Gdyby spytać poety, jak opisałby wspinaczkowy charakter Katalonii, zapewne odpowiedziałby że Katalonia to prawdziwe morze skał. Ja w tym opisie poszedłbym dalej- cała południowa Hiszpania to bezkresny ocean, w którym skała jest zawsze głównym nurtem, a zarazem kroplą jego krajobrazu.
Hiszpańskie rejony wspinaczkowe są uznawane za najlepsze na świecie. A jeśli dodać do tego wyborną pogodę, pyszne jedzenie i wino o niezapomnianym smaku oraz wyluzowany temperament południowców, to okaże się, że Hiszpania jest idealnym wyborem na wspinaczkowe wakacje. Swoją przygodę wspinaczkową na Półwyspie Iberyjskim można zacząć od Siurany.
Siurana to stara wioska osadzona na skale z widokiem na okoliczne góry Montsant, La Gritella oraz Prades. W czasach średniowiecza był to ostatni bastion islamu w szeroko rozumianym ,,pobliżu”, który bronił się przed przyłączeniem do chrześcijaństwa. A zdobyć tę skałę na pewno nie było łatwo. Dziś wprawdzie, zarówno turyści jak i wspinacze, podjadą do Siurany samochodem, ale i tak jazda po górskich skalnych dróżkach niejednego przyprawi o zawrót głowy.
Jeżeli ktoś poszukuje ,,wiosłowania po klamach” w tradycyjnym zachodnim wydaniu, to w Siuranie raczej się rozczaruje. Powszechnie wszak wiadomo, że Siurana jest reprezentantką tak zwanego old-schoolowego wspinania, gdzie i trzeba zapiąć łuczek, i zatargać z fakera, a i pobalansować niemało na słabych stopniach. Dodać trzeba do tego raczej tradycyjne niż ściankowe obicie dróg oraz harde wyceny. Ale dla nas, Jurajczyków, to właśnie Siurana może być dobrym miejscem na stawianie pierwszych kroków na zachodnich skałach.
Wczytuję galerię
Uzbrojeni jesteśmy przecież w relatywnie mocne palce, a i umiemy z większym bądź mniejszym trudem odczytać czyhające na nas zasadzki technicznych zakosów. I uwierzcie mi, że nagle się okazuje, że wszystko tam działa. Wprawdzie zaczyna lekko zakwaszać w pozornym pionie, ale często odnajdujemy pozycje restowe, by dać odpocząć rękom, a małe chwyty okazują się wcale nie tak małe w porównaniu z naszymi gniotkami.
Ostatecznie przecież jesteśmy jednak za zachodzie Europy. Jak już się dobrze rozejrzymy po okolicy, to znajdziemy tam również typowe dla tego obszaru wytrzymałościowe wspinanie. Można śmiało zaryzykować tezę, że w Siuranie każdy znajdzie coś dla siebie.
To miejsce z dobrą proporcją pomiędzy drogami długimi i krótkimi oraz mniej lub bardziej przewieszonymi. Znajdziemy tu wiele dróg do wyboru, z których aż sześć topo Rockfax zaliczył do 50 najlepszych dróg Siurany. Według tego przewodnika hitem ze średniej półki jest na przykład Biscec de Biceps 7b, oferujący same zaginające się, choć nie największe chwyty i solidne sięgnięcia między nimi, a kończący się w sposób, który może zaskoczyć.
To sektor położony najbliżej schroniska. Oferuje bardzo zróżnicowane wspinanie w szerokim przedziale trudności. Dużo tu pionów, ale często takich podprowadzających po przewieszenia czy wręcz małe okapiki.
To sektor, który, idąc od drogi do L’Olla, ukaże się naszym oczom jako pierwszy. Czeka tam na nas długie techniczne wspinanie z Mandragorą 7b+ jako obowiązkową ,,Soup du Jour”.
Z wymienionych oraz pozostałych sektorów można też polecić kilka innych dróg: Viagraman 7a (w sektorze El Pati) , Remena nena 7a, El Menjapindula 7b czy Berrio Cabrero 7b+.
Topo
Wiele elektronicznych wersji przewodnika dostępnych jest w sieci. Na miejscu- na kempingu lub w schronisku, łatwo zakupić papierowe wydanie.
