02.09.2022

Piramida Carstensz i Mount Vinson – podcast z Tomaszem Kobielskim

Ekstremalnie dwie różne góry, dwa różne kontynenty, dwa różne podejścia. O tym jak się przygotować do wyprawy opowiada Tomasz Kobielski z Adventure 24.

                       

Zacznijmy od Mount Vinson. Gdzie leży ta góra?

To najwyższa góra Antarktydy, leży blisko bieguna. Czemu należy do Korony Ziemi? Bowiem w odróżnieniu od bieguna północnego, który jest pływającym lodem, biegun południowy jest kontynentem. Pod warstwą lodu mamy regularny kontynent a Vinson jest jego najwyższą górą. Jego wysokość to 4897m n.p.m., więc to góra dość wysoka, wyższa niż Mont Blanc. Do tego góra leży w rejonie o bardzo trudnych warunkach pogodowych. To ciekawostka – sam biegun południowy leży na wysokości 2835m n.p.m. z czego 2700m to lód. Mount Vinson to masyw skalny ale gdy spojrzymy na zdjęcia to zobaczymy, że te góry przebijają się przez bardzo gruby lodowiec. Wokół góry jest mnóstwo lodowców a niewiele skał.

Jak dotrzeć pod Mount Vinson?

Do Mount Vinson bardzo trudno dotrzeć. Nie ma żadnych regularnych połączeń lotniczych. Owszem lata specjalny samolot transportowy lądujący na bardzo długim lodowym pasie startowym. Konieczne są też stosowne pozwolenia. Antarktyda to nietypowe miejsce. Tylko jedna firma obsługuje dolot i wspinanie. Wszystkie inne agencje korzystają z usług tej firmy. Ona zapewnia całą logistykę. Z głównej bazy, gdzie dolatujemy dużym samolotem, lecimy dalej małym samolotem do bazy pod Mount Vinson. Baza i samoloty nie znajdują się tam cały rok. W trakcie zimy polarnej tej infrastruktury nie ma. Po zakończeniu każdego sezonu wywożone są też wszystkie odpady. Logistyka jest potężna i jesteśmy zdani na to by skorzystać z usług tej firmy.

Kiedy jest sezon na Mount Vinson?

Tylko i wyłącznie podczas polarnego lata czyli w trakcie naszej zimy. Sezon jest jednak bardzo krótki – zaczyna się z końcem listopada a kończy u schyłku stycznia.

Czy Vinson to trudna góra?

Przede wszystkim to nie jest góra trekkingowa. To góra lodowcowa. Idziemy po lodowcach, pokonujemy liczne szczeliny. Zwłaszcza nad ostatnim obozem jest dużo szczelin i idziemy związani liną. Jeśli chodzi o trudności techniczne to droga klasyczna nie jest trudna. Powiedziałbym, że jest nawet łatwiejsza niż Mont Blanc. Na Mount Vinson są jednak inne drogi, które są poważnymi drogami wspinaczkowymi. Na drodze klasycznej nie ma żadnych miejsc gdzie trzeba używać rąk, nie ma regularnego wspinania. Przed ostatnim obozem jest dość stromo, wiszą liny poręczowe, używamy jumarów, ale nadal nie jest to wspinanie ścianowe.

Jaki sprzęt trzeba zabrać na Mount Vinson?

Mimo, że Vinson jest podobny do Mont Blanc, sprzęt który tam zabieramy jest bardziej podobny do sprzętu na Mount Everest lub Denali. To z racji temperatur tam panujących. Konieczne są buty himalajskie, bardzo gruba kurtka puchowa, spodnie puchowe lub primaloftowe, łapawice puchowe. Problemem nie jest dzień. Gdy świeci słońce i nie ma dużego wiatru, można być nawet w polarze lub primalofcie. Jednak nocą, mimo dnia polarnego, jest bardzo duży spadek temperatury nawet do -30 lub -40 stopni. Tak też muszą być dobrane śpiwory. Podczas dnia, gdy przemieszczamy się między obozami, odzież puchowa nie jest konieczna. Jednak gdy dochodzimy do obozu, to warto się od razu przebrać w puchową kurtkę i spodnie. Bardzo zimno jest też podczas ataku szczytowego, zwłaszcza gdy przyjdzie wiatr. Dlatego zalecamy też zabranie ocieplaczy chemicznych.

Czy używa się nart na Mont Vinson?

Zdarzają się ludzie, którzy zdobywają tą górę na nartach ale nie jest to zbyt częste. Wymaga to specjalistycznego sprzętu. Normalne buty skiturowe są po prostu niewystarczająco ciepłe. Ogólnie daje się to zrobić bo nawet te najbardziej strome odcinki, jak grań szczytowa, daje się pokonać na nartach. Trzeba jednak bardzo uważać, bo w razie ewentualnego wypadku, pomoc szybko nie dotrze.

