21.03.2022

Kije do biegania po górach

Jesteś fanem biegów i kręcą Cię góry? Z łatwością można połączyć te dwie pasje. Uprawiając trail running poczujesz przyspieszony puls, ale też ucieszysz oczy pięknymi, górskimi pejzażami. To aktywność dla największych twardzieli? Niekoniecznie! Jeśli skorzystasz z najnowszej outdoorowej technologii, twoje pierwsze kroki w świecie biegów górskich, będą zdecydowanie łatwiejsze.

                       

Kije do biegania po górach – jakie wybrać? – to pytanie, które najczęściej zadają sobie osoby stawiające pierwsze kroki w trail runningu. Nic w tym dziwnego. Solidne wsparcie w postaci dwóch dodatkowych “kończyn”, sprawia, że biegi górskie stają się sportem nieco mniej ekstremalnym. Wybór odpowiedniego sprzętu jest zwykle pierwszym przystankiem w drodze do nowej pasji.

Dlaczego warto biegać z kijami?

Biegacze, których spotykamy na bieżni lub w parkowych alejkach, rzadko mają zajęte dłonie. Czy zatem kije do biegania nie będą zbędnym balastem? Bieganie po górach to zupełnie inna bajka, niż okrążenia kręcone na bieżni po miękkiej mączce ceglanej. Stawy i mięśnie narażone są na dużo większe obciążenia, a nierówności terenu zwiększają szansę na zaliczenie nieprzyjemnego upadku. Dodatkowe punkty oparcia są w tym przypadku wskazane. W górach przede wszystkim liczy się bezpieczeństwo, ale ważna jest też wygoda.

Spokojnie, zabranie w trasę kijów do trail runningu nie będzie występkiem przeciwko zasadom biegowego savoir-vivre’u, a na pewno ułatwi pokonanie tras o profilach przypominających sinusoidę. Takie wsparcie polecić należy w szczególności początkującym biegaczom. Sprzęt ten pozwoli im oswoić się z dyscypliną, która już wkrótce może stać się prawdziwą pasją. Bo od amatorskiego biegania z kijami, do startu w zawodach jest już tylko jeden mały krok. Sprzyja temu całkiem bogaty kalendarz imprez trail runningowych, w którym nie brakuje tych najtrudniejszych – górskich biegów ultra.

Kije do biegania po górach będą nieocenioną pomocą zwłaszcza dla początkujących biegaczy (fot. Black Diamond)

Kiedy kije do biegania po górach przydają się najbardziej?

Z pomocy kijów do biegania po górach nie korzysta się na całej trasie. Przed podjęciem decyzji, czy zabieramy ze sobą takie wsparcie, najlepiej jest przyjrzeć się bliżej dwóm kwestiom. W tym kontekście istotne są:

Kondycja biegacza

Nie każdy zawodowiec korzysta z kijów do trail runningu. Dla osób, które pokonują górskie szlaki z prędkością, jakiej większość z nas nie powstydziłaby się startując w biegu płaskim, kije mogą być zbędnym balastem. A to dlatego, że wsparcia potrzebujemy najczęściej wtedy, gdy złapie nas zadyszka i przechodzimy do marszu. Profesjonalnym zawodnikom chwile słabości zdarzają się niezmiernie rzadko, ale dla osób z nieco gorszą kondycją, taki sprzęt może być wybawieniem.

Charakterystyka trasy

W drugiej kolejności należy przyjrzeć się planowanej trasie. Jeśli mamy zamiar przebiec odcinek o długości, z jaką nigdy wcześniej się nie mierzyliśmy, jest duże prawdopodobieństwo, że wcześniej, czy później, krok biegowy zastąpimy krokiem marszowym. Kije do biegania po górach będą wtedy jak znalazł. Warto też dokładnie przeanalizować profil trasy. Użyteczność tego rodzaju sprzętu jest większa, im większe czekają nas przewyższenia. Gdy wdrapujemy się pod górę, kije do trail runningu odciążają intensywnie pracujące wówczas mięśnie czworogłowe. Za używanie ich w trakcie zbiegania, najbardziej wdzięczne będą nasze stawy kolanowe i skokowe. Kije zapewnią też oparcie, w przypadku utraty równowagi. Jak z pewnością się domyślacie, kije do bieganie najmniej przydają się na odcinkach płaskich.

