Czy rzecz tak podstawowa jak śpiwór może wyglądać inaczej? Forma podąża za funkcją - oto zasada, którą kierowali się projektanci śpiworów serii HOLOS marki AURA.
Napiszę wprost: jestem fanem marki AURA. Moją ulubioną, niezniszczalną puchówką jest legendarny model Garda. Używam go od blisko dziesięciu lat – nic nie zapewnia takiej ochrony w mroźne dni jak ta kurtka. Na okresy przejściowe oraz do intensywnego wysiłku w górach od trzech sezonów używam technicznej kurtki X 1 z syntetyczną ociepliną Climashield. Uwielbiam ją. W mojej szafie mam też dwa stare acz niezawodne śpiwory AURA, które zwiedziły ze mną już wiele krajów.
Za co tak cenię produkty marki AURA? Za dwie rzeczy. Pierwsza to perfekcyjny, świetnie zaprojektowany, techniczny krój pełen funkcjonalnych rozwiązań. Jestem wysoki, bardzo trudno mi znaleźć kurtkę, która była by odpowiednio długa a jednocześnie dopasowana. Równie trudno jest mi znaleźć śpiwór odpowiedniej długości. Druga rzecz, za którą wielbię AURĘ to trwałość. Śpiwory i kurtki AURA to produkty na długie lata. Po prostu nie zawodzą. Najwyższej jakości materiały i bardzo wytrzymałe szwy sprawiają, że odzież i sprzęt AURA towarzyszy mi w górach i na wyprawach w różne zakątki świata od wielu lat.
Ale lata płyną, w końcu przyszedł czas by wymienić stare śpiwory na coś nowszego. Szukałem zarówno lekkiego śpiwora letniego jak i ciepłego śpiwora zimowego. Pierwsza myśl – zobaczmy co nowego w ofercie ma warszawska AURA. Do testów wybrałem trzy bardzo różne modele śpiworów AURA: OXY 1, X 1 oraz BAZ 1. Bo aura, jak wiadomo, lubi zaskakiwać.
Ale zaraz, czy wszyscy na pewno znają markę AURA? To firma rodem z Warszawy, która zaczęła swoją działalność w 1989 roku pod nazwą Yeti. Pierwszym produktem małej firmy była kurtka zaprojektowana we współpracy z Wandą Rutkiewicz. Następne produkty opracowywano z takimi legendami gór jak Wojtek Kurtyka, Leszek Cichy czy Anna Czerwińska. Ta ścisła współpraca z ludźmi outdooru do dziś jest filozofią firmy. Yeti szybko stało się bardzo rozpoznawalną marką wśród wąskiego grona alpinistów i wspinaczy. W 2017 roku warszawska firma wyszła na rynki europejskie. Wiązało się to z kompleksowym rebrandingiem. Z Yeti narodziła się AURA. Od początków swej działalności Yeti a potem AURA słynęła z kurtek oraz śpiworów puchowych.
Co wyróżnia AURĘ na tle innych firm? Choćby fakt, że cały asortyment firmy jest od zawsze produkowany w Polsce. AURA nie szyje w Chinach, Bangladeszu czy Wietnamie. Śpiwory i kurtki od początku do końca powstają w naszym kraju. Również puch stanowiący wypełnienie produktów pochodzi z Polski a firma dokłada wszelkich starań by był on najwyższej jakości.
Po ponad trzydziestu latach na rynku i wielu branżowych nagrodach fundamentem firmy pozostaje ścisła współpraca z ludźmi gór. AURĘ reprezentuje jedenastu ambasadorów z różnych dziedzin sportu. Marka pracuje również z dwoma klubami wspinaczkowymi, wspiera zespół ratowników GOPR oraz “Bezpieczny Kazbek”. Każdego roku AURA jest również sponsorem wypraw wysokogórskich i polarnych.
Ta suma doświadczeń budzi zaufanie, prawda?
Jak wspominałem, AURA lubi zaskakiwać. Uwierzcie mi, byłem mocno zdziwiony gdy wyjmowałem z pokrowców trzy wspomniane śpiwory. Otóż, jak spojrzycie na ofertę śpiworów, zauważycie, że większość z nich to bardzo zbliżone konstrukcje. Zazwyczaj mają klasyczny kształt typu “mumia” z suwakiem po całej długości i różną ilością ociepliny w zależności od przeznaczenia. Otóż śpiwory AURA wyglądają inaczej i widać to już na pierwszy rzut oka.
