Główne cechy jakimi powinny się charakteryzować akcesoria do biegania, a w szczególności do biegania po górach, to wygoda i lekkość. Im dłuższa trasa tym większe znaczenie ma każdy gram, a do znaczenia komfortu w czasie biegu nie trzeba chyba nikogo przekonywać.
Oprócz wagi i komfortu ważna jest jeszcze jedna kwestia. Produkty przeznaczone do trailrunningu muszą być trwałe. Trailowym butom czy kamizelce niestraszne powinny być mocniej zalesione fragmenty szklaków, które dosyć często można spotkać przemierzając rzadziej uczęszczane trasy. Sprawdźmy, czy znajdziemy te właściwości w biegowej kamizelce Strive 10 Vest od szwedzkiego producenta, firmy Silva.
Gdy słyszę „Silva”, myślę o świetnej jakości, innowacyjnych, mocnych czołówkach. Producent, który ponad 90 lat temu wkupił się w świat outdooru kompasami, aktualnie oferuje znacznie więcej. Jestem osobą, która na każdy biegowy trening w górach, a nawet i czasami na dłuższe wybieganie po płaskim, zabiera ze sobą kamizelkę. Zapewnia mi to odpowiednią ilość kieszonek na klucze, telefon, żele energetyczne czy flaski z wodą. Przydaje się również, gdy trenuję w wyższych temperaturach i muszę pamiętać o odpowiednim nawodnieniu.
Często wybierając się wieczorem na dłuższe górskie bieganie, aby uniknąć tłumów na szlakach lub zahaczyć o zachód słońca na szczycie, dodatkowo zabieram ze sobą czołówkę oraz koc NRC. Nie ma szans by wszystko to pomieścić w kieszonkach spodenek, które często są bardzo minimalistyczne.
Tutaj z pomocą przybywa nam kamizelka biegowa Silva Strive 10 Vest. Jak sama nazwa wskazuje, jej pojemność to 10 litrów. W pierwszym kontakcie kamizelka sprawia wrażenie bardzo lekkiej i przyjemnej w dotyku. Waga według producenta to 192 g. Jako, że lubię sprawdzać i zostawić sobie rezerwę zaufania do marketingowych haseł, postanowiłem sprawdzić wagę na własną rękę. Kuchenna waga wskazała równo 192 g w przypadku rozmiaru M, co uważam za rewelacyjny wynik i potwierdzenie haseł reklamowych. W przypadku kamizelki konkurencyjnej firmy, której używałem do tej pory, waga pokazała prawie 100 gramów więcej przy zbliżonym litrażu.
Nie jestem fanem zbyt daleko posuniętego minimalizmu w produktach outdoroowych. Uważam jednak, że akurat w przypadku kamizelek biegowych każdy gram to często dodatkowa ilość materiału. Im go więcej, tym bardziej będzie nam ograniczał oddychalność, a także zatrzymywał pot i ciepło. W testowanym modelu oddychalność jest na dość wysokim poziomie. Przednia część kamizelki jest zbudowana z oddychającej, miękkiej siateczki, wzmocnionej przeszyciami w kształcie plastrów miodu. Kieszenie oraz tył wykonano z materiału typu ripstop, co zapewnia nam dodatkową trwałość. Dzięki temu mamy pewność, że nawet jeśli coś “chwyci” materiał, to nie powinien on rozpruć się dalej. Jest to cecha szczególnie przeze mnie doceniana, ze względu na moją miłość do szlaków mniej uczęszczanych i eksplorowania terenów nieoznaczonych.
Przejdźmy teraz do rzeczy równie ważnej co materiał i wytrzymałość, a mianowicie do pojemności. Tutaj jest naprawdę sporo do powiedzenia. Z przodu, na piersi znajdziemy dwa miejsca na flaski. Spokojnie wejdą nam te o pojemności 500 ml. Gdy planujemy lżejszy trening i wolimy biegać bardziej na “lekko”, można załadować mniejsze, 250 ml, i zamocować je przy pomocy ściągaczy. Wcześniej zdarzało mi się brać jednego flaska 500 ml, który powodował sporą asymetrię. Rozdzielenie tego na dwa po 250 ml pozwala lepiej rozłożyć ciężar. Dla niektórych minusem może być brak flasków w cenie produktu. Zawsze można je dokupić z oferty producenta lub zaopatrzyć się w jakieś inne, sugerując się swoimi potrzebami i preferencjami.
Poniżej znajdziemy dwie symetryczne kieszonki niezabezpieczone zamkiem, w których możemy trzymać żele energetyczne lub inne przekąski. Zapewnia to szybszy dostęp, bez tracenia rytmu na otwieranie zamka. Na samym dole, najbardziej z przodu, ulokowane są dwie mniejsze, symetryczne komory, tym razem zamykane na zamek. Rewelacyjnym rozwiązaniem w lewej komorze Silva Strive 10 Vest jest zamontowanie zaczepu na klucze. Ogranicza skakanie i brzęczenie przedmiotu, a dodatkowo zabezpiecza go przed wypadnięciem i zgubieniem na trasie. Kieszenie te są całkiem sporej pojemności i spokojnie pomieszczą również telefon, pozostawiając przy tym jeszcze trochę miejsca. To rozwiązanie ma jednak pewien minus. Przy szybszym zbiegu, telefon potrafi przemieszczać się w tej kieszonce ze względu na luz, jaki w niej zostaje. Dobrym wyjściem z tej sytuacji byłoby stworzenie przez producenta miejsca przewidzianego typowo pod telefon, które mocniej trzymałoby urządzenie.