“W mojej opinii warto korzystać z kijów do biegania, ale nie stosowałbym ich do każdego rodzaju biegów górskich. Wcześniej niewiele biegałem z kijami, różnicę zobaczyłem podczas biegu z cyklu Ultra Trial du Mont Blanc. Wtedy zobaczyłem jak dużo tracę do osób z elity, które bardzo mocno pracują nimi pod górę. Polecałbym je zdecydowanie do biegów ponad 100 kilometrowych, gdy po dłuższej aktywności mamy już z pewnością zmęczone nogi i przyda się dodatkowe oparcie.”

ŁUKASZ ZDANOWSKI – biegacz górski, skialpinista odnoszący sukcesy zarówno na polskich trasach biegowych, jak i na arenie międzynarodowej.

Czy brać ze sobą kije do biegania po górach? Najpierw warto przyjrzeć się trasie. (fot. Black Diamond)

Kije do biegania ultra – jakie wybrać?

Przygodę z trail runningiem najlepiej jest zacząć od wyboru kijów, a wizytę w sklepie poprzedzić dokładnym researchem. To ważne, bo od sprzętu, z którym zamierzamy biegać, należy wymagać zdecydowanie więcej, niż od kijów, jakie zabieramy na zwykłą górską wędrówkę. Jeśli jesteśmy na początku naszej sportowej drogi i nie wiemy jeszcze jak rozwinie się nowa pasja, powinniśmy rozważyć zakup modeli, które sprawdzą się nie tylko podczas aktywności typowo rekreacyjnej, ale także w warunkach biegów ultra. Na co szczególnie zwrócić uwagę? Oto kilka podpowiedzi.

Wytrzymałość

Kije do biegania po górach narażone są na dużo większe obciążenia, niż te, użytkowane na nizinach. Wytrzymałość ma więc kluczowe znaczenie. Nikt przecież nie chciałby złamać kija w trakcie biegu lub zawodów.

Materiał
Na rynku znajdziemy produkty karbonowe wykonane z włókien węglowych (karbonowe kije biegowe) i aluminiowe. Są też wersje pośrednie, wykorzystujące kombinacje tych dwóch materiałów. Każdy rodzaj ma swoje wady i zalety. Kije do biegania po górach wykonane z aluminium są dosyć plastyczne. Mogą się wygiąć, ale uchodzą za bardziej odporne na złamanie. Wyroby karbonowe są bardzo lekkie ale też znacznie bardziej sztywne. Przez to narażone na działanie większej siły czasami pękają. Wyznacznikiem jakości najczęściej jest cena. Produktów podejrzanie tanich radzimy unikać jak ognia.

Przekrój
Kije o przekroju eliptycznym z reguły są bardziej wytrzymałe od tych, o przekroju okrągłym. Znaczenie ma także średnica. Im jest ona większa, tym bardziej prawdopodobne, że kij dłużej będzie nam służył.

Nie tylko waga się liczy. Kije do biegania po górach mają szereg parametrów, na które warto zwrócić uwagę (fot. Black Diamond)

Końcówka

Ta część ma bezpośrednią styczność z podłożem, musi więc stawić czoła zarówno niespójnym piaskom, jak i litej skale. Wymusza to stosowanie materiałów najtrwalszych, często opartych na technologii wykorzystywanej w przemyśle. Standardem są dziś końcówki widiowe – wykonane z węglików spiekanych. Taki sam materiał używany jest na przykład w wiertłach. Chociaż technologia idzie do przodu, nie udało się jeszcze skonstruować kijów do biegania po górach w stu procentach odpornych na ścieranie. Osoby szukające sprzętu na długie lata, powinny zainwestować w kije z wymienialną końcówką. Umożliwi to wymianę zniszczonego elementu, ale również ścisłe dostosowywanie grotów do podłoża, przez stosowanie na przemian końcówek z węglików spiekanych i gumy.

