Kurtki syntetyczne - czy to dobra alternatywa dla kurtek puchowych? Na co zwrócić uwagę i jaki model najlepiej wybrać?
Okres w roku kiedy temperatury wahają się w okolicach od 0 do 15 stopni na plusie jest idealny do założenia na siebie kurtki z wypełnieniem syntetycznym. Taka kurtka dobrze radzi sobie z wilgocią, której podczas jesieni i wiosny u nas nie brakuje. Jest lżejsza i mniejsza niż bluza, a przy tym znacznie cieplejsza. Oprócz tego świetnie nadaje się do aktywności, a poszczególne modele nosi się wygodniej niż zwykłe bluzy. Kurtki syntetyczne – oto moje subiektywne porównanie najlepszych modeli.
Aktualnie na rynku dostępnych jest praktycznie tyle samo kurtek z wypełnieniem syntetycznym, co kurtek z wypełnieniem naturalnym (puchowym). Oznacza to tyle, że oba rodzaje kurtek są równie popularne, chociaż ich zastosowanie i przeznaczenie nieco się od siebie różni. Kurtka syntetyczna znacznie lepiej radzi sobie z wilgocią. Jest więc jest lepszym wyborem podczas kapryśnej pogody, ale także podczas wysiłku. Nie zapominajmy, że podczas większych aktywności nasze ciało generuje sporo pary, która przechodzi przez ubrania, które mamy na sobie.
Wybór modeli syntetycznych jest dosyć spory. Znaleźć można modele kurtek, które są grube i połączone dodatkowo z membraną zapewniającą ochronę przed deszczem. Takim przykładem jest model Fjallraven Nuuk Parka. Ale także modele będące po drugiej stronie – wyjątkowo cieniutkie, z dodatkowymi wstawkami ze stretchu, które poprawiają oddychalność. Tutaj przykładem może być model Arcteryx Atom SL. Tak więc wybór odpowiedniego modelu należy potraktować poprzez pryzmat własnych wymagań. Jeżeli potrzebujemy kurtki głównie na miasto i na dojazd do pracy, warto wybrać któryś z grubszych modeli. A jeżeli potrzeba nam czegoś do ogrzania się na szlaku, lepiej zerknąć na modele bardziej techniczne, lepiej sprawdzające się przy wysiłku.
Kurtki syntetyczne bardzo często nazywa się kurtkami puchowymi-syntetycznymi. Nazwa ta rzeczywiście nie jest ani przypadkowa, ani zbytnio oddalona od rzeczywistości. Bardzo ciężko jest prześcignąć naturę w jej praktycznych rozwiązaniach. Do tej pory puch naturalny uważany jest za najlepszy możliwy izolator. Warto pamiętać, że kurtka puchowa nas nie grzeje, tylko izoluje i zatrzymuje wewnątrz ciepło które wytwarza nasz organizm. Jednak od kilkudziesięciu lat ludzkość stara się stworzyć włókna, które swoimi parametrami maksymalnie zbliżą się do tych oferowanych przez puch naturalny. Wynikiem prowadzonych badań są włókna wykonane najczęściej z poliestru.
Najbardziej znany z nich jest Primaloft. I rzeczywiście sztuczny puch już nie odstaje zbyt mocno od swojego oryginału. Fakt, że nadal nie jest tak kompresyjny i nie izoluje aż tak dobrze jak puch naturalny, ale jego największą zaletą jest odporność na wilgoć. Puch syntetyczny nawet gdy zamoknie to utrzymuje swoje właściwości izolacyjne. Puch naturalny, kiedy jest mokry, nie izoluje wcale i – co gorsze – bardzo długo schnie.
