Uroki karkonoskiej zimy odkryte zostały przed ponad dwoma wiekami, kiedy to u stóp Śnieżki zaczęto urządzać zjazdy saniami służącymi do zwózki drewna i siana. Pierwsza taka „zimowa” trasa wiodła z przełęczy Okraj do Kowar. I choć wszystkie znaki (z nazwą góry włącznie) wskazują na to, że okolice Karpacza to atrakcyjna kraina lodu i mrozu, to jednak warto wybrać się tutaj również latem lub jesienią. A już zwłaszcza wtedy, gdy w planach mamy zdobycie kolejnego ze szczytów Korony Gór Polski – Śnieżki.
W tym artykule prezentujemy najwyższy szczyt Karkonoszy – Śnieżkę. Przybliżamy takie zagadnienia jak:
Próbując odnaleźć Śnieżkę (wysokość 1602 m n.p.m., choć najnowsze pomiary sugerują, że może to być 1603 m .n.p.m.) na mapie, bardzo łatwo zgubić ją wśród wielu okolicznych pasm i górek, choć jest ona nie tylko najwyższym szczytem Karkonoszy (pasmo górskie), ale również całych Sudetów (łańcuch górski). To teraz, gwoli przypomnienia, krótka notatka ze szkoły. W dzisiejszym podziale geograficznym Europy, Sudety są regionem będącym północno-zachodnim obramieniem Masywu Czeskiego. Rozciągają się na długość 360 kilometrów od przełomu Łaby (na północy) aż do Bramy Morawskiej (południowy zachód). Co ważne – Sudety ulegały wielu procesom górotwórczym i to właśnie podczas jednego z nich (hercyńska faza górotwórcza) zrodziły się Karkonosze i ich najwyższy szczyt – Śnieżka. Góry te zawdzięczają swoje powstanie potężnym intruzjom magmy dającym początek karkonoskim granitom. Zamykając to geograficzne wtrącenie, warto jeszcze dodać, że Karkonosze ciągną się od Przełęczy Szklarskiej na zachodzie, aż po Przełęcz Kowarską na wschodzie.
Na temat Śnieżki krąży wiele legend (to zrozumiałe, bo góry są tematem ludowych historii niemalże od zarania dziejów) i popularnonaukowych plotek (naprawdę!). Jedna z nich mówi, że góra jest wygasłym wulkanem. Miałby o tym świadczyć jej stożkowaty kształt. No niestety, tutaj muszę ten mit obalić. Śnieżka zbudowana jest w głównej części ze skał metamorficznych, a od zachodniej strony (w podstawie) z granitu i to właśnie te cechy budowy, a nie wulkaniczna, mroczna przeszłość, są przyczyną jej charakterystycznego kształtu.
Skoro obawy dotyczące zagrożenia wulkanicznego zostały już uspokojone, zastanówmy się teraz, jak wejść na Śnieżkę. Skoro mówimy o szczycie należącym do Korony Gór Polski, warto rozważyć podejścia od „naszej” strony. Większość polskich tras na Śnieżkę prowadzi z Karpacza.
Świątynia Wang ( 831 m n.p.m.) – Polana (1067 m n.p.m.) – Schronisko Samotnia (1195 m n.p.m.) – Schronisko Strzecha Akademicka (1252 m n.p.m.) – Śnieżka (1602 m n.p.m.)
Trasa prowadząca niebieskim szlakiem (długa, ale sportowo niewymagająca) jest najbardziej atrakcyjna pod względem krajobrazowym. Wiele osób uważa też, że to najłatwiejszy szlak na Śnieżkę. Na początku trasa prowadzi brukowaną drogą – szeroką i łagodną. Po przekroczeniu wejścia do Karkonoskiego Parku Narodowego (tuż ponad kościółkiem Wang) zaczyna się lekkie podejście. Po dłuższej chwili, w oddali, pojawiają się na drodze Pielgrzymy (tak, tak, pisownia poprawna), czyli formacje granitowych skał. Szlak dalej prowadzi do Polany, a następnie (przez Kozi Mostek) do Kotła Małego Stawu (i znajdującego się na jego dnie „Domku Myśliwskiego”). Fragment niebieskiego szlaku na Śnieżkę pomiędzy Kozim Mostkiem a Samotnią, ze względu na zagrożenie lawinowe, jest w zimie zamknięty.
Do Samotni – gdzie znajduje się jedno z piękniejszych polskich schronisk – docieramy po około dwóch godzinach od rozpoczęcia marszu. Kolejny odcinek tej trasy na Śnieżkę – podejście pod Strzechę Akademicką, jest stromy, ale za to krótki. Idąc na szczyt miniemy porośniętą kosodrzewiną Równię Pod Śnieżką. Ostatni fragment szlaku to już brukowana, łagodna droga.
