26.04.2024

Glamping – co to jest i czym się różni od campingu?

Można pomyśleć, że glamping jest jednym z tych nowomodnych tworów, które powstają z potrzeby szokowania eklektycznymi kompilacjami. Jak żyrandol wiszący pod sosną albo klimatyzator w namiocie... Tak, to może przyciągać uwagę znudzonych, a już na pewno ekscentrycznych turystów. Jednak w tych z pozoru kuriozalnych połączeniach znaleźć można sporo sensu. Nie jesteście przekonani? Też nie byłem, dopóki nie sprawdziłem, czym w rzeczywistości jest glamping.

                       

Glamping – co to jest?

Szukając odpowiedzi na pytanie „co to jest glamping?”, z pewnością satysfakcjonujące wyjaśnienie znajdziemy za pomocą internetowej wyszukiwarki. Choćby takie, że pojęcie to powstało z połączenia wyrazów ‘glamour’ i ‘camping’, i że jest fascynującym trendem we współczesnej turystyce. Glamour może oznaczać przepych czy bogato wyglądające wyposażenie, natomiast kemping – tego wyjaśniać raczej nie trzeba. W każdym bądź razie obozowe warunki z wyrazistą nutą luksusu to coś, co ponoć rozpala wyobraźnię mieszczuchów. Pod tym absolutnie nie deprecjonującym określeniem mam na myśli osoby na co dzień żyjące w wielkomiejskiej dżungli. Przyzwyczajone do cywilizacyjnych udogodnień, a jednocześnie spragnione bezpośredniego kontaktu z naturą. Dla mieszkańców miast to przyroda bowiem stanowi obecnie coraz bardziej deficytową wartości.  

Czy glamping jest nowym wynalazkiem? Wielu właścicieli glampingowych ośrodków chciałoby w ten sposób go definiować, bo nowości zawsze przyciągają uwagę. Lecz, nie sięgając nawet do wcześniejszej historii, już arystokracja i przedsiębiorcy epoki wiktoriańskiej wykwintnie podróżowali po egzotycznych krajach Imperium Brytyjskiego. W swoich obozowiskach, rozstawianych w afrykańskich sawannach lub interiorze Azji, mogli korzystać z większości dostępnych wówczas udogodnień. Jedyna różnica polega na tym, że dawniej był to przywilej nielicznych, natomiast obecnie panuje w tym względzie większe równouprawnienie.

Glamping to obozowe warunki z wyrazistą nutą luksusu.
Obozowe warunki z wyrazistą nutą luksusu. (fot. Unsplash)

Na czym polega glamping

Wiemy już, że glamping jest sposobem na korzystanie ze wszelkich niezbędnych wygód, najlepiej w stylowej oprawie i w miarę dzikim otoczeniu. To ostatnie oznacza przede wszystkim oddalenie od popularnych i tłocznych urlopowych destynacji. Żyjący na co dzień w mocno zurbanizownanej przestrzeni na pewno chcą też skrócić dystans oddzielający ich od naturalnego środowiska. Nie ułatwiają tego grube mury hoteli czy infrastruktura wakacyjnych resortów, gdzie wszystkie atrakcje są sztuczne, jak blichtr Las Vegas. Najlepszym rozwiązaniem tych problemów są wszelkiego rodzaju „obozowe” konstrukcje – kempingowe domki, namioty typu safari, wigwamy lub mongolskie jurty. Dają poczucie bliskości natury, a jednocześnie zapewniają wystarczający komfort. Zwłaszcza, jeśli są funkcjonalnie i gustownie urządzone. Nie bez znaczenia jest również coraz bardziej powszechna świadomość ekologiczna. Bowiem mieszkanie w warunkach, gdy przyroda robi swoje tuż płótnem namiotu, jak najbardziej wpisuje się w ten pożyteczny trend.  

Glamping jest więc idealną formą wypoczynku dla osób, które podczas urlopu pragną pozostać w bliskiej relacji z przyrodą. Nie muszą gromadzić na urlop pokaźnego ekwipunku, a mimo to mogą się cieszyć komfortowymi noclegami niemal na łonie natury. Poranna kawa w budzącym się lesie czy chodzenie boso po łące to też są zalety, których nie zaznamy w hotelu.

