04.07.2017

Gesäuse – sielankowa kraina dla odważnych

Park Narodowy Gesäuse to bajkowa, cicha kraina zielonych pagórków, górskich potoków i jasnych wapiennych ścian górujących nad doliną rzeki Enns. Nie uświadczy się tam tłumu turystów, a prawdopodobieństwo spotkania innego zespołu w ścianie jest nikłe. Wręcz trudno uwierzyć, że tak dzikie, puste i mało skomercjalizowane miejsce znajduje się w centrum Europy. W Gesäuse można znaleźć prawdziwą górską przygodę, ale uwaga – górską- w pełnym znaczeniu tego słowa.  Sielankowe krajobrazy mogą zwieść szukającego przyjemnej i bezpiecznej wycieczki wspinacza. To rejon, w którym doświadczenie we wspinaczce górskiej jest niezbędne.

                       

Gesäuse to wapienne pasmo należące do Alp Wschodnich, położone w Austrii około 200 km na południowy zachód od Wiednia.  Zarówno pod względem wysokości, jak i krajobrazów przypomina Tatry Wysokie. Najwyższy szczyt to Hochtor (2369 m. n.p.m.).

Rejon ten już dość dawno przeżywał okres swojej świetności, bo w okresie międzywojennym. Powstawały tu wtedy wybitne, jak na owe czasy, linie na czele z północnym filarem Rosskuppe (480 metrów, trudności 6+) w 1925 roku. Zawsze królowała tu idea wspinaczki klasycznej i przejścia hakowe  – technikami sztucznych ułatwień – należały do rzadkości. Rejon od zawsze był wymagający pod względem asekuracji. Możliwe, że właśnie z tego względu powoli popadł w zapomnienie. Ubezpieczenie niektórych dróg spitami oraz dobicie stanowisk, delikatnie zwiększyło zainteresowanie w ostatnich latach. Nadal nie jest to jednak najpopularniejszy rejon alpejski w okolicy i najprawdopodobniej nigdy nim nie będzie. Goście zza granicy pojawiają się rzadko. Nieliczni wspinacze to głównie Austriacy.

Gesäuse – sielankowa kraina dla odważnych

Großer Buchstein (fot. autorka)

Północne ściany przytłaczają swoją niedostępnością, dzikością i długimi podejściami, przyciągając jednocześnie kilkusetmetrowymi imponującymi zerwami i obietnicą przygody. Wskazane jest tu dobre radzenie sobie z zakładaniem własnej asekuracji i doświadczenie alpejskie. Wspinanie jest wymagające w każdym znaczeniu tego słowa, a momentami niebezpieczne. Wiele dróg można określić jako poważne. Konieczna jest dobra orientacja zarówno na podejściach jak i w ścianie.

[Chcesz dowiedzieć się więcej o ciekawych miejscach w Austrii? Sprawdź artykuł o Niskich Taurach]

Charakter wspinania

Drogi charakteryzują się niesamowitą ekspozycją. Strome podejścia powodują, że już na pierwszych wyciągach czuje się przestrzeń, a spojrzenie w dół na przybierające formy ogromnych lejów przedściania przyspiesza tętno. Widoki w Gesäuse są niezapomniane.

Wapienne płyty są czujne i techniczne. Mimo, że dominują piony i połogi, to zdarzają się też takie perełki jak przedostatni wyciąg Ursprung des Lichts na Zinodl: 50 metrów 9-tkowego wspinania po dobrych chwytach w lekkim przewieszeniu. Niesamowitymi, wyżłobionymi przez wodę rynnami, biegną drogi w południowej części masywu Hochtor, np. droga Sendero Luminoso 7+/8- na Kleiner Odstein.

Wczytuję galerię

Sprawne operacje sprzętowe i szybkie poruszanie się w ścianie jest bardzo ważne, bo poza samą drogą, do czasu wycieczki trzeba doliczyć podejście, podejście przedścianiem, czas na zlokalizowanie drogi i zejście. Ważna uwaga: w przewodniku są podane wysokości ścian, a nie dróg!