Podczas wiosny i jesieni kurtka syntetyczna to zawsze mój podstawowy wybór. Nie muszę martwić się o przemoczenie, kurtki są wygodne jak bluzy i wystarczająco dobrze izolują od rześkiego powietrza. Problemem oczywiście może być cena. Zwykle za dobry model trzeba zapłacić od 600 do 1000 złotych. Ciepły polar bez problemu kupimy za połowę tej ceny. Zaletą jednak jest fakt, że puch syntetyczny dużo lepiej się kompresuje i jest cieplejszy. To niewątpliwie będzie przewagę zarówno podczas chłodnych dni w mieście, jak i podczas wypadu na szlak. Zaletą kurtek syntetycznych jest także impregnacja DWR, która w dzisiejszych czasach jest w zasadzie standardem.
Moim osobistym wyborem numer jeden jest model marki Arcteryx. Atom LT oraz jego jeszcze cieńsza wersja Arcteryx Atom SL. Kurtka ta jest idealnie skrojona, nie jest zbyt gruba. Po bokach dodatkowo posiada oddychające panele. Całość nosi się jak zwykłą bluzę, a kurtka bardzo dobrze sprawdza się podczas różnorakich aktywności w górach. Wewnątrz znajduje się ocieplina Coreloft, a pozstałe użyte materiały są specjalnie dobrane, tak aby całość była jak najlżejsza. Model ten idealnie sprawdza się na co dzień, ale i podczas działania w górach. W moim przypadku jest to także zawsze must have w plecaku, kiedy wybieram się na dłuższą wycieczkę na rowerze górskim.
Bardzo podobnym konstrukcyjnie modelem jest kurtka marki Patagonia Nano Air. Jest elastyczna i wykonana z bardzo przyjemnych materiałów. Nie jest to szczegół bez znaczenia, bo takie kurtki z powodzeniem można założyć na t-shirt, czyli w zasadzie gołe ciało. Kurtki z materiałów typu nylon, jak modele Thermoball marki The North Face czy chociażby Micro Puff marki Patagonia, nie są już takie przyjemne w noszeniu. Warto to mieć na uwadze.
Bardzo dobrym modelem jest także produkt marki Rab Cirrus flex 2.0. To fenomenalna kurtka, ciut grubsza niż opisywany wcześniej model, ale również z elastycznymi wstawkami po bokach. Całość jest bardzo elastyczna i dobrze dopasowana. Ten model świetnie sprawdzi się podczas wspinaczkowych aktywności – nigdzie nie krępuje ruchów i jest bardzo lekki.
Podczas testów wyróżniła się także kurtka marki Helly Hansen Lifaloft. Całość bardzo przyjemnie się nosiła z racji elastyczności którą zapewnia. A plusem jest także autorska ocieplina Lifaloft opracowana przy współpracy z Primaloft’em. Uzyskane włókna naprawdę dobrze izolują, i można to było odczuć przy użytkowaniu kurtki.
Bardzo dobrze parametrowo prezentują się także modele Dynafit Radical Primaloft oraz Haglofs L.I.M Mimic.
Moim zdaniem opisane modele to na ten moment jeden z najlepszych wyborów spośród tego typu kurtek na rynku. Warto też wspomnieć, że o kurtkę syntetyczną zdecydowanie łatwiej zadbać niż o puch. Bez większych problemów taką kurtkę można wyprać. Do tego szybko wyschnie, a ocieplina wewnątrz nie zbija się tak jak jej naturalny odpowiednik. Z początku cena może lekko odstraszać. Tym bardziej, że na srogą zimę i tak zdecydowanie lepszym wyborem będzie kurtka z puchem naturalnym. Ale syntetyk idealnie sprawdza się w przejściowym okresie czyli na wiosnę i jesień. Z doświadczenia wiem, że większość osób, która dokona zakupu takiej kurtki, używa jej aż temperatura nie spadnie poniżej zerowej kreski. Ale i tu trzeba przyznać, że grubsze modele bez problemu radzą sobie z minusowymi temperaturami. Dla mnie osobiście syntetyk to bardzo przydatna część garderoby i ciężko byłoby mi funkcjonować bez niego.
Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.