24.10.2022

Who is Houdini? – sprawdzamy nową markę

Czy znasz już szwedzką markę Houdini? Właśnie wchodzi na polski rynek. Wzięliśmy jej sztandarowe produkty w teren by sprawdzić czy można im zaufać.

                       

Przyznaję się – gdy zapytano mnie czy znam firmę Houdini odpowiedziałem żartem: czy produkują czapki niewidki? Nie znałem tej marki. Nic dziwnego, Houdini do tej pory nie był obecny na polskim rynku a i bywając zagranicą nie widywałem produktów tej firmy. Domyślam się, że większość miłośników outdooru również nie kojarzy tejże nazwy. Houdini, w rzeczy samej, to marka dość niszowa oraz stosunkowo młoda. Tym większa była moja ciekawość, gdy pojawiła się możliwość przetestowania jej produktów.

Houdini, rodem ze Szwecji, właśnie wchodzi na polski rynek. To firma, której specjalnością jest wysokiej klasy odzież przeznaczona do ogólnej aktywności outdoorowej, hikingu oraz narciarstwa. Chcąc sprawdzić markę wziąłem kilka jej sztandarowych produktów: bluzę termoaktywną, bluzę polarową oraz lekką kurtkę przeciwdeszczową. Pisząc ten tekst używam odzieży Houdini dość intensywnie od ponad trzech miesięcy i sprawdziłem ją w bardzo różnorodnych sytuacjach w mieście, w górach, w skałach i nad wodą. Ostatni miesiąc spędziłem w podróży po Alpach Słowenii i włoskich Dolomitach – wspinałem się, jeździłem na rowerze, uprawiałem trekking i hiking, używałem ją na co dzień. I powiem wam jedno – jeśli nadal nie znacie marki Houdini to czas najwyższy ją poznać.

Houdini to marka rodem ze Szwecji (fot. Renata Sabela)

Who is Houdini?

Who is Houdini? – dokładnie tak sobie pomyślałem słysząc pierwszy raz nazwę tej firmy. Zatem zanim opowiem Wam o moich wrażeniach dotyczących samej odzież, kilka zdań wstępu na temat historii firmy. Ta bowiem jest bardzo ciekawa i zabawna. Harry Houdini, jak wiadomo, był jednym z najsłynniejszych iluzjonistów, specjalistów od ucieczek i pokazów akrobacji wszech czasów. Ale co ma wspólnego outdoor z iluzją?

Historia firmy zaczyna się na przełomie lat 80. i 90. Wtedy to młoda Lotta Giornofelice, przyszła założycielka firmy, pracowała jako instruktorka i przewodnik wspinaczki i narciarstwa. Podczas wspinaczki na Pyramide du Tacul w Chamonix Lotta i jej ekipa znaleźli się w bardzo niebezpiecznej sytuacji. Ktoś zawołał „Save me Houdini”, aby przywołać moce słynnego iluzjonisty. Poskutkowało! Wszyscy szczęśliwie wrócili do Chamonix.

Mniej znaczy więcej

Jako aktywnej alpinistce i narciarce Lotcie brakowało odpowiedniej odzieży, która utrzymywałaby ciepło podstawowych grup mięśni, ale nie powodowałaby przegrzania ani nadmiernego pocenia. Lotta zaczęła robić bieliznę z polaru dla siebie i swoich przyjaciół. Ubrania odniosły natychmiastowy sukces. Wtedy bielizna termiczna była nowością. W 1993 roku powstała pierwsza kolekcja nowej marki Houdini. Firma prowadzona przez kobietę była również czymś, co wyróżniało się w biznesie outdoorowym, który był i nadal jest prowadzony głównie przez mężczyzn. Wkrótce Lotta nawiązała współpracę z firmą Polartec a jej produkty wygrywały Maldens Mills Apex Awards trzy lata z rzędu. Kilka lat później w kolekcji Houdini pojawiła się także odzież z wełny Merino, która dziś jest wizytówką firmy.