Kuchenkę i naczynia znajdziemy na wyposażeniu glampingu.
Kuchenkę i naczynia znajdziemy na wyposażeniu glampingu. (fot. Unsplash)

Sprzęt potrzebny na glampingu

Co może przekonać osoby bez traperskich ciągot do porzucenia tradycyjnego schematu i zdecydowania się na glamping? Na pewno uwolnienie od organizacyjnych problemów, bowiem wyprawa na tradycyjny kemping wiąże się z zabraniem ze sobą mnóstwa rzeczy. Namiot, śpiwory, materace, kuchenka, szafki, naczynia, grill, gaz, meble, lampy… To tylko ważniejsze elementy obozowego wyposażenia, które zazwyczaj zajmuje cały bagażnik rodzinnego vana. Dla stałych kempingowych wyjadaczy to oczywistość, a nawet pewien sposób życia. Co jednak, jeśli nie mamy zamiaru obrastać w outdoorowy ekwipunek, a wyjazd w „dzicz” traktujemy jak spontaniczną przygodę? Kilka spakowanych na szybko elementów garderoby, ulubiona książka i kosmetyczka… Tyle wystarczy, by spędzić satysfakcjonujący urlop na glampingu.

Przeczytaj też:


I tu dochodzimy do sedna glampingu – nie zabierając ze sobą zbyt wiele, mamy do dyspozycji niemal wszystko. A przynajmniej tyle, żeby na wakacjach nie poczuć się jak w spartańskich koszarach. Musimy też pamiętać, że poza użyteczną wygodą w glampingu równie mocno liczy się styl. Dlatego duże łóżko w luksusową pościelą, komfortowa łazienka z ciepłą wodą, wyrafinowane meble czy zdobne dywany to tylko elementy, które mają budować odpowiedni klimat. Taki, jaki znamy na przykład z dawnych podróżniczych powieści. Możliwość przeniesienia się choć na kilka dni do świata tych klasycznych przygód, to chyba jedna z większych zalet glampingu.   

Poddając się w romantycznemu nastrojowi z pewnością nie zapominamy o udogodnieniach oferowanych przez współczesny świat. Takie to już życie, że do szczęścia potrzebne jest również wi-fi, klimatyzacja lub kominek (w zależności od pory roku). Nie od rzeczy jest też jacuzzi z podgrzewaną wodą. I porządny glamping wszystko to nam zaoferuje, podobnie jak nastrojowe oświetlenie i eleganckie palenisko, by uprzyjemnić wieczory. Któż by nie chciał poczuć się przez chwilę bohaterem powieści Hemingwaya, tyle, że w bardziej współczesnej oprawie.

Glamping to cisza i zieleń – najlepszy zestaw kojący nerwy.
Cisza i zieleń – najlepszy zestaw kojący nerwy. (fot. Unsplash)

Glamping w lesie

Las… i tych kilka minimalistycznych rzeczy, które zapewniają komfort w dzikich okolicznościach przyrody. Tak, można powiedzieć, że glemping w lesie to najdoskonalsze połączenie. Zazwyczaj tego typu ośrodki są umiejscowione z dala od aglomeracji i szlaków komunikacyjnych. Można więc liczyć w nich na błogą ciszę – choć tak naprawdę las nigdy nie jest bezdźwięczny. Do tego wszechogarniająca zieleń… Jak wiadomo, to najlepszy zestaw uspokajający, który ma zbawienny wpływ na zszargane codziennością nerwy. I nie jest to puste hasło, lecz korzyść płynąca z zaspokajania naszych atawistycznych potrzeb. A skoro o atawizmach mowa, to doskonałym uzupełnieniem takiej psychicznej terapii będzie wieczorne ognisko ze ścianą tajemniczego lasu w tle. Wpatrywanie się w pełgające płomienie i słuchanie trzaskających szczap jest jedną z najkorzystniejszych rzeczy, jakie możemy zafundować sobie przed snem.

Jakie jeszcze zalety płyną ze spędzania czasu bezpośrednio w lesie? Rzadko wspomina się o swoistej aromatoterapii, jakiej poddawani jesteśmy niemal przez całą dobę, przebywając na glampingowej „kwaterze”. A przecież drzewa, zwłaszcza iglaste, wydzielają olejki eteryczne. Poczujemy je szczególnie latem, gdy słońce rozgrzeje las, a od intensywnego zapachu zakręci się w głowie. Ale i w pozostałe pory roku olejki te mają oczyszczający i antyseptyczny wpływ na nasze organizmy.

Urlop w lesie, w bliskim kontakcie z naturą kojarzy się z wyciszeniem – psychicznym, ale też fizycznym. Jednak bezruch nigdy nie jest najlepszą opcją dla ciała, a regeneracja powinna mieć aktywną formę. Pomoże w tym oferta glampingów, bo poza możliwością samych noclegów, zazwyczaj mają przygotowane dla swoich gości inne atrakcje. Wypożyczalnia rowerów lub kijów do nordic walking to jedne z tych pozycji, które powinny zagościć w naszym urlopowym planie dnia. Będąc w lesie warto też spróbować jazdy na koniach z pobliskiej stadniny lub wziąć udział w ciekawych warsztatach… Na przykład wprowadzających w świat lokalnej flory i fauny, czy wyjaśniających złożoność ekologicznych wyzwań.

