Gdy przychodzi nam wybrać okulary przeciwsłoneczne odpowiednie na outdoorowe eskapady, stajemy przed nie lada wyzwaniem. Z jednej strony chcemy, żeby chroniły nasze oczy przed szkodliwym promieniowaniem UV, a z drugiej, żeby były wygodne i nie przeszkadzały podczas aktywności. No i oczywiście, żeby nie zawodziły, gdy warunki oświetleniowe zmieniają się jak w kalejdoskopie. Czy można to wszystko zmieścić w jednej parze okularów? Producenci przekonują, że tak. Postanowiłem więc sprawdzić, czy Uvex Sportstyle 312 VPX spełnia wszystkie te wymagania.
Kiedy pierwszy raz wziąłem do ręki okulary przeciwsłoneczne Uvex Sportstyle 312 VPX, od razu zwróciłem uwagę na ich solidne wykonanie. Oprawki sprawiają wrażenie trwałych, a jednocześnie są zaskakująco lekkie. Producent na swojej stronie informuje, że ważą marne 35 gramów. Ponieważ jestem z natury nieufny, postanowiłem to sprawdzić osobiście. By nie polegać na półśrodkach, do pracy zaprzągłem bardzo precyzyjną wagę do … kawy.

I… wyszło jeszcze bardziej imponująco, bo bez osłonek bocznych okulary ważą zaledwie 29 gramów, a z nimi – 33,3 grama. To naprawdę niewiele, zwłaszcza biorąc pod uwagę ilość zaawansowanych technologii, jakie producent zdołał w nich upakować.
Design? Zdecydowanie sportowy, ale bez przesady. Nie będą wyglądać groteskowo, gdy założymy je na spacer po mieście. Jako że jestem wielkim fanem wszechstronności, to moim zdaniem należy to również zaliczyć na plus. Jedyną rzeczą, która budziła moje obawy, były gumowe noski. Czy nie będą podrażniać skóry nosa i zostawiać śladów po noszeniu? Jako okularnik z ponad 20-letnim stażem przerabiałem to już nie raz. Ale o tym za moment.
Zanim przejdziemy do właściwego testu, garść informacji technicznych o modelu Uvex Sportstyle 312 VPX:

Przez niemal dwa miesiące Uvex Sportstyle 312 VPX towarzyszyły mi podczas różnorodnych aktywności. Zabrałem je na kilka wycieczek rowerowych – zarówno po otwartych, nasłonecznionych terenach, jak i do lasu, gdzie światło nieustannie się zmieniało. Sprawdziłem je też podczas spacerów po mieście i górskich wędrówek w czerwcu i lipcu. A na deser – zaserwowałem im kilka porannych treningów biegowych.
Zacznijmy od tego, co mnie najbardziej zaskoczyło – komfort noszenia. Pamiętacie moje obawy dotyczące gumowych nosków? Okazały się całkowicie bezpodstawne. Okulary leżą na nosie idealnie, nie zostawiając żadnych otarć czy śladów nawet po kilkugodzinnym noszeniu. To duży plus, szczególnie jeśli planujemy dłuższe wyprawy.
Kolejna rzecz to waga – a właściwie jej brak. 29 gramów to naprawdę niewiele i czuć to podczas użytkowania. Po kilku godzinach noszenia można wręcz zapomnieć, że ma się je na nosie.
Duży plus należy się też za stabilność. Podczas testów biegowych okulary ani razu nie zsunęły się z nosa, nie podskakiwały, nie przeszkadzały. “Siedziały” na miejscu bardzo stabilnie, a muszę przyznać, że jestem osobą, która natychmiast to zauważa i denerwuje się, gdy cokolwiek w ekwipunku jest nie na swoim miejscu. Tu nie miałem absolutnie żadnych powodów do narzekań.
Przejdźmy do sedna – jak Uvex Sportstyle 312 VPX radzą sobie ze swoim głównym zadaniem, czyli ochroną oczu? Technologia polavision® skutecznie eliminuje odbicia i rozproszone światło. Podczas jazdy rowerem czy spacerów w pełnym słońcu nie doświadczyłem żadnych nieprzyjemnych odblasków.

