15.01.2016

Plecak lawinowy w samolocie – co warto wiedzieć

Dusza odkrywcy nakazuje ci zmierzać w coraz to ciekawsze i coraz odleglejsze zakątki świata, nie pozwalając usiedzieć w miejscu choćby przez chwilę? Do tego jesteś miłośnikiem skituringu i dbasz o swoje bezpieczeństwo? Prędzej czy później spotkasz się z problemem pod tytułem: "jak zabrać do samolotu plecak lawinowy" .

                       

Diabeł tkwi — jak to zwykle bywa — w szczegółach. Plecak lawinowy nie jest stałym elementem ekwipunku każdego pasażera, raczej czymś spotykanym na lotniskach bardzo sporadycznie. Linie lotnicze muszą być jednak przygotowane na każdą sytuację — w tym przypadku nie jest inaczej.

[Szukasz plecaka do samolotu? Sprawdź, o czym warto pamiętać przy jego wyborze]

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Jakiś czas temu pisaliśmy obszernie o plecakach lawinowych i ich rodzajach. Najstarszy z tego typu systemów, produkowany przez firmę ABS, oparty jest o pirotechniczną rękojeść ułatwiającą aktywację systemu i butlę z gazem, którą napełnić można jedynie w sklepie partnerskim ABS. I o ile system ten posiada sporo zalet użytkowych, o tyle podczas przewożenia go samolotem, możemy napotkać na pewne trudności. Duże linie lotnicze pozwalają na przelot z plecakiem lawinowym tylko wtedy, gdy mechanizm pirotechniczny nie zawiera więcej niż 200 mg substancji wybuchowej i gdy jest zapakowany w sposób, który wyklucza ryzyko jego samoczynnego uruchomienia (a butla z gazem jest na stałe zamontowana w plecaku).

Jest jednak kilka “ale”.

Po pierwsze — butla z gazem zawsze będzie na lotniskach wywoływała spojrzenia pełne wątpliwości. Dlatego jeśli przewozimy taki sprzęt w naszym bagażu, to warto zgłosić go wcześniej w biurze przewoźnika. I tu przydatna wskazówka — jeżeli pracownik w biurze nie ma pojęcia, o czym mowa, najlepiej poprosić go o telefon do osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. To najczęściej pomaga i da się w ten sposób wszystko bezproblemowo załatwić.

Niektóre linie lotnicze proszą także o zgłoszenie chęci przelotu z plecakiem lawinowym z pewnym wyprzedzeniem. Dla przykładu — w przypadku Air France należy o tym poinformować najpóźniej na 48 godzin przed planowanym odlotem.

bagaż na wyprawę

Plecak lawinowy zawsze lepiej spakować na samej górze bagażu — oszczędzimy sobie nerwów i niepotrzebnych kłopotów podczas kontroli (fot. The North Face)

Firma ABS sugeruje także, by wydrukować wyciąg z dokumentu IATA (Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych), odnoszącego się do przewozu niebezpiecznych dóbr i posiadać jedną kopię wraz z dokumentami potrzebnymi przy odprawie, a drugą — przy naszym plecaku. Plecak wraz z butlą najlepiej umieścić na samej górze bagażu. Dobrym pomysłem jest włożenie butli wraz z wydrukiem do koszulki na dokumenty, aby otwierając bagaż podczas kontroli, mieć je od razu pod ręką.

Najmniej problemów w przelocie z plecakiem lawinowym przysparza system JetForce, oparty o baterię i wentylator napełniający poduszkę powietrzną po uruchomieniu. Nie mamy tutaj ani butli z gazem, ani pirotechnicznej rączki, a więc takie rozwiązanie powinno spotkać się z pełną aprobatą lotniskowego personelu.

Snowpulse, znany z produkcji firmy Mammut również łatwo przetransportować samolotem i to nawet mimo zastosowania tutaj tradycyjnych butli ze sprężonym powietrzem. Wszystko dlatego, że został on oparty o butle, które mogą być nabijane wszędzie, gdzie do dyspozycji jest kompresor sprężający powietrze do 207 lub 300 barów. A więc między innymi w punktach napełniania butli do nurkowania, które nie trudno znaleźć właściwie w każdym kraju. Oprócz tego butla aktywowana jest cięgłem, dzięki czemu w rączce nie stosuje się materiałów pirotechnicznych. A te również mogą budzić wątpliwości podczas kontroli bagażu.

Plecak lawinowy w USA

Ze względu na wydarzenia z przeszłości, a także dużą ostrożność na każdym kroku, odrębne, bardzo restrykcyjne wytyczne, mają w tym temacie Stany Zjednoczone.

Na terenie USA obowiązują regulacje Transportation Safety Administration (Administracji Bezpieczeństwa Transportu), których przedmiotem jest plecak lawinowy. Na ich mocy zabronione jest przewożenie zarówno nabitych butli z gazem, jak i rączek do aktywacji systemu opartych o środki pirotechniczne. Czyni to więc niemożliwym wwiezienie systemu ABS na terytorium Stanów, jak i przemieszczanie się z nim samolotem już na terytorium USA. Jako że napełnianie go na miejscu i kupowanie tutaj kompatybilnej rączki nie jest szczególnie tanie i wygodne, znacznie lepszym rozwiązaniem będzie w tym wypadku skłonienie się ku innym, wcześniej wymienionym systemom.

Wybierz mądrze i bądź gotowy na wszystko

Oczywiście wyboru plecaka lawinowego nie powinno się dokonywać tylko pod kątem przewożenia go samolotem. Najlepiej korzystając z własnych doświadczeń, zdecydować się na rozwiązanie, które najbardziej nam odpowiada, a później po prostu przygotować się na przelot samolotem wraz z wybranym sprzętem. Jeżeli zabierzemy się za wszystko odpowiednio wcześnie, nie powinniśmy napotkać żadnych przeszkód i bez trudu odebrać nasz plecak lawinowy wraz z pozostałym bagażem po wylądowaniu.

wyprawa górska na nartach

Oby tylko dopisał śnieg… (fot. Ortovox)

                 

Udostępnij

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.