04.08.2024

Membrana GORE-TEX – co to za technologia?

Nie ma chyba miłośnika outdooru, który nie słyszałby nigdy nazwy GORE-TEX®. Nie każdy jednak wie, że kryje się pod nią wiele różnych rozwiązań z całą masą zastosowań. Producent zadbał bowiem o to, żeby każdy znalazł produkt najlepiej dopasowany do rodzaju swojej aktywności fizycznej.

                       

GORE-TEX to bez wątpienia jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek w świecie outdooru. Charakterystyczna czarna (lub biała, ale o tym za chwilę) metka jest znakiem jakości i synonimem ochrony przed trudnymi warunkami atmosferycznymi. Najczęściej jednak nie zdajemy sobie sprawy z tego, że GORE-TEX to marka, którą oznaczane jest wiele produktów. Mają różne właściwości i – co część z was może zaskoczyć – niektóre z nich wcale nie są nieprzemakalne.

Zanim jednak zagłębimy się w zawiłości różnych rodzajów tkanin GORE-TEX wyjaśnijmy pokrótce kilka pojęć i zajrzyjmy nieco za kulisy ich powstania. Bazą wszystkich tkanin firmy GORE jest niezwykle cienka warstwa uzyskiwana poprzez gwałtowne rozciąganie PTFE. Jak to się często zdarza z epokowymi wynalazkami, powstała przez przypadek. Pod koniec lat 60. ubiegłego stulecia, Bob Gore eksperymentował z rozciąganiem podgrzanych teflonowych rurek. Materiał jednak zamiast poddawać się temu procesowi, rwał się, niezależnie od tego jak był podgrzany i jak niewielka siła na niego działała. Sfrustrowany Gore wziął w końcu jedną z takich rurek w ręce i zamiast traktować ją delikatnie jak dotąd, szarpnął z całych sił. Jakież było jego zdziwienie, kiedy okazało się, że materiał zamiast rozerwać się na dwie części rozciągnął się dziesięciokrotnie.

Logotyp który daje gwarancję najwyższej ochrony przed warunkami atmosferycznymi
Logotyp który daje gwarancję najwyższej ochrony przed warunkami atmosferycznymi. (fot. Bartek Sabela)

GORE-TEX – co to właściwie jest?

Bob Gore od razu zdał sobie sprawę, że dokonał odkrycia. Kiedy zbadał materiał, okazało się, że 70% jego objętości to powietrze, i że jest pokryty niezwykle drobnymi porami. Na centymetrze kwadratowym membrany jest ich niemal półtora miliarda! Sama mebrana jest jednak bardzo cienka. Ma tylko 0,01 mm grubości. Dla porównania – ludzki włos to od 0,02 do 0,05 mm. Żeby można było wykorzystać ją do produkcji ubrań, butów czy rękawic, trzeba ją wzmocnić i usztywnić.

Membrana jest więc łączona z jedną bądź dwoma warstwami tkanin chroniącymi ją z jednej lub obu stron. Tak powstają laminaty, które znamy pod nazwą GORE-TEX. Z tej technologii korzystają wiodący producenci odzieży i obuwia, a logo umieszczone na produktach jest postrzegane przez użytkowników jako znak najwyższej jakości.

Przeczytaj też:


Zawiła historia białej metki GORE-TEX

Jak już wiecie, GORE-TEX to marka obejmująca wiele produktów. Ich podział i nazewnictwo może wydać się nieco zawikłany, ale żeby wszystko wyjaśnić, musimy cofnąć się o kilka dekad.

Pierwsze produkty uszyte z laminatów GORE-TEX pojawiły się na rynku w latach 70. Niedługo później, firma GORE doszła do wniosku, że są sytuacje, kiedy ochrona przed wilgocią nie jest niezbędna i wystarczy skuteczna ochrona przed wiatrem. W 1991 roku wprowadzili nową linię materiałów – WINDSTOPPER. Były doskonale wiatroszczelne i lepiej oddychające niż nieprzemakalne laminaty. Zyskały więc błyskawicznie uznanie i popularność głównie wśród ludzi aktywnych. Dla odróżnienia od nieprzemakalnych membran, produkty WINDSTOPPER były oznaczane białą, a nie czarną metką.

