike dopasowywałem do butów TNF Verto S6K. Przedni i tylni kabłąk można przesunąć w przód/tył w specjalnych dziurkach (po dwie z każdej strony). Przedni kabłąk jest półokrągły i delikatnie pozaginany. Myślę, że ideą było, aby nie odkształcał się na przednim rancie.
Tylni kabłąk ma plastikowe zapięcie na rant i wyposażony jest w długi pasek, którym możemy owinąć nogę. Ma to dwa cele: zapobiega spadnięciu raka (w razie odpięcia) oraz pozwala na… rezygnację ze stuptutów. Jak to możliwe? Otóż po dwukrotnym owinięciu paskiem nogawek, śnieg nie powinien wpadać do butów. Oczywiście nie jest to rozwiązanie stuprocentowo skuteczne (o czym przekonałem się już parę razy), ale jeśli wspinamy się na jednodniowych drogach, to nawet w razie nasypania się odrobiny śniegu, nie będzie to mocno przeszkadzać. Warto dodać, że przy zdejmowaniu raków, pasek łatwo się odpina. Niestety, nie można go całkowicie zdjąć, co byłoby wygodniejsze w niektórych sytuacjach (np. drytooling).
Producent wyposażył Hyper Spike w 14 różnorodnych zębów: cztery na pięcie i dziesięć w części przedniej (w tym osiem stałych i dwa z przodu, które możemy konfigurować). Zęby atakujące to jeden z najistotniejszych elementów nowoczesnych raków. Tutaj możemy zamontować z przodu aż trzy. Producent w pakiecie zapewnia jeden – długi, srebrny ząb “Hook” i drugi – krótszy, czarny “Blade”. Dzięki temu możemy wybrać konfigurację przednich zębów odpowiednią do terenu, w jakim będziemy się wspinać.
Domyślnie mamy raki w systemie monopoint, gdzie T-kształtny “Hook” jest pośrodku, a “Blade” z boku (na zewnątrz buta). Taka konfiguracja najlepiej sprawdzi się w terenie mikstowo/lodowym, gdzie “Hook” zapewni nam precyzję, a “Blade” delikatne wsparcie w śniegolodzie/trawkach.
Jeśli kupimy jeszcze jeden zestaw “Hook`ów” (119 zł), to będziemy mieć świetny sprzęt w alpejski teren śnieżno/lodowy, w którym potrzebujemy wsparcia dla stopy i raki nie mogą “przelatywać” przez śnieg. Wsparcie wzrośnie, gdy zdecydujemy się na dodatkowy ząb “Blade”. Ewentualnie możemy kupić jednego “Blade`a” i mamy monopoint, ze wsparciem w śniegu.
Raki posiadają gumowe podkładki antysnow, które zdecydowanie warto mieć. Przy bardzo mokrym śniegu, trochę się on przykleja. Niestety, jest to właściwość większości raków. Z tego co wiem, nie jest na to podatny jedynie model Grivela, gdzie podkładka posiada “odkształcającą” się kulkę, która zapobiega przyklejaniu się śniegu. W Hyper Spike podkładki przymocowane są za pomocą śrub. Warto sprawdzić (od czasu do czasu), czy są one dobrze przykręcone. Mi, w trakcie sezonu zimowego, jedna zdążyła odpaść.
Inna istotna rzecz to system mocowania przednich zębów. Są one montowane przy pomocy pojedynczej śruby imbusowej. Od czasu do czasu warto sprawdzić, czy nic się nie poluzowało (obciążenia są spore). Mam lekkie obawy, związane z otworami pod imbusy. Są one dość małe i jeśli by się wyrobiły (ewentualnie “zapiekły”) gdzieś w ścianie/na wyprawie, to bez specjalistycznego sprzętu może być trudno wymienić ząb atakujący. Aczkolwiek taka sytuacja mi się nie zdarzyła, więc jest to jest takie “gdybanie”.
990 gramów (para) to waga całkowicie rozsądna, gdy porównamy CT Hyper Spike z innymi rakami takiej klasy. Do kwoty, którą trzeba przeznaczyć na zakup tego modelu, należy doliczyć wymianę zębów atakujących “Blade” (91 zł) lub “Hook” (119 zł). W zależności od intensywności wspinania taką operację przeprowadza się raz na 1-3 sezony.
Producent umożliwia wymianę zębów, łącznika oraz podkładek. Ja bym zasugerował marce CT, aby za jakiś czas umożliwiła wymianę całych przodów. Byłoby to świetne rozwiązanie dla zwykłych użytkowników. W końcu wymiana przedniej części (która zużywa się najszybciej) dokonywana raz na 3-10 lat, to całkiem dobra opcja dla wspinaczy, którzy dotychczas zmuszeni byli kupować nowe raki. A już w ogóle byłoby to świetne rozwiązanie dla zawodowych przewodników/instruktorów, czy osób które dużo wspinają się w lodzie albo skale. Mogliby wymieniać przody w zależności od terenu, w którym przyjdzie się wspinać. Bardzo ostry sprzęt na lód (zwłaszcza boczne zęby) i mniej ostry na mikst (gdzie błyskawicznie sprzęt się tępi).
Podsumowując: raki Climbing Technology Hyper Spike to solidny sprzęt, który powinien nam starczyć na lata. Można kupić je za rozsądną cenę i posiadają wszelkie rozwiązania potrzebne wspinaczowi mikstowemu.
[Potrzebujesz porady jakie raki w góry wybrać? Sięgnij po jeden z naszych poprzednich artykułów. Warto również zapoznać się z testem innego modelu CT Lycan]
Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.