Dlaczego jesienią warto chodzić w góry. Paweł Gibek | 8academy
14.10.2017

Dlaczego jesienią warto chodzić w góry

Jesień w górach bywa kapryśna i przeplata się z zimą. Jest znacznie chłodniej niż w lecie, a do tego częściej pada. Czy to znaczy, że jesienią nie warto chodzić w góry? Absolutnie nie! Jest mnóstwo powodów, dla których to właśnie jesień jest przez wielu uznawana za najlepszy czas na górskie wędrówki. Co to za powody?

                       

Bo… jest pięknie

Złota polska jesień… Jeśli trafimy na dobrą pogodę, ilość kolorów, które ujrzymy jesienią w górach przyprawia o zawrót głowy. Doskonałym przykładem mogą być Czerwone Wierchy, które jesienią przybierają czerwono-bordowe barwy. Połączenie tych kolorów z granitem tatrzańskich skał, bielą śniegu na co poniektórych wierzchołkach i niebieskim niebem, po którym płyną białe i szare chmury, to chyba najpiękniejszy widok jaki miałem przyjemność oglądać spędzając jesień w górach.

Góry to natomiast oczywiście nie tylko Tatry. Jesień jest przepiękna również w innych pasmach górskich Polski. Niech za kolejny przykład posłużą Bieszczady, które jesienne barwy przybierają najczęściej w październiku. Wówczas coraz ciemniejszej zieleni drzew iglastych, będą towarzyszyć odcienie żółci i czerwieni. Las robi wówczas wrażenie jakby płonął. Barwę zmieniają również bieszczadzkie połoniny. Wielu uważa, że są one najpiękniejsze właśnie jesienią.

Dlaczego jesienią warto chodzić w góry

Na takie widoki czeka się jesienią (fot. Michał Bilko)

W innych pasmach górskich również możemy zaobserwować festiwal jesiennych kolorów. Nie ważne więc czy pojedziemy w Tatry, Bieszczady, Beskidy czy Sudety. Wszędzie czekają na nas zupełnie inne barwy, niż jeszcze niedawno, gdy w górach panowało lato. Nie zwlekajcie jednak z wyjazdem zbyt długo, bo już w listopadzie kolory będą coraz mniej intensywne.

Bo… na szlakach jest znacznie mniej turystów

W górach szukam spokoju i wyciszenia. Z tego powodu nie przepadam za okresem wakacyjnym, gdy w wielu regionach na szlakach jest po prostu tłoczno. Według danych Tatrzańskiego Parku Narodowego, tylko w lipcu i sierpniu tego roku, Polskie Tatry odwiedziło rekordowe 1 mln 640 tys. turystów. Nie mówię jednak tylko o Tatrach, choć to właśnie one są zdecydowanie najpopularniejszym pasmem górskim w Polsce. Tłoczno bywa również w Karkonoszach, Bieszczadach, Pieninach i na wielu innych szlakach górskich w Polsce. To oczywiście nie oznacza, że spędzając jesień w górach będziemy na szlaku całkiem sami. Turystów jest natomiast znacznie mniej, dzięki czemu łatwiej nam się wyciszyć i odpocząć od zgiełku dnia codziennego.

Bo… łatwiej zarezerwować nocleg w schronisku

To w zasadzie ciąg dalszy poprzedniego punktu. Mniej ludzi w górach, automatycznie przekłada się na większy spokój na szlakach i mniejsze obłożenie schronisk. Choć w bardziej popularnych wśród turystów miejscach, nadal możemy mieć problem z rezerwacją łóżka na weekend, tak w tygodniu nawet w schronisku nad Morskim Okiem bez problemu powinniśmy znaleźć miejsce na nocleg. I to bez konieczności rezerwacji z wielotygodniowym wyprzedzeniem.

Jesień na szlaku - w Tatrach spotkamy zdecydowanie mniej turystów

Jesień, to nawet w Tatrach zdecydowanie mniej turystów (fot. Michał Bilko)

Bo… jest taniej

Nie jest tajemnicą, że większy popyt przekłada się na większe ceny. Tak jest również w przypadku gór, a raczej noclegów czy posiłków. Na stronach internetowych wielu schronisk od razu widać, że opłata za nocleg różni się w zależności od terminu pobytu. Przykładowo w Schronisku Morskie Oko ceny spadają od 1 października. Podobnie jest w Roztoce i kilku innych tatrzańskich schroniskach. Różnice nie są bardzo duże, ale oszczędność widać gołym okiem. Trochę inaczej sytuacja wygląda poza Tatrami, gdzie ceny są zbliżone przez cały rok.

