15.05.2023

Vibram FiveFingers – buty z pięcioma palcami

Lubisz chodzić boso? Znasz już koncepcję barefoot i produkty Vibram FiveFingers? Przedstawiamy test butów minimalistycznych - oto powrót do źródeł.

                       

Tak zwane „palczatki” to obuwie, które albo się kocha, albo nienawidzi. Buty z pięcioma palcami, mimo kontrowersyjnego wyglądu, budzą też spore zaciekawienie. Zwłaszcza wśród osób zgłębiających temat koncepcji barefoot. Przybliżymy Wam nieco ten temat i po krótce przestawimy propozycje marki Vibram FiveFingers w zależności od aktywności.

Vibram FiveFingers pojawily się na rynku w 2004 roku, rewolucjonizując koncepcję chodzenia boso. Marka przedstawia je jako „drugą skórę”. Pomysł narodził się z chęci powrócenia do korzeni. Do zjednoczenia stopy z otoczeniem, dzięki minimalistycznej budowie, która odzwierciedla kształt ludzkiej stopy. Jak przedstawia to Vibram: Kiedy poruszasz się swobodnie, nie ma miejsca, do którego nie możesz się udać. Kimkolwiek jesteś. Gdziekolwiek zmierzasz. Poruszaj się swobodnie.

Vibram FiveFingers pojawily się na rynku w 2004 roku, rewolucjonizując koncepcję chodzenia boso (fot. Patrycja Chudy)

Koncepcja barefoot

Ewolucyjnie, nasze stopy zostały stworzone tak, aby wchodzić bezpośrednio w interakcję z podłożem. Z tego też wynika idea chodzenia na boso, dzięki której stopa rozwija się i pracuje prawidłowo. A jeśli mięśnie stopy są silne i stabilne, to ma to przełożenie na całą naszą postawę zarówno podczas stania, jak i podczas różnego rodzaju aktywności. Badania wykazują, że 95% ludzi rodzi się ze zdrowymi stopami, a przez nieodpowiedni dobór obuwia (z reguły za ciasne, niedopasowane do kształtu stopy), doprowadzają do deformacji, powstania haluksów lub innych dysfunkcji, co skutkuje pogorszeniem ogólnej sprawności.

Najzdrowsze oczywiście będzie chodzenie boso, kiedy tylko mamy do tego okazję. Natomiast na co dzień, żyjąc w mieście, z pomocą przychodzą nam buty barefoot i właśnie przykładem takiego typu obuwia są Vibram Fivefingers.

Najważniejsze cechy, które wyróżniają buty minimalistyczne:

  • szerokość – zapewniają odpowiednią ilość miejsca na swobodny ruch palców u stóp
  • niska waga
  • elastyczność – dają stopie pracować z otoczeniem, rozkładać i pochłaniać naciski
  • cienka podeszwa – tak, aby jak najbardziej imitować chodzenie na boso
  • brak dropu – różnica wysokości pomiędzy piętą a palcami wynosi zero.

Vibram FiveFingers to powrót do źródeł (fot. Patrycja Chudy)

Vibram FiveFingers – dla kogo i do jakich aktywności

W skrócie? Dla każdego, kto chce zadbać nie tylko o prawidłowe funkcjonowanie stóp, ale i o całe ciało. Choć trzeba tutaj pamiętać, że przejście z tradycyjnego obuwia, które mocno izolowało od podłoża może nie być łatwe i przyjemne. Warto zacząć od krótkich spacerów, najlepiej w miękki terenie. Co może jeszcze zaskoczyć? Dodatkowa warstwa materiału między palcami, do której trzeba się będzie przyzwyczaić.

Samo zakładanie pięciopalczaków może stanowić wyzwanie. Należy zacząć od umiejscowienia palców w odpowiednich „kieszonkach”, zaczynając od palucha, następnie dosunąć stopę i naciągnąć język, a dopiero później naciągnąć zapiętek na piętę.

Vibram Fivefingers oferuje modele przeznaczone do różnych aktywności:

A co ze skarpetkami?