W 2018 roku firma rozpoczęła pracę nad nową serią śpiworów puchowych. Waga i termika to nie jedyne parametry, które definiują jakość i funkcjonalność śpiworów. Różne zastosowania, różne warunki pociągają za sobą inne wymagania. Produkt ma być przecież jak najlepszą odpowiedzią na potrzeby użytkownika.
Forma podąża za funkcją. To maksyma modernistycznej architektury początków XX wieku ale równie dobrze opisuje nowe śpiwory AURA. Wynikiem prac był PROJEKT HOLOS – kolekcja przełomowych w formie śpiworów dostosowanych do różnych warunków. Jak sama nazwa wskazuje to seria zaprojektowana całościowo, kompleksowo, holistycznie. Na PROJEKT HOLOS składa się pięć serii.
Seria MINIMAL to śpiwory ultralekkie dla miłośników minimalizmu i funkcjonalności. Seria CONCEPT to śpiwory z wypełnieniem syntetycznym, ogólnego zastosowania outdoorowego a nawet miejskiego. W linii SPECTRUM znajdziemy śpiwory uniwersalne, świetne na podróże, trekkingi, lekkie wyprawy. EDGE to śpiwory ekspedycyjne przeznaczone do ekstremalnych warunków pogodowych. MOTION zaś to wysoce wyspecjalizowane śpiwory dostosowane do konkretnych aktywności. Produkty, które wybrałem do testów pochodziły z serii MINIMAL, MOTION oraz EDGE.
Sezon wakacyjny i jesienny sprzyjał krótkim weekendowym wypadom ale także dłuższym podróżom. Śpiwory AURA zabierałem na szybkie wypady skały, rejsy po mazurskich jeziorach, Alpy, Dolomity a nawet na… Saharę. Sypiałem w schroniskach, namiotach, w aucie, na jachcie a także pod gołym niebem. Śpiwory testowałem w temperaturach do około 0 stopni.
Zacznijmy od najlżejszego. Aura OXY 1 to śpiwór serii MINIMAL. Czyli light and fast, minimalizm, najlżejsze materiały, żadnych zbytków. Wynik: 430 gramów. Nieźle? Ale nie o samą wagę tu chodzi. Od początku, czyli od funkcji, za którą podąża forma. OXY 1 to letni śpiwór przeznaczony do wygodnego biwakowania w ciepłe dni. Co z tego wynika? OXY 1 ma charakterystyczny owalny obrys i regularny krój, który są wynikiem poszukiwania optymalnego komfortu. OXY 1 posiada w zupełności zintegrowany kaptur, co jest rzadko spotykane w lekkich śpiworach (zazwyczaj to osobny element konstrukcji). To nie koniec nietypowych rozwiązań. OXY 1 ma krótki, centralnie umiejscowiony suwak oraz rozpinany otwór na stopy.
Śpiwór dostępny jest w trzech wersjach: OXY 1 200, OXY 1 300 i OXY 1 400 różniących się ilością puchu i szytych w dwóch długościach: 180 i 195cm. Ja wybrałem wersję 200 bo zależało mi na jak najlżejszym śpiworze. Ocieplina w OXY 1 to 200g puchu gęsiego o sprężystości 860 cuin, rozłożonego w komorach typu H. Taka konstrukcja zmniejsza zjawisko zimnych punktów w miejscu przeszyć oraz pozwala na swobodne rozprężanie puchu. Tkaninę zewnętrzną i podszewkę stanowi niezwykle lekka i miła w dotyku tkanina Toray Airtastic (20 g /m2).
Tyleż szczegółów technicznych. A jak się w nim śpi? Kilkukrotnie zabierałem OXY 1 na letnie weekendy w skałach oraz rejsy po mazurskich jeziorach. Spałem pod namiotem, w kajucie jachtu lub na hamaku. Powiem tyle – projektanci z AURY osiągnęli swój cel. OXY 1 to śpiwór nie tylko ultralekki ale przede wszystkim ultrawygodny. Owalny kształt zapewnia mnóstwo miejsca w śpiworze i daje bardzo dużą swobodę ruchów, zwłaszcza w wybranej przez mnie wersji o długości 195cm. Osobiście nie lubię gdy śpiwór zbytnio opina i krępuje. To jest częstym przypadkiem w ultralekkich śpiworach – przecież w ten sposób najłatwiej ograniczyć wagę. Efekt jest taki, że śpiwór “plącze się”, opina nogi a zmienianie pozycji podczas snu zawsze wiąże się z wybudzeniem. Wchodząc zaś w OXY 1 po prostu nie czujesz, że masz go na sobie. Spisz jak otulony jakąś surrealną chmurką.
