Okolice Pilska to doskonałe miejsce i mekka dla freeriderów, skiturowców i wszelkiej maści miłośników zimowych atrakcji. Piękne widoki na Tatry, Babią Górę czy Fatrę. Liczne schroniska i pensjonaty oferujące usługi noclegowe, infrastruktura w postaci wyciągów narciarskich. To wszystko przemawia za wybraniem tego szczytu zarówno przez początkujących, jak i bardziej doświadczonych narciarzy i skiturowców.
Ta tura polecana jest szczególnie osobom, które w górach cenią sobie spokój. Zdecydowanie mniej zatłoczone szlaki oraz brak infrastruktury narciarskiej powodują, że przez długie kilometry możemy nie spotkać na szlaku nikogo innego. Na dodatek widoki roztaczające się za naszymi plecami na majaczące na horyzoncie Tatry są zdecydowanie bardziej konkurencyjne, niż te na podejściu po polskiej stronie.
By dostać się na szlak po słowackiej stronie przekraczamy granicę (najwygodniej oczywiście samochodem) na przełęczy Glinne, skąd jedziemy jedyną drogą w stronę Orawskiej Półgóry. W połowie drogi skręcamy w prawo kierując się na wioskę Sihelne, gdzie przy pensjonacie Biela Farma zostawiamy auto. Tutaj zaczyna się też niebieski szlak – z początku monotonny prowadzący po szutrowej szerokiej drodze przez las, z czasem odbija od niej, prowadząc już znacznie przyjemniejszymi ścieżkami.
Zarówno po polskiej, jak i słowackiej stronie, znajduje się rezerwat przyrody. Przedmiotem ochrony jest górnoreglowy bór świerkowy oraz zarośla kosodrzewiny i liczne płaty zbiorowisk murawowo-krzewinkowych. Przy Skalisku na około pół godziny przed szczytem niebieski szlak łączy się z zielonym. Dla osób, które nie lubią monotonii w drodze zejściowej można kierować się zielonym szlakiem aż na sam dół. Jest to wariant nieco dłuższy, natomiast unikniemy dzięki niemu schodzenia tą samą drogą. Wejście na szczyt zajmuje około 3 godzin. Pilsko jest rozległym wierzchołkiem, przyjmuje się jednak, że jego najwyższy punkt znajduje się właśnie po słowackiej stronie w miejscu, gdzie stoi ołtarz polowy oraz krzyż wzniesiony przez mieszkańców orawskiej wsi Mutne.
W drodze powrotnej możemy kierować się tym samym szlakiem lub dać się ponieść freeridowi wśród przyjmujących bajkowe kształty iglaków. Należy jednak pamiętać, że rozległa kopuła góry i mało charakterystycznych punktów, może stanowić istotny problem nawigacyjny. Ponadto, liczne potoki tworzące w miarę opadania terenu coraz głębsze dolinki, mogą stanowić prawdziwą zaporę, trudną technicznie do sforsowania. Na freeride zatem warto wybrać się z kimś, kto zna teren. Gdy jednak nie mamy takiej sposobności dobrze mieć ze sobą odbiornik GPS albo zegarek z opcją track back. Całość wycieczki zajmie nam około 5 godzin.
Wczytuję galerię
Wariantów wejścia na szczyt Pilska od strony polskiej jest praktycznie niezliczona ilość. Można skorzystać z mechanicznego zdobywania wysokości, czyli wyciągami wspiąć się na poziom – bagatela – 1500 m n.p.m.! Niewątpliwy plus jest taki, że możemy spędzić cały dzień na freeridach, które są tu niezwykle popularne. Idealne trasy znajdują się po lewej stronie od ostatniego wyciągu orczykowego. Od dawna miejsca te nie są “secret spot’em”, o czym świadczyć mogą tysiące śladów narciarzy i snowboardzistów, którzy pojawiają się tu wraz z pierwszym poważnym opadem śniegu. Jednak i tu należy zjeżdżać czujnie, byśmy niesieni fantazją i adrenaliną nie wylądowali o kilka dolinek za daleko na Słowacji.
My jednak zainteresowani jesteśmy skiturami. Samo podejście z Korbielowa na Halę Miziową stanowi bardzo ładną wycieczkę i może być celem samym w sobie. Pamiętajmy jednak, by nie poruszać się pod prąd stoków narciarskich. Sprawiamy tym tylko niepotrzebne zagrożenie dla siebie i innych. Do Hali Miziowej dostaniemy się zatem szlakami: zielonym i żółtym (z Korbielowa), czerwonym z przełęczy Glinne oraz zielonym z Sopotni Wielkiej. Mimo, że część z nich pokrywa się niekiedy z trasami zjazdowymi, zadbano, by szlak prowadził równolegle do stoku, a konieczności jego przecięcia ograniczone były do minimum.
Skiturowe zwiedzanie Pilska można połączyć z wycieczką i noclegiem w schronisku PTTK na Rysiance lub Hali Lipowskiej. Oddalone o 2 godziny schroniska względem Hali Miziowej oferują piękne widoki (bardziej na korzyść Rysianki). Na Rysiance oprócz wyjątkowego klimatu, znajduje się także sauna, która po całym dniu wysiłku fizycznego i mroźnych, górskich warunkach, jest zbawieniem dla duszy i ciała.
Wczytuję galerię
Blisko dwugodzinny spacer czerwonym szlakiem między Halą Miziową a Rysianką przebiega spokojnie wzdłuż grani, bez ostrych podejść czy zjazdów. Trasa idealnie zatem sprawdzi się również na narty typu backcountry. Może też stanowić pierwszą turę dla kogoś, kto stawia pierwsze kroki na nartach. Jedno jest pewne – po takiej wycieczce początkujący narciarze zdecydowanie będą chcieli spróbować czegoś więcej!
Pilsko posiada swój nieodparty urok – czy jest to zasługa łatwej dostępności, czy oszałamiających widoków na Tatry, Babią Górę, Beskidy i pasma słowackie. Jedno jest pewne – prócz trekkingu oferuje piękne możliwości zdobycia jej na rowerze latem czy na nartach zimą.
Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.