Hasłem firmy jest zaczerpnięte z modernistycznej architektury “Less is more”. Mniej znaczy więcej. “Wszechstronna wydajność produktu umożliwia uzyskanie mniejszej i bardziej inteligentnej garderoby dla użytkownika końcowego oraz stwarza możliwości, a nie ograniczenia, co sprawia, że mamy bardziej zadowolonych użytkowników i większą wydajność zasobów na poziomie systemowym. Nasze projekty są minimalistyczne, pozbawione zbędnych detali i proste konstrukcyjnie. Rezultatem jest piękna estetyka, dłuższa żywotność produktu i łatwe naprawy.” – czytamy na stronie firmy.

Produkty Houdini wygrywały Maldens Mills Apex Awards trzy lata z rzędu (fot. Renata Sabela)

Bluza termoaktywna Houdini Desoli Crew

To pierwsza, bazowa warstwa – cienka bluza termoaktywna. To właśnie stąd wzięły się początki firmy. Houdini Desoli Crew wykonana jest w 100% z wysokiej jakości wełny merino pochodzącej z Australii. Merino to zresztą jeden z ulubionych materiałów firmy. O zaletach merino jako pierwszej warstwy napisano już bardzo wiele. W skrócie: wełna merino ma fenomenalne właściwości termiczne, świetnie odprowadza wilgoć od ciała, jest bardzo wytrzymała a do tego miła w dotyku. Merino ma naturalne właściwości antybakteryjne co sprawia, że nie chłonie nieprzyjemnych zapachów. Schnie znacznie szybciej niż bawełna i zwykła wełna. Co więcej, jest całkowicie biodegradowalna oraz łatwo poddaje się recyklingowi. Słowem – same zalety.

Ach to merino!

Desoli to cała rodzina produktów pierwszej warstwy. Mamy zatem t-shirt, bluzę, kalesony, szorty a nawet koszulę. Bluza Houdini Desoli Crew, którą testowałem dostępna jest w trzech grubościach – light, mid i thermal. Light i thermal mogą być w wersji z suwakiem lub bez. Bluza, którą testowałem wykonana była z materiału Solid Merino­ o gramaturze 150 g/m2. Houdini Desoli Crew ma bardzo dopasowany krój a tył jest nieco dłuższy zapewniając dodatkowy komfort. Bluza ma długie rękawy zakończone mankietami z otworami na kciuk. Uwielbiam to rozwiązanie i zawsze szukam odzieży posiadającej ten mały ale bardzo użyteczny gadżet. Do tego Houdini Desoli Crew jest… po prostu ładna, wręcz elegancka. Zwłaszcza w kolorze czarnym z szarymi szwami.

Houdini Desoli Crew
Bluza Houdini Desoli Crew dostępna jest w trzech grubościach (fot. Renata Sabela)

Używałem tej bluzy w różnych sytuacjach. To co od razu zwróciło moją uwagę to fakt, że jest ona zaskakująco ciepła, mimo tego, że materiał jest bardzo cienki. Jesienią, na podejściach w Alpach, najczęściej szedłem tylko w niej. Nawet gdy robiło się chłodniej nie czułem potrzeby zakładania drugiej warstwy. Bluza bardzo fajnie sprawdzała się także podczas biegania, jeżdżenia na rowerze a nawet jesiennego boulderowania we włoskim Val Daone. Trzyma ciepło, dobrze izoluje i bardzo sprawnie odprowadza wilgoć. I przede wszystkim jest po prostu wygodna.

Dałbym 10/10 gdyby nie jedna drobna wada. Desoli Crew jest nieco zbyt krótka przy rozmiarze XL pasującym do moich wymiarów. Brakuje jej kilka centymetrów długości. Być może jednak to rzecz związana z tym, że jestem bardzo wysoki.

Bluza Houdini Desoli Crew wykonana jest w 100% z wełny merino z Australii (fot. Renata Sabela)

Bluza polarowa Houdini Power Houdi

Kocham tą bluzę! I to miłością od pierwszego wejrzenia. Znasz to uczucie, gdy wyjmujesz coś z pudełka i od razu, zanim jeszcze nawet założysz na siebie, wiesz, że to będzie twoja ulubiona rzecz. Tak właśnie było z Houdini Power Houdi. A najciekawsze jest to: na stronie producenta bluza opisana jest w taki sposób: “Many of our customers tell us they’ve become addicted to the Power Houdi, and we can only agree. Once you put it on, it’s hard to take it off.” Dokładnie tak jest. Nie kłamię. Odkąd wyjąłem ją z pudełka, aż wstyd się przyznać, ale chodzę w niej prawie codziennie (spokojnie, piorę ją od czasu do czasu).

