18.11.2022

Taktyka na wyjazdach wspinaczkowych

Wspinaczka to sport niezwykle złożony i angażujący. Tym bardziej nie warto pozostawiać niczego przypadkowi. Taktyka na wyjazdach wspinaczkowych pozwala nie tylko lepiej wykorzystać czas ale przede wszystkim zwiększa szanse na osiągnięcie wspinaczkowych celów.

                       

Bez świadomej i przemyślanej taktyki na wyjeździe wspinaczkowym jesteśmy skazani na improwizację i idące z nią często, niezbyt optymalne zarządzanie swoim wspinaniem. Dobra i przemyślana taktyka gwarantuje lepsze wykorzystanie czasu spędzonego na sektorze wspinaczkowym. Znacząco zwiększa też szanse na realizację celów wspinaczkowych. Dotyczy to zarówno krótkich jak i długich pobytów w skałach. Mam na ten temat wiele przemyśleń i obserwacji zebranych przez ponad 20 lat wspinania. W tym artykule przyjmuję założenie, że rozważamy taktykę na wyjazdach wspinaczkowych co najmniej tygodniowych. 

Czym jest taktyka, o której będę pisał? To dosyć szczegółowy plan, który powinien zawierać odpowiedzi na następujące pytania. Co jest moim celem? Po czym będę się wspinał i w którym dniu? Na którym sektorze, w jakiej części dnia? Ile wstawek planuję i jak będę dzielił czas z partnerem na jego/jej wstawki? 

Wyjazd wspinaczkowy, długi czy krótki, warto dobrze zaplanować (fot. Piotrek Deska)

Taktyka na wyjazdach wspinaczkowych – co jest celem Twojego wyjazdu?

Dobry plan działania to podstawa. Żeby powstał trzeba jasno zdefiniować i określić cele lub co najmniej jakąś szeroko pojętą koncepcję na swoje wspinanie podczas planowanego wyjazdu wspinaczkowego. Czy jedziesz się wspinać onsajtem i na ilość? Czy jedziesz zrobić jedną konkretną drogę? A może chcesz połączyć jedno z drugim? Można wspinać się “szybkim RP” jednego dnia a drugiego wstawiać się w drogi OS. Można zaplanować pierwsze dni wyjazdu jako rozwspin a kolejne przeznaczyć na atakowanie większych trudności. Możliwości jest wiele i można komponować znakomite rozwiązania taktyczne. Wymaga to jednak doświadczenia wspinaczkowego zdobytego na wielu wyjazdach i w różnych rejonach wspinaczkowych. Chciałbym przy pomocy niniejszego opracowania zainspirować czytelnika do mądrego planowania swojego wspinania i podzielić się sprawdzonymi w boju rozwiązaniami. 

Taktyka na wyjazdach wspinaczkowych: onsight’y i rozwspin czy trudny projekt? (fot. Piotrek Deska)

Jesteś początkujący?

Warto zatem mieć koncepcję by uniknąć rozczarowań, frustracji i straconego czasu. Zacznę od tego, jak się zabrać do próby określenia takiej swojej koncepcji. Widzę to jako proces złożony z trzech komponentów. Pierwszy to uczciwe określenie swojego poziomu wspinaczkowego i swojej formy. Drugi to lista swoich oczekiwań wspinaczkowych związanych ze zbliżającym się dłuższym wyjazdem w skały.  Trzeci zaś to dokładny research rejonu wspinaczkowego, do którego się jedzie.

Jeśli jesteś na początku swojej wspinaczkowej drogi to z czystym sumieniem sugeruję planowanie wyjazdów mających na celu jak najobfitsze “owspinanie się”. Oznacza to robienie bardzo wielu dróg, wspinanie się głównie w stylu onsight lub flash. Warto wybrać sektory, na których będzie odpowiednio dużo dróg w zasięgu twoich możliwości. Zapoznaj się z przewodnikiem i zawczasu przygotuj listę dróg, które będziesz próbował. Konkretne drogi można znaleźć też na portalu 8a.nu i tam znaleźć komentarze oraz ewentualne polecenia. Można się też zorientować czy drogi te zostały uznane przez dotychczasowych zdobywców za trudne czy łatwe w swojej wycenie. Taki dokładny research jest częścią budowania dobrej taktyki.   