Karpacz Biały Jar (700 m n.p.m.) – Schronisko nad Łomniczką (1002 m n.p.m.) – Kocioł Łomniczki – Przełęcz Pod Śnieżką (1400 m n.p.m.) – Śnieżka (1602 m n.p.m.)
Pierwszym etapem trasy jest droga (leśna, szeroka, łagodna) do schroniska nad Łomniczką. Następnie (aż do potoku rozpoczynającego strome podejście na górną krawędź kotła) szlak stanowi trasa zbudowana z bloków skalnych. Po wyjściu na górę czeka imponujący widok na dno Kotła Łomniczki (niekoniecznie dla osób z lękiem wysokości) oraz skalistą Kopę. Realizując wejście na Śnieżkę szlakiem czerwonym warto zatrzymać się w dwóch punktach widokowych nad kotłem polodowcowym. Stąd już tylko chwila na sam szczyt Śnieżki.
Karpacz Biały Jar (700 m n.p.m.) – Schronisko Dom Śląski – Śnieżka (1602 m n.p.m.)
To podejście na Śnieżkę to tzw. Śląska Droga. Na całej jej długości dość stroma i kamienista, ale będąca jednocześnie najkrótszym szlakiem prowadzącym na szczyt. Chwilę po przekroczeniu granicy Karkonoskiego Parku Narodowego, mijamy (po prawej stronie) Dziki Wodospad na Łomnicy. Po około godzinie od startu, warto się zatrzymać i podziwiać jeden z piękniejszych widoków na szlaku. Po prawej stronie widoczna będzie Polana Złotówki, Strzecha Akademicka oraz kotły Małego i Wielkiego Stawu. Po ominięciu Domu Śląskiego, szlak jest już w miarę płaski.
Trasę można sobie ułatwić wyjeżdżając na Kopę (1350 m n.p.m.) wyciągiem krzesełkowym. Z górnej stacji na szczyt (czarnym szlakiem) można dojść bardzo szybko – jedynie w pół godziny. To najłatwiejszy szlak na Śnieżkę, jeśli wybieramy się z dzieckiem czy nie mamy kondycji.
Karpacz dolny (535 m n.p.m.) – Sowia Dolina – Sowia Przełęcz (1164 m n.p.m.) – Czarna Kopa (1407 m n.p.m.) – Śnieżka (1602 m n.p.m.)
Jest to jedno z mniej popularnych wejść na Śnieżkę. Idąc wzdłuż Sowiej Doliny (trasa początkowo łagodna, później już nieco bardziej wymagająca) znaleźć można ślady średniowiecznej działalności górniczej m.in. wejścia do sztolni. Od Sowiej Przełęczy na Śnieżkę nie znajdziemy żadnych polskich schronisk (jest jedynie czeska Jelenka). Droga prowadzi przez Czarną Kopę – bardzo dobry punkt widokowy. Wędrując dalej – przez Czarny Grzbiet, poruszać się będziemy głównie po terenie odkrytym (dlatego warto przygotować się na silny wiatr). Odcinek ten, mimo że pod koniec nieco stromy, jest jednak bardzo malowniczy. Można z niego podziwiać widok na Kocioł Łomniczki.
Szczyt Śnieżki nie może się niestety pochwalić wieloma obiektami turystycznymi (w tradycyjnym znaczeniu tych słów). Na górze nie wejdziemy ani do schroniska, ani nawet do (znanej z beskidzkich szlaków) bacówki. Znajdziemy tam natomiast kaplicę św. Wawrzyńca i Obserwatorium Wysokogórskie Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (charakterystyczne „dyski”). Po stronie czeskiej zobaczymy górną stację kabinowej kolejki linowej (wyjeżdżającej z miasta Pec pod Sněžkou) i nowy budynek czeskiej poczty (najwyżej położony punkt pocztowy w Czechach).
Skoro sama Śnieżka, oprócz wielu wariantów zdobycia i wspaniałych widoków, nie ma nam nic więcej do zaoferowania, może warto zejść na chwilę na nieco bardziej „poziome” trasy? A takie bez trudu znajdziemy u naszych sąsiadów. Z czeskiego Pec pod Sněžkou wyruszyć można zarówno na krótki spacer, jak również na kilkudniowe wędrówki. Godna polecenia (zwłaszcza dla podróżujących z dziećmi) jest wyprawa do Spowiednicy Karkonosza. Na pociechy na trasie czekają przystanki z zabawami, łamigłówkami i konkursami sportowymi. Nieco dłuższą będzie wyprawa do Niebieskiej Doliny czy do leśnego zameczku Aichelburg.
