Począwszy od spowitej mroczną aurą tajemniczości nazwy (niczym Mogilne Kopce u Tolkiena), po będące fetyszem współczesnej górskiej turystyki określenia... Najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego albo, jeszcze lepiej, jeden z diamentów w Koronie Gór Polski. Można powiedzieć, że Mogielica łączy skrajności, pomiędzy którymi znajdziemy ponadprzeciętnie duży wachlarz outdoorowych możliwości.
Kolejne dychotomiczne cechy wysokiej na 1170 metrów Mogielicy można znaleźć w jej wyglądzie. Z wielu miejsc, na przykład od strony Słopnic, to niczym nie wyróżniający się, choć oczywiście duży leśny masyw. Natomiast patrząc na tę górę z niedalekich Gorców lub znacznie odleglejszego Krakowa, z łatwością rozpoznamy charakterystyczną, ostro zarysowaną kopułę szczytową. Jej kształt przykuwa uwagę i stanowi dobry punkt orientacyjny w panoramie Beskidu Wyspowego. A to wyjątkowa cecha, zważywszy na lokalną „konkurencję”. Góry tego pasma bowiem, zgodnie z jego nazwą, są zazwyczaj samodzielnymi szczytami z dużą wybitnością. Przypominają wyspy, zwłaszcza gdy wynurzają się z zalegającego w dolinach morza mgieł. Brzmi to jak ciekawostka bez większego znaczenia, ale zapewniam, że odczujecie różnicę, gdy zaczniecie wędrować po tych niepozornych Beskidach. Okaże się wtedy, że łatwo można tu zebrać przewyższenia porównywalne nawet z trasami w Tatrach.
Skoro już wybiegliśmy myślami do wyzwań, jakie oferuje cały Beskid Wyspowy, to warto wspomnieć o innych najwyższych szczytach tego pasma. Poza Mogielicą jest to Ćwilin (1072 m), Jasień (1063 m), Modyń (1029 m), Luboń Wielki (1022 m), Krzystonów (1012 m), Śnieżnica (1007 m), Szczebel (977 m), Lubogoszcz (968 m), Łopień (951 m), Cichoń (925 m), Ostra (928 m), Jaworz (918 m), Hala (913 m), Sałasz Wschodni (909 m) i Lubomir (904 m). Wszystkie te góry odwiedzimy wędrując na przykład Głównym Szlakiem Beskidu Wyspowego, który liczy 320 kilometrów.
Przeczytaj też:
Dużym walorem, z którego słynie Mogielica, są liczne punkty widokowe. Panoramę z zalesionego szczytu zapewnia wieża. Lecz tradycyjnymi miejscami podziwiania widoków – zwłaszcza tych na Gorce i kryjące się za nimi Tatry – są charakterystyczne dla Mogielicy polany. Mocurka, Cyrla, Bajorzyska, Wyśnikówka, a nade wszystko podszczytowa Polana Stumorgowa. Jeśli dołożymy do tego dogodną sieć szlaków i dróg stokowych, to otrzymujemy propozycję na górskie wędrówki, której trudno się oprzeć.
Kopułę szczytową Mogielicy porasta las, więc niewiele moglibyśmy z niej podziwiać, gdyby nie ustawiona tu wieża widokowa. Najnowsza, stalowa konstrukcja oddana została do użytku w 2022 roku. Wcześniej, od 2008 roku, na Mogielicy była wieża drewniana, która po ponad dekadzie musiała zostać rozebrana. Obecna liczy 23 metry wysokości, posiada zadaszony taras i otwiera panoramę ponad wierzchołkami drzew, czyli w promieniu 360 stopni. Zobaczyć stąd można okoliczne szczyty Beskidu Wyspowego, Gorce i Beskid Sądecki, jednak największe wrażenie robi widok na Tatry i Babią Górę. Często dojrzeć też można pasmo Małej Fatry na Słowacji.
