26.07.2024

Uvex Sportstyle 312 VPX: fotochromy na każdą outdoorową przygodę

Gdy przychodzi nam wybrać okulary przeciwsłoneczne odpowiednie na outdoorowe eskapady, stajemy przed nie lada wyzwaniem. Z jednej strony chcemy, żeby chroniły nasze oczy przed szkodliwym promieniowaniem UV, a z drugiej, żeby były wygodne i nie przeszkadzały podczas aktywności. No i oczywiście, żeby nie zawodziły, gdy warunki oświetleniowe zmieniają się jak w kalejdoskopie. Czy można to wszystko zmieścić w jednej parze okularów? Producenci przekonują, że tak. Postanowiłem więc sprawdzić, czy Uvex Sportstyle 312 VPX spełnia wszystkie te wymagania.

                       

Pierwsze wrażenia

Kiedy pierwszy raz wziąłem do ręki okulary przeciwsłoneczne Uvex Sportstyle 312 VPX, od razu zwróciłem uwagę na ich solidne wykonanie. Oprawki sprawiają wrażenie trwałych, a jednocześnie są zaskakująco lekkie. Producent na swojej stronie informuje, że ważą marne 35 gramów. Ponieważ jestem z natury nieufny, postanowiłem to sprawdzić osobiście. By nie polegać na półśrodkach, do pracy zaprzągłem bardzo precyzyjną wagę do … kawy.

Uvex Sportstyle 312 VPX ważą 33,3 g – to nawet mniej niż deklaruje producent. (fot. Natalia Podstufka)

I… wyszło jeszcze bardziej imponująco, bo bez osłonek bocznych okulary ważą zaledwie 29 gramów, a z nimi – 33,3 grama. To naprawdę niewiele, zwłaszcza biorąc pod uwagę ilość zaawansowanych technologii, jakie producent zdołał w nich upakować.

Design? Zdecydowanie sportowy, ale bez przesady. Nie będą wyglądać groteskowo, gdy założymy je na spacer po mieście. Jako że jestem wielkim fanem wszechstronności, to moim zdaniem należy to również zaliczyć na plus. Jedyną rzeczą, która budziła moje obawy, były gumowe noski. Czy nie będą podrażniać skóry nosa i zostawiać śladów po noszeniu? Jako okularnik z ponad 20-letnim stażem przerabiałem to już nie raz. Ale o tym za moment.

Uvex Sportstyle 312 VPX – charakterystyka

Zanim przejdziemy do właściwego testu, garść informacji technicznych o modelu Uvex Sportstyle 312 VPX:

  • Posiadają fotochromowe soczewki z technologią variomatic®. Co to oznacza? Że płynnie dostosowują one zaciemnienie do warunków oświetleniowych, przepuszczając od 5 do 20% światła widzialnego.
  • Są wyposażone w technologię polavision®. Dzięki polaryzacji, szkła przepuszczają tylko bezpośrednie światło, blokując odblaski od drogi, wody czy śniegu.
  • Oprawka uzupełniona jest o miękkie, gumowe noski.
  • Zauszniki posiadają plastyczne, formowane na zimno końcówki.
  • Zapewniają 100% ochrony przed promieniowaniem UVA, UVB, UVC.
  • Posiadają wymienne, magnetyczne osłonki boczne do regulacji ilości światła słonecznego wpadającego od boku.
  • W zestawie poza samymi okularami i osłonkami znajdziemy też pasek do okularów i miękki pokrowiec z karabinkiem oraz ściereczką do przecierania szkieł.