Bo… jest chłodniej

To czy jest to plus, czy jednak bardziej minus zależy w dużej mierze od subiektywnej oceny każdego z nas. Ja lepiej się czuje, gdy mimo wszystko temperatura jest trochę niższa. Łatwiej mi się wówczas wędruje i mniej się męczę. Podczas wysiłku fizycznego, jesienny klimat i niższe temperatury generalnie mi więc odpowiadają. Jeśli z Wami jest inaczej, możecie pominąć ten punkt.

leśna ścieżka w kolorach jesieni

O kolorach nie wspominając… (fot. Piotr Deska)

Bo… nadal można spać w namiocie

Oczywiście nie jest to tak wygodne jak latem. Jesienią noce mimo wszystko są chłodne, a czasami zdarzają się nawet przymrozki. Dlatego większość baz namiotowych jesienią już raczej nie działa. Mimo wszystko, jesień to nadal nie zima. Z reguły nie ma jeszcze śniegu, więc mając ze sobą ciepły śpiwór, możemy spać prawie tak jak w lecie. Warto mieć także przy sobie kuchenkę turystyczną, aby przygotować coś ciepłego do picia, jeśli zmarzniemy. Dodatkowy plus, to, że jesienią słońce nie grzeje tak intensywnie jak latem, więc rano w namiocie nie będziemy mieli sauny.

Oczywiście są osoby, które w namiotach śpią również zimą, ale to już mówiąc kolokwialnie „inna para kaloszy”. Na taki biwak, trzeba być naprawdę dobrze przygotowanym. O tym jak biwakować zimą w górach możecie przeczytać w tekście Łukasza Supergana.

Bo… pogoda jest stabilniejsza

Stabilniejsza nie znaczy w tym wypadku lepsza. Ilość dni deszczowych może być jesienią większa niż latem. Zdarza się, że leje przez cały tydzień. Gdy jednak przestanie, możemy wyjść w góry bez obawy, że po południu złapie nas na szlaku burza. Jesienią wyładowania atmosferyczne należą raczej do rzadkości.

Stabilniejsza, czyli również bardziej przewidywalna. Latem prognozy sprawdzają się raczej rzadko i zmieniają się z prędkością światła. Jesienią sytuacja wygląda inaczej. Pogoda może nie jest lepsza niż latem, ale… no właśnie stabilniejsza. Łatwej zatem zaplanować nam wyjazd, bazując na prognozach.

Jesienne barwy w górach

Kto powiedział, że jesień to brak widoczności? (fot. Michał Bilko)

Bo… chmury

Chmury oczywiście występują o każdej porze roku. Zimą i jesienią często możemy je natomiast obserwować na niższym pułapie. Z jednej strony powoduje to ograniczenie widoczności przez część wędrówki, ale z drugiej, mamy wówczas szansę, aby wyjść ponad chmury. Jeśli nam się uda, czeka nas nagroda w postaci niezwykle ciekawego zjawiska “morza chmur”. Do tej pory miałem okazję zobaczyć je tylko dwa razy – raz zimą i raz właśnie jesienią.

Najczęściej zjawisko “morza chmur” związane jest z występowaniem inwersji termicznej. Zwykle wraz ze wzrostem wysokości, rośnie także temperatura powietrza. Jeśli jest odwrotnie, to mamy do czynienia właśnie z inwersją temperatur. Inwersja utrzymuje chmury na niższym pułapie, a nam pozwala się cieszyć z obserwacji przepięknych festiwali chmur.

Bo… Widmo Brockenu

Mówiąc o widmie Brockenu, zostajemy po części w temacie chmur. Zjawisko polega na tym, że właśnie na chmurze widzimy cień człowieka, a wokoło niego kolorową aurę. Kto więc wcześniej nie słyszał o widmie Brockenu, może się nieźle zdziwić, gdy zobaczy je po raz pierwszy. Najczęściej (choć nie tylko) widmo Brockenu można zaobserwować właśnie jesienią.

Nazwa zjawiska pochodzi od szczytu Brocken w górach Harz, gdzie pierwszy raz je zaobserwowano. A przynajmniej pierwszy raz przez osobę, która później zdecydowała się je opisać.

Jesień w górach atrakcje - Widmo Brockenu

Widmo Brockenu gwarantuje niezapomniane wrażenie (fot. Paweł Gibek)

W praktyce widmo występuje, gdy człowiek znajdzie się na linii pomiędzy słońcem, a mgłą lub chmurami. Jest to zjawisko optyczne, ale na tyle rzadkie, że wyrosły wokół niego legendy. Wśród wędrujących po Tatrach panuje przesąd, że kto raz zobaczy widmo Brockenu, umrze w górach. Urok zostanie odczyniony, dopiero jeśli ujrzymy widmo po raz trzeci. Wówczas możemy czuć się już bezpieczni, bo po wsze czasy w górach nie spotka nas już nic złego.

Chociaż przesąd nie ma żadnego podparcia w nauce, to ujrzenie widma spowodowało drżenie nóg u niejednego turysty czy taternika. Sam, gdy zobaczyłem pierwszy raz widmo Brockenu poczułem się… mniej pewnie, choć w przesądy generalnie nie wierzę. Co cóż, teraz pozostaje wypatrywać kolejnych…

A jakie są Wasze powody?

Część z wymienionych wyżej powodów jest obiektywna, ale niektóre to moje subiektywne oceny i odczucia. To, czy ktoś lubi cieplejszy, czy chłodniejszy klimat zależy przecież od indywidualnych uwarunkowań. Nie każdy więc zapewne zgodzi się z tą listą. Na koniec pozostaje mi więc zadać pytanie… Jakie są Wasze powody, dla których lubicie spędzać jesień w górach?

[Jesień w górach – gdzie jechać? Na to pytanie szukamy odpowiedzi w kolejnym z naszych tekstów]

                 

Udostępnij

W Temacie

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.