Obawiałem się, że niewygodnym rozwiązaniem będzie krótki suwak. Ani trochę, w żaden sposób nie ogranicza on komfortu a polepsza znacząco termikę. Podobnie jak zintegrowany kaptur. To rozwiązanie, które pokocha chyba każdy. Świetnym patentem jest też otwór na nogi – niezastąpione gdy chcesz się opatulić w śpiwór (siadając na przykład przy ognisku) ale nie chcesz zdejmować butów. Uwielbiam ten śpiwór, co tu dużo mówić, na ciepłe dni jest po prostu idealny.
Aura X 1 to śpiwór z serii MOTION: specjalistyczny, zaprojektowany przy współpracy z przewodnikami IVBV. To śpiwór, który zabierzesz ze sobą w góry i który ochroni cię w razie niespodziewanego biwaku w deszczu czy śniegu. Śpiwór, który będzie schronieniem w niewygodnych miejscach i trudnych warunkach. X 1 ma dość, dziwny na pierwszy rzut oka, anatomiczny obrys. Wygląda jak jednoczęściowy skafander. To śpiwór hybrydowy – uszyty jakby z dwóch różnych śpiworów. Dolna część od stóp do bioder jest wąska i nie posiada profilowania. Górna część, od pasa po barki jest szersza i ma profil pudełkowy. Całość zwieńczona jest dobrze dopasowanym kapturem. Dlaczego? To kompromis między wagą a termiką. X 1 ma chronić człowieka niezależnie od tego czy śpi wygodnie w namiocie czy siedzi skulony na półce skalnej pół kilometra nad dnem doliny.
X 1 to śpiwór do zadań specjalnych. Dlatego ocieplony jest puchem hydrofobowym o sprężystości 800 cuin, umieszczonym w komorach typu H. X 1 jest produkowany też w dwóch cieplejszych wersjach X 1 450 i X 1 600g. Materiał zewnętrzny stanowi Pertex Quantum zapewniający ochronę przed deszczem i wiatrem. Wnętrze zaś wykonane jest z materiału Pertex Polygiene, który dzięki jonom srebra, ma właściwości antybakteryjne i antyodorowe. Okolicę stóp oraz głowy chroni przed wilgocą dodatkowo membrana z materiału Toray Delfy. X 1 jest zapinany na krótki, lekko asymetrycznie umieszczony suwak. Powód? X 1 to śpiwór alpejski, przeznaczony do wspinaczki. Możesz asekurować nie wychodząc ze śpiwora, możesz też wygodnie wyprowadzić lonżę.
X 1 to śpiwór techniczny. Nie oszukujmy się – nie da takiej wygody jak pozostałe dwa opisywane śpiwory. Na spokojne noce na kempingu i wypady w skały lepiej wybrać inny śpiwór. Ale jeśli planujesz pokonać potężną alpejską ścianę, X 1 będzie twoim najlepszym kumplem i dopiero w takich warunkach docenisz jego nietypowe rozwiązania.
Upały zelżały a słupek rtęci oscyluje w okolicach zera a czasami spada sporo niżej? Właśnie na takie warunki zaprojektowano śpiwór AURA BAZ 1 z serii EDGE. Góry, niskie temperatury, wysokie wymagania, trudne warunki – dokładnie do tego stworzono ten śpiwór. Pod względem kształtu przypomina on śpiwór OXY 1 – również ma owalny obrys i zintegrowany kaptur.
Ale na tym podobieństwa się kończą. BAZ 1 ma jeszcze luźniejszy krój oraz pudełkowy przekrój po całości – oznacza to, że boki śpiwora są formowane przez osobny element. To rozwiązanie, które nadaje śpiworowi przestrzenność i zwiększa znacząco termikę. Ocieplinę w BAZ 1 stanowi 675g puchu gęsiego o sprężystości 700 cuin (BAZ dostępny jest także w cieplejszych wersjach BAZ 1 800, BAZ 1 1000 i BAZ 1 1200). Puch rozłożony jest w komorach strefowo krzyżowych. To dwie warstwy komór H prowadzonych prostopadle. To rozwiązanie daje rewelacyjną, podwójną izolację oraz eliminuje straty ciepła na szwach. Podobnie jak w X 1 tkaniną zewnętrzną jest Pertex Quantum wewnętrzną zaś Pertex Polygiene a dno oraz strefę wokół głowy zabezpieczono membraną z materiału Toray Delfy.