W pełnym słońcu szkła variomatic® w okularach Uvex Sportstyle 312 VPX przyciemniają się zdecydowanie, ale nadal wszystko widać przez nie ostro i wyraźnie.
W pełnym słońcu szkła variomatic® przyciemniają się zdecydowanie, ale nadal wszystko widać przez nie ostro i wyraźnie. (fot. Natalia Podstufka)

Warunki testowe

Przez niemal dwa miesiące Uvex Sportstyle 312 VPX towarzyszyły mi podczas różnorodnych aktywności. Zabrałem je na kilka wycieczek rowerowych – zarówno po otwartych, nasłonecznionych terenach, jak i do lasu, gdzie światło nieustannie się zmieniało. Sprawdziłem je też podczas spacerów po mieście i górskich wędrówek w czerwcu i lipcu. A na deser – zaserwowałem im kilka porannych treningów biegowych.

Test Uvex Sportstyle 312 VPX – komfort noszenia

Zacznijmy od tego, co mnie najbardziej zaskoczyło – komfort noszenia. Pamiętacie moje obawy dotyczące gumowych nosków? Okazały się całkowicie bezpodstawne. Okulary leżą na nosie idealnie, nie zostawiając żadnych otarć czy śladów nawet po kilkugodzinnym noszeniu. To duży plus, szczególnie jeśli planujemy dłuższe wyprawy.

Kolejna rzecz to waga – a właściwie jej brak. 29 gramów to naprawdę niewiele i czuć to podczas użytkowania. Po kilku godzinach noszenia można wręcz zapomnieć, że ma się je na nosie.

Duży plus należy się też za stabilność. Podczas testów biegowych okulary ani razu nie zsunęły się z nosa, nie podskakiwały, nie przeszkadzały. “Siedziały” na miejscu bardzo stabilnie, a muszę przyznać, że jestem osobą, która natychmiast to zauważa i denerwuje się, gdy cokolwiek w ekwipunku jest nie na swoim miejscu. Tu nie miałem absolutnie żadnych powodów do narzekań.

Test Uvex Sportstyle 312 VPX – skuteczność działania

Przejdźmy do sedna – jak Uvex Sportstyle 312 VPX radzą sobie ze swoim głównym zadaniem, czyli ochroną oczu? Technologia polavision® skutecznie eliminuje odbicia i rozproszone światło. Podczas jazdy rowerem czy spacerów w pełnym słońcu nie doświadczyłem żadnych nieprzyjemnych odblasków.

Minimalistyczny design Uvex Sportstyle 312 VPX pasuje w góry i do miasta.
Minimalistyczny design Uvex Sportstyle 312 VPX pasuje w góry i do miasta. (fot. Natalia Podstufka)

Prawdziwym gamechangerem jednak jest technologia variomatic®. Soczewki fotochromowe naprawdę robią robotę. Podczas dynamicznej jazdy rowerem, gdy co chwila wjeżdżałem i wyjeżdżałem z lasu, ani razu nie poczułem dyskomfortu związanego ze zmianą oświetlenia. Soczewki reagują błyskawicznie, dostosowując się w – nomen omen – mgnieniu oka do panujących warunków. To ogromna zaleta, szczególnie jeśli nie chcemy zabierać ze sobą kilku par okularów na różne warunki.

Co więcej, okulary świetnie sprawdziły się też podczas porannych treningów biegowych. Oferowały odpowiednie zaciemnienie, niezależnie od tego, czy biegłem w cieniu, czy w pełnym słońcu.

Test Uvex Sportstyle 312 VPX – dodatkowe funkcje

Warto wspomnieć o kilku dodatkowych elementach, które podnoszą funkcjonalność tych okularów. Po pierwsze – otwory wentylacyjne w oprawkach. Dzięki nim szkła nie parują nawet podczas intensywnego wysiłku.

Po drugie – wymienne osłonki boczne. To świetne rozwiązanie dla osób planujących wyprawy w wysokie góry lub na lodowce. Choć sam nie miałem okazji przetestować okularów w tak ekstremalnych warunkach, to jakość wykonania tych osłonek robi wrażenie. Są solidne, mocowane na magnes i dodatkowo zabezpieczone przed odpadnięciem poprzez ząbki mocowane w skrajnych otworach wentylacyjnych na oprawce.