Glamping to przede wszystkim bliski kontakt z naturą.
Glamping to przede wszystkim bliski kontakt z naturą. (fot. Unsplash)

Glamping nad jeziorem

Jeśli zastanawiamy się nad zaletami glampingu nad jeziorem, to są one bardzo zbliżone do tych związanych z lasem. Oczywiście bliskość natury, w jej najbardziej bogatej formie, jest w tym przypadku dodatkowo wzmocniona elementem wody. W zależności od pory roku i naszego do niej nastawienia, kontakt z jeziorem może mieć różny aspekt. Wyciszający, gdy woda stanowi tło relaksacyjnego wypoczynku, lub skłaniający do fizycznej aktywności, jeśli lubimy pływać. Stąd też znajdujące się nad jeziorami glampingi powinny zapewniać (i zazwyczaj tak jest) możliwości realizowania różnych wodnych pasji. Najpopularniejsze są wypożyczalnie sprzętu – łodzi, kajaków, żaglówek, albo coraz popularniejszych SUP-ów. Te ostatnie pozwalają delektować się wycieczkami w spokojnym tempie, co idealnie koresponduje z ideą glampingowania. Naturalnie do kontaktu z wodą nie potrzeba żadnego sprzętu… Zwłaszcza, że mieszkając w położonym tuż nad brzegiem jeziora domku lub namiocie mamy sporo okazji do spontanicznej kąpieli. Upalne popołudnie, zachód słońca, księżycowa noc lub magiczny poranek… Łapmy każdą chwilę!  

Przeszklona kopuła konstrukcji typu iglo zapewnia niesamowite wrażenia z glampingu, zwłaszcza zimą.
Przeszklona kopuła konstrukcji typu iglo zapewnia niesamowite wrażenia, zwłaszcza zimą. (fot. Unsplash)

Glamping w górach

A może by tak rzucić wszystko i pojechać w… góry? To już niemal kultowy tekst, którym sygnalizujemy potrzebę odcięcia się od codzienności i zresetowania głowy. Oczywiście najlepiej w bliskim kontakcie z naturą, co niejako automatycznie kojarzy się z górami (szczególnie z pasmem w południowo-wschodniej Polsce). Ale warto też skojarzyć z glampingiem, bo właśnie takie założenia stoją za jego ideą. Jak więc możemy się domyślić, góry i glamping to synergiczne połączenie. Sam zresztą nie wyobrażam sobie górskiego urlopu w miejscu, które odcina zmysły od różnorodnych bodźców. Ulotne zapachy skał i ziemi, szum świerków, szemranie strumienia… Tego nie doświadczymy będąc zamknięci w przerośniętym hotelu lub pensjonacie. Natomiast cienka drewniana ściana glampingowego domku lub tkanina namiotu… W tym przypadku jesteśmy wtopieni w naturę 24 godziny na dobę. To naprawdę robi różnicę.

Góry kojarzą mi się też z bardziej aktywnym wypoczynkiem, niż ma to miejsce w nizinnych rejonach – nad morzem lub jeziorem. To oczywiście subiektywna ocena. Odpoczywając w którymś z górskich glampingów możemy przecież poświęcać czas na czytanie książek lub medytowanie w jakimś widokowym miejscu. Zazwyczaj jednak ciągnie nas na górskie szlaki – aby wędrować, biegać lub jeździć na rowerze. To oczywiste, bo świat z góry jest ciekawszy, a wysiłek, by zobaczyć to na własne oczy, daje mnóstwo satysfakcji. Dlatego wybierając się na glemping w góry warto sprawdzić, czy na miejscu jest możliwość wypożyczenia roweru, kijów trekkingowych, albo wynajęcia przewodnika. Najczęściej usytuowanie ośrodków glampingowych w górach sprzyja uprawianiu wszelkich aktywności w naturalnym otoczeniu.

Glamping kojarzy się z namiotami safari, jurtami lub wigwamami, lecz często są to luksusowe domki.
Glamping kojarzy się z namiotami safari, jurtami lub wigwamami, lecz często są to luksusowe domki. (fot. Unsplash)

Glamping w Polsce

W Polsce idea glampingu przyjęła się nadzwyczaj dobrze. Jako społeczeństwo, które stosunkowo niedawno wyrwało się z objęć systemu opartego na permanentnym niedoborze, mamy obecnie duże aspiracje. Do tego dołożyły się doświadczenia z pandemicznych lockdownów, gdy większość ludzi była uwieziona w czterech ścianach własnych mieszkań. Przeżycia te spowodowały duże zapotrzebowanie na autentyczny kontakt z naturą. Ten „głód zieleni” nie zawsze jest jednak tożsamy z potrzebą prostego, wręcz traperskiego życia. Często bywa świadomie łączony z komfortem wzbogaconym o egzotyczne akcenty, w co doskonale wpisuje się idea glampingu. Mongolska jurta, indiański wigwam lub namiot safari. Do tego stylowa wanna i kominek… Każdy ma prawo do odrobiny luksusu. Nawet, a może zwłaszcza w jakimś dzikim zakątku naszego kraju.

