19.03.2016

Click-up – test przyrządu asekuracyjnego

Przyrząd asekuracyjny dla każdego, łączący funkcjonalność kubka i bezpieczeństwo automatów? Click Up kilka lat po premierze ma się dobrze, a patent na asekurację z jego pomocą nie zestarzał się ani trochę.

                       

Skłamałbym, że wpadłem na Click Up dopiero teraz – w przeszłości miałem okazję asekurować nim jednak tylko raz, przypadkowo na krakowskim Freneyu. Jakoś nie zaiskrzyło wtedy między nami. Dziś przyglądam się mu w charakterze testera, a czasu na wnikliwą obserwację mam dużo więcej.

Wariacja na temat kubka?

Najpierw kilka szczegółów technicznych. Click Up to przyrząd asekuracyjny, który znajdziemy na tej samej półce, co półautomaty i automaty pokroju Cincha czy Gri-Gri. Przyrządy te z założenia powinny upraszczać nam życie i czynić wyłapywanie lotów bardziej bezpiecznym. Producent zadedykował Click Up linom pojedynczym 8,6 – 10,5 mm. Nie wiem niestety jak sprawuje się z linami spoza zakresu, natomiast z linami z przedziału 9-10 mm pracuje perfekcyjnie. Z kolei nieco gorzej jest z grubymi, zużytymi linami 10-10,5 mm (jak to bywa z kubkami). Ważne jest co innego – waży jedyne 109 gramów. Pod względem ciężaru przewaga nad wymienionymi wcześniej sztandarowymi automatami jak GriGri  (185 gr) czy Cinch (182 gr) jest odczuwalna.

Jak działa? Bardzo prosto – podczas odpadnięcia wspinacza od ściany, lina zakleszcza się między karabinkiem a przyrządem. Odblokowujemy zestaw lekkim pociągnięciem za korpus ku górze. Opuszczenie partnera w dół możliwe jest po naciśnięciu kciukiem korpusu. Upraszczając – taki lepszy kubek:)

User – friendly

Click Up swobodnie mieści się w dłoni, jest poręczny i lekki. Stopień skomplikowania jest minimalny, działa intuicyjnie – nic nie wystaje, nie ma w nim ukrytych zapadek czy dźwigni jak w Gri-Gri. Podobnie jak w zwykłych kubkach trudno go zepsuć – póki co nie wyobrażam sobie innych uszkodzeń jak przetarcia.

Click-Up przyrząd asekuracyjny

Click-Up w użyciu (fot. Climbing Technology)

Click Up nie sprawia większych problemów przy pierwszym poznaniu. Na początku samo wkładanie liny i wpinanie w karabinek było trochę niezgrabne, niemniej wrażenie minęło po kilku asekurowaniach.

Testowałem przyrząd na nowicjuszach – każda osoba obyta z kubkiem jest w stanie bezbłędnie odgadnąć, w jaki sposób przygotować zestaw do asekuracji. Co prawda, aby użyć przyrządu zgodnie z przeznaczeniem, musimy wpiąć linę w określony sposób, ale pomyłka na tym etapie powoduje tylko tyle, że Click Up zamienia się w zwykły kubek i  nie blokuje samoczynnie liny pod obciążeniem. Z boku i z góry przyrządu zamieszczono na tę okoliczność czytelną legendę.

Hitem jest dla mnie płynność pracy podczas wydawania liny. Ma to spore znaczenie, jeśli chodzi o osoby początkujące, które mogą skorzystać ze swojego doświadczenia z asekurowania  kubkiem, niczym się nie przejmując.

Na rynku dostępny jest zestaw Click-Up, w którym do przyrządu dołączony jest karabinek CT Aerial. Dodatkowe ramię, które zapobiega częstemu przekręcaniu się karabinka w czasie asekuracji jest tu kluczowe, a wybór karabinka nieprzypadkowy. Podczas użytkowania zamieniłem karabinek na większy (co miało ułatwić operację) i w zastępstwie do łącznika wpięty został inny HMS – bez klamerki. Różnica w obsłudze była nieznaczna, natomiast udało się wyłapać jedną dziwną sytuację, mianowicie Click-Up zablokował się na zamku. Mimo prób, sytuacji nie udało się wygenerować powtórnie. Mimo wszystko jednak fakt ten jest zastanawiający. Dodać trzeba, że zdarzenie nie miało żadnego wpływu na jakość asekuracji, a po powrocie do dedykowanego HMS-a problem się nie powtórzył.

Climbing Technology Click-Up - sposób użycia

Climbing Technology Click-Up-jest niezwykle prosty w obsłudze. Docenią to początkujący oraz zaawansowani wspinacze (fot. 8a.pl)

Podobnie niegroźne jest delikatne przesuwanie się liny pod obciążeniem, jakie może zdarzyć się przy nowej śliskiej linie – mi przytrafiło się kilkucentymetrowe, w  sumie nierzutujące na jakość pracy. Wydaje mi się jednak, że na linie o innej średnicy problem może się nasilić bądź nie wystąpić w ogóle. Dodam tutaj, że najlepszą praktyką podczas użytkowania automatów i półautomatów jest traktowanie ich tak, jak kubka – niewypuszczanie odcinka blokującego z ręki powinno być rzeczą świętą!

Gdzie i kiedy stosować?

Oczywiście przyrząd sprawdzi się podczas wspinania sportowego. Trad odpada – prawie niemożliwa dynamiczna asekuracja. Ważne, że ze względu na prostotę wykonania i intuicyjność może być bez problemu używany przez osoby początkujące. Dyskusyjną sprawą jest oczywiście to, czy osoby takie nie powinny asekurować na tradycyjnych kubkach, żeby wyrobić sobie odpowiednie nawyki, ale to temat na inny artykuł. Click-Up dobrze sprawdzi się tam, gdzie występuje większa różnica wagi pomiędzy partnerami i tam, gdzie jest ryzyko, że drobniejsza osoba będzie miała problem z utrzymaniem nowej, cienkiej liny. Click-Up podoba się kobietom, przynajmniej niektórym;)

Click Up – podsumowanie

Kilka drobnych minusów nie rzutuje na ogólną (pozytywną) ocenę Click Up’a. Przy rozsądnym używaniu, przyrząd współpracuje bardzo dobrze. Wygoda użytkowania i poczucie bezpieczeństwa zdecydowanie wygrywają!

Click Up – dane techniczne
do lin 8,6-10,5 mm
materiał lekki stop
waga 190 g (zestaw)
wymiary 84 x 70 x 20 mm
Plusy Minusy
+ intuicyjność i łatwość użytkowania – może wymagać użycia karabinka z zapięciem zabezpieczającym przed obróceniem się
+ Niska waga
+ Bezawaryjność – możliwe ustawienie po skosie, które nieco uniemożliwia zakleszczenie się liny

Autor: Tomek Poznański – instruktor wspinaczki sportowej, prowadzi bloga dedykowanego m. in. początkującym adeptom wspinania

Nowe wcielenie przyrządu asekuracyjnego – model Click Up +

Powodzenie, jakim cieszył się przyrząd asekuracyjny Click Up, skłoniło inżynierów pracujących dla marki Climbing Technology do rozwinięcia tego pomysłu. W roku 2018 doczekaliśmy się premiery sprzętu nowej generacji. Co ma do zaoferowania Click Up + i czym różni się od swojego poprzednika? Po odpowiedzi na te pytania odsyłamy do testu przyrządu Click Up +, przeprowadzonego przez Piotra Czmocha.

                 

Udostępnij

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies. Dowiedz się więcej.