Północ-południe

Wspinanie można podzielić na dwie grupy: ściany o wystawach północnych i południowych.

Ściany południowe są z reguły łatwiej dostępne i lepiej ubezpieczone. Długości ścian od 100 – 200 (Kalbling), po 500 metrów na południowych ścianach masywu Hochtor na Kleiner Odstein. Na początek warto wybrać się na którąś z obitych sportowo dróg, z łatwą logistyką np. na Kalbling, gdzie podejście ze schroniska zajmuje niecałą godzinę. (Należy doliczyć kolejną godzinę na dojście do schroniska lub zapłacić 7 euro za wjazd samochodem). By dotrzeć pod  południowe ściany masywu Hochtor trzeba już się liczyć z 2-3 godzinnym marszem.

Austria na wakacje

Kalbling – jedna z bardziej przyjaznych ścian Gesause (fot. autorka)

Wspinanie na północnych ścianach wymaga zwykle posiadania pełnego wachlarzu umiejętności górskich. Dużym wyzwaniem bywa już samo dotarcie pod ścianę i znalezienie drogi. Znajdziemy tam linie mające ponad 20 wyciągów i ponad 700 m i zapewniające kawał górskiej przygody. Nie popełnijmy błędu zbagatelizowania drogi. Szczególnie łatwe wyciągi o trudnościach w okolicach VI mogą zaskoczyć: trudnościami, jakością skały, asekuracją. Wśród najbardziej imponujących trzeba wymienić: Dachl, Rosskuppe, Großer Ödstein. Nieco bardziej przyjazną z północnych ścian jest Zinodl, ze zdecydowanie krótszym podejściem i łatwiejszą logistyką.

Przedścianie

Charakterystyczne, szczególnie dla północnych ścian masywu Hochtor, jest tak zwane przedścianie. Jest to teren pół-wspinaczkowy, zbyt łatwy, by się tam asekurować i za trudny, by czuć się pewnie. Zazwyczaj nie jest uwzględniony w czasie podejścia pod drogę i warto wziąć pod uwagę, że pokonanie 300 metrów stromego i trudnego w orientacji terenu, może zająć kilka cennych godzin.

Gdzie się wspinać w Alpach Wschodnich

Przedścianie Dachl – widok ze ściany (fot. autorka)

Kruszyzna, roślinność, duża ekspozycja, III-kowe miejsca, które pokonuje się z plecakiem bez asekuracji, gwarantują dużą porcję wrażeń. No, chyba że ma się doświadczenie w poruszaniu się w kruchym rzęchu. Konsekwencje ewentualnego odpadnięcia tam mogą być ostateczne. Bardzo sporadycznie można natrafić na spita i stare poręczówki. Dotarciu do pierwszego stałego przelotu na właściwej drodze, towarzyszy westchnienie ulgi.

Asekuracja

Przeważająca część dróg, szczególnie w niewygórowanych trudnościach, wymaga zakładania własnych przelotów i dobrej psychy. Są też typowo sportowe drogi np. Verticalle 8- na Zinodl, ale zazwyczaj trzeba mieć ze sobą przynajmniej zestaw kości. Asekuracja w trudniejszych miejscach jest z reguły bezpieczna, jednak można odnieść wrażenie, że stałe punkty są rozmieszczone w dość wredny sposób i często wpinkę robi się ‘w nagrodę’, po trudnym miejscu lub z mało komfortowej pozycji. Głównym problemem są łatwiejsze odcinki, gdzie albo nic nie da się dołożyć, albo jakość skały jest tak marna, że nie ma to sensu. Zdarzają się tam spore runouty. Na większość dróg warto zabrać podwójną linę, ze względu na ryzyko przetarcia na ostrych krawędziach i kruszyznę.

Wspin w Alapch

Zestaw camów na wielu drogach jest niezbędny (fot. autorka)

Wymiar mentalny we wspinaniu w Gesäuse odgrywa dużą rolę. Trzeba mierzyć siły na zamiary i podchodzić z dużym respektem do dróg, szczególnie jeśli są to stare klasyki.