Na Mogielicy nie ma schroniska turystycznego. Były propozycje, by takie stanęło w pobliżu szczytu, jednak nie jest on wystarczająco obszerny, a od 2011 funkcjonuje tu rezerwat przyrody. Dobrze to czy źle – kwestia upodobań. Jeśli jednak dotarcie na Mogielicę z najbliższego parkingu zajmuje około 1,5 godziny, to można uznać, że byłaby to niepotrzebna fanaberia. Natomiast na pobliskiej Polanie Stumorgowej od jakiegoś czasu realizowana jest dość tajemnicza inwestycja, która według decyzji budowlanej ma być bacówką. Czy turystyczną? To się okaże.
Mogielica położona jest w popularnym turystycznie i dobrze zurbanizowanym fragmencie naszych gór. W związku z tym w okolicy znajduje się dogodna sieć szlaków, do których można wygodnie dojechać samochodem. Nie bez znaczenia jest też znaczna liczba miejsc parkingowych, która systematycznie się powiększa. Dobrym przykładem jest Przełęcz Rydza-Śmigłego, skąd startuje jedno z krótszych podejść na Mogielicę (szlakiem zielonym). Jeszcze do 2021 roku można było zostawić samochód pod zagajnikiem z charakterystycznym pomnikiem Legionów Polskich. Mieściło się tu maksymalnie kilkanaście pojazdów, a pozostali kierowcy musieli ryzykować mandatem, parkując wzdłuż przelotowej drogi. Obecnie na przełęczy funkcjonuje parking na kilkaset samochodów.
Dzięki tej infrastrukturze i promieniście schodzącym się na szczycie szlakom wyjście na Mogielicę nie stanowi większego problemu. Poza znakowanymi trasami można też korzystać z licznych w masywie Mogielicy dróg stokowych, którymi często wiodą trasy rowerowe lub narciarskie. Taki wybór gwarantuje, że łatwo zaprojektować odpowiednią dla siebie wycieczkę. Zarówno pod względem dystansu, trudności, jak i ciekawych miejsc, które warto odwiedzić po drodze. Dobrze też pamiętać, aby na parking wracać innym szlakiem, niż podchodziliśmy na szczyt, co pozwoli uniknąć pewnej monotonii. Planując wycieczkę na Mogielicę warto więc dokładnie przestudiować mapę turystyczną, bo liczba wariantów jest bardzo duża.
Przez Mogielicę przechodzą trzy szlaki: zielony, niebieski i żółty. Oznacza to, że każdym z nich można wejść (lub zejść) z różnych kierunków. Na przykład na zielonej trasie dogodnym punktem wypadowym od północnej strony będzie wspomniana Przełęcz Rydza-Śmigłego, a od południowo-wschodniej – Wyrębiska w pobliżu Zalesia. Tak się składa, że oba warianty szlaku zielonego są najkrótszymi, a zatem najszybszymi opcjami dostania się na Mogielicę. Z przełęczy Rydza-Śmigłego to dystans 3,5 kilometra, na którym musimy pokonać 480 metrów podejścia. Z kolei trasa z parkingu w Wyrębiskach ma podobną długość, za to przewyższenie jest znacznie mniejsze i wynosi 330 metrów. Oznacza to, że druga opcja oferuje łagodniejsze podejście, jednak niemal w całości prowadzi lasem. Nie ma więc co liczyć na spektakularne panoramy. A te po stronie północnej, czyli od Przełęczy Rydza-Śmigłego zapewnia kilka polan, w tym słynna z widoków Wyśnikówka.
Skoro ma być pięknie, to tylko przez Halę Stumorgową! To z tej leżącej na wysokości 1000-1100 metrów polany (największej w Beskidzie Wyspowym) rozpościera się widok na południe i zachód. A tam są same górskie wspaniałości: Gorce, Tatry lub podświetlona zachodzącym słońcem Babia Góra. Jeśli więc zapowiada się sprzyjająca pogoda z dobrą widocznością, ruszmy na Mogielicę od południowego-zachodu, szlakiem niebieskim bądź żółtym… Sęk w tym, że oba są propozycją dla rozchodzonych turystów, bowiem wymagają pokonania znacznego dystansu i przewyższenia. Startując z Rzek na Mogielicę za żółtymi znakami mamy do przejścia niemal 11 kilometrów, z sumą przewyższeń wynoszącą 780 metrów. Z kolei niebieski szlak prowadzący z Gryblówki w dolinie Kamienicy, to 6-kilometrowa trasa wymagająca podejścia 600 metrów. Pewnym ułatwienie będzie skrócenie żółtego szlaku, co osiągniemy podchodząc szutrową, leśną drogą z miejscowości Półrzeczki na Przełęcz Przysłopek. Jest to jednak mało pasjonująca, a przez to dłużąca się wędrówka przez las.