Karkonosze bez wątpienia przypadną do gustu biegaczom, również tym, którzy biegowe buty zamieniają na narty. Leżące u podnóża Śnieżki Karpacz, Sobieszów, Przesieka, Kowary – to polskie miejscowości słynące z narciarstwa biegowego. W czeskich Karkonoszach można znaleźć ponad 500 kilometrów regularnych tras biegowych. Cała sieć utrzymywana jest przez podgórskie gminy, współpracujące z Karkonoskim Parkiem Narodowym w ramach projektu „Krkonoše – lyžařský běžecký ráj” (Karkonosze – Narciarski Raj Biegowy). Trasy profilowane są w zależności od umiejętności narciarzy. Te przeznaczone dla osób zaawansowanych oznaczone kolorem niebieskim, natomiast dedykowane początkującym i amatorom – zielonym.
Ale Karkonosze z najwyższą Śnieżką to nie tylko narty. Górskie podbiegi sprzyjają także ultramaratonom. Cieszącym się największą popularnością i organizowanym z ogromnym rozmachem jest ultramaraton 3 x Śnieżka = 1 x Mont Blanc, skupiający co roku wielu sportowców, ale także amatorów biegów górskich.
Karkonosze mają jeszcze jedną wyjątkową cechę – warunki klimatyczne panujące w ich najwyższej części. Przypominają one te, występujące w o wiele wyższych górach lub na terenach leżących w strefie subpolarnej. I to właśnie dlatego Karkonosze nazywane są „wyspą arktyczno-alpejskiej tundry”. Wiele występujących tu roślin i zwierząt jest typowych dla obszarów oddalonych o setki, a nawet tysiące kilometrów od Śnieżki. Dobrym przykładem jest skalnica śnieżna – roślina arktyczna, która w Kotle Małego stawu ma jedyne siedlisko na terenie Europy Środkowej. Kolejny przykład to rozrzutka alpejska – gatunek paproci występujący w Polsce jeszcze tylko w kilku miejscach w Tatrach.
Wczytuję galerię
Surowszy niż w sąsiednich pasmach klimat skutkuje także specyficznym układem pięter roślinności. Ich górne granice są znacznie obniżone. Piętro regla dolnego położone jest na wysokości 500-1000 m n.p.m.
Przez jeden z takich „podmienionych” kosodrzewinowych lasów, na stokach Smogorni, prowadzi turystyczny szlak, który łączy grupy skalne Słonecznik i Pielgrzymy. Na obszarach nieporośniętych kosodrzewiną spotyka się zbiorowiska zarośli subalpejskich.
Sudety od lat cieszą się zainteresowaniem również jako okolice uzdrowiskowe. Dzięki temu, że wnikająca głęboko w szczeliny skalne woda wynosi na powierzchnię cenne składniki mineralne, w licznych miejscach Sudetów tryskają lecznicze (głównie szczawiowe) źródła. Na oddalonej nieco od Karpacza Ziemi Kłodzkiej działają uzdrowiska w Dusznikach, Długopolu, Kudowie, Lądku i Polanicy. Jednak niewielu z nas wie, że Karkonosze mają również inny sposób na długowieczność. Na ich wysokich grzbietach, także w masywie Śnieżki, znaleźć można wiele roślin leczniczych. Już w XVI wieku zaczęli je wykorzystywać nie tylko zielarze i znachorzy, ale także dyplomowani aptekarze. Źródłem wiadomości o górskich ziołach byli najczęściej alpejscy i rudawscy drwale, osadzani w Sudetach po wchłonięciu Śląska przez monarchię habsburską.
Historia mówi, że w latach 40. XVII wieku pojawili się w Karkonoszach dwaj czescy studenci-eksulanci, uczniowie słynnego Paracelsusa. Swoją działalnością do tego stopnia przyczynili się do popularyzacji ziołolecznictwa w Sudetach. Po pewnym czasie zaczęto produkować coraz więcej zarówno skutecznych leków, jak i mikstur mających z medycyną niewiele wspólnego. Do najpopularniejszych specyfików należała podobno nalewka na proszku rogów jelenia, absolutnie skuteczny na wszystko Balsamus angelicus czy balsam życia – Balsamus vitae.
Jeśli zdobycie Śnieżki łączymy z dłuższym urlopem, warto wybrać się w położone nie tak daleko (nieco niższe, ale równie piękne) góry: Izerskie, Krucze, Stołowe, Bystrzyckie. Pomimo tego, że leżą od siebie w niewielkiej odległości, znacznie różnią się ukształtowaniem terenu i widokami. Ot właśnie Sudety.
Polecamy też artykuł u wszystkich szczytach należących do Korony Gór Polski.
Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.