Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o kolejnej odsłonie popularnej serii butów biegowych ze stajni Merrella, pierwsze co przyszło mi na myśl, to czy producent wziął sobie do serca uwagi do poprzednich wersji. Dla wszystkich, którzy nie lubią dużo czytać przygotowałem recenzję butów Merrell Agility Peak 4 w pigułce. Tak! to naprawdę dobry i solidny but. Nie posiada wad poprzedników, jest ciekawszy wizualnie i bardzo uniwersalny. Na pewno nie jest jednak dla każdego.
Ale od początku. Merrell Agility Peak 4, czyli czwarta wersja modelu, kusi swoją kolorystyką i całościowym designem. Jednak na pierwszy rzut oka, but sprawia wrażenie ciężkiego, wręcz topornego. Wrażenia wizualne, na szczęście, nijak mają się do tego, co czujemy mając te buty w ręce oraz tam, gdzie ich miejsce, czyli na stopach. But wcale nie jest ciężki i chociaż jego realna waga jest nieco wyższa niż deklaruje producent (być może to kwestia rozmiaru, w moim przypadku EU42) to wynik i tak plasuje go mniej więcej w środku stawki wśród obuwia tego typu.
Dalsze oględziny pozwalają mi stwierdzić, że Merrell Agility Peak 4 przeszły naprawdę sporą metamorfozę w stosunku do poprzednich wersji. Cholewka została wykonana z materiału tekstylnego, który od razu wzbudza zaufanie. Użyty materiał jest solidny, sprawia wrażenie wręcz niezniszczalnego w przeciwieństwie do obuwia wykonanego z samej siateczki. Przelotki od sznurowadeł są dobrze przyszyte. Nigdzie nie widać też jakichkolwiek niechlujnych połączeń przy podeszwie, pozostałości po kleju czy innych niedoróbek. Może się to wydawać śmieszne, ale fakt jest taki, że w wielu modelach (również tych z górnej półki) takie rzeczy się zdarzają. Konstrukcja cholewki budzi też jednak moje obawy – czy wyraźnie mocniejszy materiał nie ograniczy diametralnie oddychalności?
Jednak to nie strona wizualna odpowiada za to czy uznamy model za dobry bądź nie. Liczy się to jak działa on w terenie. Na początek musimy buta założyć na własne stopy. Mówię o tym nie bez powodu – model Agility Peak 4 nie daje się łatwo założyć. Jest ciasno, nieco dziwnie, by założyć buta trzeba się trochę posiłować (w granicach rozsądku). Ale kiedy już włożymy stopę do środka, jest niewiarygodnie wygodnie. Choć Merrell Agility Peak 4 to but raczej na stopy neutralne, również posiadacze szerokich stóp będą się w nim czuć dobrze. Będzie troszkę ciaśniej, jednak w trakcie biegania nie będzie to powodowało problemów. W zakładaniu z pewnością pomoże duża i solidna pętla z tyłu. Potem wystarczy buta zasznurować i… voilà, możemy biec! But świetnie trzyma stopę, od razu można poczuć precyzję i zwinność. Jednocześnie gdzieś ginie ta toporność, która pojawia się, gdy tylko na buta popatrzymy.
Dużym atutem Merrell Agility Peak 4 jest stabilność jaką oferuje. To, w połączeniu z podeszwą Vibram Mega grip, daje bardzo dobre rezultaty. Taka mieszanka wiele wybacza – będąc w trudniejszym terenie nie musimy się aż tak obawiać o nieprzyjemne i przypadkowe poślizgnięcie. Pozostając przy ochronie, warto wspomnieć jeszcze o Rock Plate. To wkładka znajdująca się pomiędzy podeszwą wewnętrzną i zewnętrzną. Jej zadaniem jest chronić stopę przed ostrymi kamieniami czy korzeniami.
Agility peak 4 wyposażony jest w podeszwę wewnętrzną z pianki FloatPro. Zachowuje się ona podobnie jak znana wszystkim pianka EVA, ale jest od niej ciut lżejsza. Podeszwa jest gruba, znacznie grubsza niż w poprzednich modelach tego buta. Zwykle tego typu konstrukcja wiąże się z mniejszą dynamiką biegu. W tym przypadku jednak nie jest tak źle jak mogłoby się wydawać. 6mm drop i wbudowany Rock Plate są całkiem responsywne. Nie jest to dynamika buta startowego ale bieganie w nim dostarcza sporo frajdy. Mniejszy drop pozwala również w nieco szybszym i bardziej agresywnym stylu walczyć ze stromymi podbiegami. Czucie podłoża również jest tutaj zaskakująco dobre. But kapitalnie sprawdzał się na kamienistych ścieżkach dostarczając czystej radości z bycia w ruchu.
W moim odczuciu but jest… dobry. Zasługuje jednak na szkolną czwórkę. Choć jest dobrze wykonany, ma ładną stylistykę i dostarcza masę frajdy z biegania, to nie jest to model, który zdominuje rodzime imprezy ultra. Nikt nie będzie w nim bił rekordów tras. Nie jest to też model, który jest rewolucyjny. Amortyzacja w Merrell Agility Peak 4 jest poprawna, czujemy się w nim komfortowo, sporo drgań jest skutecznie tłumionych. Jednak na najdłuższe biegi (powyżej 40km) nie byłby to mój wybór. Z drugiej strony cholewka, co do której miałem pewne obawy dotyczące oddychalności, sprawdziła się jak należy. Nie odczuwałem nieprzyjemnego gorąca wewnątrz, jak bywało czasami w modelach, które na pozór zbudowane były z samej siatki.
Komu więc poleciłbym testowany model? Wszystkim tym, którzy chcieliby buta uniwersalnego. Decydując się na Merrell Agility Peak 4 dostajemy dobry stopień komfortu i bezpieczeństwa a także dobrą dynamikę i wytrzymałość. Model ten mogą rozważyć także osoby niekoniecznie szukające buta do biegania. Sam parę razy złapałem się na tym, że wzrok mój sięgał w kierunku tego buta, kiedy w planach był po prostu spacer po górskim szlaku. Bo właściwie dlaczego by nie? Jest stabilny, bezpieczny, przyczepny i wygodny w każdym terenie. I mimo, iż model ten nie jest moim numerem jeden, to wiem, że co jakiś czas będę do niego wracał, by po prostu nacieszyć się spokojnym bieganiem po szlakach.
Podsumowując, jestem osobiście bardzo zadowolony z pracy, którą Merrell wykonał przy okazji tego modelu. Tak jak napisałem wyżej, model Agility Peak 4 polecam, ale na pewno nie wszystkim. A jeżeli ktoś z czytających recenzję ma jakieś dodatkowe pytania odnośnie wyżej opisanego modelu, zapraszam do komentowania, gdzie postaram się odpowiedzieć na każde pytanie.