Do butów Vibram Fivefingers zaprojektowane zostały specjalne pięciopalczaste skarpety. W naszej ofercie dostępne są różne wersje skarpetek Injinji. I to już jest mocno indywidualna kwestia, czy chce się z nich korzystać, czy nie. Mogą sprawić poczucie większego komfortu, ale są również kolejną warstwą oddzielającą stopę od podłoża. Na pewno będą dobrym wyborem w chłodne dni podczas outdoorowych aktywności.

Vibram FiveFingers
Do butów Vibram Fivefingers zaprojektowane zostały specjalne pięciopalczaste skarpety Injinji (fot. Patrycja Chudy)

Jak dobrać rozmiar?

Wiadomo – najlepiej przymierzyć i spytać o radę specjalistów. Jednak jeśli nie masz takiej opcji przed zakupem, podpowiemy na co zwrócić uwagę w domowych warunkach. W pierwszej kolejności zmierz gołą stopę, najlepiej opierając pięty o ścianę. Wybierz model, który Cię interesuje i sprawdź, jaki rozmiar odpowiada Twojemu pomiarowi. Po prawidłowym założeniu butów, o czym pisaliśmy nieco wcześniej, dociąż stopę oraz poruszaj nią we wszystkich kierunkach. Jeśli czujesz luz w palcach lub na pięcie oznacza to, że but jest za duży, co będzie powodowało przemieszczanie się stopy w trakcie użytkowania. A co za tym idzie, obuwie może Cię obetrzeć.

Jeśli natomiast palce są podkurczone i uciskają na przód butów, oznacza to, że but jest za mały. W minimalistycznym obuwiu masz czuć się przede wszystkich komfortowo. Buty stanowią tak zwaną drugą skórę. Powinieneś bardzo dobrze czuć podłoże i mieć pełną swobodę podczas poruszania się.

Teoria już za nami. Czas więc na konkrety! Przetestowaliśmy dla Was trzy różne modele Vibram Fivefingers i podzielimy się naszymi doznaniami!

Vibram FiveFingers
Do butów Vibram FiveFingers trzeba się przyzwyczaić (fot. Jakub Jóźwiak)

Test Vibram FiveFingers V-TRAIN

Nie będę ukrywać, że już od dawna miałam w planie zakup Fivefingersów. Jednak przyzwyczajona trenowaniem w skarpetkach lub boso, cały czas odkładałam zakup na później. Dzięki możliwości przetestowania pięciopalczaków, mogłam porównać te dwie formy i z chęcią podzielę się przemyśleniami.

Nie był to dla mnie pierwszy kontakt z butami minimalistycznymi, ani ideą barefoot. Był natomiast pierwszy z butami, w których mam oddzielone od siebie palce. Nad pierwszym wrażeniem nie ma się co rozwodzić. Lekkie, elastyczne, specyficzne buty. No nie każdemu przypadną do gustu. Na mnie dalej znajomi dziwnie patrzą, jak chodzę w nich na co dzień.

Wiedziałam, że zakładając palczaki po raz pierwszy mogę mieć problem z trafieniem palcami w odpowiednie miejsce. Tutaj pozytywnie się zaskoczyłam, ponieważ nie sprawiło mi to większej trudności, aczkolwiek jest to bardzo indywidualna kwestia. Po dopasowaniu butów do stopy, mogę powiedzieć, że od razu poczułam ogromną stabilność. Myślę, że to zasługa specjalnej podeszwy przystosowanej do treningów przekrojowych – w tym system rope traction, uławiający wspinanie się po linie – oraz  dodatkowego rzepa.

Testowałam Vibram Fivefingers V-TRAIN podczas treningów siłowych z wykorzystaniem odważników kettlebell, sztangi, treningu Crossfit oraz na co dzień. Jako, że byłam przyzwyczajona do trenowania boso, pierwszy trening był dla mnie niezłym wyzwaniem. Pewnie większość ludzi miałoby problem z tak bezpośrednim kontaktem stopy z podłogą.