W 2018 roku zdecydowano, że nazwa WINDSTOPPER nie dla wszystkich klientów łączy się czytelnie z firmą GORE i zastąpiono ją nazwą GORE-TEX INFINIUM. Ta decyzja okazała się jednak błędem. GORE-TEX przez kilka dekad stał się bowiem synonimem nieprzemakalności. Wersja INFINIUM oczywiście nieprzemakalna nie była. Klienci czuli się więc zawiedzeni, bo oczekiwali, że wszystko na czym widnieje logo GORE-TEX jest nieprzemakalne. Nikt nie zaprzątał sobie głowy doczytywaniem, że INFINIUM to dawny WINDSTOPPER ani nie zwracał uwagi na inny, biały kolor metki. Krótko mówiąc, zaczęło się to powoli odbijać na reputacji firmy.

Historia zatoczyła koło. Markę WINDSTOPPER zastąpiło INFINIUM, ale w 2023 roku zdecydowano o powrocie do pierwotnej nazwy.
Historia zatoczyła koło. Markę WINDSTOPPER zastąpiło INFINIUM, ale w 2023 roku zdecydowano o powrocie do pierwotnej nazwy. (fot. GORE)

WINDSTOPPER – powrót do przeszłości

W biznesie, jak w życiu, trzeba umieć dostrzec swoje błędy, przyznać się do nich i znaleźć remedium. W tym wypadku wyjście było tylko jedno – wrócić do poprzedniego podziału. Marka INFINIUM po pięciu latach, w 2023 roku, zakończyła swój krótki i burzliwy żywot, a na rynek triumfalnie wrócił WINDSTOPPER. Przez jakiś czas jeszcze w sklepach outdoorowych znajdziecie oczywiście produkty sygnowane obiema nazwami. Warto więc wiedzieć, że GORE-TEX INFINIUM i WINDSTOPPER to w istocie ta sama, wiatroszczelna tkanina.

Wodoodporna membrana GORE-TEX – parametry i właściwości

Najbardziej interesujący wszystkich parametr, czyli wodoszczelność, jest dla wszystkich odmian nieprzemakalnej wersji GORE-TEX taki sam. Marka deklaruje, że wynosi on co najmniej 28.000 mm. Czasem milimetry są zastępowane jednostką skali Schmerbera, pochodzącą od nazwiska naukowca, który opracował metodę testowania nieprzemakalnych materiałów. To dokładnie to samo. 28.000 mm = 28.000 w skali Schmerbera.

Nieco inaczej przedstawia się kwestia oddychalności. Mierzy się ją sprawdzając ile pary wodnej przedostanie się przez metr kwadratowy tkaniny w ciągu doby. Laminaty GORE-TEX oferują – w zależności od wersji – oddychalność na poziomie od ok. 15.000 do ponad 25.000 g/m2/24 h.

Oprócz wodoszczelności i oddychalności, odmienne wersje laminatów GORE-TEX różnią się na przykład wagą czy wytrzymałością na uszkodzenia mechaniczne. Dzięki temu, można dopasować odpowiedni laminat do tego w jakich warunkach dany produkt będzie używany. Pamiętajcie, że to zawsze kwestia kompromisu. Bardziej “pancerna” kurtka będzie cięższa, a ta ultralekka z kolei niezbyt dobrze zniesie przedzieranie się przez busz albo ciągłe ocieranie o skałę. Wszystko jest kwestią kompromisu.

Wewnętrzna część laminatu GORE-TEX Products. Od góry: GORE-TEX Products, Paclite i C-KNIT™
Wewnętrzna część laminatu GORE-TEX Products. Od góry: GORE-TEX Products, Paclite i C-KNIT™ (fot. 8a.pl)

Gwarancja jakości GORE

Pisząc o laminatach GORE-TEX, nie sposób nie wspomnieć o niezwykle rygorystycznym podejściu do kontroli jakości. Jeśli jakaś marka chce produkować kurtkę korzystając z tych tkanin, nie może ich po prostu kupić i zacząć szyć. Każdy nowy model musi trafić do laboratoriów GORE, gdzie sprawdza się najdrobniejsze detale. Szwy, krój, zamki – wszystko musi spełniać wyśrubowane kryteria i przejść wymyślne testy. Dopiero zatwierdzony przez GORE model może trafić do masowej produkcji. Zdarza się, wcale nierzadko, że zanim do tego dojdzie, trzeba wprowadzać kolejne ulepszenia. Kupując kurtkę, spodnie czy buty z membraną GORE macie więc pewność, że zostały dokładnie sprawdzone, i że każdy drobiazg spełnia technologiczne wymagania.