Odległości i wystawy

Przy przeglądaniu dróg na sektorze od razu warto zwrócić uwagę na drogi, które będą rozgrzewkowymi. Czasem jest tak, że rozgrzewkowe jedną lub dwie drogi trzeba zrobić na innym sektorze niż docelowy. To bardzo istotne elementy planu, który powinien uwzględniać też odległości między sektorami i ich wystawy. Żeby wszystko zoptymalizować musimy wziąć pod uwagę to w jakiej części dnia sektory są zacienione. Jeśli wylądujemy na pełnej lampie to cały plan weźmie w łeb a próba siłowania się ze słońcem skończy się udarem i wymuszonym dniem restowym. Informacje o wystawie słonecznej danej skały najłatwiej znaleźć w przewodniku wspinaczkowym lub zasięgnąć wiedzy od znajomych, który znają rejon. 

taktyka na wyjazdach wspinaczkowych
Odległości między sektorami oraz orientacja względem słońca – warto to wziąć pod uwagę (fot. Salewa)

Taktyka na wyjazdach wspinaczkowych na drogach RP

Jeśli masz już za sobą kilka wyjazdów i zgromadzony wykaz przejść zapewne myślisz o tym by zmierzyć się z większymi trudnościami. Takimi, na których zrobienie trzeba będzie poświęcić więcej czasu i więcej prób. Mówimy o klasycznym projekcie RP, czyli stylu, który pozwala zbliżyć się do granicy możliwości. Taki kilkudniowy projekt może być wspaniałym wyzwaniem. Niesie też ryzyko niepowodzenia, ale to sprawia, że proces jest jeszcze bardziej angażujący. Realizacja takiego projektu wymaga taktycznego podejścia. Przede wszystkim trzeba wybrać dobrą drogę i na odpowiednim poziomie trudności. 

Pierwszy kontakt z drogą

Najpierw trzeba drogę “przehaczyć”. W żargonie wspinaczy sportowych i skałkowych oznacza to, że trzeba z ziemi dostać się do stanowiska, ale po drodze można łapać się ekspresów i wisieć na linie. Taka wstawka ma na celu rozwieszenie ekspresów i wstępne rozpoznanie tego co się na drodze dzieje. Jakie są chwyty, jakie stopnie, jakie trudności?

Od ruchów do sekwencji

Po przehaczeniu drogi, kolejnym etapem taktycznym jest zrobienie na drodze wszystkich ruchów. Można brać bloki, ale chodzi o zrobienie czysto wszystkich ruchów pomiędzy wpinkami. Gdy ruchy są zrobione warto zacząć robić wstawki “a muerte” czyli próby przejścia drogi. To bardzo istotne by szybko zacząć takie wstawki. Tylko one bowiem uczą drogi i optymalizacji patentów. Wiele razy popełniłem błąd odkładając wstawki “a muerte” na za późno, przedłużając etap uczenia się poszczególnych ruchów na drodze. Najwięcej dowiesz się o drodze, gdy zaczniesz łapać na niej duże ciągi. Pierwszym wyraźnym krokiem milowym jest np. zrobienie drogi z jednym blokiem. Można wyznaczyć sobie więc taki cel pośredni. Jego osiągnięcie buduje przekonanie, że cały ciąg też jest możliwy. 

Próby prowadzenia

Kolejnym krokiem będzie robienie prób RP na drodze. Żeby próby szły optymalnie trzeba być dobrze rozgrzanym. Zaplanuj więc dokładnie na czym i jak się rozgrzejesz. Najlepszym i chyba najfajniejszym sposobem na rozgrzanie się przed wstawkami będzie zrobienie drogi o odpowiednim poziomie trudności. To taki poziom, na którym “nie spalimy sprzęgła” a pozwoli nam “wejść na właściwe obroty”. Nie zawsze jednak znajdzie się taka droga w pobliżu i wtedy trzeba kombinować. Z użyciem gumy power band i chwytotablicy można zrobić dobrą rozgrzewkę “na sucho”. Potem dobrze zrobić wstawkę dogrzewkową w projekt, przeczyścić chwyty, przypomnieć sobie ustawienia. Oczywiście podczas takiej wstawki też nie wolno przesadzić. To nie jest wstawka “a muerte”, można brać bloki lub złapać się ekspresa. 