Jakość skały

Są wyciągi, na których znajdziemy piękne wspinanie w litej skale, ale są też takie, na których prawie każdy chwyt się rusza. Umiejętność sprawnego poruszania się w kruchym terenie jest w Gesäuse bardzo przydatna! Trzeba uważać zarówno na drobną kruszyznę, jak i duże niestabilne płyty i bloki skalne. Jakość skały jest oznaczona w przewodniku gwiazdkami w skali 1-4. Rzeczywisty stan może jednak odbiegać od oceny autorów.  

Na 4-gwiazdkowej drodze o 8-owych trudnościach Große Pleite na Dachlu, na kilku wyciągach dosłownie każdy chwyt był niepewny. Poza tym, podczas wspinania, od ściany odspoił się blok wielkości szafy, będący jednocześnie półką stanowiskową. Całe szczęście miało to miejsce przy podchodzeniu drugiej osoby w zespole, a nie podczas prowadzenia. Nie chcę wiedzieć jak wygląda droga z 1 gwiazdką…

Skały w Austrii

Grosse Pleite, północna ściana Dachl (fot Michał Czech)

W maju 2016 roku na północnej ścianie Dahl miał miejsce olbrzymi obryw o wymiarach 45 x 40 metrów. Obryw zszedł częściowo w linii dróg Diagonale i Anima Mundi – jednych z największych klasyków Gesäuse. Zniszczył też spory odcinek trasy zejściowej Peternpfad, zmieniając ścieżkę w gruzowisko. Możliwe, że spowodowane nim wstrząsy wpłynęły na stabilność skały na sąsiednich drogach.

Zła jakość skały nie jest jednak regułą i są drogi, którym pod tym względem nie można nic zarzucić. Na drodze Blue Light na Kalbling oznaczonej 3 gwiazdkami było zupełnie lito.

Zejścia i zjazdy

Zarówno zjazdy, jak i zejścia bywają skomplikowane, dlatego dobrze je wykonywać przy świetle dziennym. Na ścianach takich jak Kalbling wystarczy kilka zjazdów w linii drogi, jednak najczęściej powrót stanowi dopełnienie górskiej przygody. Przykładowo: Zejście z Dachlu wymaga pokonania eksponowanej (i pięknej!) grani z miejscami II-III, zejścia Peternpfad (I-II), przetrawersowania rumowiska pod ścianą (powstałego po obrywie), oraz 2-3 godzinnego marszu turystycznym szlakiem. Na szczęście zarówno grań jak Peternpfad są dobrze oznaczone czerwonymi kropkami i lite.

Skały w Austrii

Widok z Dachl na drogi zejściowe: Peternpfad (po lewej) i Rosskuppe (fot. autorka)

Innego rodzaju atrakcje oferują zjazdy przez wodospad z północnozachodniej ściany Zinodl. O ile przed wylądowaniem w strudze wody można się uchronić, to mokra, plącząca się lina i przedzieranie przez bujną roślinność  gwarantowane 😉

Podsumowując: W Gesäuse przygoda nie kończy się wraz ze skończeniem drogi. Do powrotu na parking, może się jeszcze wiele wydarzyć.

Przewodnik

Najlepszy przewodnik to wydany w roku 2009 Xeis Auslese – są w nim ujęte najlepsze drogi: od łatwych górskich ‘przygodówek’ po ‘sportowe’. Uzupełnieniem jest Xeis-Extension wydane w maju 2016, który obejmuje wszystkie wielowyciągowe linie.