Drobiazgowe testy w laboratoriach GORE dają pewność, że produkty z mebraną GORE-TEX będą działać tak jak powinny.
Drobiazgowe testy w laboratoriach GORE dają pewność, że produkty z mebraną GORE-TEX będą działać tak jak powinny. (fot. GORE)

Rodzaje GORE-TEX

Wyjaśniliśmy już, że produkty GORE-TEX dzielimy na dwie zasadnicze linie. Pierwsza z nich to oznaczona czarną etykietą rodzina laminatów GORE-TEX. Wszystkie są:

  • wodoszczelne
  • wiatroszczelne
  • oddychające

Obecnie produkowane odmiany GORE-TEX, to:

GORE-TEX

“Klasyczna” membrana, występująca w wersjach 2, 2.5 i 3-warstwowych, z oddychalnością na poziomie 17000 g/m2/24 h. Zdecydowana większość kurtek z GORE-TEX, które macie w swoich szafach to właśnie ta wersja. Nic w tym dziwnego, bo ma bodaj najlepszy stosunek parametrów do ceny. Doskonale spisuje się w czasie umiarkowanie intensywnych aktywności – jak hiking czy trekking. Technologię tę odnajdziecie więc zarówno w technicznych produktach wspinaczkowych, klasycznych kurtkach trekkingowych, ale także w typowo miejskich ubraniach.

Wersja dwuwarstwowa, oznaczana 2L, to membrana zespolona z tkaniną zewnętrzną. Zwykle jest od wewnątrz chroniona podszewką, czasem w formie lekkiej siateczki pomagającej . Znajdziemy ją często w produktach z dodatkową syntetyczną czy puchową warstwą izolacyjną. Wersja trzywarstwowa – 3L to laminat, w którym wszystkie warstwy, zewnętrzna, membrana i wewnętrzna są ze sobą połączone. Jest lżejsza, wytrzymalsza, ma nieco lepszą oddychalność, ale… nie ma nic za darmo. Trzywarstwowy laminat jest droższy.

Tamara Lunger i Stefan Glowacz testują odzież GORE-TEX w laboratorium
Tamara Lunger i Stefan Glowacz testują odzież GORE-TEX w laboratorium (fot. GORE)

GORE-TEX Pro

Wprowadzony w 2007 roku laminat o podwyższonej oddychalności, ok. 25.000 g/m2/24 h. Występuje wyłącznie w wersji 3L i stosowany jest w specjalistycznej odzieży górskiej, która ma wytrzymać najsurowsze warunki atmosferyczne. To częsty wybór himalaistów, alpinistów, skiturowców działających w górach wysokich, przewodników i ratowników górskich. Muszą być przygotowani na ekstremalne zjawiska pogodowe, które wszystkich innych skutecznie zatrzymałyby w domu czy w schronisku.

GORE-TEX Pro, dzięki zastosowaniu grubszej tkaniny wierzchniej – powyżej 40 denierów – ma podwyższoną wytrzymałość mechaniczną. Naturalną konsekwencją jest oczywiście nieco wyższa waga całości. Lepszą niż w standardowym laminacie GORE-TEX zapewnia podszewka oparta o specjalną strukturę Micro Grid Backer.

Produkty szyte z GORE-TEX Pro projektowane są dla najbardziej ekstremalnych zastosowań i najbardziej wymagających użytkowników. Są więc zwykle wyposażone w rozmaite dodatki i nowinki techniczne. Kurtka z oznaczeniem GORE-TEX Pro posiadać będzie więc w pełni regulowane mankiety, ściągacze u dołu dające się obsłużyć w rękawicach, wentylację pod pachami, obszerny kaptur na kask z usztywnianym daszkiem, wielokierunkową regulacją i wysoką gardą, wysoko osadzone kieszenie nie kolidujące z uprzężą itp. Lepszy pod prawie każdym względem laminat oznacza oczywiście wyższą cenę. Jeśli to was – co zupełnie zrozumiałe – nieco odstrasza, to warto zadać sobie pytanie czy aby na pewno jest wam to niezbędne. “Zwykła” wersja GORE-TEX jest w zupełności wystarczająca do większości aktywności outdoorowych. Może się wręcz okazać, że dzięki mniejszej sztywności materiału i niższej wadze, będzie po prostu wygodniejsza.