Na koniec słowo o akcesoriach. W zestawie znajdziemy sznurek do okularów, a także miękki, wyściełany pokrowiec, który zapewnia podstawową ochronę podczas transportu. Ma on uchwyt na karabinek, co ułatwia przypięcie go do plecaka. W pokrowcu jest też wszyta ściereczka do czyszczenia szkieł. Drobiazg, ale jakże przydatny!

Wyściełany pokrowiec na Uvex Sportstyle 312 VPX z wygodnym karabinkiem. Szkoda tylko, że nie jest usztywniany.
Wyściełany pokrowiec na Uvex Sportstyle 312 VPX z wygodnym karabinkiem. Szkoda tylko, że nie jest usztywniany. (fot. Natalia Podstufka)

Dla kogo te okulary?

Po prawie dwóch miesiącach testów mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że Uvex Sportstyle 312 VPX to okulary, które spełniają swoje zadanie celująco. Są wszechstronne, wygodne i skutecznie chronią oczy w różnych warunkach oświetleniowych.

Dla kogo są te okulary? Zdecydowanie dla osób, które cenią sobie uniwersalność i nie chcą bądź nie potrzebują kilku par okularów na różne okazje. Sprawdzą się zarówno podczas miejskich spacerów, jak i podczas górskich wędrówek czy rowerowych wycieczek. Docenią je też na pewno biegacze.

Jeśli szukasz jednej pary okularów, która sprawdzi się w różnych warunkach i podczas różnych aktywności, Uvex Sportstyle 312 VPX powinny znaleźć się na twojej liście modeli do rozważenia. Są może nieco droższe od podstawowych modeli, ale ich wszechstronność i jakość wykonania w pełni uzasadniają tę cenę.

Lekkie, proste i skuteczne - każdy sprzęt outdoorowy powinien być właśnie taki.
Lekkie, proste i skuteczne – każdy sprzęt outdoorowy powinien być właśnie taki. (fot. Natalia Podstufka)

Uvex Sportstyle 312 VPX – czy warto?

Jedynym minusem, jaki przychodzi mi do głowy po kilku tygodniach korzystania z okularów, jest miękki pokrowiec. Choć jest on wyściełany i zapewnia podstawową ochronę, to mam obawy, że w przypadku mocno wypchanego plecaka może nie uchronić okularów przed zgnieceniem. Osobiście jestem zwolennikiem twardych etui, ale rozumiem, że producent postawił tu na kompromis między ochroną a lekkością i kompaktowością.

Podsumowując, Uvex Sportstyle 312 VPX to solidny sprzęt, który sprawdzi się w różnorodnych warunkach. Jeśli szukasz wszechstronnych okularów na swoje outdoorowe przygody, zdecydowanie warto dać im szansę.

Brązowo-pomarańćzowe zabarwienie szkieł Uvex Sportstyle 312 VPX poprawia kontrast.
Brązowo-pomarańćzowe zabarwienie szkieł Uvex Sportstyle 312 VPX poprawia kontrast. (fot. Natalia Podstufka)

Plusy:

  • Wszechstronność – sprawdzają się w różnych warunkach i przy różnych aktywnościach
  • Szybko reagujące soczewki fotochromowe
  • Skuteczna ochrona przed odblaskami
  • Bardzo wygodne, nie uciskają nosa
  • Lekkie (29g bez osłonek bocznych, 33,3g z osłonkami)
  • Nie parują podczas wysiłku
  • Stabilne podczas biegania
  • Mocowane na magnes osłonki boczne na ekstremalne warunki
  • W zestawie praktyczny pokrowiec z karabinkiem do troczenia

Minusy:

  • Miękki pokrowiec może nie zapewnić wystarczającej ochrony

Test przeprowadził dla Was Szymon Podstufka.

 

                 

Udostępnij

W Temacie

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.