Taktyka na wyjazdach wspinaczkowych: jeśli pracujesz nad trudnym projektem wspinaj się też po innych, różnorodnych drogach (fot. Piotrek Deska)

Najczęstsze błędy w projektach RP

Jak uniknąć stagnacji i frustracji przy takim projekcie? Najczęstszym błędem przy pierwszych projektach RP jest uwiązanie się do drogi. Tymczasem każdy doświadczony łojant wie, że niezależnie od tego jak idą wstawki trzeba się też wspinać po czymś innym. Dobrym rozwiązaniem jest poświęcanie na projekt jednego dnia a drugiego wspinanie się po innych drogach, np. w stylu OS lub po prostu na innym sektorze. To zapobiega “zamuleniu się” jedną drogą, które bywa bardzo szkodliwe i często jest powodem niepowodzenia. Koniecznie trzeba robić inne drogi poza tą jedną najważniejszą.

Bardzo dobrą taktyką i świetnym urozmaiceniem wspinania na wyjeździe jest poświęcenie jednego dnia na trudne RP, czyli np. jakiś jeden projekt, a drugiego dnia na wspinanie się po łatwiejszych drogach OS, flash lub szybkie RP. Drugi dzień wspinaczkowy jest wtedy gromadzeniem nowych doświadczeń. Robienie innych ruchów dobrze wpływa na psychikę, motywację i jest rozwojowe z punktu widzenia wspinaczkowego. Żeby owa taktyka dobrze się sprawdzała trzeba planować i nie zdawać się na spontaniczne decyzje w trakcie dnia wspinaczkowego. W większości przypadków prowadzi to do ogromnej straty czasu. Po prostu dzień wcześniej zaplanuj, które drogi spróbujesz a potem realizuj swój plan. 

taktyka na wyjazdach wspinaczkowych
Taktyka na wyjazdach wspinaczkowych zwiększa prawdopodobieństwo sukcesu i pozwala zoptymalizować wykorzystanie czasu na wyjeździe (fot. Salewa)

Taktyka na wyjazdach wspinaczkowych – triki

Warto znać kilka nieoczywistych zagrywek taktycznych. Jedną z nich jest zrobienie dwóch dni restowych. Zagrywka ta potrafi radykalnie zmienić “performance” podczas prób na trudnej drodze, czyli w procesie robienia projektu RP. Gdy jest się już bardzo blisko sukcesu a równocześnie narasta zmęczenie wspinaczkowe wtedy warto rozważyć taką taktykę. Z doświadczenia wiem, że nie jest łatwo zdecydować się na taki ruch ponieważ doskwiera poczucie, że rezygnując z dnia wspinaczkowego coś się traci lub nawet oddala szanse na zrobienie drogi. Emocje jednak nie zawsze są najlepszym doradcą a umiejętność zapanowania nad nimi to też czynnik niezwykle istotny w trudnym wspinaniu.

Jedną z moich ulubionych taktyk wspinaczkowych jest wspinanie się OS a w przypadku odpadnięcia po prostu dokończenie drogi (już bez uwagi na styl). W ten sposób można się bardzo dużo powspinać bez zbędnej presji wynikającej z potrzeby zrobienia drogi. Każda wstawka jest wartościowa, nawet zakończona odpadnięciem. Liczy się bowiem walka i cały wysiłek włożony w tę jedną próbę. Zdarzy się przy takiej taktyce zrobić wiele dróg w najlepszym i najczystszym stylu OS. Na takie podejście trzeba się odpowiednio przygotować mentalnie bo wstawki będą najlepsze gdy będą “a muertę”. Do takiego planu należy dopasować też odpowiednie drogi. Najbardziej będą się nadawać drogi długie i ciągowe, w przeciwieństwie do krótkich i bulderowych lub dróg z wyraźnym crux’em.

Myślę, że plan jest czymś bardzo ważnym. Nie znaczy to, że nie można go zmieniać. Jednak najpierw trzeba go mieć. Sam proces planowania angażuje umysł, w którym powstaje wizja zdarzeń. Zatem sama czynność planowania znacząco sprzyja realizacji celów. Zmiana planu czasami jest konieczna ale nie ma to większego znaczenia. Wartością jest bowiem samo posiadanie jakiegoś planu oraz proces planowania. Takie podejście świadczy o dużej dojrzałości wspinaczkowej, pozwala skuteczniej działać na tripach wspinaczkowych i więcej się nacieszyć tym co tak bardzo kochamy robić. 

                 

Udostępnij

W Temacie

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.