Przejdźmy do pleców kamizelki. Z tyłu, na samym dole, zorganizowano osobne miejsce na kije i można je przytroczyć również w poprzek. Producent deklaruje, że model Strive 10 Vest jest również kompatybilny z ich kołczanem Strive Quiver. Jest on oczywiście dostępny osobno w ofercie producenta. Nieco wyżej znajdziemy podłużną kieszeń z otworami z obu stron. Jest to miejsce, do którego mamy szybki i łatwy dostęp podczas biegu. Możemy śmiało schować tam np. zwiniętą biegową membranę, która przyda się podczas załamania pogody.
Na samej górze Silva Strive 10 Vest znajdziemy dużą główną komorę zabezpieczoną zamkiem. Testowo zapakowałem w nią kurtkę biegową w rozmiarze L, dołożyłem koc NRC oraz czołówkę i w kieszeni zostało jeszcze trochę miejsca. Posiada ona z zewnątrz ściągacz, co przy mniejszej ilości rzeczy w środku pozwala je dodatkowo zabezpieczyć przed przesuwaniem się. Jest to pomocne na szybkich zbiegach, bo nie musimy się martwić, że ciężkie akcesoria będą latać luźno obijając nam plecy.
Przy samych plecach, za główną komorą, znajdziemy miejsce przewidziane na bukłak. Ta kieszeń nie jest zabezpieczona zamkiem. Bukłak mocuje się wewnątrz przy pomocy przyszytego u góry trzycentymetrowego rzepa. Silva Strive 10 Vest oferuje możliwość wyjścia rurek z dwóch stron plecaka.
Omówiliśmy już wytrzymałość i pojemność, ale nie mógłbym pominąć tak ważnego aspektu jakim jest wygoda. Jak wyżej wspomniałem, już w pierwszym kontakcie kamizelka sprawiła wrażenie bardzo lekkiej i miłej w dotyku. Testy w terenie tylko to potwierdziły i wzmocniły moją sympatię do tego produktu. Silva Strive 10 Vest jest wykonana w stu procentach z materiałów syntetycznych. Są one natomiast niezwykle miękkie i miłe dla skóry. Nie mamy w przypadku tej kamizelki wrażenia, że obetrze nas przy intensywnym treningu. Struktura materiału przypomina lekki, elastyczny podkoszulek. Producent zadbał nawet o wykończenie krawędzi materiałową taśmą. Pozwala to uniknąć nieprzyjemnych zgrubień materiału, które w szczególności przy zgięciu sylwetki na podbiegach, mogłyby obcierać czy uciskać.
Kolejną kwestią jest dopasowanie do sylwetki. Producenci odzieży czy akcesoriów biegowych mają w tym wypadku niełatwe zadanie. Sam wzrost i waga nie zawsze przecież muszą oznaczać to samo. Na szczęście Strive 10 Vest ma pełny zakres regulacji. Bez problemu możemy ustawić wysokość zapięcia na dziewięciu chwytkach różnej wysokości oraz siłę zacisku na paskach piersiowych w zależności od wielkości klatki piersiowej. Pozwala to bardzo komfortowo dostosować produkt pod swoją sylwetkę. Ja, przy wzroście 188 cm, wybrałem rozmiar M i po odpowiednim dopasowaniu kamizelki, mam jeszcze pewien zapas.
Producent wyposażył Silva Strive 10 Vest w mały gwizdek z lewej strony na piersi. To element obowiązkowego wyposażenia bardzo często wymagany na zawodach. Również w codziennych treningach, w sytuacji krytycznej może nam się przydać i uratować życie. Gwizdek zamontowany jest na małej plastikowej szynie, dzięki czemu gdy biegniemy, nie przesuwa się niepotrzebnie. Za duży plus uważam także odblaskowe napisy (oba – na przodzie i z tyłu) oraz mniejsze elementy. Warto też wspomnieć o możliwości przyczepienia czołówki na przodzie kamizelki tak by oświetlała nam drogę. Dodatkowo, w tylnej kieszeni jest wyjście na kabel, przydatne w przypadku gdy mamy na przykład czołówkę tego producenta na akumulator.
Jak widać Silva nie zawodzi w kolejnej kategorii. Silva Strive 10 Vest to lekka, elastyczna, wytrzymała i bardzo wygodna kamizelka biegowa. Jej ogromną zaletą jest praktyczne zaprojektowanie, które daje nam możliwość zapakowania się na wiele sposobów – tak, aby było nam najwygodniej. Została przemyślana praktycznie w każdym najmniejszym detalu. Moim zdaniem, jedyne czego jej brakuje i faktycznie odczułem to na testach, to dedykowane miejsce na telefon. Cała reszta odpowiada mi w 100%. W bardzo dobrej cenie dostajemy produkt naprawdę wysokiej jakości. Warto jednak pamiętać, że ani bukłak ani flaski nie są w zestawie z kamizelką i trzeba je dokupić osobno.
Silva Strive 10 Vest spokojnie może być używana w trakcie krótszych treningów na lekko. Trzeba jednak pamiętać o tym, że każda warstwa dodatkowa, to również trochę dodatkowej izolacji, nawet w przypadku tak dużej oddychalności. Sprawdzi się także w trakcie dłuższych i cięższych treningów w górach. Wtedy gdy musimy pamiętać o zabraniu kurtki przeciwdeszczowej, folii NRC, kijów biegowych czy żeli energetycznych. Można zatem powiedzieć, że Silva również w świecie biegaczy obroniła status jakości i niezawodności, który tak doceniają zwolennicy ich produktów na całym świecie.
Test wykonał dla was Maciej Smuda
Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.