Vibram FiveFingers
Vibram Fivefingers V-TRAIN to buty minimalistyczne stworzone do treningu (fot. Patrycja Chudy)

Ja natomiast czułam, że coś w tym kontakcie mi przeszkadza. Wprawdzie czułam się dużo bardziej stabilnie, jednak but bardzo dobrze przylega, ale totalnie tego nie czułam. I szczerze, po pierwszym razie nie byłam optymistycznie nastawiona. Mimo to, postanowiłam dać im szansę. Faktycznie z treningu na trening, moja stopa na nowo przyzwyczaiła się do pracy w butach, a ja je polubiłam. Zauważyłam progres w kilku ćwiczeniach, gdzie stagnacja dala się we znaki. Jednak stopa w skarpetce czasem się ślizga, a na boso nie każde ćwiczenie jest komfortowe, często kończyłam z bolesnymi otarciami.

Czy buty spełniły moje oczekiwania? Na pewno wniosły wiele nowego do treningu i zostaną ze mną na długo. Podczas treningów sprawdzają się rewelacyjnie. Do użytkowania na co dzień wybrałabym model o cieńszej podeszwie oraz bez dodatkowego rzepa np. KSO EVO lub ELX KNIT. Polecam każdej trenującej osobie przynajmniej spróbować treningu w Fivefingersach. Jeśli w ogóle nie masz doświadczenia w trenowaniu w płaskim obuwie, zmieni to totalnie Twój trening na lepsze, a całe ciało podziękuje Ci w przyszłości. Jeśli tak, jak ja trenujesz na boso lub w skarpetach, buty sprawią, że poczujesz się pewniej przy wielu ruchach.

Buty Vibram FiveFingers V-TRAIN testowała dla Was Patrycja Chudy.

Vibram FiveFingers
Vibram Fivefingers V-TRAIN z pewnością zmienią sposób w jaki trenujesz (fot. Patrycja Chudy)

Test Vibram FiveFingers V-AQUA

Z casualowego modelu Vibramów FiveFingers korzystam od dobrych kilku lat głównie dla urozmaicenia spacerów. Natomiast pierwszy ciepły weekend tej wiosny dał mi okazję przetestowania innego modelu „palczastych butów” i przy okazji zmotywował do rozpoczęcia sezonu SUP-owego. Mowa tu o Vibram Fivefingers V-Aqua, czyli butach które producent opisuje jako wszechstronny model nadający się do wszelkich aktywności w wodzie i jej pobliżu. Mogę w 100% potwierdzić, że właśnie w takich okolicznościach ten but czuje się jak… ryba w wodzie.

But jest leciutki, z cholewką zaprojektowaną tak aby nie nasiąkać dużą ilością wody i sprzyjającą jego suszeniu. Przy zakładaniu buta na stopę, co przy palczastych butach wymaga nieco wprawy, zwracają uwagę dwa rzepy: jeden z przodu, a drugi w okolicy pięty. Rzepy te pozwalają tak zabezpieczyć buta na stopie, że nie zsunie się on nawet w przypadku poruszania się po grząskim nadwodnym terenie. Po dopasowaniu rzepów, but leżał pewnie i wygodnie. I co najważniejsze od razu dał tą przyjemną pewność, że nasza stopa jest chroniona przed wszelkimi kamieniami, patykami, czy też w przypadku miejskich plaż pozostawionymi przez plażowiczów przedmiotami w rodzaju kapsli itp.

Po wejściu na pokład zwróciłem uwagę na bardzo dobre trzymanie się podeszwy do deski. Drobny, ale dość agresywny bieżnik sygnowany Vibram Megagrip, wręcz przykleił się do pokładu dając przyjemne poczucie stabilności, które towarzyszyło mi podczas pływania. Zejście do wody z deski też było bardzo pewne i pozbawione obaw o to, na co napotka moja stopa przy brzegu jeziora.

Moje pierwsze wrażenia z użytkowania modelu V-AQUA są bardzo pozytywne. Na pewno będę go zabierał do pływania na SUP-ie. Ale wydaje mi się świetnie nada się również na wypady kajakowe, gdzie czasami jesteśmy zmuszeni do wychodzenia na brzeg i przenoszenia kajaku. Generalnie rzecz biorąc, jeżeli wiemy, że będziemy się poruszać między wodą a lądem a chcemy mieć takie odczucia, jak gdybyśmy chodzili boso ale bez obaw co do tego na co możemy natrafić stopami to ten but sprawdzi się znakomicie.