GORE-TEX Performance

Jeśli standardowa wersja laminatu wydaje wam się niewystarczająca, a z kolei GORE-TEX Pro jest grubą przesadą, trzeba sięgnąć po coś pośredniego. GORE-TEX Performance to wprowadzona na początku lat 90. nieco ulepszona wersja podstawowego laminatu. W uproszczeniu, wszystkie parametry – łącznie z ceną – plasują ją pomiędzy “zwykłym” laminatem a wersją Pro, która dwie dekady później podwyższyła mocno porzeczkę. To jednak nadal doskonały kompromis dla ambitnych amatorów outdooru. Jest coraz rzadziej stosowana, ale nadal część producentów z niej korzysta.

Ultralekkie i kompaktowe ubrania z GORE-TEX Paclite i Paclite Plus to ulubiony wybór biegaczy.
Ultralekkie i kompaktowe ubrania z GORE-TEX Paclite i Paclite Plus to ulubiony wybór biegaczy. (fot. GORE)

GORE-TEX Paclite oraz Paclite Plus

Te dwie wersje tkaniny to starsza i nowsza wersja tego samego konceptu. Chodziło o stworzenie materiału, który będzie jak najlżejszy i jak najcieńszy, bez ograniczania najważniejszego parametru – wodoszczelności. Osiągnięto to w gruncie rzeczy w dość prosty sposób. Paclite i Paclite Plus to laminaty 2,5L, czyli mające dwie i “pół” warstwy. Czym jest ta połowiczna warstwa? Spód obu laminatów to nie tkanina, ale naniesiona natryskowo warstwa tworzywa. Również zewnętrzna warstwa jest cieńsza niż w pozostałych laminatach. Oczywistym zyskiem jest znacząco obniżona waga i objętość – stąd zresztą nazwa. Paclite to po prosty uproszczony zapis “pack light”. I rzeczywiście, ubrania z GORE-TEX Paclite czy Paclite Plus po spakowaniu mają minimalną objętość. Są ulubionym wyborem biegaczy długodystansowych, wędrujących w stylu ultralight czy bikepackerów.

Paclite i Paclite Plus, dzięki temu, ze jest cieńsza i lżejsza, sprawdza się doskonale w aktywnościach, gdzie swoboda ruchu jest kluczowa. Stąd też wszystkie kurtki czy spodnie z niej uszyte są modelami minimalistycznymi. Ich jedyną rolą jest zapewnienie ochrony przed deszczem i wiatrem. Czasem nie mają nawet kieszeni, a elementy takie jak ściągacze mankietów czy kaptur są maksymalnie uproszczone. Wbrew obiegowym opiniom, Paclite nie jest gorszą wersją membrany. To po prostu laminat z cieńszymi warstwami ochronnymi, ale wodoszczelność jest na tym samym, doskonałym poziomie. Obszarem, który został potraktowany kompromisowo jest mechaniczna odporność. Paclite nie lubi ocierania o skały czy przedzierania się przez gęsty las. Jeśli jednak będziecie użytkować go zgodnie z przeznaczeniem, nic więcej nie potrzeba.

Czym różni się Paclite od Paclite Plus?

Skoro nowa wersja – Paclite Plus – jest lepsza, to co udoskonalono względem poprzedniej, Paclite? Po pierwsze – zastosowano lżejszą i cieńszą wewnętrzną warstwę ochronną. Lekką kurtkę biegową z założenia ubieramy jedynie na techniczny podkoszulek albo longsleeve. Szansa na uszkodzenie membrany zamkiem albo zatrzaskiem jest więc minimalna. Po drugie – materiał chroniący membranę od zewnątrz jest w Paclite Plus bardziej odporny na przetarcia. Najbardziej imponujące jest jednak to, że Paclite Plus, mimo, że bardziej wytrzymała od “zwykłej” Paclite, jest od niej… lżejsza.