Unikalnym rozwiązaniem jest suwak poprowadzony w krawędzi dokoła głowy. Śpiwór rozpina się jedynie na niewielkim odcinku a suwak dodatkowo zabezpieczony jest listwą Climashield. Dzięki temu w zasadzie do zera udało się wyeliminować straty ciepła. Sam zamek ma także nakładki zapobiegające wcinaniu się materiału. W stopach (podobnie jak w OXY 1) znajdziemy zamykany na suwak otwór wentylacyjny, również zabezpieczony listwami Climashield.
Nie będę tu rozpisywał się więcej na temat szczegółów technicznych – te znajdziecie na stronie producenta. Przejdźmy do praktyki. Śpiwora BAZ 1 używałem w październiku w Alpach. Temperatury na parkingu pod Tre Cime di Lavaredo nocą spadały już do blisko zera stopni. Śpiwór zabrałem także na Saharę. Tak, dobrze czytacie, zimowy śpiwór na Saharę. W górach Hoggar na południu Algierii w listopadzie było zimniej niż w Dolomitach. Na przełęczy Assekrem temperatury nocą oscylowały w okolicy zera, do tego wiał przenikliwy zimny wiatr. W obu przypadkach spałem w BAZ 1 pod gołym niebem, bez bielizny termicznej (jedynie w podkoszulku) i było mi w zupełności ciepło. BAZ 1 zapewnia niebywałą izolację termiczną, skutecznie zatrzymuje też wiatr i lekki deszcz. Gdy zamykałem suwak nad głową miałem poczucie, że na zewnątrz może się dziać cokolwiek – ja i tak będę miał dobrą noc.
BAZ 1 jest wręcz obłędnie komfortowy. Szeroki, długi – można w nim do woli przewracać się, podkulać nogi, wyciągać się, spać dosłownie w każdej pozycji. Śpiwór daje możliwość regeneracji nawet w najtrudniejszych warunkach. Gdy jest cieplej przez otwór można wygodnie wysunąć głowę i spać w czapce lub nawet rozpiąć wierzchnią część śpiwora. W razie niższych temperatur można całkowicie schować się w jego wnętrzu.
Do BAZ 1 trzeba się jednak przyzwyczaić, zwłaszcza jeśli ktoś przez lata używał zwykłej mumii. Nietypowe wejście do śpiwora może być na początku nieco niewygodne a wręcz irytujące. Z czasem jednak odkryjemy jego zalety. W rzeczywistości to genialny patent, nie tylko pod względem termicznym ale także funkcjonalnym. Konstrukcja ta sprawia, że pozostając w śpiworze możesz wykonać wiele czynności. Podwójny suwak daje możliwość zrobienia otworów na ręce bez konieczności rozpinania śpiwora za głową. Bezcenne gdy musisz coś ugotować czy po prostu chcesz poczytać książkę lub zadzwonić. Otwór na nogi sprawia, że nie musisz wychodzić ze śpiwora by przejść parę kroków – zakładasz buty i idziesz w śpiworze. BAZ 1 jest po prostu przemyślany w każdym calu tak by dać jak największą wygodę i ochronę. Po wyczerpującym dniu po prostu cieszyłem się na samą myśl, że czeka na mnie BAZ 1.
Oczywiście oprócz wymienionych wyżej rozwiązań każdy z tych śpiworów posiada kilka świetnych, przemyślanych detali takich jak ergonomicznie umieszczone wewnętrzne kieszonki, ściągacze kaptura, wygodne uchwyty suwaków itp. Świetnym rozwiązaniem jest też to, że każdy ze śpiworów jest dostępny w rozmiarze 180 i 195 cm – bezcenne dla kogoś wysokiego jak ja. Projekt HOLOS dowodzi, że traktując funkcję jako punkt wyjścia można zrewolucjonizować tak powszechny element outdoorowego wyposażenia jak śpiwór. Bardzo doceniam pracę projektantów AURY i sądzę, że będzie ona budzić uznanie u każdego kto zdecyduje się na zakup śpiwora tej marki. Wspaniale jest czuć, że dostajesz do ręki produkt zaprojektowany z niezwykłą pasją i zaangażowaniem przez ludzi, którzy kochają nie tylko outdoor ale także to co robią zawodowo.
Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.