Ale od początku. Niewątpliwym atutem bluzy jest genialny materiał Power Stretch® Pro™ od Polartec®. Niezwykle miły w dotyku, bardzo ciepły i świetnie oddychający. Można go jednak znaleźć u wielu innych producentów. Co zatem sprawia, że Power Houdi jest tak genialna? W zasadzie to niby zwykła bluza, nic szczególnego. Dwa rękawy, kaptur, dwie kieszenie, żadnych zbędnych bajerów. Jest w niej jednak ukryte jakieś mistrzostwo, które sprawia, że bluza ta staje się twoim najlepszym kumplem.

Houdini Desoli Crew
Bluza polarowa Houdini Power Houdi to doskonały krój i świetny materiał Power Stretch® Pro™ od Polartec® (fot. Renata Sabela)

Lepsze jest wrogiem dobrego

Sądzę, że jej fenomen polega na tym, że jest perfekcyjnie skrojona i bardzo prosta. Idealnie dopasowana ale nie nadmiernie opinająca. Daje swobodę ruchów ale dobrze przylega do ciała. Ma długie rękawy, podobnie jak Desoli Crew, zakończone otworami na kciuk. Garda jest bardzo wysoka i zintegrowana z dopasowanym kapturem. Jak ją zapinasz pod samą szyję to masz wrażenie, jakbyś zamykał drzwi przytulnego mieszkania w zimny grudniowy poranek i rozsiadał się w fotelu przed kominkiem. Po prostu czujesz jakby ktoś tą bluzę uszył ci na miarę. A podkreślam – wymiary mam nietypowe.

Ale jest coś jeszcze. Użyję porównania: znacie te auta terenowe produkowane w niezmienionej formie, z tymi samymi silnikami, tym samym wnętrzem od lat dziewięćdziesiątych? Niezmieniane bo doskonałe w swej prostocie i niezawodne. Po co zmieniać coś co świetnie działa? Tylko po to by gonić za modą? Lepsze jest wrogiem dobrego. Otóż Power Houdi produkowana jest w niezmienionej formie od 2003 roku. To świadczy o tym jaki jest to produkt. Power Houdi to zresztą dobra ilustracja filozofii marki Houdini – Less is more. Jak czytam na stronie firmy: “We always aim to design garments that by their quality, timeless style and functionality simply don’t need to be replaced.” Oj udało się wam, naprawdę. Dzięki za tą bluzę.

Houdini Power Houdi
Houdini Power Houdi jest produkowana w niezmienionej formie od 2003 roku (fot. Renata Sabela)

Kurtka przeciwdeszczowa Houdini The Orange Jacket

Jeśli Power Houdi to klasyka to Houdini The Orange Jacket to futurystyka. To ultralekka kurtka przeciwdeszczowa, niezwykle prosta ale wykorzystująca najnowsze technologie. Bo czy można stworzyć w pełni funkcjonalną kurtkę, która waży jedynie 196 gramów? I którą możesz zwinąć w kulkę wielkości pomarańczy? Stąd właśnie nazwa. The Orange Jacket z powodzeniem możesz włożyć do kieszeni Power Houdie i wyjąć gdy tylko zacznie padać lub wiać. To idealne rozwiązanie na rower, bieganie lub hiking czy skitouring.

Houdini Atmos™ + Emergency 3L

A jak to działa? Jak przystało na odzież marki Houdini, The Orange Jacket to absolutny minimalizm. Nie ma w niej nic zbędnego, żadnych bajerów. Kurtka posiada ciasny, zintegrowany kaptur oraz tylko jedną, niewielką kieszonkę. Nawet ściągacze i uchwyty zamków są sprowadzone do niezbędnego minimum. Wszystko po to by ograniczyć wagę i zwiększyć kompresyjność. A materiał? Kurtka wykonana jest tkaniny opracowanej przez szwedzką markę Emergency 3L. W całości z poliestru pochodzącego z recyklingu. Tajemnicą The Orange Jacket jest jednak nietypowa membrana. Otóż firma Houdini opracowała autorską membranę o wdzięcznej nazwie Houdini Atmos™. Parametry imponujące: wodoodporność na poziomie 20,000 mm H2O, oddychalność 46.000 g/m2/24h, do tego powłoka DWR.