Waga

Różnice w wadze, pomiędzy kijami markowymi, a tymi z niższej półki, mogą wynosić nawet 400 gram na parze. To na tyle dużo, że jeśli myślimy poważnie o górskich biegach, powinniśmy wykluczyć rozwiązania najtańsze. Zwykle nieco lżejsze są wersje karbonowe, ale różnice wśród biegowej elity są minimalne. Komplet wysokiej jakości kijów z lekkich stopów aluminiowych może ważyć mniej niż 400 gram. Na przykład cieszące się sporą popularnością wśród biegaczy, kije Black Diamond Z-Pole Distance ważą w sumie ok. 360 g. Zamiast ślepo gonić za minimalną wagą, warto więc przyjrzeć się innym funkcjonalnościom, zasadniczo wpływającym na komfort użytkowania.

Wysokość

Należy wybierać sprzęt, który jesteśmy w stanie odpowiednio dopasować do sylwetki. Zasada jest prosta: kije do biegania po górach, które oprzemy o ziemię, z naszymi łokciami powinien tworzyć kąt prosty. Gdy są zbyt krótkie lub za długie nie spełnią swojej roli, a będą tylko przeszkadzały. Jeśli mamy wątpliwości, lepiej jest wybrać model nieco krótszy. Niektórzy producenci oferują oddzielne wersje dla mężczyzn i dla kobiet, a najważniejszą różnicą, jest tutaj właśnie wysokość.

Dzięki technologii Z-Pole, kije zmieszczą się nawet w małym plecaku. (fot. 8a.pl)

Konstrukcja

Składanie i rozkładanie kijów nie należy do ulubionych czynności miłośników gór. Z drugiej strony kije jednoczęściowe bywają kłopotliwe w transporcie i uciążliwe podczas pokonywania odcinków, na których nie korzysta się z takiego wsparcia. Wybór konstrukcji zależy przede wszystkim od indywidualnych preferencji biegacza, ale przewagę mają tu wersje wieloczęściowe, które dzielimy na: teleskopowe, łamane oraz z linką w środku.

Składanie
Topowi producenci sprzętu outdoorowego szukają więc rozwiązań kompromisowych, gwarantujących małe gabaryty podczas transportu oraz sprawne i szybkie rozkładanie. Szczególne ważne jest to na górskich trasach biegowych, gdzie taką czynność wykonuje się jeszcze częściej, niż podczas trekkingu. Dobre opinie zbierają m.in. kije oparte na technologii Z-pole™, stosowanej przez firmę Black Diamond, które składają się podobnie jak sondy lawinowe czy stelaże namiotów, czyli bardzo szybko. Rozwiązanie to znajdziemy m.in. w modelach serii Distance ZDistance FLZ, czy Alpine Carbon. Na podobnej technologii bazują także produkty innych marek.

Możliwość szybkiego rozłożenia kijków daje szczególną przewagę w sytuacji, gdy dochodzi zmęczenie i ruchy nie są już tak precyzyjne. Godne polecenia są – najmniejsze w całej stawce – kije trzyczęściowe. Jeśli zależy nam na swobodzie ruchów, bez problemu schowamy je do plecaka.