Ośrodki oferujące tego rodzaju standard wypoczynku znajdziemy w całej Polsce. Glampingi są nad polskim morzem, na Warmii i Mazurach, Roztoczu, w Borach Tucholskich, Beskidach (szczególnie w bezludnym Beskidzie Niskim), Sudetach… Są też oczywiście w Bieszczadach, które ciągle stanowią synonim dzikości. Wszędzie, gdzie infrastrukturalne zmiany nie odcisnęły jeszcze większego piętna na przyrodzie, znajdziemy relaks w otoczeniu zieleni, czystego powietrza i spokoju. Odpoczniemy od miejskiego zgiełku i codziennej rutyny, nie rezygnując z kilku drobiazgów, w pozytywny sposób łączących nas z cywilizacją.

Stylowo nie oznacza oldshoolowo... Futurystyczne konstrukcje też są znakiem rozpoznawczym glampingu.
Stylowo nie oznacza oldshoolowo… Futurystyczne konstrukcje też są znakiem rozpoznawczym glampingu. (fot. Wikimedia Commons)

Nie tylko latem – glamping całoroczny

Wiedząc, że glamping jest luksusową formą kempingowania, możemy sobie wyobrażać, że poza letnim sezonem jest to wymagające wyzwanie. Rzeczywiście, spanie w namiocie zimą nie brzmi zachęcająco i kojarzy się raczej z wysokogórskimi wyprawami. Rzecz w tym, że mongolska jurta ma podwójne, ocieplone ściany i jest w niej zaskakująco ciepło, nawet podczas siarczystych mrozów. Podobnie jest przypadku ocieplonych namiotów typu safari, albo najpopularniejszej konstrukcji glampingowej na zimę – kopuły typu iglo. Ta sferyczna konstrukcja może być w większości przeszklona, co dodatkowo podkreśla niezwykłość sytuacji… Na przykład siedząc w ciepłym wnętrzu podziwiamy padający śnieg. Oczywiście jesienią, zimą czy na wiosnę „sercem” każdej glampingowej budowli jest piecyk. Zazwyczaj jest to tak zwana koza, która bardzo szybko rozgrzewa pomieszczenie. Jeśli wyposażona jest w szybkę, zyskujemy dodatkowy element budujący nastrój – widok na żywy ogień. Spędzone w ten sposób wieczory na pewno długo zostaną w pamięci.

Kolejnym elementem uatrakcyjniającym zimowe glampingowanie jest zewnętrzne jacuzzi lub balia z gorącą wodą. Najczęściej jest to standardowe wyposażenie ośrodków przyjmujących gości przez cały rok. Wieczorny relaks w wodzie, z widokiem na rozgwieżdżone niebo jest wyjątkowym przeżyciem. Równie magicznie może być podczas opadów śniegu, obserwowanych z wnętrza rozgrzanej balii. Atrakcją w podobnym stylu są zewnętrzne sauny. W tym przypadku dochodzi czynnik prozdrowotny, bo saunowanie połączone ze schłodzeniem w lodowatej wodzie lub w śniegu ma bardzo korzystny wpływ na organizm. Zresztą w dobie kwitnącej mody na morsowanie nie muszę tych kwestii dodatkowo reklamować.

Ceny glampingu? Często będziemy mile zaskoczeni dostępnością oferty.
Ceny glampingu? Często będziemy mile zaskoczeni dostępnością oferty. (fot. Pixabay)

Ile kosztuje glamping?

Glamping z definicji kojarzy się z luksusem, a ten zazwyczaj tani nie jest. Trzeba więc być przygotowanym, że cena za nocleg na glampingu może być porównywana z hotelem lub pensjonatem o wyższym standardzie. Dla osób poszukujących okazji nie będzie problemem znalezienie korzystnych cenowo ofert – szczególnie poza najwyższym sezonem. Również to, że w efekcie mody na glamping w Polsce pojawiło się dużo tego typu ośrodków, pozwala skutecznie negocjować ceny. Jeśli więc macie ochotę zakosztować kempingowej przygody w wielkim stylu, to nic nie powinno stanąć na przeszkodzie. Zwłaszcza pieniądze.

                 

Udostępnij

W Temacie

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.