GORE-TEX Active

Dla wszystkich, którzy uprawiają intensywne, mocno wysiłkowe aktywności, równie kluczowa jak wodoszczelność membrany jest jej oddychalność. Biegi górskie, skituring w najbardziej dynamicznym wydaniu czy jazda na rowerze – wszystkie te sporty wymagają sprawnego oddawania nadmiaru ciepła i wilgoci. Inżynierowie GORE postanowili więc stworzyć wersję laminatu, który przewyższy pozostałe oddychalnością. GORE-TEX Active ma ten parametr na poziomie ponad 25.000 g/m2/24 h.

Jest laminatem trzywarstwowym, ale dzięki niezwykle cienkiej warstwie zewnętrznej i zastosowaniu od spodu warstwy C-Knit Backer. To ultralekka siateczka zespolona trwale z membraną. Zapewnia lepszą oddychalność niż pełna tkanina i obniża wagę. Powoduje również, że GORE-TEX Active jest miększy i nie drażni skóry – a przecież nierzadko taką kurtkę zakłada się tylko na koszulkę z krótkim rękawem. O tym jak istotna jest waga w przypadku GORE-TEX Ative, niech świadczy, że GORE zatwierdza tylko produkty, których waga w rozmiarze M nie przekracza 400 g. Możesz mieć zatem pewność, że ta wersja świetnie sprawdzi się podczas ostrego treningu w terenie i będzie nieporównanie lepsza od „foliowych” pseudo-kurtek wodoodpornych, które kleją się nieprzyjemnie do spoconego ciała.

Podwyższona odporność na uszkodzenia mechaniczne, to w alpinizmie czy wspinaczce konieczność.
Podwyższona odporność na uszkodzenia mechaniczne, to w alpinizmie czy wspinaczce konieczność. (fot. GORE)

Technologia GORE-TEX ACTIVE SHAKEDRY

Kilka lat po debiucie laminatu GORE-TEX ACTIVE, okazało się, że ten cienki i lekki materiał można jeszcze bardziej odchudzić. Pod koniec roku 2017 zaprezentowano rozwiązanie GORE-TEX Active Shakedry. O co chodzi w tej technologii? Idea jest bardzo prosta. Specjaliści z GORE postanowili pozbyć się tego co w laminacie waży najwięcej – zewnętrznej warstwy ochronnej. Powstał więc dwuwarstwowy laminat, ale z warstwą – i to bardzo cienką – ochronną wyłącznie od wewnątrz. Na wierzchu jest tylko membrana, powleczona jedynie substancją dającą jej konieczną minimalną odporność na przetarcia. Dzięki temu laminat jest jeszcze lżejszy, zajmuje jeszcze mniej miejsca po spakowaniu i wyróżnia się lepszą oddychalnością. A wszystko to przy niezmiennie wysokiej wodoodporności.

Wyroby oparte na technologii SHAKEDRY mają jeszcze jedną przewagę nad resztą stawki. Chodzi o zdolność do błyskawicznego pozbywania się wody z zewnętrznej warstwy. Krople nie gromadzą się na wierzchu kurtki, ale natychmiast spływają w kontakcie z hydrofobową powierzchnią. Kurtka nie wymaga dzięki temu długotrwałego suszenia. Wystarczy jak sugeruje nazwa, potrząsnąć kurtką energicznie a cała wilgoć z niej spadnie. Przy okazji rozwiązano inny problem. Nasiąknięta wodą zewnętrzna warstwa w tradycyjnych laminatach jest przeszkodą dla oddychalności. W wypadku technologii Shakedry, nawet bezpośrednio po intensywnej ulewie, oddychalność materiału nie jest w żaden sposób ograniczona.

Kurtka GORE-TEX Pro w kolekcji firmy Marmot
Kurtka GORE-TEX Pro z kolekcji firmy Marmot. (fot. Bartek Sabela)

Impregnacja laminatów GORE-TEX

Kiedy mowa o wodoszczelnej membranie, impregnacja wydaje się czynnością tak zbędną, że aż absurdalną.  Jest tymczasem zupełnie inaczej i odświeżanie powłoki DWR na tkaninach GORE-TEX® jest konieczne. Jedyną wersją GORE-TEX, której wręcz nie wolno temu procesowi poddawać, jest pozbawiony wierzchniej warstwy materiału GORE-TEX Active Shakedry.