Dźwignia zewnętrzna w kijach Black Diamond z systemem FlickLock® PRO. (fot. 8a.pl)

Blokowanie
Sprawne rozłożenie kijów nic nie da, jeśli w trakcie biegu zechcą one wrócić do gabarytów wyjściowych. Sprytnym sposobem na uniknięcie nieprzyjemnych niespodzianek, jest wybór sprzętu z system zewnętrznego blokowania – na przykład ze stosowaną w produktach marki Black Diamond – technologią FlickLock® PRO (rozwiązanie to znajdziemy m.in. w takich modelach, jak: Trail Pro, Trail Pro Shock, czy Alpine Carbon Cork). Z podobnych patentów korzystają też inne marki – przykład: kijki Robens Ambleside C66. Na czym polega ten system? Poszczególne segmenty unieruchamiane są w nim za pomocą zewnętrznej dźwigni zaciskowej, co gwarantuje błyskawiczny montaż i dużą wytrzymałość na wstrząsy. FlickLock® PRO świetnie sprawdza się w warunkach zimowych, gdyż obsługa takich kijów nie wymaga ściągania rękawic.

Rękojeść

Wybierając kije do biegania ultra, warto w sposób szczególny zwrócić uwagę na rękojeść. Dobre dopasowanie do dłoni sprawi, że chwyt stanie się pewniejszy i nie będziemy za bardzo obciążać nadgarstków. Ergonomiczny kształt powinien iść w parze z wysoką jakością materiałów. W najtańszych modelach wykorzystuje się twarde gatunki plastiku. Zdecydowanie odradzamy korzystanie z takiego sprzętu, gdyż najczęściej kończy się to nieprzyjemnymi pamiątkami w postaci odcisków i pęcherzy.

Lepszym rozwiązaniem jest rękojeść z gumy, jednak najbardziej przyjazne dla dłoni są modele z pianki oraz korka. Czołowi producenci dodatkowo stosują tu systemy antypoślizgowe oraz materiały dobrze odprowadzające wilgoć. Warto też zapytać się sprzedawcy o to, czy kije mają możliwość wydłużenia rączki. Taka funkcja pozwala na zmianę chwytu, co wpływa na wygodę podczas aktywności w bardziej stromym terenie. Za przykład modelu wyposażonego w przedłużoną rękojeść mogą posłużyć kije Black Diamond Alpine Carbon, w których – co ciekawe – profilowany uchwyt wykonany został z naturalnego korka, a przedłużenie rękojeści powstało z pianki EVA. Dobrze wiedzieć też o tym, iż za pewny chwyt odpowiadają również, znajdujące się przy rękojeści, paski lub rękawiczki.

Rączka z przyjemnej pianki EVA. pozwala na pewny chwyt. (fot. 8a.pl)

“Podczas zakupu przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na rączkę, która musi być dobrze dopasowana do dłoni. Kije muszą dawać również poczucie komfortu i lekkości. Jako zawodowiec wolę zwykłe kije nieskładane. Amatorzy, natomiast, zwykle preferują kije składane, ponieważ są one o wiele bardziej praktyczne. W przypadku biegaczy ultra, kije składane są absolutnie niezbędne ze względu na długość i intensywność wysiłku. Sama biegam maksymalnie do 40 km i na takich dystansach komfort złożenia kijów nie gra większej roli, bo po prostu wystarcza mi sił na zwykłe.”

MAGDALENA KOZIELSKA – biegaczka narciarska i górska, srebrna medalistka Mistrzostw Polski Skyrunning, 5. zawodniczka Pucharu Świata, rekordzistka biegu na Babią Górę, ambasadorka marki Dynafit w Polsce.

Kije do biegania po górach – ceny

Ile trzeba wydać na dobre akcesoria? Sporty ekstremalne wymagają sprzętu, któremu można zaufać. Ceny kijów do biegania ultra, które sprawdzą się w trudnym, górskim terenie, zaczynają się od 400 – 900 złotych. W przypadku tzw. “okazji” często obowiązuje stara zasada, że to co wydaje się tańsze w rzeczywistości jest bardzo drogie.

                 

Udostępnij

W Temacie

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.