Piramida Carstensz i Mount Vinson.
Tomasz Kobielski w studio 8a.pl (fot. Piotrek Deska)

Jak wygląda zdobywanie Mount Vinson?

Oprócz bazy zakładamy trzy obozy. Bardziej doświadczone i zaaklimatyzowane osoby mogą użyć nawet tylko dwóch. Można dotrzeć od razu do obozu drugiego, pomijając pierwszy, nie ma bowiem znaczącej różnicy wysokości, jest tylko odległość. Dalej jest już obóz trzeci, z którego robi się atak szczytowy. Sama wyprawa na miejscu w górach nie jest długa. Jednak dotarcie na Antarktydę, logistyka na miejscu, ewentualna zła pogoda, sprawia, że na tą wyprawę trzeba mieć minimum trzy tygodnie a czasami nawet cztery. Sama akcja górska to 4-5 dni. Dotarcie i powrót często wiąże się z opóźnieniami związanymi z pogodą. Wtedy samoloty nie latają, czasami opóźnienia są wielodniowe. Zdarza się, że samolot wystartuje z Punta Arenas w Chile i musi zawrócić po drodze bo warunki wykluczają lądowanie.

Są jakieś służby ratownicze?

Nie ma. W bazie nie ma nawet regularnego lekarza. Można tylko liczyć na wspinaczy, którzy akurat są na miejscu. W razie poważnego wypadku, możemy też mieć kłopot z ewakuacją ze względu na samoloty. Dlatego na Antarktydę wymagane są specjalne ubezpieczenia, dużo wyższe niż standardowe. Osoba bez takiego ubezpieczenia nie zostanie wpuszczona do samolotu. Oprócz tego bardzo weryfikowane jest doświadczenie ludzi. Koszt przylotu specjalnego samolotu z Chile po poszkodowanego jest ogromny.

Zawsze bezpieczeństwo jest najważniejsze – osoby i całej grupy. Na każdą wyprawę weryfikujemy ludzi. Na Mount Vinson również robimy naszą weryfikację. Zresztą na tą górę nie jeżdżą osoby przypadkowe. To najczęściej osoby robiące Koronę Ziemi i raczej rzadko Vinson jest pierwszym szczytem. Często są to osoby już po Evereście. Poza tym nie tylko my weryfikujemy uczestników. Robi to również firma miejscowa, zarządzająca logistyką na Antarktydzie. Jeśli dana osoba nie posiada doświadczenia to nie przejdzie weryfikacji.

Jakie przygotowania zalecacie?

Temperaturę raczej trudno zasymulować. Dajemy jednak zalecenia treningowe. Na Vinsona warto się przygotować. Na odcinku do drugiego obozu, oprócz plecaka, ciągniemy ze sobą sanie polarne z ekwipunkiem. To około 40kg. Trzeba mieć dobrą kondycję.

Co z jedzeniem?

Wyprawy na Antarktydę związane są z tzw. fullpakietami, trochę na wzór wypraw himalajskich. Wtedy jedzenie mamy zapewnione i obsługa je dla nas gotuje w obozach. Tak pakiet może być także wegetariański. Można też korzystać z liofilizatów i być niezależnym ale to rzadkie przypadki. Sklepu na miejscu nie ma.

Na Mount Vinson jest bardzo dużo chętnych, więc wcale nie jest tak prosto się na niego dostać. Zazwyczaj w sezonie jest mniej niż 100 miejsc. Zgłoszenia i weryfikację trzeba zacząć wiele miesięcy wcześniej.

Czy Vinson przypomina jakąś inną górę z Korony Ziemi?

Te góry ze względu na lokalizację i logistykę bardzo się różnią. Pogodowo jest zbliżona do Denali i Everestu. Ale tylko pod względem pogody. Pod względem technicznym to oczywiście góra o wiele łatwiejsza. Tu podobieństwo jest raczej do Mont Blanc, choć ta góra nie jest formalnie w Koronie Ziemi. Ale niech was nie zwiedzie podobieństwo w wysokości. Na Mont Blanc na wysokości przebywamy bardzo krótko. Na Antarktydzie powyżej 4000m przebywamy bardzo długo co daje dużą różnicę aklimatyzacyjną.

Zmieńmy kontynent. Większość ludzi nie zna nawet takiej nazwy jak Piramida Carstensz.

Większość jest zaskoczona, że to nie Góra Kościuszki jest w Koronie Ziemi. Piramida znajduje się w indonezyjskiej części wyspy Papua i ma wysokość 4884m n.p.m. Czyli znacznie więcej niż Góra Kościuszki. Jesteśmy w bardzo ciepłym klimacie ale wcale nie sprzyjającym. W ciągu dnia jest bardzo duszno i często pada, noc zaś są dość chłodne i bardzo wilgotne. Na wyspie jest bardzo dużo trudnego terenu pokrytego gęstymi lasami.

Piramida Carstensz to góra techniczna?