Tak, wodoszczelne laminaty GORE-TEX trzeba impregnować, żeby móc korzystać w pełni z ich właściwości.
Tak, wodoszczelne laminaty GORE-TEX trzeba impregnować, żeby móc korzystać w pełni z ich właściwości. (fot. GORE)

Po co jednak impregnować nieprzemakalną kurtkę? Impregnuje się nie samą membranę, ale jej zewnętrzną powłokę. Ta nie jest sama w sobie wodoszczelna i bez warstwy DWR błyskawicznie nasiąknęłaby wodą. Z jednej strony napęczniałe włókna i zmniejszone pory upośledzą oddychalność, a z drugiej, im więcej wody wprost na membranie, tym wyższe ciśnienie na nią działa. Wodoszczelność nawet najlepszej membrany nie jest nieograniczona. Jeśli przekroczy się graniczną wartość (w wypadku membrany GORE to ok. 2,8 bara), będzie przepuszczać wilgoć do wewnątrz. Im lepsze „warunki pracy” jej zapewnimy, tym lepiej będzie nam służyć.

Membrana GORE-TEX w butach

Zwolenników butów z membraną jest tylu co jej przeciwników. Obie strony mają swoje – całkiem racjonalne – argumenty, jednak z jedną kwestią nie można dyskutować. W butach z membraną macie spore szanse na dotarcie do celu w czasie deszczu w suchych skarpetkach. W tych bez membrany, macie w zasadzie gwarancję, że będzie dokładnie odwrotnie i czeka was wykręcanie i suszenie.

Procedura testowa jest taka sama jak w przypadku ubrań. Przedprodukcyjne modele są wysyłane do laboratoriów GORE, gdzie przechodzą mordercze testy. Jeśli przejdą je pomyślnie – but trafia do produkcji a później do sklepów. Jeśli nie – cały proces wraca do punktu wyjścia.

Firma GORE opracowała kilka technologii przeznaczonych do obuwia:

  • GORE-TEX Footwear
  • GORE-TEX Surround w wersji Outdoor i Casual
  • GORE-TEX Invisible Fit Footwear

Mieć czy nie mieć? W przypadku membrany GORE-TEX w obuwiu to często zadawane pytanie. Nikt jednak nie lubi kiedy w bucie mu chlupie, a skarpetki nasiąkają wodą.
Mieć czy nie mieć? W przypadku membrany GORE-TEX w obuwiu to często zadawane pytanie. Nikt jednak nie lubi kiedy w bucie mu chlupie, a skarpetki nasiąkają wodą. (fot. GORE)

GORE-TEX Footwear

To z pewnością najczęściej spotykana i zarazem najbardziej wszechstronna technologia używana w wysokiej klasy butach turystycznych i trekkingowych. Przeważająca większość obuwia górskiego wykorzystuje właśnie membranę GORE-TEX z oznaczeniem Footwear. Jeśli spojrzysz do wnętrza swoich butów i na podszewce dostrzeżesz charakterystyczny krzyżowy, szary wzorek, to możesz mieć pewność, że właśnie taki typ membrany w nich wykorzystano.

GORE przygotowuje dla współpracujących z nią marek obuwniczych gotowe, dopasowane do kształtu cholewki, botki. Składające się z czterech warstw tworzących zwarty laminat, z minimalną ilością przeszyć podklejonych szczelnie taśmą. Producent buta wszywa taki botek do wnętrza przygotowanej przez siebie cholewki. Samej membrany oczywiście nie widać, bo od wierzchu zabezpiecza ją skóra albo tkanina.

Amerykańska firma od lat twierdzi, że ich membrana gwarantuje suchość. Skąd w takim razie w butach po ich intensywnym używaniu bierze się wilgoć? Przyczyny są dwie. Spód botka nie jest wyposażony w membranę, żeby zapewnić oddychanie stopy. Gumowy bieżnik buta i piankowa śródpodeszwa są co prawda wodoodporne, ale są również barierą dla potu. Wkładka w bucie jest w stanie tylko ograniczoną ilość wilgoci. Drugim powodem jest zły dobór skarpet. Stopa będzie mokra, jeśli utrudni się membranie odprowadzanie wilgoci. Skarpety gromadzące, a nie oddające wilgoć, powodują, że nawet najwydajniej oddychająca membrana na nic się nie zda.