Vibram FiveFingers V-AQUA testował dla Was Jakub Jóźwiak.

Vibram FiveFingers
Drobny, ale dość agresywny bieżnik sygnowany Vibram Megagrip, wręcz przykleja się do pokładu (fot. Jakub Jóźwiak)

Test Vibram FiveFingers V-TREK

Marka FiveFingers Vibram® była mi znana od wielu lat – zapewne wielu z Was zastanawiało się co to za dziwaczny twór widujecie na stopach, a – co trzeba przyznać – koło tkz. ‘pięciopalczatek’ nie da się przejść obojętnie poprzez ich specyficzną konstrukcje.

Model wybrany przeze mnie to klasyczny już V-Trek – przeznaczony do pieszych wędrówek, trekkingu czy też użytkowania ‘na co dzień’. V-Trek to model sznurowany, nieco wyższy od pozostałych, a uniwersalność koloru czarnego sprawiły, że doskonale sprawdził się również w warunkach miejskich (jest to doskonały wybór jako druga para obuwia przy ograniczonym bagażu na weekendowy city-break). Prócz wyjątkowego designu tego obuwia poprzez ich szczególną budowę do użytkowania nakłonił mnie przede wszystkim fakt iż wspiera ona naturalny ruch stopy, a co za tym idzie – poprawiają równowagę oraz stabilizację stawów.

Co więcej – wzmocniona 4mm podeszwa Vibram Megagrip® w testowanym przeze mnie modelu sprawiła, że nie obawiałam się żadnego ukształtowania terenu – wystające korzenie, kamienie lub nierówności – nie były mi straszne. Buty też przy tym doskonale ‘łapały’ przyczepność nawet gdy było mokro i ślisko. Materiał cholewki to mix syntetyku i wełny przez co but jest wytrzymały, a jednocześnie oddaje wilgoć na zewnątrz przy super lekkiej wadze tj niecałe 270g (para w rozmiarze 38) Jedyną obawą było to, iż pierwsze dni użytkowania mogą być dla mnie bolesne, jednak wiedząc o konsekwencjach przykładałam jeszcze większą wagę do tego by poprawnie stawiać kroki – wzmacnianie zdrowych nawyków.

Vibram FiveFingers V-TREK testowała dla Was Iza Zielińska.

Vibram FiveFingers V-TREK przeznaczony jest do pieszych wędrówek, trekkingu czy też użytkowania ‘na co dzień’ (fot. Vibram FiveFingers)

Vibram FiveFingers plusy:

  • swobodny ruch stopy
  • anatomiczne ułożenie stóp, każdy palec oddzielnie, bez ściskania
  • bardzo dobre czucie podłoża
  • wzmocnienie stopy
  • długofalowe i mądre użytkowanie może mieć pozytywny wpływ na funkcjonowanie całego aparatu ruchu
  • wyjątkowa lekkość i pakowność (podeszwa jest na tyle elastyczna, że można je ‘zrolować’) sprawiają, że chce się je zabrać w każdą podróż

Vibram FiveFingers minusy:

  • specyficzny wygląd, który nie każdemu spasuje
  • trudność podczas przejścia z klasycznych butów na brak amortyzacji
  • dziwne uczucie, jakby coś się miało między palcami (mija).

Czy warto? Naszym zdaniem jak najbardziej warto! A na pewno warto spróbować! Chodzenie w butach minimalistycznych naturalnie wzmocni mięśnie stopy oraz zapewnia komfort dla palców. To na pewno przełoży się na ogólną poprawę koordynacji i równowagi. Apeluję jednak o rozsądek i powolne wprowadzanie obuwia barefoot do swojej codzienności. Stopy potrzebują czasu, żeby się przystosować się do braku amortyzacji!

                 

Udostępnij

W Temacie

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.