Dojazd
Wybierając opcję dojazdu samochodem z Polski do Siurany trzeba uzbroić się w dużą ilość czasu i siły. Wariant z wykorzystaniem tanich linii lotniczych wydaje się o wiele bardziej wygodny i o jakieś niecałe dwa dni krótszy (przelot do Barcelony trwa około 2 godziny). Z lotniska do Siurany jest jednak daleko. Oczywiście są opcje łączenia podróżowania środkami transportu publicznego ze starą, sprawdzoną techniką ,,łapania stopa”, jednakże wypożyczenie auta jest dużo bardziej wygodniejsze, chociaż oczywiście o wiele droższe. Przemieszczając się samochodem po Hiszpanii pamiętajmy o południowym, czyli dość luźnym stylu jazdy tamtejszych mieszkańców.
Z Barcelony należy jechać na Reus, a potem na Cornudella de Montsant. Przy obu miejscowościach warto zrobić zakupy, bo potem nie będzie już ku temu okazji. Następnie niekończącymi się serpentynami kierować się wprost do góry, do Siurany.
Pogoda
Mimo, że Hiszpania to południe Europy to mogą się tu zdarzać pogodowe niespodzianki. Siurana leży dość wysoko nad poziomem morza (około 1000 m), dlatego nawet w marcu może pojawić się śnieg. Z drugiej jednak strony, przy dobrej sytuacji barycznej, nawet podczas zimy, katalońskie słońce pozwoli nam się wspinać na południowych ścianach w koszulce z krótkim rękawkiem. Dla odmiany, lato może być zbyt upalne, więc na wizytę w Siuranie warto wybrać wiosnę lub jesień.
Noclegi
Istnieją w zasadzie tylko trzy opcje noclegu w Siuranie. Pierwsza to kemping z możliwością rozbicia namiotu lub wynajęcia bungalowa. Druga to schronisko w samej Siuranie (tel. 0034977561409). Trzecia z opcji znajduje się w pewnym oddaleniu od Siurany- można skontaktować się też z Rafałem Porębskim, który mieszka w Cornudelli i prowadzi drobną bazę noclegową. W samej Siuranie, z punktu widzenia naszego budżetu, tańsze jest na pewno schronisko. Natomiast, jeśli po wspinaniu lubimy odpoczywać w samotności, to bez wahania doradziłbym kemping.
Zakupy
W pobliżu Siurany praktycznie nie ma sklepów. Lepiej wszystko kupić po drodze w Reus i Cornudella de Montsant, lub podczas dalszych wycieczek po okolicy.
Dni restowe
Jeden z dni restowych warto spędzić w samej Siuranie, spacerując jej uliczkami i podziwiając jej uroki. Posiadając samochód warto też zapuścić się nieco dalej, czy to do Tarragony, czy nad morze. Narzuca się też oczywiście wycieczka do Barcelony. Ciężko polecić coś na krótki wypad, ale wciąż nieukończony, fantastyczny kościół Sagrada Familia projektu Gaudiego oraz deptak La Rambla na pewno trzeba zobaczyć.
Warto odwiedzić również Saragossę. Przede wszystkim opuścimy na chwilę Katalonię by udać się do Aragonii. Po drugie zmiana krajobrazu będzie wręcz natychmiastowa. Przede wszystkim zniknie wszelka roślinność, a jadąc drogą przez ,,wysuszoną prerię” będziemy mieli wrażenie, że znaleźliśmy się na planie westernu. Samo miasto (700 tyś mieszkańców) nie wydaje się takie ogromne i można odnieść wrażenie, że życie skupia się wokół ogromnego placu przed katedrą. Każdy pewnie kojarzy ,,Rękopis znaleziony w Saragossie”. Ciekawostką jest to, że reżyser, Wojciech Jerzy Has, umieścił pierwsze kadry ekranizacji, związane z walkami wojsk wokół Saragossy, na naszej polskiej Jurze.
Siurana położona jest z dala od zgiełku miasta. Pobyt tam zapewni nam dużo spokoju i wspinanie niekoniecznie łatwe, ale dające dużo satysfakcji. Co ważniejsze, jest to rejon na tyle duży, że każdy znajdzie tam drogi odpowiednie dla swoich umiejętności i upodobań. A wieczorem oczywiście warto otworzyć butelkę wina ze szczepu Tempranillo.
Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.