Przewodniki są w języku niemieckim, ale na stronie internetowej jest dostępne tłumaczenie na angielski (same opisy – bez schematów dróg). Przy każdej drodze znajdziemy informację o jakości skały, obiciu, potrzebnym szpeju i charakterze drogi. Lepiej nie ufać ślepo obrazkowym oznaczeniom w przewodniku i poszukać dodatkowych informacji. Opisy dróg w przewodniku bywają nieco zbyt optymistyczne. Można odnieść wrażenie, że to jaką ocenę asekuracji/jakości skały otrzyma dana droga, zależy od tego, na jakiej jest ścianie. Droga oznaczona 3 na 4 spitami na przyjaznej ścianie Kalbling prawdopodobnie będzie mieć lepszą asekurację niż droga oznaczona 4 spitami na poważnej północnej ścianie Dachl. Czasy podejść i zejść także są bardzo wyśrubowane i należy doliczyć do nich przedścianie.

przewodnik po Alpach

Przykładowe oznaczenia z przewodnika. Na drodze oznaczonej po prawej stronie można spodziewać się przygód (przewodnik)

Sezon

Najlepsze warunki panują tam latem. Lipiec – wrzesień to najlepszy czas na wspinanie, ponieważ podejścia i przedściania są już wolne od śniegu, a dzień jest długi.

Inne atrakcje

W Gesäuse jest kilka ubezpieczonych skał zaznaczonych w przewodniku jako Klettergarten. O topo trzeba jednak pytać lokalsów. Niektóre drogi są podpisane, czasem z wycenami. Skałki w Gesäuse należy traktować raczej jako opcję awaryjną w razie niepewnej pogody niż jako główny cel wyjazdu.

Wyjazd w austriackie Alpy

Zapraszamy do Gesäuse (fot. autorka)

Jeśli długie podejścia pod ściany nie zniechęciły was do chodzenia, to można rozważyć wycieczkę turystyczną. W Gesäuse jest wiele pięknych szlaków odpowiednich dla doświadczonych turystów.  Popularny Peternpfad – będący standardową drogą zejściową z Dachlu – będzie ciekawą turystyczną wycieczką, szczególnie jeśli połączy się ją ze spektakularną granią Dachl – Rosskuppe.

Admont to urokliwe, niewielkie miasteczko, po którym warto się przejść w dzień restowy, zaglądając przy okazji do opactwa benedyktynów kryjącego największą na świecie bibliotekę klasztorną.

Gdzie się wspinać

Widoki z doliny Enns (fot. autorka)

Rzeka Enns w granicach parku jest rwąca i kąpiel tam nie wchodzi w grę. Bliżej Admont ma jednak spokojniejszy nurt i jest łatwo dostępna.

W samym parku narodowym jest pawilon z ciekawą ekspozycją geologiczną. Można tam też zaliczyć wirtualny lot po Gesäuse i kupić przewodnik.

Noclegi i zakupy

W okolicy jest wiele opcji noclegowych, włączając w to pole namiotowe. Jest też kilka schronisk górskich – przy tej opcji czas podejść znacząco się skraca.

Na terenie parku narodowego spanie na dziko jest zabronione, jednak nie trzeba jechać daleko, by znaleźć się poza jego granicami.

Alpy gdzie nocować

Informacja turystyczna w Admont – niebieski słupek po lewej to kran z wodą pitną (fot. autorka)

Najbliższe supermarkety, stacja benzynowa i kranik z wodą znajdują się w Admont. Kran z pitną wodą przy informacji turystycznej łatwo przeoczyć, ponieważ wygląda dość niestandardowo… Na większe zakupy można udać się do Liezen. Jest tam też jedyna w promieniu wielu kilometrów stacja LPG.  

Więcej przydatnych informacji o rejonie znajdziemy na stronach:

Ostatnie słowo

Nie każdy zapała miłością do Gesäuse. Wspinanie tu to oldschool. Bardziej dla miłośników długich, wymagających logistycznie i psychicznie dróg niż szukających sportowych wyzwań. Jednego nie można Gesäuse odmówić: jest prawdziwą szkołą radzenia sobie w górach i można bardzo dużo się tu nauczyć.

Na koniec kilka ujęć z mojego wyjazdu do Gesäuse w lipcu 2016 r.

                 

Udostępnij

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.