Innowacyjna technologia GORE-TEX® Surround
Innowacyjna technologia GORE-TEX Surround®. (fot. GORE)

GORE-TEX Surround

Inżynierowie GORE nie mają wpływu na to jakie skarpety wybieramy, ale postanowili zmierzyć się z wyzwaniem dotyczącym podeszwy buta. Użycie membrany na spodzie botka jest banalnie proste, ale odprowadzenie z niej wilgoci już nie. Technologia GORE-TEX Surrond to specjalne wywietrzniki w postaci mikrokanalików w podeszwie buta oraz na jego bokach, na styku podeszwy i cholewki, które umożliwiają skuteczne odprowadzanie wilgoci.

To rozwiązanie przeznaczone na cieplejsze pory roku. Stopa jest wtedy najbardziej narażona na intensywne pocenie się, a jednocześnie trudno na górskim szlaku zrezygnować z pełnego obuwia na rzecz sandałów. Mimo, że jest niezwykle skuteczne, nie zdobyło wielkiej popularności. GORE opracowało dwie wersje Surround – do obuwia turystycznego i codziennego, czyli casual. Różnią się rozmieszczeniem i wielkością odprowadzających wilgoć kanalików, ale zasada działania jest identyczna.

GORE-TEX Invisible Fit

Tym co najczęściej jest zarzucane obuwiu wykorzystującemu GORE-TEX Footwear i GORE-TEX Surround jest wynikająca z użycia membrany grubość cholewki. W przypadku butów turystycznych nie ma to aż tak wielkiego znaczenia, ale inaczej jest w segmencie butów biegowych. Cholewki takich modeli są produkowane z coraz cieńszych materiałów, które oprócz oczywistej korzyści – niskiej wagi – doskonale układają się do stopy. Trudno się dziwić, że biegacze niechętnie patrzą na modele cięższe i z – w efekcie – grubszego materiału. Nawet jeśli ma to oznaczać przemoczone skarpetki.

W laboratoriach GORE powstała więc nowa technologia – GORE-TEX Invisible Fit. Membrana GORE nie jest częścią osobnego, wszywanego botka, ale jest zintegrowana z materiałem cholewki. Jej grubość nie zmienia się więc w ogóle, bo dodatkowe 10 mikronów to naprawdę nic. But z membraną leży więc na stopie tak samo jak ten bez membrany. Integracja wodoszczelnej membrany z cholewką eliminuje też warstwę powietrza, która pojawia się między nimi w tradycyjnej technologii. Materiały nie przesuwają się względem siebie, nie marszczą – a to z kolei wpływa korzystnie na trwałość buta.

Gore-Tex Invisible Fit sprawia, że buty biegowe są tak lekkie i wygodne jakby nie miały membrany – a stopy pozostają suche. (fot. GORE)

Membrana GORE-TEX w rękawicach

Jeśli membrany przewidziane do produkcji obuwia wydały się wam skomplikowane, to co dopiero powiedzieć o tych zaprojektowanych z myślą o rękawicach. Tak samo jak w przypadku ubrań, cienka membrana odpowiadająca za wodoszczelność w różnych rozwiązaniach do rękawic jest identyczna. Zmienia się jedynie to, jak w zależności od oczekiwanej funkcjonalności, wkomponowuje się ją w konstrukcję rękawicy. Inaczej niż w ubraniach czy butach – membrana w rękawiczkach jest zupełnie niewidoczna. Większość producentów stosuje więc kolorowe opaski, dzięki którym można przy zakupie rękawic łatwo stwierdzić, z której technologii korzystają.

GORE-TEX Gloves and Accessories

Uniwersalny produkt, który ma zapewnić najwyższą wodoodporność i pełną wiatroszczelność podczas jesiennych czy zimowych aktywności. Nie bez znaczenia jest tu zdolność do odprowadzania wilgoci z powierzchni dłoni, które nawet w niskich temperaturach nieustannie się pocą. Im mniej potu magazynowanego jest w warstwie izolującej, tym bardziej sucho i ciepło jest nam w dłonie. GORE-TEX® w rękawicach umieszczany jest tuż pod materiałem wierzchnim. Podszyty jest warstwą izolującą i podszewką, z którą bezpośrednią styczność ma skóra rąk.