Zdecydowanie tak. To góra w całości skalna. Do pokonania mamy ścianę wysokości 600-700m, która wyprowadza nas na grań szczytową. Nie jest to ekstremalna wspinaczka ale napotykamy trudności IV-V w skali UIAA. Na grani zaś byłyby jeszcze trudniejsze miejsca ale dziś są już przygotowane do ruchu turystycznego. Są liny poręczowe, jest most linowy. Na klasycznej drodze poruszamy się rysami i kominami, nie stricte ścianą.

Jakie temperatury tam panują?

Gdy wysiadamy z samolotu mamy wrażenie jak byśmy byli w palmiarni. Jest bardzo duszno i gorąco. W górach jest chłodniej. Bywają dni, że pogoda jest bardzo zła, deszczowa i mglista. Wtedy potrafi być dość chłodno, nocami nawet poniżej zera. Choć na samym Carstenszu już go nie ma ale na sąsiedniej górze Ngga Pulu mamy stały lodowiec. Czasami potrafi padać śnieg.

Kiedy jest sezon na Piramidę Carstensz?

Przez cały rok jest dość podobna temperatura. Górę zdobywaliśmy wiosną, latem, jesienią. Czasami pada nieco więcej ale nie robi to większej różnicy. W zasadzie cały rok można zdobywać Carstensz. Oprócz drogi klasycznej są inne drogi na Carstensz, nawet sportowe, ale są one bardzo rzadko uczęszczane.

Jak dotrzeć pod Piramidę Carstensz?

To sprawa dość skomplikowana. Są dwie możliwości a ostatnio w zasadzie jedna czyli dolot do bazy helikopterem. Z czego to wynika? Z dwóch rzeczy. Na wyspie żyje nadal bardzo dużo endemicznych plemion. Ja przeszedłem cały trekking pod Carstensza i nie uważam, żeby był niebezpieczny ale są ponoć sytuacje kiedy te plemiona walczą między sobą. W związku z tym wspinaczy już w zasadzie nie puszcza się przez dżunglę. Szkoda, bo to trekking absolutnie wyjątkowy, zajmujący od 7 do 9 dni. Idzie się przez trudny, gęsty las, porywiste rzeki. Najczęściej jednak nie dostaje się pozwolenia na to i przylatuje się do bazy helikopterem. Ląduje się już dość wysoko, prawie na 4000m n.p.m i nie jest to dobre aklimatyzacyjnie. Dla niektórych osób może to być nawet niebezpieczne. Drugi powód jest taki, że tuż obok Carstensza leży ogromna kopalnia odkrywkowa złota. Obowiązuje absolutny zakaz przechodzenia przez ten teren. Kopalnię widać nawet z Carstensza.

Jaki sprzęt trzeba zabrać na Piramidę Carstensz?

Carstensz to góra wspinaczkowa. Potrzebna będzie uprząż, karabinki, taśmy, jumary, przyrządy zjazdowe, kaski. W przypadku bardziej samodzielnych zespołów konieczny będzie cały sprzęto do asekuracji: liny, ekspresy. Na klasycznej drodze możemy chodzić w butach trekkingowych. Skała na Carstenszu jest bardzo ostra, zaleca się używanie rękawiczek. Na innych drogach przydadzą się nawet buty wspinaczkowe.

Jakie pozwolenia są wymagane na Piramidę Carstensz?

Pozwolenia są niezbędne i nie słyszałem o tym by ktoś zdobył je indywidualnie. Pierwsze to pozwolenie na zdobycie Piramidy Carstensz. Drugie to pozwolenie na przebywanie na samej Papui. Przed i po wyprawie musimy się zameldować w miejscowych jednostkach policji.

W przypadku lotu helikopterem wyprawa trwa dwa tygodnie. Jeśli dostaniemy pozwolenie na trekking to minimum trzy tygodnie. Akcja górska jest bardzo krótka. Od bazy można wejść na szczyt w jeden dzień, maksymalnie dwa. Na Carstenszu mieszka się w namiotach, zarówno w bazie jak i podczas trekkingu. Na niektórych etapach trekkingu rozbijamy się w pobliżu wiosek.

Jak się trzeba przygotować?

Polecam się powspinać w skałach lub na ścianach wspinaczkowych a najlepiej w Tatrach by przyzwyczaić się do ekspozycji. Na Carstenszu ekspozycja jest naprawdę duża. Na pewno nie jest to dobra góra dla ludzi, który nie mają doświadczenia skalnego.

Da się połączyć zdobywanie Piramidy Carstensz i Mount Vinson?

Nie ma takiej możliwości. Z Australii nie mamy żadnych połączeń na Antarktydę. Jedyna możliwość to przylot do Ameryki Południowej.

Zachęcamy do słuchania Podcastu Górskiego 8a.pl. Pełna wersja rozmowy dostępna jest za pośrednictwem serwisów:

                 

Udostępnij

W Temacie

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.