Osoby bardziej niecierpliwych najładniejszy szlak na Mogielicę mogą zacząć jednym z opisanych wyżej wariantów zielonej trasy. Po osiągnięciu szczytu Mogielicy schodzimy na południowy-zachód zaledwie pół kilometra (około 70 metrów w dół), aby wyjść na Polanę Stumorgową. Tu możemy cieszyć się wspaniałymi widokami i klimatem górskiej hali, na której prowadzony był kiedyś wypas owiec. Następnie warto zejść do Przełęczy Przysłopek i wrócić na parking – w Wyrębiskach lub na Przełęczy Rydza-Śmigłego – drogą stokową na zboczach Mogielicy. Poprowadzona jest dość płasko i to nią wiedzie trasa rekreacyjno-sportowa „Mogielica”.
Ze względu na wygodny dojazd, dość krótkie szlaki i dużą możliwość modyfikowania tras, Mogielica jest odpowiednim miejscem na wycieczkę z dzieckiem. Oczywiście jest to dość wysoka góra, więc trzeba brać pod uwagę wszystkie związane z tym faktem zagrożenia. Na pewno jednym z istotniejszych jest zmienność pogody i odczuwalna już różnica temperatur miedzy doliną a szczytem. Niektóre ze szlaków mogą też okazać się zbyt trudne w podejściu, zwłaszcza dla młodszych dzieci. Lecz masyw Mogielicy oferuje w tym względzie wiele możliwości. Szutrowa droga z Półrzeczek, w połączeniu z jakimś fragmentem trasy „Mogielica”, pozwoli wędrować całkiem długo nawet ze sportowym wózkiem. Natomiast zimą warto kółka zamienić na płozy (niektóre modele wózków mają taką możliwość), aby wyruszyć z dzieckiem na wycieczkę narciarską.
Szczyt Mogielicy znajduje się w rezerwacie przyrody, stworzonym w tym miejscu z myślą o ochronie głuszca. A to oznacza zakaz przemieszczania się z psem na tym terenie. Ponoć mało kto się tym przejmuje, ale sami przyznacie, że dziki ptak oraz czworonożny pupil to nie jest dobre połączenie. Wybierając się jednak z psem w masyw Mogielicy mamy do dyspozycji kilkadziesiąt kilometrów tras nie wchodzących w kopułę szczytową. Można więc wędrować na Polanę Stumorgową albo okrążyć całą górę trasą „Mogielica”. Sądzę, że brak zaliczonego szczytu nie będzie dla psa większym problemem, a kilka godzin hasania w lesie zrekompensuje tę niedogodność.
Mogielica jest świetną górą dla biegaczy… I znowu duże w tym znaczenie odgrywa jej dwoisty charakter. Z jednej strony zapewnia całkiem solidne przewyższenie na krótkim dystansie – z dolin na szczyt jest prawie 750 metrów! Z drugiej – to doskonały teren na dłuższe, a przy tym stosunkowo łatwe technicznie biegi. Bazą tych ostatnich na pewno będą wygodne, leśne stokówki trasy „Mogielica”, które okrążają cały masyw. To dystans 25 kilometrów, który dość szybko może wzrosnąć do 30-35 kilometrów, jeśli dodamy wbiegnięcie na szczyt którymś ze szlaków.