GORE-TEX Grip Gloves

Kiedy temperatura spada poniżej zera, a porywisty wiatr zwiększa odczucie zimna, zapinanie zamków, poprawianie gogli czy trzymanie kijka narciarskiego albo czekana staje się nie lada wyzwaniem. Zima nie powstrzymuje też wielbicieli dwóch kółek, a pewny chwyt kierownicy jest przecież kwestią nie tylko wygody, ale i bezpieczeństwa. W technologii GORE-TEX® Grip, membrana jest trwale zespolona z zewnętrzną warstwą materiału. Takie rozwiązanie eliminuje przesuwanie się warstw względem siebie i daje stabilny chwyt. Rękawice wykorzystujące tę technologię są oznaczane musztardowo-żółtą opaską.

Pewny chwyt, który zapewnia technologia GORE-TEX Grip, to nie tylko wygoda, ale też bezpieczeństwo.
Pewny chwyt, który zapewnia technologia GORE-TEX Grip, to nie tylko wygoda, ale też bezpieczeństwo. (fot. GORE)

GORE-TEX Active Gloves

Zadaniem tej wersji membrany jest zapewnienie jak najlepszej oddychalności. Wszystkie warstwy – od wewnętrznej podszewki, przez izolację aż po materiał zewnętrzny mają za zadanie sprawnie odprowadzać nadmiar wilgoci. Dzięki temu GORE-TEX Active Gloves są doskonałym wyborem do wszystkich intensywnie wysiłkowych aktywności jak skitury czy alpinizm. Rękawice w technologii Active Gloves mają błękitną opaskę.

Na górze rękawica z opaską informującą o użytej technologii, na dole model z GORE-TEX Gloves
Na górze rękawica z opaską informującą o użytej technologii, na dole model z GORE-TEX Gloves. (fot. 8a.pl)

GORE-TEX 2in1 Gloves

Ostatnia z rękawiczkowych technologii to na razie niezbyt popularne, ale niezwykle innowacyjne rozwiązanie. Wewnątrz rękawicy znajdują się dwie komory. Wkładając dłoń w jedną lub drugą, uzyskujemy zupełnie różne parametry użytkowe. Pierwsza komora zapewnia dodatkową izolację. Druga, umieszczona od wewnętrznej strony rękawiczki korzysta z tego samego rozwiązania co GORE-TEX Grip Gloves, zapewniając pewny chwyt. Mamy przy tym nadal izolację od wierzchu dłoni, a jej wnętrze korzysta z lepszej oddychalności.

Nowe technologie GORE-TEX

Jednym z najważniejszych kierunków rozwoju całego przemysłu outdoorowego jest poszukiwanie proekologicznych rozwiązań. Eliminacja PFC i PFAS, ograniczenie zużycia wody i energii, wtórne przetwarzanie surowców, czyli recykling – to cele, które są obecnie głównym nurtem. W przypadku marki GORE zmiany są absolutnie rewolucyjne, bo modyfikacja technologii wytwarzania membrany dotyka niemal wszystkich ich produktów.

Kilka lat temu zaprezentowali nowy materiał, który powoli zastąpi obecnie używany. Miejsce produkowanej od niemal 50 lat membrany z ePTFE, czyli teflonu, zajmie mebrana z ePE, czyli polietylenu. Zachowując te same właściwości użytkowe, ma znacznie mniejszy wpływ na środowisko naturalne. Przed wszystkim nie zawiera związków PFC, a także PFAS. Te pierwsze od wielu lat stopniowo znikają z produkcji ubrań i sprzętu outdoorowego. Drugie, PFAS, które miały być ich zamiennikiem, okazały się równie szkodliwe i usunięcie ich z procesów produkcyjnych jest czymś, co plasuje GORE w awangardzie działań na rzecz ochrony środowiska.

Membrana ePE jest cienka i lekka, ma konieczną wytrzymałość mechaniczną, a na dodatek ślad węglowy produkcji jest niższy niż w przypadku ePTFE. Nowa generacja produktów GORE-TEX Products, będzie również używać w odpowiednio dobieranych tkanin. Pochodzących z recyklingu i powstających w bardziej wydajnych jeśli chodzi o zużycie wody i energii procesach tkania i farbowania.

                 

Udostępnij

W Temacie

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.