Prawdziwym gamechangerem jednak jest technologia variomatic®. Soczewki fotochromowe naprawdę robią robotę. Podczas dynamicznej jazdy rowerem, gdy co chwila wjeżdżałem i wyjeżdżałem z lasu, ani razu nie poczułem dyskomfortu związanego ze zmianą oświetlenia. Soczewki reagują błyskawicznie, dostosowując się w – nomen omen – mgnieniu oka do panujących warunków. To ogromna zaleta, szczególnie jeśli nie chcemy zabierać ze sobą kilku par okularów na różne warunki.
Co więcej, okulary świetnie sprawdziły się też podczas porannych treningów biegowych. Oferowały odpowiednie zaciemnienie, niezależnie od tego, czy biegłem w cieniu, czy w pełnym słońcu.
Warto wspomnieć o kilku dodatkowych elementach, które podnoszą funkcjonalność tych okularów. Po pierwsze – otwory wentylacyjne w oprawkach. Dzięki nim szkła nie parują nawet podczas intensywnego wysiłku.
Po drugie – wymienne osłonki boczne. To świetne rozwiązanie dla osób planujących wyprawy w wysokie góry lub na lodowce. Choć sam nie miałem okazji przetestować okularów w tak ekstremalnych warunkach, to jakość wykonania tych osłonek robi wrażenie. Są solidne, mocowane na magnes i dodatkowo zabezpieczone przed odpadnięciem poprzez ząbki mocowane w skrajnych otworach wentylacyjnych na oprawce.
Na koniec słowo o akcesoriach. W zestawie znajdziemy sznurek do okularów, a także miękki, wyściełany pokrowiec, który zapewnia podstawową ochronę podczas transportu. Ma on uchwyt na karabinek, co ułatwia przypięcie go do plecaka. W pokrowcu jest też wszyta ściereczka do czyszczenia szkieł. Drobiazg, ale jakże przydatny!

Po prawie dwóch miesiącach testów mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że Uvex Sportstyle 312 VPX to okulary, które spełniają swoje zadanie celująco. Są wszechstronne, wygodne i skutecznie chronią oczy w różnych warunkach oświetleniowych.
Dla kogo są te okulary? Zdecydowanie dla osób, które cenią sobie uniwersalność i nie chcą bądź nie potrzebują kilku par okularów na różne okazje. Sprawdzą się zarówno podczas miejskich spacerów, jak i podczas górskich wędrówek czy rowerowych wycieczek. Docenią je też na pewno biegacze.
Jeśli szukasz jednej pary okularów, która sprawdzi się w różnych warunkach i podczas różnych aktywności, Uvex Sportstyle 312 VPX powinny znaleźć się na twojej liście modeli do rozważenia. Są może nieco droższe od podstawowych modeli, ale ich wszechstronność i jakość wykonania w pełni uzasadniają tę cenę.

Jedynym minusem, jaki przychodzi mi do głowy po kilku tygodniach korzystania z okularów, jest miękki pokrowiec. Choć jest on wyściełany i zapewnia podstawową ochronę, to mam obawy, że w przypadku mocno wypchanego plecaka może nie uchronić okularów przed zgnieceniem. Osobiście jestem zwolennikiem twardych etui, ale rozumiem, że producent postawił tu na kompromis między ochroną a lekkością i kompaktowością.
Podsumowując, Uvex Sportstyle 312 VPX to solidny sprzęt, który sprawdzi się w różnorodnych warunkach. Jeśli szukasz wszechstronnych okularów na swoje outdoorowe przygody, zdecydowanie warto dać im szansę.

Plusy:
Minusy:
Test przeprowadził dla Was Szymon Podstufka.
Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.