Zima zbliża się wielkimi krokami. Czas zerknąć do szafy i zrobić remanent zimowego sprzętu by przygotować się na przygody w śniegu i w lodzie. Od kilku lat na rynku obecna jest nowa marka oferująca sprzęt zimowy z wysokiej półki - Blue Ice.
Choć francuska firma Blue Ice nie należy do gigantów, jak choćby Petzl czy Climbing Technology, to noblesse oblige, czyli pochodzenie zobowiązuje, jak to mawiała francuska arystokracja. Czemu? Każdy alpinista, miłośnik nart czy trekkingu, który kiedykolwiek zawitał do francuskiego Chamonix, musiał przejeżdżać przez niewielką miejscowość Les Houches. Tam właśnie, tuż przed alpejską stolicą, po prawej stronie autostrady wiodącej do Chamonix, znajduje się siedziba firmy Blue Ice. Już sam budynek o charakterystycznej skromnej architekturze mówi wiele o filozofii firmy. Choć Blue Ice rozpoczęła działalność raptem w 2008 roku, jakiż sprzęt alpinistyczny można tworzyć u stóp Mont Blanc? Tylko najlepszy. Zwłaszcza mając w drużynie tak znakomite postacie jak choćby Martin Elias, czy Hellias Millerioux. Ostatnio zrobiliśmy przegląd oferty Blue Ice, dziś przyjrzymy się bliżej trzem produktom: rakom, czekanowi i śrubom lodowym.
Czy da się w jakiś sposób zrewolucjonizować sprzęt tak podstawowy w górach jak raki? Czy można jeszcze wprowadzić jakieś nowe rozwiązania, których przez dziesięciolecia nie wymyślili giganci tego rynku? Blue Ice udowadnia, że można. Wystarczy wziąć do ręki raki Blue Ice Harfang, żeby zrozumieć, że mamy do czynienia z bardzo innowacyjnym produktem. Para waży jedynie… uwaga… 377g! Ultralekkie raki automatyczne Blue Ice Harfang zaprojektowano przede wszystkim z myślą o skitouringu i zaawansowanej turystyce górskiej. Ich zaletą, oprócz wagi, jest fakt, że są niezwykle kompaktowe. Złożone, z łatwością mieszczą się w niewielkim pokrowcu. Jest on tak mały, że nie musisz raków trzymać w plecaku. Z powodzeniem możesz je przytroczyć do pasa plecaka. W żaden sposób nie będą ograniczać swobody ruchu, a gdy przyjdzie moment, by je założyć, będą pod ręką.
Ale najciekawsza w tych rakach jest ich konstrukcja. Składają się z trzech oddzielnych elementów wykonanych z ultralekkiego stopu aluminium i stali chromowej. Harfang to raki z zębami o przekroju poziomym. Przedni element ma cztery zęby wykonane ze stali (w tym dwa atakujące, dłuższe), środkowy dwa zęby aluminiowe a tylni cztery aluminiowe. Te trzy elementy łączy szeroka, czterocentymetrowa, lekka taśma! Raki Harfang nie mają sztywnej, ciężkiej konstrukcji. Dzięki temu są tak kompaktowe i lekkie. Co więcej, środkowy element można swobodnie przesuwać po taśmie, regulując jego położenie. Dodatkowo pięta raków ma precyzyjną regulację, tak by idealnie dopasować raki do butów. W komplecie raki Harfang mają pokrowiec i podkładki ABS. Jestem pewien, że w tym sezonie skiturowym raki Harfang zrobią furorę w Tatrach.
Skoro jesteśmy przy skitouringu i mamy już ultralekkie raki, to Blue Ice ma dla nas jeszcze superlekki czekan. Czy ktoś wpadłby na to by czekanowi nadać nazwę “koliber” (to właśnie oznacza hummingbird)? Może dlatego, że czekan ten przy długości 50cm waży jedynie 212g? Blue Ice Hummingbird to prawdziwie kosmiczna technologia. Jego głowica wykonana jest z tytanu. Tytan jest niezwykle lekki a jednocześnie wytrzymały jak stal. Stylisko wykonane jest z aluminium i posiada podwójną teksturę ułatwiającą chwytanie. Warto wspomnieć, że czekan ten został zatwierdzony przez Międzynarodową Federację Skialpinizmu (ISMF) na zawody skialpinistyczne. Koliber dostępny jest w dwóch długościach: 45cm i 50cm. W zestawie dostajemy osłonę na głowicę a oddzielnie można dokupić wspornik na rękę.
Blue Ice wprowadza nowe rozwiązanie również w śrubach lodowych. Być może to dlatego, że twórcy firmy sami są pasjonatami wszelkich sportów górskich. Zresztą, jak wspominałem, pochodzenie zobowiązuje. Dla profesjonalnych alpinistów i miłośników niebieskiego lodu Blue Ice ma w swojej ofercie serię śrub lodowych Aero Lite. Znów, podobnie jak w przypadku raków, wystarczy je wziąć do ręki, by poczuć różnicę. Śruby Aero Lite produkowane są w pięciu długościach: 10cm, 13cm, 16cm, 19cm i 22cm. Waga najdłuższej to jedynie 84g. Najkrótsza waży 58g. Taki wynik udało się osiągnąć dzięki zastosowanej konstrukcji. Korpus oraz głowica śrub Aero Lite wykonane są z aluminium, czubek zaś ze stali nierdzewnej.
Głowica wyposażona jest w korbkę ułatwiającą wkręcanie i a czubek posiada – inaczej niż u wielu innych producentów – trzy zęby. Dodatkowo, by ułatwić użytkowanie, śruby różnych długości mają odpowiednie kolory. Dzięki temu, w ferworze lodowej walki, nie pomylimy długości śrub. Co istotne, śruby Aero Lite mają nieco większy przekrój niż produkty innych firm. To daje nam pewną przewagę. Możemy bezpiecznie wkręcić śruby Aero Lite w istniejące otwory po innych śrubach! Śruby Aero Lite polubi każdy kto wspina się na technicznych, lodowych drogach.
[Przeczytaj również: Sprzęt górski marki Blue Ice – test w terenie]
Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.