W planowaniu treningów biegowych na Mogielicy pomocna jest sieć dróg i parkingów dookoła. Dzięki temu możemy wygodnie podjechać pod masyw z dowolnej strony i szybko ruszyć w trasę. Sam uwielbiam startować z Przełęczy Rydza-Śmigłego, bo już na początku biegu towarzyszą mi wspaniałe widoki. Minusem jest tylko to, że z leżącego u stóp przełęczy Jurkowa przewyższenie jest znacznie większe. A na treningu liczy się każdy metr w górę.
Jednym z efektów sportowych sukcesów Justyny Kowalczyk jest ponowne zainteresowanie nartami biegowymi w naszym kraju. Wcześniej w górach Małopolski było w tym względzie wyjątkowo marnie, lecz boom na biegówki sprawił, że pojawiły się tu naprawdę imponujące trasy. A jedne z piękniejszych są właśnie na Mogielicy. Tutejszy mikroklimat i wysokie umiejscowienie (średnio na wysokości 750-850 metrów) sprawiają, że to wymarzone miejsce dla narciarzy.
Na wspomnianej już wielofunkcyjnej trasie „Mogielica”, zimą za pomocą ratraka przygotowany jest tor pod styl klasyczny i łyżwowy. Przy długości 25 kilometrów okrąża ona cały masyw, a na pętlę można dostać się z różnych stron. Najdłuższa jest droga stokowa prowadząca z parkingu znajdującego się we wsi Półrzeczki / Polany. Nieco krótsze są warianty od północy – z Przełęczy Rydza-Śmigłego lub z parkingu na końcu wsi Podmogielica. Jednak najdogodniejsza jest opcja z Wyrębisk, gdzie na trasę starujemy niemal wprost z samochodu. W znajdującym się przy drodze dojazdowej, 2,5 kilometra wcześniej, Centrum Obsługi Ruchu Turystycznego przy klubie LKS „Zalesianka” działa wypożyczalnia sprzętu. Tam też wytyczana jest druga trasa narciarska w okolicy, licząca 5,5-kilometra „Zalesie”. Ostatnią propozycją dla narciarzy poruszających się po założonych śladach jest 2-kilometrowa trasa na Polanie Stumorgowej. Wyznaczana jest przy sprzyjających warunkach atmosferycznych i przebiega wzdłuż niebieskiego szlaku turystycznego na wysokości 1050-1100 metrów.
Trzy wspomniane propozycje nie wyczerpują jednak narciarskiego potencjału Mogielicy. Miłośnicy nart backcountry czy popularnych śladówek mogą do woli eksplorować masyw, korzystając z licznych i szerokich dróg stokowych.
Udostępnienie tras do narciarstwa biegowego sprawiło, że Mogielica stała się również atrakcyjnym celem dla rowerzystów. Oczywiście w polskich górach można jeździć prawie wszędzie (poza terenem Tatrzańskiego Parku Narodowego), jednak nie wszędzie jest równie fajnie… Nie każdemu pasują bowiem strome, wąskie i kamieniste ścieżki, gdzie łatwo o wypadek. W dobie fascynacji gravelem i ogólnie cieńszą oponą, wiele osób szuka szutrowych duktów. Tak, by szybko przemknąć przez góry, bez porywania się na techniczne wyzwania. I taką właśnie opcję zapewnia wielofunkcyjna trasa „Mogielica” – w zimie narciarska, w pozostałe pory roku rowerowa. 25 kilometrów w lesie, plus podjazd na Halę Stumorgową i odcinek dojazdowy do parkingu… To idealny plan na całodniową wycieczkę rowerową, nawet w rodzinnym gronie.
Oczywiście wszyscy, którym emocje na szutrowych czy gruntowych stokówkach nie wystarczają, mogą pokręcić korbą w trudniejszym terenie. Takich szlaków na Mogielicy nie brakuje, a podjazd na szczyt choćby od strony Polany Stumorgowej będzie poważnym testem dla niejednej łydki. Można też z Mogielicy pojechać dalej – na przykład żółtym szlakiem w Gorce, lub zielonym do Limanowej. A 320-kilometrowa trasa Głównego Szlaku Beskidzkiego to już przygoda na inną opowieść.
Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.