Houdini The Orange Jacket
Houdini The Orange Jacket zwinięta do kłębka wielkości pomarańczy (fot. Renata Sabela)

Ale najlepsze jest to, że ta kurtka jest… półprzezroczysta. Naprawdę. Masz wrażenie, że zakładasz na siebie jakąś nierealną ultracienką i superlekką powłokę wykonaną przy zastosowaniu kosmicznych technologii. Tkanina nie jest sztywna, niewygodna, nie szeleści i prawie nie czujesz jej na sobie. Jest też ciekawa z estetycznego punktu widzenia – lekko połyskliwa, satynowa. Gdy tylko aura zaskoczy Cię niespodziewanym deszczem lub wichurą na szczycie wyciągasz z kieszeni The Orange Jacket i jesteś pogodoodporny.

Co istotne, The Orange Jacket został zaprojektowany tak by móc go założyć zarówno bezpośrednio na warstwę bazową (świetne do biegania w deszczowe dni) jak i na bluzę Power Houdi (idealne na trekking). Taki zestaw daje nie tylko ochronę przed deszczem ale naprawdę dobre właściwości termiczne. Czujesz wyraźnie, że te trzy elementy: bluza Desoli Crew, Power Houdie i The Orange Jacket doskonale się uzupełniają i są zaprojektowane przez ludzi, dla których outdoor to nie tylko biznes ale całe życie.

Houdini The Orange Jacket
Trening w deszczu? Wyciągasz The Orange Jacket z kieszeni i jesteś pogodoodporny (fot. Renata Sabela)

Dlaczego zakochałem się w Houdini?

Bez wątpienia rzeczy, które testowałem to kawał dobrej roboty i mogę je śmiało polecić każdemu, niezależnie od tego jaki sport uprawia. Ale bądźmy szczerzy – w ofercie innych firm znajdziemy podobne rzeczy, równie doskonałej jakości. Co zatem sprawiło, że zakochałem się w Houdini? Wartość dodana – niezwykle konsekwentna i bezkompromisowa etyka biznesu tej firmy.

100% wszystkich tkanin, których używa Houdini, pochodzi z recyklingu, nadaje się do recyklingu, pochodzi ze źródeł odnawialnych, jest biodegradowalne lub posiada certyfikat Bluesign. To nie wszystko. Marka prowadzi także sprzedaż swoich produktów z drugiej ręki. Znudziła Ci się już kurtka lub bluza? A może po prostu już wysłużyła swoje w górach? Nie wyrzucaj. Każdą rzecz marki Houdini możesz oddać z powrotem do producenta. Jeśli będzie w odpowiednim stanie to wyczyszczona i naprawiona trafi do sklepu z odzieżą używaną i posłuży innym. Jeśli będzie już zbyt wysłużona zostanie poddana recyklingowi i powstaną z niej nowe rzeczy. Celem firmy jest by do 2030 roku Houdini działała w całości w zamkniętym obiegu surowców. Inspirujące prawda?

Jest jeszcze coś co mnie urzeka w tych rzeczach. Pewnego rodzaju skromność i prostota. Na ubraniach Houdini nie znajdziemy pstrokatych grafik, wymyślnych symboli technologii, bezsensownych przeszyć i krzykliwych logotypów. Niewielki, dyskretny napis jest zazwyczaj umieszczony na rękawie lub z tyłu bluzy czy kurtki. Nic więcej. “Nasze projekty są minimalistyczne i pozbawione zbędnych detali, tak jak sama natura.” – podsumowuje Lotta Giornofelice. Nic dodać nic ująć. Less is more – pora byśmy wszyscy to docenili.

Houdini
Minimalizm, prostota i najwyższa jakość materiałów to znak rozpoznawczy Houdini (fot. Renata Sabela)

Przeczytaj też test odzieży Houdini dla kobiet.

                 

Udostępnij

W Temacie

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.